Recenzje czytelników klubów DKK
"Świeta Rito od rzeczy niemożliwych" na marcowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: poniedziałek, 18, maj 2015 13:50
- Katarzyna Choja
„Święta Rito od rzeczy niemożliwych” autorstwa Marty Fox była tematem dyskusji na marcowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
Książkę autorka oparła na prawdziwych wydarzeniach ze swojego życia ,osobistych odczuciach oraz relacjach z bliskimi ludźmi. Nie jest to jednak autobiografia.
Pisarka to córka prześladowanego przez ubecję żołnierza AK, o czym dowiaduje się z akt IPN. Pisze o swoich lękach z dzieciństwa związanych z aresztowaniem ojca oraz wspomina trudne relacje z matką. Marta Fox podejmuje próbę zrozumienia i pogodzenia się z prześladującymi ją od dawna demonami, dlatego czytelnik odnosi wrażenie, że książka jest rodzajem terapii dla autorki. Poza dramatycznymi wspomnieniami, zawiera również sporo humoru i ironii związanej z zabawnymi wydarzeniami życia codziennego.
Odnosimy wrażenie, że Marta Fox to z jednej strony kobieta silna, znająca swoją wartość, zdeterminowana w dążeniu do określonych celów. Z drugiej strony bardzo wrażliwa na piękno otaczającej ją przyrody, literaturę i szeroko pojętą sztukę. Wyrazem tej wrażliwości są min. wiersze -modlitw do Św. Rity wplecione w tekst. Okazuje się też, że książka podsumowuje dotychczasowy dorobek pisarski autorki, który świadczy o tym, że Marta Fox jest pracoholiczką -23 książki w ciągu 16lat.
W książce autorka poruszyła wiele innych nurtujących ją tematów: od wulgaryzmów w życiu codziennym, grafomanii w literaturze aż po feminizm. Sporo miejsca poświęca swoim ulubionym twórcom literackim, zaprzyjaźnionym artystom i innym ciekawym ludziom, których miała okazję poznać w swoim życiu.
Ostatni rozdział Marta Fox poświęciła nie wiedzieć czemu magii liczb. Nikomu z dyskutujących nie przypadł on do gustu. Książka przez wielość nagromadzonych w niej tematów wywołała wrażenie chaosu. Odniesienia do wcześniejszej twórczości tylko pogłębiały to wrażenie, ponieważ nikt z klubowiczów nie czytał dotąd książek tej pisarki. Ostatecznie omawiana pozycja została oceniona negatywnie (jako dość nużąca).
W spotkaniu uczestniczyło 8 osób.
Katarzyna Choja
Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
"Widziałam.Opowieści wojenne"M.Wiernikowskiej na kwietniowym spotkaniu Dkk w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: piątek, 17, kwiecień 2015 14:11
- Katarzyna Choja
Reportaż Marii Wiernikowskiej pt. ”Widziałam. Opowieści wojenne”
był tematem dyskusji na kwietniowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki w Piotrkowie Tryb.
Książka zawiera cykl artykułów dotyczących konfliktów zbrojnych mających miejsce w latach dziewięćdziesiątych XX w. na terenach rozpadającego się imperium Związku Radzieckiego.
Maria Wiernikowska relacjonuje przebieg walk min. w Czeczeni, Bośni, Gruzji, Chorwacji, Afganistanie, Iraku. Czytelnik dostaje do ręki solidną dawkę rzetelnej pracy reporterskiej.
Autorka nie skupia się na mechanizmach, przyczynach czy strategii wojennej.
Ją interesują zwykli ludzie, cywile, którym przychodzi żyć w centrum tych wydarzeń.
Dziennikarka ukazuje absurd wojny, dla niej nie ważne są pobudki jakimi kierują się przywódcy i walczący. Wartością nadrzędną jest zawsze życie ludzkie a nie ideologia, w imię której warto zabijać czy umierać. Wojna wyzwala w ludziach najgorsze instynkty : okrucieństwo i bezwzględność oraz brak szacunku dla drugiego człowieka.
Wszystkim obecnym na spotkaniu klubowiczom książka na długo zapadnie w pamięć. Choć tematyka tego reportażu jest bardzo dołująca, to sam warsztat pisarski godny szczerego uznania. Styl i język zwięzły, lakoniczny bez zbędnych opisów i ozdobników. Już na wstępie Maria Wiernikowska ma odwagę przyznać się do mało popularnych poglądów na temat obecnego konfliktu na Ukrainie. Jej stanowisko i sceptycyzm w tej kwestii jest podyktowany dużo większą znajomością tematu niż u przeciętnego odbiorcy medialnego. Klubowicze przyznali, że odwaga dziennikarki budzi w nich ogromny podziw. Wielokrotnie narażała się na śmierć by zdobyć i przekazać światu prawdziwą, bezstronną, rzetelną informacje o wydarzeniach, których była naocznym świadkiem.
W dyskusji uczestniczyło siedem osób.
Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
Katarzyna Choja
"Hańba"J.Coetzee na lutowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: środa, 04, marzec 2015 10:05
- Katarzyna Choja
Książka pt. ”Hańba” autorstwa J.Coetzee była tematem dyskusji na lutowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
Narratorem i zarazem głównym bohaterem powieści jest pięćdziesięciodwuletni David Lurie.
Profesor David Lurie z zawodu jest uczonym, prowadzi zajęcia z komunikacji społecznej na Politechnice Kapsztadzkiej. Ponadto prowadzi specjalistyczny kurs z poezji romantycznej, która jest jego wielką pasją.
Powieść ma dwa odrębne wątki, które autor w umiejętny sposób połączył w całość.
Lurie jest nie tylko miłośnikiem poezji romantycznej, ale również wielbicielem wdzięków kobiecych. Dwukrotnie rozwiedziony, można przypuszczać, że to właśnie jego liczne romanse spowodował rozpad stałych związków. Z pierwszego z nich ma córkę Lucy.
Życie osobiste Davida runęło w jednej chwili, gdy jedna z jego studentek oskarżyła go o molestowanie seksualne. W jego interpretacji był to romans z poważniejszymi widokami na przyszłość. Wszystko poszło nie tak jak się spodziewał. Pohańbiony musiał odejść z uczelni i „ukryć” się na pewien czas u swojej córki Lucy mieszkającej na prowincji.
Może gdyby się ukorzył przed Radą Uczelni miałby szanse uratować swą karierę, ale on nawet przez chwilę nie żałował swego zaangażowania w ten romans. Jego stanowisko w tej kwestii było jednoznaczne: każdy człowiek ma prawo do namiętności i wolałby umrzeć niż się go wyrzec.
