Recenzje czytelników klubów DKK
DKK dla dzieci (spotk. 34)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 29, listopad 2012 16:30
- Katarzyna Kuchler
Dnia 7 listopada br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 34 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na które przyszedł jeden tylko, ale jak zawsze niezawodny, nasz klubowicz oraz, także niezawodna, bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14. Było mi naprawdę żal, że tak bardzo okulała nam, na tym listopadowym klubie, frekwencja, bo omawialiśmy ogromnie sympatyczną, leciutką, dowcipną książkę Otfrieda Preusslera - „Malutka czarownica”. Wiem, że nasze klubowe dzieciaki chciały na klub przyjść i o tej akurat książce z wielką przyjemnością i „bez bólu” porozmawiać, ale w paradę weszły nam, niestety, dodatkowe zajęcia, na które obowiązkowo muszą chodzić, a kończą się one na tyle późno, że na spotkanie DKK dzieci musiałyby przychodzić na g. 17-tą, na co z całą pewnością, zresztą najzupełniej słusznie, nie wyraziliby zgody rodzice.
Z tym, co konieczne walczyć nie możemy, choćby z tego względu, że spotkania DKK są dobrowolne i nawet, gdybym była w mocy nakazać i przymusić dzieci do przychodzenia na nie, nie chciałabym z tego skorzystać. Dlaczego?... Ano dlatego, że jeśli nie ma przymusu, to nasi, nieobecni na klubowym spotkaniu, młodzi klubowicze, chętnie i całkowicie dobrowolnie odwiedzają nasza bibliotekę, jako czytelnicy, a z klubem książki, choć nie przychodzą na spotkania i tak mają coś wspólnego, a mianowicie czytają klubowe lektury i piszą z nich recenzje, co przy ich zapracowanym uczniowskim trybie życia, wcale nie jest błahą sprawą.
Może w przyszłym roku plany lekcji i zajęć pozalekcyjnych ulegną zmianie i nasi klubowicze znów będą mogli przychodzić na spotkania DKK. Na razie, niestety, pozostaje to w strefie marzeń, ale miłe przynajmniej jest to, że wybór klubowej lektury, tym razem okazał się trafiony, a „Malutka czarownica”, choć to bajka, a nasi klubowicze „nie są już dziećmi”, chętnie ją przeczytali.
Na ostatnim, w tym roku, klubowym spotkaniu był wprawdzie, jak już wspomniałam, tylko jeden, najwierniejszy, bo przychodzący na każde spotkanie DKK, przedstawiciel naszych klubowiczów, ale za to znakomicie, jak zawsze, przygotowany, a co za tym idzie listopadowy klub był, mimo kiepskiej frekwencji, naprawdę fajny i całkiem udany. I to już wielka zasługa naszego niezawodnego, jedynego obecnego fizycznie, na klubowym „spędzie”, klubowego mężczyzny, który stawił się na nim naprawdę świetnie przygotowany, dzięki czemu rozmowa nt. książki Otfrieda Preusslera była miła, dowcipna, leciutka i... szalenie profesjonalna. Naszemu klubowiczowi „Malutka czarownica” bardzo się podobała i choć umieścił ją "w świecie bajek", to stwierdził, że jej lektura, o dziwo, sprawiła mu przyjemność i miło przy niej „odpoczął od książek, które czytać musi do szkoły”. W rankingu lektur omawianych na spotkaniach DKK umieścił ją bliżej czołówki, a jest to naprawdę budujące i optymistyczne, zważywszy że przez niemal trzy lata istnienia DKK dla „małych ludzi”, sporo książek mamy już omówionych.
Mam nadzieję, że następne klubowe „rendez - vous”, które umówiliśmy sobie na 9 stycznia przyszłego, tj. 2013 r. będzie równie udane, jak to listopadowe, tylko może nieco bardziej zasobne w klubowiczów. Mamy zamiar porozmawiać na nim o powieści p. Barbary Gawryluk, pt. „Moje Bullerbyn”.
DKK dla dzieci (spotk. 33)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 29, listopad 2012 16:28
- Katarzyna Kuchler
Dnia 3 października br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 33 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „stawiło się” dwóch naszych klubowych „facetów” oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem rozmawialiśmy o, z lekka nietypowej książce, którą była popularno - naukowa historia, opowiedziana przez znaną i lubianą autorkę książek dla dzieci i... nie tylko, p. Roksanę Jędrzejewską – Wróbel, pt. „Jak to działa? : elementarz demokracji”.
Niestety klubowa lektura nie podobała się naszym klubowiczom, co tłumaczyli „brakiem akcji w książce i tym, że nic się w niej nie dzieje, a polityka nie jest interesująca”.
Mimo tego braku zachwytu nasi klubowi panowie stanęli na wysokości zadania i starali się wykrzesać z siebie, jak najwięcej entuzjazmu dla książki p. Jędrzejewskiej – Wróbel, tzn. na tyle dużo, by jak najlepiej ją omówić i nie zmarnować klubowego spotkania, bo to w końcu profesjonaliści. I właśnie dzięki ich profesjonalnemu podejściu do tematu, wrześniowy DKK był nie tylko bardzo sympatyczny i udany, ale nawet, o dziwo, zabawny. Myślę, że naprawdę wszyscy dobrze się bawiliśmy, a sposób w jaki nasi młodzi klubowi panowie opowiadali o książce p. Roksany, sprawił, że klub był bardzo wesoły, dowcipny i mimo braku zachwytu nad klubową lekturą, czas przeleciał nam bardzo szybko i naprawdę miło.
Mam tylko nadzieję, ze następne spotkanie młodego DKK, które umówiliśmy sobie na 7 listopada, o g. 15.30, będzie równie udane, ale książka Otfrieda Preusslera - „Malutka czarownica”, o której na nim porozmawiamy, bardziej przypadnie do gustu naszym klubowym dzieciakom, niż październikowa lektura.
DKK dla dzieci (spotk. 32)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 29, listopad 2012 16:26
- Katarzyna Kuchler
Dnia 5 września br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 32 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci.