Do drugiego aktu pohańbienia dochodzi w domu Lucy. Podczas napadu trzej nieznajomi czarnoskórzy mężczyźni, mordują w bestialski sposób psy kobiety , po czym wielokrotnie ją gwałcą. Dzieje się to niemal na oczach Davida, który również zostaje przez nich pobity i podpalony. Mężczyzna nie może sobie wybaczyć swej bezsilności i tego , że nie był w stanie uchronić własnej córki. To wydarzenie ma jednak drugie dno. Nie chodzi tu tylko o zwykły akt przemocy seksualnej i wandalizmu lecz o nienawiść rasową. Coetzee dotyka ciągle ważnego w RPA problemu segmentacji rasowej, polityki apartheidu. Hańba w tej powieści ma wiele odsłon i obliczy.
Klubowicze stwierdzili, że lektura tej książki budziła w nich bardzo dużo skrajnych emocji od złości i niezrozumienia aż po współczucie. Pojawiła się dyskusja na temat trudnych relacji między ojcem a córką. Okazuje się, że rzeczy najprostsze tj. szczerość, zaufanie, szacunek i zrozumienie są niewiarygodnie skomplikowane i trudne.
Dyskutującym podobało się również symboliczne zakończenie, które każdy sam może zinterpretować.
W spotkaniu uczestniczyło 9 osób.
Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
Katarzyna Choja
"Kobieta pułkownika" D.Katza na styczniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: wtorek, 24, luty 2015 17:39
- Katarzyna Choja
Powieść Daniela Katza pt. „ Kobieta pułkownika” była tematem dyskusji na styczniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Trybunalskim. W dyskusji wzięło udział 9 osób.
Akcja powieści rozgrywa się współcześnie w małej miejscowości w Finlandii.
Główni bohaterowie to: tytułowy pułkownik Musk, jego piękna, młoda żona Mavra, jej tajemniczy ojciec Jovan, oraz nauczyciel historii Henryk Watra. Tematem przewodnim powieści jest płomienny romans Henryka i Mavry ale nie jest to tkliwa i banalna historia miłosna.
Mavra poznaje swego męża i zarazem wybawcę w dramatycznych okolicznościach podczas wojny na Bałkanach. To właśnie te traumatyczne przeżycia jakich doświadczyła, kładą się cieniem na relacje panujące między nią a mężczyznami. Wojna odcisnęła swoje piętno również na jej ojcu i pułkowniku Musku, który stracił wzrok podczas jednej z akcji . W powieści nic do końca nie jest oczywiste, ani intencje jakimi kierują się poszczególni bohaterowie, ani nawet kalectwo pułkownika Muska. Mnóstwo tu domysłów i niedopowiedzeń.
Klubowiczom przede wszystkim podobał się język jakim została napisana ta książka. Autor posługuje się dość „staromodnym” jak na obecne czasy słownictwem, z ogromnym wyczuciem literackiego smaku opowiada o miłości i uczuciach. W dialogi wplata cytaty z Puszkina i Byrona. Historia napisana w takiej formie, że spokojnie mogła by być wystawiona jako sztuka teatralna.
Klubowiczom podobało się również umiejętne stopniowanie napięcia i atmosfera tajemniczości jaka przewijała się przez całą opowieść. Nawet sam finał był ogromnym zaskoczeniem . Lektura zrodziła dyskusję na temat okrucieństwa wojny i nieodwracalnych skutków jakie czyni w psychice człowieka. Oczywiście zostały również poruszone kwestie wierności i lojalności w małżeństwie. Pomimo burzliwej dyskusji, nie udało się wyłonić jednoznacznie ani bohatera, ani antybohatera w powieści D.Katza.
Dyskutujący określili lekturę jako godną polecenia.
Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
Katarzyna Choja
"Swoją drogą" T.Michniewicza na grudniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: środa, 14, styczeń 2015 13:08
- Katarzyna Choja
Tematem dyskusji na grudniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb. była książka Tomasza Michniewicza pt.” Swoją drogą”.
Jest to reportaż powstały w oparciu o trzy podróże jakie autor odbył wraz z bliskimi sobie osobami, do różnych miejsc na świecie.
W pierwszą z nich zabrał swojego przyjaciela Marcina, który na co dzień pracuje w korporacji jako księgowy. Celem ich podróży była Afryka, a konkretnie rejony lasów deszczowych i maleńka wioska Pigmejów. Podróżnicy spędzali wśród tubylców kilka dni, poznając ich codzienne życie i zwyczaje. Plemię Baka żyje w bardzo surowych warunkach, które dla ludzi cywilizowanych są ogromnym wyzwaniem. Ludzie ci są odcięci od wszelkiej pomocy medycznej, w związku z tym często umierają z całkiem błahych powodów. To rodzi niezrozumienie i bunt szczególnie w Marcinie, który za wszelką cenę chciałby pomóc choremu dziecku. Zdziwienie jego było jeszcze większe gdy okazało się, że krewni chłopca byli przeciwni odwiezieniu go do szpitala. W wiosce wciąż dominuje naturalna selekcja, według odwiecznych praw natury. Tomek i Marcin przekonali się, że w Afryce nadal jest mnóstwo magii, czarów i ogromna liczba szamanów, którzy mogą spowodować śmierć człowieka. W wyniku tej podróży Marcin, zdecydował się na zmianę pracy.
Swoją żonę Mariannę autor zabrał do Arabii Saudyjskiej, która większości z nas kojarzy się z bardzo surowym prawem islamskim, mnóstwem zakazów, terroryzmem, Al.-Kaidą i ubezwłasnowolnieniem kobiet. Marianna na początku podróży nie potrafiła pogodzić się z faktem, iż wszyscy napotkani tam mężczyzn ignorowali ją. Można odnieść wrażenie, że kobiety w Arabii Saudyjskiej żyją jakby były ” zamknięte w złotej klatce”. Mężczyźni decydują niemal o wszystkim co dotyczy kobiet, a jednocześnie spełniają prawie wszystkie ich zachcianki. Nas Europejczyków dziwi, że kobiety islamskie takie traktowanie odbierają jako oznakę szacunku, czują się bezpieczne i kochane. Wartością największą i najważniejszą w tym kraju jest rodzina.