Na pierwszym, po wakacjach, klubowym spotkaniu „odliczyło się” dwóch naszych klubowych panów i... to by było na tyle, ponieważ na wrześniowym DKK dla „małych ludzi”, oprócz ww. dwóch przedstawicieli męskiej części naszego młodego książkowego klubu, obecna była jeszcze tylko, jak zwykle niezawodna, bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Mimo, tak niewielkiej obsady klubowego spotkania, omówiliśmy, oczywiście, „zadaną” do przeczytania przez wakacje, książkę Alana Bradley'a, pt. „Zatrute ciasteczko”, która chociaż bardzo obszerna, bo licząca sobie ponad 360 stron, podobała się naszym klubowiczom (przynajmniej tym, którzy na wrześniowe spotkanie DKK przyszli), chociaż w toku dyskusji przyznali, że „tak zupełnie lekko i płynnie, to czytanie nie przebiegało”, ale tu winą (przynajmniej częściową) można by chyba obciążyć tłumacza, który tego trudnego zadania, tj. przekładu podejmuje się na własne ryzyko i odpowiedzialność i to czy książka zyska popularność i grono (w miarę duże) oddanych, zadowolonych czytelników, zależy właściwie od niego.
Dwóch naszych klubowych facetów było z lektury raczej zadowolonych, „chociaż narratorką jest dziewczyna”, tyle tylko, że niektóre opisane przez autora fakty historyczne musieliśmy na spotkaniu klubu nieco bardziej szczegółowo omówić, tak by powieściowa intryga stała się dla nich bardziej zrozumiała.
Jednak na przekór tym naprawdę zupełnym drobnostkom, wrześniowy DKK dla „ludzi małych”, można uznać za całkiem fajny i mimo z lekka „dziurawej” frekwencji naprawdę udany, a dwóch obecnych na nim klubowiczów, dobrze do omawiania klubowej lektury, przygotowanych, więc spokojnie czekamy na następne spotkanie DKK, które umówiliśmy sobie na 3 października, na razie, jak zwykle na godz. 15.00, chociaż całkiem możliwe, że godzina klubowych spotkań ulegnie zmianie, jako że nasze klubowe dzieciaki „postarzały się”, chodzą do różnych szkół i mają w związku z tym bardzo różne plany lekcji. Z pewnością jednak uda się nam, w miarę możności, pomyślnie tenże problem rozwiązać. Ale to już ustalimy w, mam nadzieję, większym gronie, na październikowym klubie, na którym omówimy książkę bardzo lubianej, przez nasze klubowe dzieciaki, autorki, p. Roksany Jędrzejewskiej – Wróbel, pt. „Jak to działa: elementarz demokracji”.
DKK dla dzieci (spotk. 31)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 05, lipiec 2012 12:35
- Katarzyna Kuchler
Dnia 6 czerwca br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 31, ostatnie przed wakacjami, spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na które przyszło pięcioro naszych młodych klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Rozmawialiśmy o książce Kelly McKain - „Magiczna przemiana”, która niespecjalnie przypadła do gustu naszym klubowym dzieciakom (ściśle biorąc nie podobała się zdecydowanej większości „obsady” DKK dla „małych ludzi”). Fakt, że ani pani z biblioteki szkolnej ani mnie absolutnie nie urzekła, nie ma właściwie znaczenia, bo zawsze chodzi nam przede wszystkim o to, by klubowe lektury podobały się dzieciom przychodzącym na spotkania DKK, ale tym razem same musiałyśmy przyznać, że wybór książki nie był najszczęśliwszym pomysłem. Dlaczego tak?... Już wyjaśniam. Otóż książka Kelly McKain przeznaczona jest, z pewnością, dla dziewczyn (i to nie wszystkich!), a na nasz „książkowy klub” (na szczęście!) przychodzą także chłopcy, a dla nich, to było „kompletnie niezrozumiałe nudziarstwo” (czemu doprawdy trudno się dziwić). Nie jestem już, od bardzo dawna, dziewczynką i nigdy nie byłam chłopcem, ale po przeczytaniu książki Kelly McKain, mam wrażenie, że pisarka też nigdy nie była zwyczajną, normalną dziewczynką. Tak infantylnie napisanej powieści mogłaby się podjąć chyba tylko osoba tak „dorosła”, jak Dolores Umbridge z książek Joanne K. Rowling o Harrym Potterze, która uwielbia kolor różowy i mnóstwo naiwnie infantylnych gadżetów, ale kompletnie nie pasuje do normalnego życia (oprócz tego jest zdecydowanie negatywną postacią, taką trucizną przez kostkę cukru, ale to już sprawa „poza konkursem”).
Pomysł książki Kelly McKain był nawet niezły, chociaż nieco zbyt „pedagogiczny” i umoralniający, żeby bez zastrzeżeń zaakceptowały go normalne, zwyczajne nastolatki, ale zdaniem klubowych dzieciaków (i nas) zaszwankowało „wykonawstwo” autorki. Jeśli pisarz „bierze się” za opisanie jakiegokolwiek środowiska, to minimum wymagań jest, by cokolwiek na jego temat wiedział, tzn. zadał sobie trud, ujmijmy to terminologią medyczną, „zbadania go”, a p. McKain tego minimum nie zrobiła i jej opowieść wygląda tak sztucznie i niestrawnie, jak to tylko możliwe. Jeśli zna się choć trochę zwyczajne, żywe dzieci, to nie opisuje się ich życiowych perypetii w tak dziwny, nieprawdziwy sposób, który sprawia, że książka, przecież niby o nich, jest dla nich kompletnie niezrozumiała, a o postępowaniu bohaterów czytają, jakby to były istoty z obcej nam planety. Chyba, że (ponieważ autorka jest Angielką i tamże pisze) tak właśnie zachowują się brytyjskie dzieciaki. No, to byłoby jakieś usprawiedliwienie dla autorki, ale sądzę, że aż takich rozbieżności nie ma – dzieci, to dzieci i ich zachowania są (w krajach europejskich, do licha, a nie w jakichś ciężko egzotycznych), mam wrażenie dość podobne.
W każdym razie klubową lekturę, mimo zdecydowanego braku zachwytu, omówiliśmy naprawdę szczegółowo, kończąc tę „literacką analizę” stwierdzeniem, że nasi klubowicze na inne tytuły Kelly McKain nie mają najmniejszej ochoty. I jest to całkiem zrozumiałe!
Kolejny DKK odbędzie się już po wakacjach, 5 września, z jak na razie nie zmienioną g. 15.00, a porozmawiamy na nim o kryminalnej historii, autorstwa Alana Bradley, pt. „Zatrute ciasteczko”, która, mam nadzieję, okaże się, wg naszych klubowiczów, lepsza, niż książka Kelly McKain i chętniej ją przeczytają.
DKK dla dzieci (spotk. 30)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 05, lipiec 2012 12:33
- Katarzyna Kuchler
Dnia 23 maja br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 30 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „odliczyło się” sześcioro z naszej klubowej „dzieciarni”, 4 : 2 – z przewagą dziewczyn, oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14. Rozmawialiśmy o książce p. Renaty Opala, pt. „Dzienniczek zakręconej nastolatki”.
Autorka z zawodu jest lekarzem i dlatego, zapewne, umieściła w swojej książce przypadek chorej na nowotwór, porzuconej przez rodziców, małej dziewczynki. Wprawdzie narratorką, piszącą w książce swój pamiętnik, nie jest chora Marysia - „Mysia”, tylko pochodząca z jak najbardziej normalnego, zupełnie zwyczajnego, kochającego domu, Joasia, uczennica szkoły podstawowej, ale ponieważ ich drogi w pewnym momencie łączą się, więc Mysia jest jedną z głównych postaci występujących w opowieści p. Opala.
Klubowe dzieciaki stwierdziły, że pierwszy raz czytały książkę, w której tak otwarcie i dokładnie opisana jest bardzo poważna, ciężka choroba. I, ponieważ temat był poważny i trudny, więc i nasze klubowe spotkanie czas jakiś podążało w tymże kierunku, co oznacza, że rozmawialiśmy o chorobie i śmierci. Dzieci z DKK opowiadały o swoich bliskich, którzy zachorowali i odeszli, przeważnie chodziło o babcie, dziadków lub ciocie, ale w jednym przypadku o mamę naszej klubowiczki.
Trudny był ten „klub książki”, ale na szczęście okazało się, że dzieci podeszły do tego naprawdę ciężkiego tematu, bardzo zdroworozsądkowo i oprócz niego wychwyciły w książce sytuacje całkiem zabawne, więc klubowe spotkanie nie było li tylko smutne i łzawe.
Znakomita większość naszych młodych klubowiczów naprawdę bardzo się starała, by majowy DKK był udany i jestem im za to bardzo wdzięczna. Co do pozostałych, no cóż może życie sprawi, że zaczną patrzeć i... widzieć, słuchać i... słyszeć, oraz nauczą się, choć odrobiny szacunku dla innych, bo ten właśnie „książkowy klub” pokazał, jak bardzo niektóre dzieciaki są, nie dziecinne, bo takie w tym wieku mogą i powinny być, ale płytkie, egoistyczne, czym beztrosko sprawiają przykrość innym. I naprawdę nie chodzi o to, że na spotkaniu DKK miało być, ze względu na temat „przerabianej” na nim książki, ponuro, płaczliwie, z namaszczeniem i „koturnowo”, ale jednak, choćby z szacunku dla uczuć innych, na nim obecnych, nieco bardziej taktownie. Dlatego cieszę się bardzo, że jednak większość klubowych dzieciaków potrafiła, odpowiednio, się zachować i tylko dzięki temu można majowy klub książki zaliczyć do, w miarę, udanych, choć doprawdy trudno było „zagłuszyć” negatywne zachowanie niektórych klubowiczów, choć pozostali i, oczywiście, my, z panią z biblioteki szkolnej, bardzo staraliśmy się, by mimo wszystko, nie trzeba było spisać go na straty.
Może na następnym spotkaniu DKK dla „małych ludzi”, na które umówiliśmy się 6 czerwca, jak zwykle o g. 15.00, nie będzie aż tak dużej „rozpiętości” w zachowaniach klubowiczów, a przez będzie ono bardziej udane. Na tym ostatnim, przed wakacjami, spotkaniu klubu mamy zamiar porozmawiać o powieści Kelly McKain, pt. „Magiczna przemiana”.
DKK dla dzieci (spotk. 29)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: poniedziałek, 23, kwiecień 2012 18:14
- Katarzyna Kuchler
Dnia 4 kwietnia br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 29 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, w którym, nader czynny, udział wzięło pięcioro naszych młodych klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14. Czynny zaś dlatego, że rozmawialiśmy o książce p. Andrzeja Maleszki „Magiczne drzewo. Tajemnica mostu”, która bardzo się naszej klubowej młodzieży podobała. Jest to kontynuacja powieści tegoż autora, pt. „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”, przerabianej przez nas na lutowym DKK. Także ona zdobyła dużą sympatię i uznanie naszych klubowych dzieciaków, które bardzo chciały przynajmniej jeszcze raz spotkać się z jej bohaterami, by poznać ich kolejne przygody. I udało się!
Zdaniem młodych klubowiczów „ta druga część jest nawet jeszcze lepsza niż pierwsza”. No proszę - wydawałoby się, że tamtej nic nie jest w stanie zagrozić i zdetronizować, a tu proszę, jak miła niespodzianka! Zdaniem dzieci z DKK przygody będące udziałem młodych bohaterów książki były „czaderskie, superoskie i w ogóle cool”, a akcja miała takie tempo, że „dech zapierało i aż nie można było nadążyć z czytaniem”.
Krótko mówiąc – klubowa lektura okazała się, tym razem, strzałem w „10-kę” i bardzo się z tego cieszę!
Autor może wprawdzie poszczycić się wieloma nagrodami, przyznanymi mu za ten „magiczny cykl”, ale wszyscy doskonale wiemy, że zdarza się i tak, że to co podoba się krytykom i jury rozmaitych konkursów literackich, nie zawsze (a nawet nieczęsto) idzie w parze z entuzjastycznym przyjęciem książki przez czytelników, a przecież wiadomo, że to oni są w tym przypadku najważniejsi i to dla nich pisarze wymyślają i piszą swoje książki.
Myślę, że dla autora „Magicznego drzewa”, tak rewelacyjne przyjęcie przez młodych czytelników naszego DKK byłoby ogromnie miłe, gdyby tylko, ma się rozumieć, mógł o tym wiedzieć. Ale może kiedyś, kto wie, uda się p. Maleszkę, w jakiś tajemniczy sposób poinformować, że jego opowieści o czarodziejskim dębie i wykonanych z jego drewna magicznych przedmiotach, tak bardzo podobały się naszym klubowym dzieciakom.