W ostatnią podróż do Nowego Orleanu - kolebki jazzu i bluesa, Tomek Michniewicz zabrał swojego tatę. Tak jak w dwóch poprzednich opowieściach, autor dostarczył nam sporą dawkę wiedzy na temat historii tego odległego kraju. Przybliżył kulturę i panujące tam stosunki społeczno-obyczajowe. ”Swoją drogą” została uznana przez klubowiczów za najlepszą i najciekawszą pozycję omawianą w tym roku. Lektura tej książki sprawi, że na wiele spraw spojrzymy inaczej niż dotychczas.
Jest napisana w sposób zabawny, a jednocześnie porusza bardzo istotne problemy. Fakt, że została wydana starannie, na dobrym papierze i posiada mnóstwo ciekawych fotografii sprawia, że książkę czyta się z ogromną przyjemnością.
Moderator DKK w Piotrkowie Tryb.
Katarzyna Choja
"Obok Julii"E.Rylskiego na listopadowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: środa, 03, grudzień 2014 18:04
- Katarzyna Choja
Tematem dyskusji na listopadowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Trybunalskim była zawierająca wątki autobiograficzne powieść Eustachego Rylskiego pt. „ Obok Julii”.
Głównym bohaterem i zarazem narratorem książki jest Jan Ruczaj. Poznajemy go jako urodziwego dwudziestolatka, który pracuje w bazie samochodowej w małym miasteczku S. tuż przy granicy czeskiej. Widać tu inspirację twórczością M. Hłaski (” Baza Sokołowska”) . Akcja książki rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat(od 1948-do współczesności).
Latem 1963r do miasteczka wraca po kilkuletniej nieobecności Julia Neider – piękna nauczycielka rosyjskiego, w której Janek był zakochany jako uczeń. Relacje między Jankiem a Julią są bardzo skomplikowane, mają charakter groźnej fascynacji, która dla obojga kończy się dość dramatycznie. Powieść zapowiada się jak romans, ale szybko okazuje się, że nim nie jest. W dalszych rozdziałach do głosu dochodzą wątki sensacyjne. Pojawiło się kilka trupów, tajna policja, Czerwone Brygady i rosyjska mafia na Lazurowym Wybrzeżu.
Ruczaj uwikłany był nie tylko w szemrane interesy w czasach PRL-u ale również w morderstwa, które uszły mu płazem. Wszystko dzięki znajomości z tajemniczym kapitanem-ubekiem.
Autor wypracował sobie bardzo charakterystyczny dla siebie styl. Obok licznych stylistycznie pięknych, refleksyjnych opisów przyrody jest całkiem sporo wulgaryzmów.
Klubowicze uznali za ciekawe to, że akcja książki rozgrywa się równocześnie na kilku płaszczyznach tematyczno-czasowych. Niektórych irytował narcyzm głównego bohatera a mnogość niedopowiedzeń i skomplikowanych konstrukcji słownych sprawiła, że jest to lektura trudna w odbiorze. Może właśnie dlatego książka nie urzekła w sposób szczególny nikogo, spośród sześciu biorących udział w dyskusji osób. Jedna z pań zauważała nawet, że materiał zawarty w książce wystarczyłby na trzy odrębne tematycznie powieści a spora ilość mądrych, wręcz filozoficznych przemyśleń w rezultacie okazała się zbyt rozwlekła i nużąca.
Następne spotkanie 17.12.2014
Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
Katarzyna Choja
"Comedia infantil"H.Mankella na październikowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: środa, 22, październik 2014 14:01
- Katarzyna Choja
„Comedia infantil” H. Mankella była tematem dyskusji na październikowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
Akcja książki rozgrywa się w Maputo-stolicy Mozambiku.
Narratorem jest piekarz o nazwisku Jose Antonio Maria Waz. Opowiada on historię życia dziesięcioletniego bezdomnego chłopca o imieniu Nelio.
Pewnej nocy Jose Antonio znalazł postrzelonego chłopca i udzielił mu pomocy. Zaniósł dziecko na dach piekarni i opatrzył rany. W zamian śmiertelnie ranny Nelio przez dziewięć kolejnych nocy opowiadał mu historię swojego krótkiego, ale jakże dramatycznego życia. Był świadkiem wymordowania przez rebeliantów mieszkańców wioski, w której mieszkał. W okrutny sposób zamordowana została na jego oczach kilkumiesięczna siostrzyczka.
Chłopcu udało się uciec po tym jak w obronie własnej zastrzelił przywódcę bandytów. Dotarł do wielkiego miasta gdzie przyłączył się do grupy bezdomnych jak on dzieci i został ich przywódcą. Zgraja brudnych, obdartych przez nikogo nie kochanych dzieci stała się jego drugą rodziną. Nelio ze względu na swą wyjątkowość i mądrość był traktowany jak mały prorok.
Autor książki opowiadając losy chłopca i jego przyjaciół chce tak naprawdę zwrócić uwagę czytelnika na ludzi wyobcowanych, innych często przez to gorszych w oczach społeczeństwa. „Comedia infantil” opowiada o brutalności tego świata, o braku akceptacji dla inności szeroko pojętej. Z łatwością wyrzucamy poza nawias życia tych, którzy z jakichś powodów odstają, lub nie mogą sprostać społecznym oczekiwaniom.
Klubowiczów ujął przede wszystkim baśniowy charakter powieści.
H. Mankell opowiada o poszukiwaniu tego „czegoś” co staje się najważniejszym sensem ludzkiej egzystencji. To piękna, poruszająca, wielowarstwowa powieść, którą warto przeczytać.
Na spotkaniu obecnych było 9 osób
Katarzyna Choja
moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
"Jutro przypłynie królowa" na wrześniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: piątek, 03, październik 2014 08:23
- Katarzyna Choja
Reportaż Macieja Wasilewskiego pt.” Jutro przypłynie królowa” był tematem dyskusji na wrześniowy spotkaniu DKK w Piotrkowie Trybunalskim.
Książka opowiada o tym, jak wygląda życie na wyspie Pitcairn znajdującej się na Oceanie Spokojnym. Zamieszkujący ją ludzie to potomkowie buntowników z brytyjskiego okrętu „Bounty”, wysłanego w 1787r. na Tahiti po sadzonki chlebowca.
Na pierwszy rzut oka ta wyspa to raj na ziemi, obecnie zamieszkiwany przez kilkadziesiąt osób.
Kilka razy do roku w okolice wyspy przypływają statki, jest to w zasadzie jedyny kontakt mieszkańców ze światem zewnętrznym. Ponieważ wyspa ma tylko cztery kilometry kwadratowe to wybudowanie lotniska nie wchodzi w grę.
Mieszkańcy niechętnie patrzą na obcych i są wobec nich bardzo nieufni. Żyją w zamkniętej komunie rządzącej się swoimi prawami.