Dzięki temu zaś, że klubowa lektura zyskała tak pochlebną ich opinię, spotkanie DKK było naprawdę bardzo udane i szalenie ożywione.
Mam nadzieję, że może i następne, które zaplanowaliśmy na 23 maja, jak zwykle o g. 15.00, będzie równie fajne i sympatyczne. Porozmawiamy wtedy o książce p. Renaty Opala, pt. „Dzienniczek zakręconej nastolatki”.
DKK dla dzieci (spotk. 28)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: poniedziałek, 23, kwiecień 2012 18:13
- Katarzyna Kuchler
Dnia 7 marca br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 28 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, w którym udział (i to bardzo czynny) wzięło siedmioro z naszej klubowej młodzieży oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem nie rozmawialiśmy o książkach, ale poświęciliśmy nasze klubowe spotkanie teatrowi. Stało się tak dlatego, że chcieliśmy w ten sposób uczcić przypadające 27 marca święto - Międzynarodowy Dzień Teatru.
Na poprzednim spotkaniu klubu książki dla „małych ludzi” ustaliliśmy z naszymi klubowymi dzieciakami, że celem tegoż uczczenia wystawimy klasykę, jaką bez wątpienia jest bajka o Czerwonym Kapturku oraz porozmawiamy o sztukach teatralnych, które mieli możliwość obejrzeć na deskach teatrów łódzkich. I, o dziwo, bo nie spodziewałam się, że rzecz cała zostanie uwieńczona sukcesem, udało się nam zrealizować plany w pełnym zakresie!
Najlepsza zabawa towarzyszyła, oczywiście, przedstawieniu do którego młodzi adepci sztuki teatralnej podeszli bardzo poważnie, w związku z czym osiągnęli, niezamierzony wprawdzie, ale znakomity, efekt komediowy, a co za tym idzie na spotkaniu było nam bardzo wesoło i wszyscy naprawdę dobrze się bawili.
Gros czasu zajęło nam właśnie przedstawienie, ale i o sztukach oglądanych przez naszych klubowiczów w prawdziwych teatrach też, oczywiście, rozmawialiśmy. Przeważnie była to klasyka, rzec by można, bajkowa, jak np. „Królowa Śniegu”, „Krzesiwo”, „Piotruś Pan”, „Królewna Śnieżka” itp. repertuar oglądany przez nich m. in. w łódzkim Teatrze im. Stefana Jaracza. Z tych wymienionych zaś najbardziej podobała się bajka o krzesiwie wg Hansa Christiana Andersena oraz „Piotruś Pan” na motywach nieśmiertelnej opowieści Jamesa Barrie'go. Okazało się, że tym co najbardziej zapadło w pamięć naszych klubowych dzieciaków w związku z tymi przedstawieniami, były kostiumy aktorów oraz, pobudzająca wyobraźnię, dopracowana i świetnie wykonana scenografia, dzięki której mogli niemal uwierzyć, że to nie iluzja, ale oglądają prawdziwe przygody bohaterów, granych przez zawodowych aktorów.
Oczywiście nasze przedstawienie z udziałem klubowiczów – aktorów nie miało takiej oprawy scenograficznej i kostiumowej, jak te oglądane przez klubowe dzieciaki w prawdziwym teatrze, ale za to, jak stwierdzili, nawet lepiej im przypadło do gustu, z uwagi na ten jego niezaprzeczalny walor, że mogli po swojemu zinterpretować tekst bajki i poczuć, jak to jest zagrać „osobiście - własnoręcznie”, a nie tylko oglądać innych, chociaż nierzadko mieliby ochotę sami wejść na scenę i wziąć w grze czynny udział. U nas wprawdzie scena nie była profesjonalna i raczej umowna, ale i tak, przynajmniej na chwilę, poczuli się i wczuli w swoje role tak, że dostarczyli nam – widzom rozrywki na naprawdę dobrym poziomie. Byli tak zaangażowani i tak bardzo prawdziwi, że właściwie nie grali poszczególnych ról, ale po prostu byli tymi postaciami, w które się wcielali.
To było bardzo udane spotkanie, choć tym razem nie z książką, ale bez obaw, następny „zlot” DKK dla dzieci, który umówiliśmy sobie na 4 kwietnia, jak zwykle o g. 15.00, będzie już „zwyczajny i normalny”, ponieważ porozmawiamy wtedy o książce p. Andrzeja Maleszki - „Magiczne drzewo. Tajemnica mostu”, będącej kolejną częścią „Magicznego drzewa. Czerwonego krzesła”, którą omawialiśmy na lutowym spotkaniu DKK, a która tak bardzo podobała się naszym młodym klubowiczom, że chcieli poznać dalsze przygody jej bohaterów. Już za miesiąc wobec tego zobaczymy, czy kolejny tytuł z „magicznej serii” także zyska ich uznanie.
DKK dla dzieci (spotk. 27)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: wtorek, 28, luty 2012 10:09
- Katarzyna Kuchler
Dnia 15 lutego br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 27 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „stawiło się” sześcioro naszej klubowej młodzieży oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Rozmawialiśmy sobie, na drugim w tym roku kalendarzowym, spotkaniu DKK, o powieści p. Andrzeja Maleszki - „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”. I tak bardzo się cieszę, że ta magiczna, jak jej tytuł, opowieść o trójce dzieci i ich niesamowitych, „zaczarowanych” (trochę jak z książek Joanne K. Rowling o najsławniejszym, chyba, małym czarodzieju, Harrym Potterze) przygodach, ogromnie podobała się naszym klubowym dzieciakom, a niestety nie zawsze udaje się trafić z doborem klubowej lektury, powiedzmy, „chociaż” w okolicę „10-tki”, by zyskała tak duże uznanie w oczach klubowiczów. Tym bardziej, jeśli są to dzieci.
Cieszę się, że nasi młodzi klubowicze byli, przynajmniej tym razem, z wyboru książki na spotkanie, zadowoleni, bo dzięki temu rozmowa była tak żywiołowa, klubowy „zlot” przesympatyczny, rozgadany i roześmiany, a dzieci na tyle zadowolone, że „młody klub książkowy” trwał tym razem niemal 3 godziny.
Powieść p. Maleszki o tytułowym magicznym drzewie, które ma w sobie czarodziejską moc, została również sfilmowana, a większość obecnych na „spędzie” DKK dzieci miała możliwość obejrzeć tę ekranizację w TV i „na gorąco” po przeczytaniu pierwowzoru literackiego wypowiedzieć się w kwestii, nader mocno na klubie dyskutowanej, czy bardziej podobała im się książka p. Maleszki czy powstały na jej podstawie film. I tu bardzo miła niespodzianka – zdecydowana większość obecnych na spotkaniu młodych klubowiczów głosowała, przyznając pierwszeństwo książkowej wersji „Magicznego drzewa”. Pełen sukces! Naprawdę! I mogę to powiedzieć z całą pewnością i odpowiedzialnością, zwłaszcza w „epoce” zachwytu nad nowoczesnością, rewelacyjnymi osiągnięciami nowoczesnej techniki i wszechobecnych komputerów. Krótko mówiąc - Niech żyje książka!.
Fajnie byłoby, gdyby zawsze klubowa lektura sprawiała, że spotkanie DKK jest tak udane.
Następne, które umówiliśmy sobie na 7 marca, jak zwykle na g. 15.00 będzie nieco inne, niż dotychczasowe, mamy zamiar, bowiem, poświęcić je, celem uczczenia przypadającego 27 marca święta – Międzynarodowego Dnia Teatru, teatrowi właśnie. Nasi młodzi klubowicze zaprezentują z tejże okazji, sztukę na motywach, znanej wszystkim doskonale, nieśmiertelnej bajki - „Czerwony Kapturek”. Będziemy także rozmawiać o inscenizacjach teatralnych, które klubowe dzieciaki miały możność oglądać na scenach, m. in. teatrów łódzkich.
Mam nadzieję, że i to marcowe spotkanie „klubu książki” (choć tym razem należałoby raczej określić je mianem „klubu teatralnego”) dla „ludzi małych” będzie równie udane, jak lutowe.
DKK dla dzieci (spotk. 26)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: wtorek, 14, luty 2012 09:51
- Katarzyna Kuchler
Dnia 4 stycznia 2012 r. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 26 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci.
Na tym pierwszym, w nowym roku, klubowym spotkaniu „odliczyło się” czworo naszych młodych klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Rozmawialiśmy o „zadanej” do przeczytania w listopadzie ub. roku książce p. Joanny Olech „Dynastia Miziołków”.
Debiutancka opowieść autorki o jej rodzinie, bardzo podobała się naszym klubowym dzieciakom, głównie z uwagi na to, że „była śmieszna, a bohaterowie są sympatyczni, zabawni i przeżywają niby zwyczajne, ale nie tak zupełnie zwyczajne, przygody i czytelnik jest zaciekawiony, co będzie dalej i czy sprawa zakończy się dobrze czy nie”.
Stwierdzili także iż historie z życia rodziny Miziołków dobrze się czytało ze względu na formę pamiętnika, którą autorka się posłużyła. Wg dzieci, dzięki temu „zabiegowi” literackiemu „książkę czyta się szybko i nawet nie zauważa się, kiedy jest koniec. Zupełnie inaczej niż jak są rozdziały i czytanie wtedy trwa zdecydowanie dłużej”.
Podobał im się także język użyty w książce przez p. Olech, bo „był taki normalny, zwyczajny, taki jakim się mówi na co dzień, a przy tym śmieszny, nienudny i dlatego książka wciąga”.
Po takim stwierdzeniu – komplemencie, p. Olech należą się ogromne wyrazy uznania, ponieważ na ogół bywa tak, że to właśnie język używany przez pisarzy w ich książkach jest tym najsłabszym ogniwem, przez które „zrywa się” zainteresowanie młodych czytelników daną pozycją literacką, czego dowody, już niejednokrotnie, mieliśmy okazję zaobserwować na spotkaniach naszego książkowego klubu dla dzieci.
I przyznać trzeba, że jest to dość przykra sytuacja, gdy skądinąd dobra książka „przepada” w konfrontacji z czytelnikiem dziecięcym właśnie z uwagi na język, którym posłużył się autor.
To zaś sprawia, że dzieci często nie czytają książki do końca, ponieważ sposób w jaki została napisana sprawia, że się nią po prostu nudzą.
Na szczęście w przypadku „Dynastii Miziołków” było wręcz odwrotnie, tzn. dzieciaki bardzo chętnie i z zaciekawieniem przeczytały klubową lekturę, a nawet stwierdziły, że chętnie „zaadoptują” niektóre powiedzenia i zwroty użyte w książce przez autorkę. To chyba najlepsza ocena, jaką mogli powieści p. Olech wystawić.
Gdybyż każda klubowa lektura spotykała się z tak ciepłym przyjęciem...
No cóż, pomarzyć dobra rzecz, a na następnym spotkaniu DKK dla „małych ludzi”, które wyznaczyliśmy sobie na 15 lutego, jak zwykle o godz. 15.00, zobaczymy, czy uda się nam ta „sztuka”, z trafionym doborem klubowej lektury, ponownie. Porozmawiamy wtedy o powieści p. Andrzeja Maleszki, pt. „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”.
DKK dla dzieci (spotk. 25)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: wtorek, 14, luty 2012 09:49
- Katarzyna Kuchler
Dnia 9 listopada br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 25 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „odliczyło się” pięcioro młodych klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Rozmawialiśmy o książce p. Marcina Pałasza, pt. „Bardzo dzikie historie”. To miła, dowcipna opowieść o sympatycznych i nader oryginalnych mieszkańcach pewnego lasu, obdarzonych przez autora cechami charakterystycznymi dla rodzaju ludzkiego, co na kartach powieści tworzy, często bardzo komiczne sytuacje.