Prawdziwy obraz wyspy pojawia się w miarę czytania książki, każda kolejna strona odkrywa coraz to większe potworności z życia wyspiarzy. Porządku na wyspie „pilnują” młodzi, zdrowi, silni Chłopcy, którzy dbają o to by od lat skrywane, mroczne tajemnice nie wydostały się poza terytorium Pitcairn. Jedną z nich jest to, że gwałcą bezkarnie nieletnie kobiety, właściwie to jeszcze kilkunastoletnie dziewczynki.
Taki stan rzeczy trwa od pokoleń. Szokuje nieme przyzwolenie na tego typu zachowania wśród zamieszkującej wyspę społeczności (w tym innych kobiet). Pitcaireńczycy mają swoją moralność i zasady etyczne, które z rzeczy okrutnych pozwalają czynić normę.
Klubowicze próbowali znaleźć odpowiedź na pytanie : co mogło być powodem tak wielkiej degeneracji tej mikrospołeczności. Najbardziej prawdopodobną przyczyną może być to, że przodkami wyspiarzy byli buntownicy ,wszelkiego kalibru przestępcy, mordercy i gwałciciele. Nagromadzenie złych genów spowodowało, że ludzie zamieszkujący tę rajską wyspę stworzyli sobie istne piekło na ziemi. Zatarła się wyraźna granica pomiędzy dobrem a złem. Czytając ten reportaż mamy wrażenie, że Pitcaireńczycy żyją w stanie permanentnego lęku. Każdy szuka czegoś na innych by w odpowiednim czasie, móc tę informacje wykorzystać. Jedna z pań zwróciła uwagę na mnóstwo nieścisłości i niedopowiedzeń w tym reportażu. Co na przykład dzieje się z urodzonymi kalekimi dziećmi, słabymi i nieprzydatnymi dla społeczności. Na terytorium wyspy nie ma przecież szpitala ani nawet lekarza.
M. Wasilewski przedstawia wstrząsający portret społeczności, która pozostawiona sama sobie powoli doprowadza się do samounicestwienia. Książka zdecydowanie godna polecenia. Zmusza do refleksji nad istotą ludzkiej egzystencji.
Na spotkaniu obecnych było 9 osób
Moderator DKK w Piotrkowie Tryb.
Katarzyna Choja
"Gomorra" na sierpniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: poniedziałek, 01, wrzesień 2014 13:47
- Katarzyna Choja
Na kolejnym spotkaniu DKK, które odbyło się 20.08.2014 r., omawialiśmy książkę pt. „Gomorra - podróż po imperium kamorry”, włoskiego pisarza i dziennikarza Roberto Saviano.
Autor przeniknął w struktury mafii neapolitańskiej, aby z faktograficzną dokładnością opisać jej działanie.
Saviano ukazuje mechanizmy działania tej najpotężniejsze organizacji przestępczej we Włoszech, obserwuje, rozmawia z ludźmi powiązanymi z Kamorrą, pracuje dla niej.
Opisuje sytuacje, które naprawdę miały miejsce: o przemycie, morderstwach, strzelaninach, wymuszeniach, wojnach klanów, angażowaniu dzieci do zbrodniczych procederów.
Dzięki temu jego relacje są pozbawione fikcji, a czytelnikowi trudno uwierzyć, że tak działający twór przemocy i bezprawia, może w ten sposób powszechnie istnieć . Nawet politycy i legalnie działający przedsiębiorcy są na usługach Kamorry.
„Gomorra” zawiera wstrząsające i nieznane powszechnie nam fakty, które czyta się, jak najlepszą powieść sensacyjną.
Wszyscy klubowicze przeczytali książkę z ogromnym zainteresowaniem, ale jednocześnie z niedowierzaniem i przerażeniem. Doszli do wniosku, że niewiele można uczynić, jeśli mafia działa na ubogich terenach południa Włoch, gdzie jest najważniejszym „pracodawcą”.
W spotkaniu uczestniczyło osiem osób.
Jolanta Gronowska
"Ciemno, prawie noc" J.Bator na czerwcowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: poniedziałek, 23, czerwiec 2014 12:15
- Katarzyna Choja
Do książki Joanny Bator „Ciemno, prawie noc” przylgnęła opinia, że jest jedną z najbardziej mrocznych polskich powieści ostatnich lat i tak też odebrali ją obecni na spotkaniu klubowicze.
Akcja książki umieszczona została w Wałbrzychu, miasta słynącego z położonego w pobliżu, bajkowego zamku Książ. Legenda zamku oraz fascynujące opowieści o jego właścicielce – księżnej Daisy oraz przerażający opis Wałbrzycha jako miejsca opuszczonego, biednego i zaniedbanego stanowią swoiste tło dla powieści.
Alicja Tabor, reporterka jednej z warszawskich gazet, przyjeżdża tu by napisać artykuł o trójce zaginionych dzieci.
Dziennikarka bez reszty angażuje się w śledztwo, tym bardziej, że na jaw wychodzą inne okropności, które co jakiś czas dzieją się w mieście. Jednocześnie Alicja musi zmierzyć się z historią własnej rodziny, którą stopniowo, w trakcie akcji utworu poznaje, bo okazuje się, że Wałbrzych to miejsce, gdzie mieszkała w dzieciństwie.
Łącznikiem licznych opowieści w książce Joanna Tabor jest wszechobecne zło. Zło niszczy miasto i jego mieszkańców, których codziennością jest degeneracja, bieda, beznadzieja, przygnębienie i lęki – tak, jakby w tym miejscu eksplodowały wszystkie najgorsze strony polskiego społeczeństwa i każdego człowieka. W powieści „Ciemno, prawie noc” niemal każda rodzina w mrocznych zakamarkach swojej historii ukrywa jakieś patologie i okrucieństwa. Zło jest tu reakcją na doznaną krzywdę. Skrzywdzeni krzywdzą innych i w ten sposób tworzą przerażający łańcuch nikczemności.
Antidotum na powszechną niegodziwość jest, działająca jakby ponad czasem, organizacja kociar - pełnych empatii wobec ludzi i zwierząt sympatycznych dziwaczek, które niosą poszkodowanym konkretną pomoc.
W spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki uczestniczyło 10 osób.