Przy wyborze klubowej lektury myślałyśmy z panią z biblioteki szkolnej, że będzie to wybór, jak najbardziej trafiony, ale cóż... niezbadane są upodobania i sympatie czytelników. Powieść p. Pałasza owszem bardzo się podobała, ale tylko przedstawicielowi męskiej części naszego DKK dla „małych ludzi”, natomiast dziewczynom absolutnie nie przypadła do gustu, co umotywowały, m. in. tym, że „była bardzo dziecinna i zbyt oderwana od rzeczywistości”. Szczęśliwym trafem wszystkim klubowiczom podobały się rysunki, wykonane przez p. Marcina Piątka i w ogóle szata graficzna książki. Stwierdzili nawet, zwłaszcza dziewczynki, że „właściwie tylko ze względu na śmieszne rysunki, książka była nas w stanie zainteresować”. Dobre i to, choć muszę przyznać, że miałam nadzieję, że historyjka o lisicy Kicie, dzięciole Ptasiu, rysiu Ryśku, dziku Dzikusie i baronowej Eugenii von Dżdżownitz spotka się z łaskawszym przyjęciem przez naszych klubowiczów. No cóż, nie udało się, ale pocieszające jest to, że nie było aż tak bardzo źle, ponieważ klubowe dzieciaki stwierdziły, że wprawdzie nie podobały im się przygody „leśnego ludku” opisane przez autora w książce, natomiast same postacie bohaterów, jak najbardziej tak, zwłaszcza mądra, chętnie służąca dobrą radą baronowa von Dżdżownitz, ceniący uroki życia, trochę szalony Dzikus, roztrzepana i zapominalska Kita, przemiły, zawsze chętny do pomocy Ptaś, służbisty „aż do bólu” agent Mrówek 007 oraz „czarny charakter” opowieści inspektor Żuczek. Dużą sympatią dzieci obdarzyły także postać leśniczego, bardzo lubianego przez wszystkie zwierzęta, zamieszkujące ten przedziwny, uroczy, bajkowy las.
Mimo braku zachwytu nad klubową książką, ostatnie w tym roku spotkanie DKK dla dzieciaków było bardzo fajne i wesołe, ponieważ nasi młodzi klubowicze tak dowcipnie i obrazowo opowiadali o swoich wrażeniach po lekturze książki p. Pałasza, że nie sposób było nie dostosować się do stworzonej przez nich miłej i beztroskiej atmosfery. Pośmialiśmy się, więc i pogawędziliśmy, trochę o klubowej książce, trochę o życiu, no i ma się rozumieć o nadchodzących raźnym krokiem świętach i najprzyjemniejszym, związanym z nimi atrybutem, czyli o prezentach.
Na zakończenie klubowej „nasiadówki”, na wypadek wszelki, tzn. jeśli nie udałoby się nam spotkać przed grudniem, złożyliśmy sobie serdeczne świąteczne i noworoczne życzenia i umówiliśmy na kolejne spotkanie „małego” DKK na 4 stycznia, już przyszłego, 2012 roku o godz. 15.00. Porozmawiamy wtedy o książkowej, rodzinnej opowieści p. Joanny Olech, pt. „Dynastia Miziołków”.
DKK dla dzieci (spotk. 24)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 13, październik 2011 15:06
- Katarzyna Kuchler
Dnia 5 października br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 24 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „odliczyło się” pięcioro klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr14.
Rozmawialiśmy o książce „dwa w jednym” - „Kiedy byłem mały/Kiedy byłam mała”, p. Grzegorza Kasdepke i p. Anny Onichimowskiej. Ta podwójna opowieść, dwojga autorów o ich dzieciństwie, różni się bardzo od książek do tej pory „przerabianych” na spotkaniach naszego młodego klubu. Wszystkie poprzednie lektury, bowiem zaliczały się do literatury pięknej, ten tytuł natomiast z beletrystyką nie ma właściwie nic wspólnego.
Trochę się obawiałam, jak wobec tego nasze klubowe dzieciaki poradzą sobie z tym, niby prostym, zadaniem i okazało się, że moje obawy, po części przynajmniej, były niestety słuszne. Nie chodzi, bynajmniej o to, że książka dwojga znanych i lubianych autorów nie podobała się naszej klubowej dzieciarni, ale o to właśnie, że była tak bardzo inna od dotychczas omawianych na klubowych spotkaniach, co z kolei sprawiło, że nasi klubowicze odebrali wspomnieniowe opowieści p. Kasdepke i p. Onichimowskiej z lekko mieszanymi uczuciami. Najbardziej powszechne zastrzeżenia pod adresem klubowej lektury dotyczyły, zdaniem klubowej młodzieży, jej zbyt nostalgicznej atmosfery. Dla osób dorosłych jest to jak najbardziej zrozumiałe (w końcu chodzi o wspomnienia z dzieciństwa, czasu, który na ogół kojarzy się z beztroską i miłymi przeżyciami, a który, niestety, z całą pewnością już nie wróci), ale dzieciakom niespecjalnie mieściło się w głowach, nad czym się tu roztkliwiać. Stwierdzili, że: „książka jest zbyt smutna, chociaż niektóre wspomnienia, zwłaszcza w części napisanej przez p. Kasdepke, są całkiem zabawne”.
Średnio również podobała się szata graficzna, z tym, że nie chodziło o sympatyczne, urocze rysunki, wykonane przez, znaną większości naszych klubowiczów, p. Joannę Olech, której książkę „Pompon w rodzinie Fisiów” omawialiśmy podczas marcowego spotkania DKK dla „małych ludzi” w ubiegłym roku, a ją samą mieliśmy zaszczyt i przyjemność gościć w naszej placówce w maju tego roku. Zastrzeżenia dotyczyły dziwnej, zdaniem dzieciaków, kolorystyki książki i: „nieprzyjemnego, w dotyku, papieru”.
Krótko mówiąc okazało się, że czytelniczy eksperyment średnio przypadł do gustu naszym młodym gościom (mimo, że bardzo lubią książki obojga pisarzy), choć nie można powiedzieć, by klubowa lektura kompletnie im się nie podobała. Zaliczyli ją jednak do tych mniej lubianych i stwierdzili, że ponownie raczej po nią nie sięgną.
No cóż, bywa i tak. Mam tylko nadzieję, że może kolejny tytuł, a będzie to powieść p. Marcina Pałasza „Bardzo dzikie historie”, nieco bardziej przypadnie im do gustu. Przekonamy się o tym na następnym spotkaniu młodego DKK, które odbędzie się 9 listopada o zmienionej, na prośbę klubowiczów, godz. 14.30.
DKK dla dzieci (spotk. 23)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: poniedziałek, 19, wrzesień 2011 18:48
- Katarzyna Kuchler
Dnia 7 września br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 23 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, w którym udział wzięło pięcioro naszych młodych klubowiczów i bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Na tym pierwszym po wakacjach, klubowym „spędzie” rozmawialiśmy o książce p. Marcina Pałasza, pt. „Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika”, kontynuacji przygód grupki przyjaciół, opisanych przez autora w omawianej na majowym spotkaniu naszego młodego DKK, powieści „Licencja na zakochanie”. Ponieważ tamten tytuł bardzo się naszym klubowym dzieciakom podobał, więc wszystkim nam wydało się całkiem dobrym pomysłem zapoznanie się z dalszymi losami Gucia, Lutki, Bąbla i, oczywiście, przesympatycznego, choć mocno niesfornego 10-latka Ferdynanda, zwanego przez rodzinę i przyjaciół Szkodnikiem. To właśnie jego uczynił autor tytułowym bohaterem książki omawianej przez nas na wrześniowym spotkaniu młodego DKK. Wprawdzie okazało się, że niestety ta powakacyjna lektura, o przygodach Szkodnika i jego przyjaciół, podobała się naszej klubowej młodzieży zdecydowanie mniej niż wcześniejsze perypetie sympatycznej gromadki, opisane w „Licencji na zakochanie”, ale mimo braku zachwytu przeczytali ją, oczywiście, i całkiem fachowo krytykowali poszczególne książkowe sytuacje i bohaterów.
Choć przyznać trzeba, że nie wszystko spotkało się z niechętną oceną wystawioną przez klubowiczów. Podobali im się, o dziwo, zwłaszcza dorośli bohaterowie opowieści, m. in. sympatyczny konstruktor – amator p. Marian, chora po poważnym wypadku, ale miła i zabawna p. Bożenka oraz imiennik autora, p. Marcin, którego początkowo wprawdzie, zarówno książkowe, jak i klubowe dzieciaki, wzięły za przestępcę, a który, podobnie jak znakomita większość postaci występujących w książce, okazał się fajnym i pozytywnym bohaterem, w związku z czym nasze klubowe dzieci stwierdziły, że „jest naprawdę super i chciałyby się z nim zakumplować”.
Zarzuty z ich strony objęły także język książki, który został przez nich skrytykowany, jako zbyt literacki i sztuczny, za bardzo odbiegający od używanego na co dzień, przez co trochę trudno było im czytać książkę i utożsamić się z jej bohaterami.
Tak, więc „Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika” wprawdzie nie urzekły naszej klubowej młodzieży, ale też nie sprawiły im żadnych trudności, ani w czytaniu, ani w omawianiu, co samo w sobie jest zjawiskiem całkiem optymistycznym, zważywszy na nagminnie obecnie występujący fakt raczej mało entuzjastycznego podejścia dzieciaków do czytania. Ma się rozumieć, na szczęście, przynajmniej jak do tej pory, nasi młodzi klubowicze czytają chętnie i bez przymusu, więc to ostatnie ich nie dotyczy, ale przecież wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w „epoce” komputerów czytelnictwo dzieci nie przedstawia się zbyt różowo.
Dlatego, żeby nie zniechęcić naszych klubowych dzieciaków, zdecydowaliśmy wspólnie, że zmienimy nieco tematykę i na następnym spotkaniu DKK dla „małych ludzi”, które umówiliśmy sobie na 5 października, jak zwykle o godz. 15.00, porozmawiamy o nieco nietypowej książce, a właściwie nawet o dwóch, bowiem wydawnictwo „Literatura” umieściło dwie książki, dwóch autorów w jednym woluminie. Będą to „Kiedy byłam mała” p. Anny Onichimowskiej oraz „Kiedy byłem mały” p. Grzegorza Kasdepke.
Miejmy tylko nadzieję, że przypadną naszej klubowej młodzieży do gustu bardziej, niż ta omawiana na wrześniowym spotkaniu ich książkowego klubu.
DKK dla dzieci (spotk. 22)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: piątek, 24, czerwiec 2011 15:20
- Katarzyna Kuchler
Dnia 8 czerwca br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 22 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, w którym uczestniczył „aż” jeden młody klubowicz oraz, na szczęście, niezawodna pani z biblioteki Szkoły Podstawowej nr 14. Po raz pierwszy, i mam nadzieję ostatni, na spotkaniu naszego DKK dla „małych ludzi” mieliśmy taką byle jaką frekwencję. Wprawdzie w kolejnych dniach przychodzili klubowicze lub ich rodzice, tłumacząc dlaczego nie pojawili się na ostatnim przed wakacjami „zlocie” klubu, ale choć wszystko wskazywało na pechowy zbieg okoliczności, powody bowiem były rozmaite – dwie dziewczyny zachorowały, cztery osoby pojechały na szkolną wycieczkę, trzy zaś, razem ze swoją klasą, urządzały tego dnia w szkole, połączony Dzień Mamy i Taty, nie zmienia to faktu, że czerwcowe spotkanie DKK było nader oszczędne, jeśli idzie o liczebność obecnych na nim klubowiczów. Załatwiła nas siła wyższa, co nie przeszkadza, że „dzięki” tejże sile spotkanie książkowego klubu dla dzieci miało mało dyskusyjny charakter, ale nasz jedyny obecny na nim klubowicz bardzo chciał, żeby się odbyło, czekał na nie i nie wyobrażam sobie by to, że pozostali się nie pojawili miało sprawić mu zawód w postaci odwołania spotkania. Dlatego też trwało ono wprawdzie krócej, niż normalnie, kiedy proporcjonalnie do ilości osób obecnych na klubie każda chce choć krótko wyrazić swoje zdanie nt. omawianej na nim książki, ale jednak mimo tej nader szczątkowej ilości klubowiczów odbyło się, z czego bardzo się cieszę.
Mam tylko nadzieję, że może przynajmniej pierwsze powakacyjne, które umówiliśmy sobie na 7 września, jak zwykle o godz. 15.00, odbędzie się bez przeszkód, w postaci niemal kompletnego braku klubowiczów. Mamy zamiar omówić na nim powieść p. Marcina Pałasza, pt. „Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika”, która jest niejako kontynuacją „Licencji na zakochanie” tegoż autora, przerabianej na majowym spotkaniu DKK dla dzieci, a ponieważ bardzo im się ona podobała, więc chcieli przeczytać jeszcze jakąś książkę jego autorstwa.