Wszystkie były zgodne co do tego, że książkę Joanny Bator czyta się świetnie, jest ciekawa i wyjątkowa, a baśniowość i nierealność wpleciona w historię nie razi, lecz podkreśla to co pisarka chciała przekazać czytelnikowi. Kilka pań było zachwyconych powieścią, ale znalazły się też osoby, którym nie podobała się treść książki. Ich zdaniem nagromadzono tu zbyt wiele problemów : problem pedofilii, pornografii dziecięcej, kazirodztwa, przemocy domowej i inne. Zdaniem kilku osób spośród obecnych na spotkaniu to zbyt duże obciążenie, zbyt duża dawka pesymizmu.
Małgorzata Goworek
"Pył z landrynek: hiszpańskie fiesty" na majowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: czwartek, 22, maj 2014 09:29
- Katarzyna Choja
Reportaż Katarzyny Kobylarczyk „Pył z landrynek : hiszpańskie fiesty” był tematem dyskusji na kolejnym spotkaniu klubu DKK, działającego przy MBP w Piotrkowie Trybunalskim.
Fiesty to święta połączone z żywiołową zabawą o charakterze historycznym, ludowym, czy religijnym, odwołujące się do regionalnych tradycji. Mieszkańcy Hiszpanii przygotowują się do nich bardzo starannie, ponieważ są bardzo ważnym elementem życia społecznego i kulturalnego społeczeństwa.
Autorka podróżuje po kraju szlakiem fiest i niemal codziennie, przez trzy lata uczestniczy jako obserwatorka w tych uroczystościach.
Katarzyna Kobylarczyk opisuje najsławniejsze fiesty, np. gonitwę byków ulicami miasta, korridę, pokaz sztucznych ogni, walkę na pomidory, oraz te mniej znane czytelnikowi : procesje biczowników w czasie Wielkiego Tygodnia, palenie kilkumetrowych, papierowych kukieł, marsze z waleniem w bębny, czy bitwę na cukierki.
Opisy są krótkie, sugestywne i barwne, tak że możemy wyobrazić sobie przedstawiane miejsca i sytuacje.
Jednocześnie autorka nie wskazuje źródeł i symboliki poszczególnych uroczystości, nie próbuje wyjaśnić też ogromnej popularności wspólnych zabaw w kulturze hiszpańskiej.
Największe wrażenie wśród klubowiczów wzbudziły procesje pokutników biczujący swoje ciała, oraz całonocne bębnienie, przypominające śmierć Jezusa.
Klubowicze ocenili książkę bardzo pozytywnie, choć były głosy krytyki za zbyt lapidarny język i styl, oraz brak fotografii.
W spotkaniu wzięło udział 10 osób.
Jolanta Gronowska
"Sonia,która za dużo chciała" na kwietniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: piątek, 25, kwiecień 2014 13:32
- Katarzyna Choja
„Sonia, która za dużo chciała” J. Głowackiego była tematem dyskusji na kwietniowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy MBP w Piotrkowie Tryb.
Książka składa się z 14 opowiadań, które wcześniej były już publikowane w innych zbiorach. Autor w każdym z opowiadań zarysowuje w sposób bardzo wyraźny postać bohatera, odkrywając ludzkie wady i słabości. Część z opowiadań zawartych w zbiorku, to opowieści nowojorskie, opowiadające o życiu polskich emigrantów za granicą. Pozostałe pochodzą z czasów PRL-u, i przedstawiają cały absurd ówczesnych czasów. Jak słusznie zauważyli klubowicze, cechą wspólną dla wszystkich opowiadań był ich smutny, a wręcz depresyjny nastrój.
W książce znajdziemy dużo krytyki, w stosunku do narodowych wad Polaków takich jak np. pijaństwo i pieniactwo. Ponad to Janusz Głowacki w doskonały sposób przedstawił portret swojego pokolenia. Widzimy portret Polaka-emigranta, który mimo ogromnego potencjału nie osiąga żadnych konkretnych sukcesów. Polska rzeczywistość jest równie dołująca. Dookoła bieda, samotność i beznadzieja, tak naprawdę nikt nie jest szczęśliwy. Głowacki przedstawił Polaka, jako człowieka uwikłanego w historię.
Książka podobała się szczególnie nieco starszym klubowiczkom, ponieważ odbierały ją w sposób bardziej świadomy niż przedstawiciele młodego pokolenia. Godna polecenia przede wszystkim ze względu na doskonały warsztat autora.
Na spotkaniu obecnych było osiem osób.
Katarzyna Choja
Moderator DKK w Piotrkowie Tryb.
" Śmierć w bunkrze" na marcowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: poniedziałek, 31, marzec 2014 12:21
- Katarzyna Choja
18 marca odbyło się kolejne już spotkanie DKK działającego przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Piotrkowie Tryb.
Tematem dyskusji była książka pt. „ Śmierć w bunkrze” autorstwa M. Pollacka.
Pisarz przedstawia historię swojej rodziny, skupiając się przede wszystkim na biologicznym ojcu, dr Gerhardzie Bastcie.
Był on wysoko postawionym działaczem NSDAP i SS, wywodzącym się z rodziny narodowych socjalistów. Zginął tuż po wojnie w 1947 r na przełęczy Brenner w niewyjaśnionych, dość tajemniczych okolicznościach.
Książka jest próbą ustalenia prawdy historycznej dotyczącej działalności w szeregach gestapo wszystkich krewnych M. Pollacka. To mroczna historia ukazująca haniebną prawdę o okrucieństwie jakiego dopuścił się „naród panów”.
„ Śmierć w bunkrze” opowiada również o tym jak zrodził się nazizm.
Klubowicze biorący udział w dyskusji uznali książkę za bardzo ciekawą i godną polecenia. Przede wszystkim za to, że jest napisana z ogromną szczerością. Autor nie waha się nazywać rzeczy po imieniu, a swojego ojca zbrodniarzem wojennym. Dyskutujący zwrócili uwagę na fakt, że wielu zatwardziałych nazistów mających na rękach krew niewinnych ludzi, to byli czuli mężowie i kochający ojcowie. Ojciec M. Pollacka był miłośnikiem narciarstwa i wspinaczek górskich. Odpowiedzi na pytanie co wpłynęło na to, że G. Bast był tym, kim był, autor doszukuje się w historii rodziny, jak również w jego wychowaniu. Babka M. Pollacka do końca twierdziła, iż jej syn był idealistą, przyzwoitym człowiekiem, który walczył o to, w co wierzył.
Książka warta polecenia przede wszystkim dlatego, że została napisana prawdziwie, bez zbędnych ubarwień i fikcji. Lektura skłaniająca do głębokiej refleksji.
W spotkaniu uczestniczyło 8 osób.
Katarzyna Choja Moderator DKK
przy MBP w Piotrkowie Tryb.
,,Towarzyszka panienka" na spotkaniu DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: piątek, 28, luty 2014 14:21
- Katarzyna Choja
„Towarzyszka panienka” Moniki Jaruzelskiej była tematem dyskusji na lutowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy MBP w Piotrkowie Tryb.
Książka nie jest klasyczną autobiografią. Składają się na nią krótkie historie z czasów dzieciństwa i lat studenckich, aż po obecne czasy. To opowieść o dorastaniu u boku sławnego "dygnitarza".
Jaruzelska opowiada jak to jest dźwigać brzemię kontrowersyjnego nazwiska. Ma świadomość, że jej ojciec jest jedną z najbardziej znienawidzonych postaci PRL-u.
Dzieciństwo upływało pani Monice w dostatku. Miło spędzała czas towarzysząc ojcu w zagranicznych podróżach służbowych, podczas których miała okazję poznać wiele ważnych osób, nie tylko ze świata polityki. Ceną za taki styl życia była paradoksalnie ogromna samotność. Ciągła nieobecność ojca, jak również styl bycia i życia nietuzinkowej matki sprawiał, że wychowaniem dziecka zajmowała się babcia i „wujkowie” z ochrony.
Klubowiczki po przeczytaniu tej książki odniosły wrażenie, iż autorka była dzieckiem emocjonalnie zaniedbanym. Tym bardziej trzeba docenić fakt, że zachowała zdrowy dystans do swojej osoby. Potrafiła w bardzo dowcipny sposób opowiedzieć dwuznaczne historie z lat szkolnych.
Za ogromny plus należy poczytać autorce empatię i wiele ciepłych słów pod adresem osób, które należały do przeciwnych partii politycznych niż jej ojciec. Dyskutujący docenili odwagę Moniki Jaruzelskiej za to, że nie wybierała najłatwiejszych ścieżek w życiu. Nie jest typem celebrytki, chroni prywatność swoją i swojego synka.
Niektórzy klubowicze czuli się nieco zawiedzeni, iż nie znaleźli w książce sensacji politycznych, na które liczyli. Oczywiście przy okazji lektury wywiązała się burzliwa dyskusja na temat słuszności wprowadzenia stanu wojennego. Monika Jaruzelska ustosunkowała się do tego wydarzenia mówiąc: ,, Nie miałam na decyzje ojca żadnego wpływu. Dla mnie stan wojenny był rodzajem koniecznej hibernacji, łącznie ze wszystkimi jej skutkami”.
Trzynastu osobom obecnym na spotkaniu książka podobała się, uznali ją za interesującą i godną polecenia.
Następne spotkanie DKK 18.03.2014r o godz.17.00
"Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej" na spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: czwartek, 06, luty 2014 16:06
- Katarzyna Choja
" Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej” Sławomira Kopera były tematem dyskusji na styczniowym spotkaniu DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb. Jest to następna z cyklu książka poświęcona prywatnemu życiu elit w okresie dwudziestolecia międzywojennego. W kolejnych rozdziałach zostały przedstawione afery gospodarcze i skandale obyczajowe mające miejsce za rządów marszałka Piłsudskiego.
Omówiona została głośna sprawa Gorgonowej, którą skazano na karę więzienia za zamordowanie nastoletniej córki swojego kochanka. Wina kobiety nie była jednak tak oczywista, ponieważ w trakcie śledztwa pominięto wiele istotnych dla sprawy dowodów.
Również drugie małżeństwo prezydenta Ignacego Mościckiego z dużo młodszą od siebie kobietą wywołało falę oburzenia wśród społeczeństwa. Ślub odbył się w bardzo krótkim czasie od śmierci jego pierwszej żony. Wśród dyskutujących wywiązała się rozmowa na temat ogromnych kosztów utrzymania prezydenta Mościckiego, który lubił splendor i był przede wszystkim postacią reprezentacyjną, miał na przykład do swojej dyspozycji 22 samochody.
Bulwersująca była również afera gospodarczo-kryminalna związana z zakładami w Żyrardowie. Układy panujące w konsorcjum i traktowanie pracowników oburzyło czytelniczki, które wcześniej nie słyszały o tej sprawie.
Sławomir Koper opisał także kampanie literackie i społeczne Boya-Żeleńskiego dotyczące prawa kobiet do świadomego macierzyństwa, jak również próby odbrązowienia postaci A. Mickiewicza. W bardzo interesujący sposób podszedł autor do kwestii zamachu na pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza. Nie skupił się wyłącznie na życiorysie Narutowicza, ale przybliżył postać samego zamachowca, Eligiusza Niewiadomskiego, którego postawę cechował swoisty patriotyzm. W jednym z kolejnych rozdziałów książki autor podjął temat do dziś niewyjaśnionego zaginięcia Włodzimierza Zagórskiego. Intrygujące jest to, że generał był osobistym wrogiem Marszałka Piłsudskiego. Wiadomo było, że nosił się z opublikowaniem pamiętników, a był w posiadaniu informacji, które mogły skompromitować Marszałka.
Autor przybliżył czytelnikom również sprawę brzeską i funkcjonowanie Berezy Kartuskiej, które zaznaczyły się czarną kartą w historii II RP.
Pięciu obecnym na spotkaniu paniom lektura bardzo się podobała, między innymi dlatego, że Sławomir Koper w bardzo obiektywny sposób przedstawił minione wydarzenia. Pokazał II RP z wszystkimi jej blaskami i cieniami. Lekkie pióro autora sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.
Następne spotkanie już 18.02.2014r.o godz.17.00
Katarzyna Choja
Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
"Miłość z kamienia" na grudniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: piątek, 03, styczeń 2014 09:39
- Katarzyna Choja
„Miłość z kamienia” G.Jagielskiej była tematem dyskusji na grudniowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki, działającego przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Piotrkowie Trybunalskim.
Jest to przejmująca opowieść zakochanej kobiety, o życiu z korespondentem wojennym.
Wojciech Jagielski mąż autorki, jest od ponad dwudziestu lat w drodze, dokładnie tam gdzie dzieje się coś ważnego, przełomowego w dziejach ludzkości. Relacjonuje wydarzenia z wojen i konfliktów zbrojnych mających miejsce na całym świecie. Zawsze jako jeden z pierwszych jest w centrum najgorszego piekła. Wynikiem tego są liczne reportaże ukazujące się na łamach prasy, jak również pozycje książkowe, które odnoszą ogromny sukces.Za taką popularność trzeba jednak zapłacić.
Największą cenę za zawód-pasję Wojciecha Jagielskiego ponosi jego żona Grażyna.
„Miłość z kamienia” jest wynikiem terapii, której pani Jagielska musiała się w końcu poddać. Przeszła trzymiesięczną kurację w klinice leczenia objawów stresu bojowego. To samotność i niewyobrażalny strach o życie ukochanej osoby doprowadził panią Grażynę do skrajnego załamania nerwowego. Ta książka to przejmujące studium o uczuciu, które prowadzi do obłędu.
Lektura wywołała burzliwą dyskusję wśród klubowiczów. Część z obecnych na spotkaniu pań, nie mogła zrozumieć, dlaczego w takim związku pojawiły się dzieci. Jagielscy za wszelką cenę próbowali stworzyć normalną rodzinę. Wydaje się, że niestety w tym względzie ponieśli klęskę. Związek sam w sobie wydaje się bardzo dziwny a nawet wręcz toksyczny. Rodzi się pytanie, czy można aż tak się zapomnieć w swojej pasji, by przez tyle lat nie widzieć cierpienia najbliższej osoby. Inne z dyskutujących pań broniły stanowiska, że Grażyna Jagielska to kobieta silna i odważna. Nie każdego stać na tak szczerą „spowiedź” i poddanie opinii publicznej własnego małżeństwa. To boleśnie szczera opowieść o obsesyjnym lęku, z którym musiała przez wiele lat żyć.
Jest to jedna z tych książek, które na długo pozostają w pamięci czytelnika.
Na spotkaniu obecnych było 9 osób.
Katarzyna Choja moderator DKK przy MBP
w Piotrkowie Tryb.
"Nie idź tam człowieku" na listopadowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: środa, 27, listopad 2013 17:58
- Katarzyna Choja
„ Nie idź tam człowieku ” A. Kołaczkowski-Bochenek napisał pod wpływem pielgrzymki, jaką odbył do Santiago de Compostela. „ Droga św. Jakuba” jest istniejącym od ponad 1000 lat najważniejszym chrześcijańskim szlakiem pielgrzymkowym. To właśnie do grobu św. Jakuba Starszego Apostoła od wieków ciągną pielgrzymi ze wszystkich stron świata. Autor tej niezwykłej książki również wyruszył w taką podróż. Zaczął trasę jako niewierzący turysta, by zakończyć ją jako nawrócony pielgrzym.
Książka napisana jest w formie zbliżonej do dziennika z podróży, choć nie brakuje w niej konkretnych informacji podawanych w przewodnikach turystycznych. Autor podaje ceny żywności i hoteli, stan refugiów, rozmieszczenie przydrożnych barów czy dostęp do opieki medycznej.
Opowiedziana jest gawędziarskim językiem pełnym humoru, czasem nawet ironii. Znajdziemy w niej zarówno barwny obraz mijanych po drodze krajobrazów, jak i zabawne, czasem nawet irytujące historie z życia pielgrzymujących. Autor dzieli się z czytelnikiem licznymi refleksjami i przemyśleniami powstałymi podczas drogi. Jesteśmy świadkami duchowej przemiany A.Kołaczkowskiego-Bochenka. To niezwykłe przeżycie usłyszeć po 55 latach religijnego uśpienia słowa: „ No, jesteś wreszcie”.
Książka była tematem dyskusji na październikowym spotkaniu DKK działającego przy MBP w Piotrkowie Tryb. Wszystkim dziewięciu osobom przybyłym na spotkanie lektura bardzo się podobała. Dyskusję wywołał nieco przewrotny tytuł książki. Autor wydaje się sugerować, iż można zwiedzić katedrę w Santiago de Compostela dojeżdżając na miejsce każdym dostępnym środkiem lokomocji, ale dopiero podjęcie trudu dojścia tam w pieszej pielgrzymce niesie „ryzyko” wywrócenia dotychczasowego życia do góry nogami. Ponieważ jak sam narrator mówi, wyruszył w tę podróż nie wiedząc czego szuka, a znalazł to co chciał.
Dodatkowym atutem tej pozycji są piękne zdjęcia z podróży.
Następne spotkanie DKK już 17 grudnia o godz.17.00
Katarzyna Choja
moderator DKK przy Miejskiej Bibliotece Publicznej
w Piotrkowie Tryb.
"Asystent śmierci" na październikowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: środa, 30, październik 2013 18:27
- Katarzyna Choja
Na październikowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki, który działa przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Piotrkowie Trybunalskim, omawiany był „ Asystent śmierci” Bronisława Świderskiego. W książce, która jest połączeniem autobiografii z fikcją literacką, autor podejmuje min. trudny temat emigracji politycznej oraz szeroko rozumianej tolerancji ( a raczej jej braku). Jest to „spowiedź” człowieka zgorzkniałego, który poszukuje własnej tożsamości, czuje się przegrany i jest o krok od popełnienia samobójstwa. Główny bohater to Żyd pochodzenia polskiego, który w latach 70 wyjechał do Danii.Tam podjął pracę na Uniwersytecie w Kopenhadze. Świetnie zapowiadającą się karierę naukową zniszczył pisząc pracę na temat antysemityzmu słynnego chrześcijańskiego myśliciela Sorena Kierkegaarda. Opuściła go również żona, która zabrała ze sobą dziecko i wszystkie oszczędności. Jedynym oferowanym mu przez Urząd Pracy zajęciem, była opieka nad umierającym w hospicjum człowiekiem. To właśnie jemu główny bohater opowiedział historię swego nieudanego życia. Bronisław Świderski ukazuje Danię jako kraj pełen sprzeczności. Dowiadujemy się, jak naprawdę działa skandynawskie państwo opiekuńcze. W powieści pojawia się również temat wszechobecnego nie tylko w Dani, ale także w całej Europie antyislamizmu.
W spotkaniu uczestniczyło pięć osób i wszystkim omawiana książka bardzo się podobała. Lektura wywołała dyskusję na temat minionego systemu politycznego. Klubowicze zwrócili również uwagę na pięknie przedstawiony w „Asystencie śmierci” portret Chrystiana Skrzyposzka i wspomnienia o Janie Kotcie.
Następne spotkanie 19.11.2013r. o godz. 17.00.
Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
Katarzyna Choja
"Szwaczka" na wrześniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: wtorek, 01, październik 2013 14:57
- Katarzyna Choja
Debiutancka powieść Frances de Pontes Peebles pt.” Szwaczka” była tematem dyskusji na wrześniowym spotkaniu DKK w MBP w Piotrkowie Tryb.Jest to pięknie opowiedziana historia życia dwóch sióstr Luzii i Emilii dos Santos żyjących w brazylijskim interiorze. Dziewczęta po śmierci matki zostały oddane pod opiekę ciotki Sofii, która nauczyła je pięknie szyć. Wpłynęło to w znacznej mierze na polepszenie jakości ich dorosłego życia. W latach trzydziestych XX w. kobiety nie pracowały zawodowo, w większości utrzymywali je mężczyźni. Zdobycie konkretnego zawodu było więc ogromnym krokiem w stronę emancypacji kobiet. Dorosłe życie sióstr ułożyło się zupełnie inaczej niż sobie to wymarzyły będąc jeszcze dziewczynkami. Emilia wyszła za mąż za bogatego mężczyznę z wyższych sfer, lecz nie był on w stanie obdarzyć ją miłością której, tak bardzo pragnęła i na jaką zasługiwała.Luzja została porwana przez grupę cangaceiros, wkrótce została żoną „Jastrzębia” przywódcy tejże bandy. Każda z sióstr przeżywała swój osobisty dramat: Luzja musiała oddać swego synka na wychowanie siostrze. Emilia była rozczarowana stylem życia ”wyższych sfer”, do których tak bardzo pragnęła wcześniej dołączyć. Nie mogła zaakceptować dwulicowości i obłudy, z którą spotykała się na każdym kroku. Również postępowanie męża, napawało ją wstrętem, mimo to pozostała wobec niego lojalna. Bohaterki choć żyją w oddaleniu, uważnie śledzą swoje losy w ukazującej się prasie.
„Szwaczka” to opowieść o sile siostrzanej miłości i przyjaźni, o ogromnej determinacji i odwadze dwóch kobiet.Tłem powieści są prawdziwe wydarzenia historyczne mające miejsce w Brazylii na początku ubiegłego wieku (Rewolucja z 1930r., wielka susza w 1932r.)
Wszystkim 7 uczestnikom spotkania książka bardzo przypadła do gustu. Tylko jedna z pań zgłosiła uwagi co do tłumaczenia, które według niej było słabe i tym samym wpłynęło na negatywny odbiór książki. Pozostałym klubowiczom spodobały się liczne opisy przyrody, przedstawiona z ogromną wnikliwością mentalność ówczesnych mieszkańców Brazylii.Nawet postacie drugoplanowe zostały przedstawione w sposób bardzo dopracowany.Książkę czyta się doskonale, polecamy gorąco przede wszystkim tym, którzy lubią sagi rodzinne.
Na następne spotkanie zapraszamy już 15.10.2013r.o godz. 17.00
Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
Katarzyna Choja
"W rajskiej dolinie wśród zielska"-sierpniowe spotkanie DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: wtorek, 03, wrzesień 2013 12:15
- Katarzyna Choja
Tematem sierpniowego spotkania klubowiczów DKK działającym przy MBP w Piotrkowie Trybunalskim była książka Jacka Hugo-Badera pt. „W rajskiej dolinie wśród zielska”.Pozycja ta to zbiór siedemnastu reportaży na bardzo różne, pozornie nie powiązane ze sobą tematy. Powstawały one w latach 1993-2000 i zanim zostały wydane w formie książki, były publikowane na łamach „Gazety Wyborczej”.
Bohaterami książki są ludzie rozczarowani ZSRR, wierzący w idee komunistyczne, w złudzenie rosnącego w siłę państwa. Dziś już nie ma systemu
i wielkiej potęgi Kraju Rad. Autor przedstawia nam bohaterów wegetujących na skraju ubóstwa, obdartych z godności. Mimo tego ludzie odnoszą się z sentymentem do czasów, kiedy rządziła partia: „było biednie, ale w miarę stabilnie, była praca, odznaczenie, ”starczało na kartofle, kwas i białomory”. Nowa Rosja rozczarowała, bo nie realizowała obietnic, nie dawała pięknej, choć fałszywej ideologii. Wolny rynek przyczynił się do gromadzenia kapitału przez najbogatszych, a różnice pomiędzy poszczególnymi warstwami tylko się pogłębiały.
W jednym z reportaży możemy poznać historię Michaiła Kałasznikowa, wielkiego twórcy najpopularniejszej broni na świecie, który obecnie wegetuje na głodowej emeryturze.
W swojej publikacji Jacek Hugo-Bader poruszył bardzo interesujące,
a jednocześnie dotyczące różnych zagadnień i ludzi historie tj. powstawania w ZSRR bomby atomowej, wyprawy w kosmos Walentyny Tiereszkowej, podmoskiewskiej mafii, szlaku przemytu narkotyków w Kirgizji, procesu konserwowania zwłok Lenina i inne.
Wszyscy uczestniczący w spotkaniu klubowicze jednogłośnie uznali książkę „W rajskiej dolinie wśród zielska” za ciekawą i godną polecenia. Jednym ze wstrząsających reportaży według uczestników spotkania był reportaż o życiu mieszkańców Kazachstanu, którzy zamieszkują w rejonach przeprowadzanych
w latach 50-60tych prób nuklearnych, a skutki tego ponoszą do dziś (duża liczba sambójstw, wysoka zachorowalność na raka). Równie wielkie wrażenie zrobił tekst opowiadający historię „matek czeczeńskich” - matek żołnierzy, które udają się do Czeczeni na poszukiwanie swoich zaginionych synów. Niezwykły też jest ich zdaniem reportaż o mieście Gazprom, w którym mieszkają sami mężczyźni, pracujący przy wydobyciu gazu, a na rosyjskie warunki żyje im się całkiem dobrze i na dodatek mają szczeście uzyskiwać wysokie zarobki.
W spotkaniu wzięło udział 7 osób.
Iwona Janiec
Więcej artykułów…
- Lipcowe spotkanie DKK w Piotrkowie Tryb.
- "Wolność"J.Franzena-czerwcowe spotkanie DKK w Piotrkowie Tryb.
- "Kobieta ze śniegu" na spotkaniu DKK w Piotrkowie
- "Żniwo gniewu" -Spotkanie DKK w Piotrkowie Tryb.
- "Dzienniki kołymskie"relacja ze spotkania DKK w Piotrkowie Tryb.
- "Złoty Pelikan"-relacja ze spotkania DKK w Piotrkowie Tryb
- Styczniowe spotkanie DKK w Piotrkowie Tryb.
- Grudniowe spotkanie DKK w Piotrkowie Tryb.
- Listopadowe spotkanie DKK w Piotrkowie Tryb.
- Relacja ze spotkania DKK w Piotrkowie Tryb.