DKK dla dzieci (spotk. 21)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: środa, 11, maj 2011 20:08
- Katarzyna Kuchler
Dnia 4 maja br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 21 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „odliczyło się” pięcioro młodych klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem „zadaną” na książkowy klub lekturą była powieść p. Marcina Pałasza, pt. „Licencja na zakochanie”. Miłą niespodzianką okazało się to, że książka o sercowych perypetiach sympatycznego Gucia, bardzo podobała się naszym klubowym dzieciakom. Głównie ze względu na fajnych bohaterów, naprawdę świetnie, barwnie i żywo opisanych przez autora. Największą sympatią klubowiczów cieszył się wspomniany wcześniej Gucio, zakochany pierwszą miłością w swojej koleżance z klasy, Lutce. Dzieciom bardzo się podobały romantyczne „zabiegi”, które sympatyczny Gucio podejmuje, by zdobyć serce swojej najlepszej przyjaciółki. Sprawa nie jest łatwa, bowiem Gucio ma poważnego rywala, którym jest niesamowicie przystojny, pochodzący z bardzo bogatej rodziny, Piotrek. Lutka jest rozdarta uczuciowo i nie wie, którego z dwóch chłopaków, zabiegających o jej względy, ma wybrać, zwłaszcza że Gucio, to wprawdzie bardzo fajny kolega, ale poza tym raczej mało atrakcyjny grubasek w okularach, zaś świetnie, modnie ubranego, super przystojnego Piotrka zazdroszczą jej wszystkie koleżanki.
Nasze klubowe dzieciaki z przyjemnością dały się wciągnąć w tę romantyczną historię i bardzo kibicowały Guciowi, być może z uwagi na, zbliżone do książkowych, sercowe perturbacje, które zapewne (przynajmniej wnioskując z różnych uwag rzucanych przez nich na spotkaniu klubu) nie są im obce. Cieszyli się, że Lutka wybrała Gucia, bowiem ten wydawałoby się idealny Piotrek, tak naprawdę okazuje się mało sympatycznym, niezadowolonym właściwie ze wszystkiego, rozpieszczonym chłopakiem, choć uczciwie przyznać trzeba, że pod koniec opowieści, przynajmniej próbuje zmienić się na lepsze. Niemniej nasza klubowa młódź wolała takie właśnie zakończenie historii, jakie zaproponował autor.
Ponieważ, to czy spotkanie DKK jest udane czy nie, zależy w niemal 100% od tego, czy klubowiczom podoba się klubowa lektura, cieszę się więc, że przynajmniej tym razem jej wybór okazał się trafiony. Mam nadzieję, że w dalszym ciągu tak będzie i kolejne spotkania klubu książki dla „małych ludzi” też będą udane. Wobec czego, na bazie tej nadziei, następne spotkanie ich DKK, które zarazem będzie ostatnim przed wakacjami, umówiliśmy sobie na 8 czerwca, jak zwykle o godz. 15.00, a porozmawiamy na nim o książce Martiny Sahler - „Czatowanie na chłopaka”.
DKK dla dzieci (spotk. 20)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 21, kwiecień 2011 11:35
- Katarzyna Kuchler
Dnia 6 kwietnia br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się dwudzieste spotkanie DKK dla dzieci, na którym ”odmeldowało się” siedmioro naszych młodych klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem rozmawialiśmy o książce Isabel Abedi - „Whisper. Nawiedzony dom”, która podzieliła nasz książkowy klub dla „małych ludzi” na dwa obozy – zachwyconych nią niemal bezkrytycznie i zupełnie z klubowej lektury niezadowolonych. Pewnie należałoby się cieszyć, że powieść niemieckiej autorki wzbudziła tak zróżnicowane opinie naszych klubowych dzieciaków, ale trochę trudno podejść do tego w ten sposób, choćby dlatego, że ta część klubu, której książka zdecydowanie się nie podobała, bardzo niechętnie brała udział w dyskusji, w związku z czym nasza klubowa rozmowa, po pierwszych starciach kontrastowych opinii wygłaszanych przez dzieci, mocno okulała i straciła na intensywności, wobec czego zaczęliśmy ciągnąć ją trochę na siłę, jako że nikt z klubowiczów nie zamierzał zmienić zdania na temat książki Isabel Abedi. Krótko mówiąc obie strony sporu w „bojach” o ten tytuł, tak się zapiekły w swoich opiniach, że w rezultacie obraziły się na siebie wzajemnie i w ogóle nie chciały już o nim rozmawiać.
Jak, więc można się domyśleć do łatwych, to kwietniowe spotkanie DKK nie należało, ale mimo wszystko można je zaliczyć do w miarę udanych, bo przynajmniej niektórym naszym klubowiczom książka bardzo się podobała, a z uwagi na tak różne zdania na jej temat mieliśmy jednak o czym na spotkaniu rozmawiać (przynajmniej na początku). Oby tylko na klubowych „zlotach” nie bywało gorzej, to naprawdę nie ma o co się czepiać.
Mam jednak cichą nadzieję, że na fali choćby takiego podejścia do omawiania klubowych lektur, następna propozycja, którą będzie książka Marcina Pałasza, pt. „Licencja na zakochanie” spotka się z bardziej entuzjastycznym przyjęciem przez nieco większą grupę naszej klubowej młodzieży. Porozmawiamy o niej na kolejnym spotkaniu DKK dla dzieci, które umówiliśmy sobie na 4 maja, jak zwykle o godz. 15.00.
DKK dla dzieci (spotk. 19)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: poniedziałek, 07, marzec 2011 17:57
- Katarzyna Kuchler
Dnia 2 marca br, w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się dziewiętnaste spotkanie Dyskusyjnego klubu Książki dla dzieci, na którym „odliczyło się” pięcioro naszej klubowej młodzieży oraz pani z biblioteki Szkoły Podstawowej nr 14.
Rozmawialiśmy o książce p. Hanny Ożogowskiej, pt. „Dziewczyna i chłopak czyli heca na 14 fajerek'”. Ta, wydana po raz pierwszy w 1961 r., przygodowa opowieść, napisana przez jedną z najbardziej znanych i lubianych po dziś dzień autorek, piszących dla dzieci i młodzieży, szczęśliwym trafem, podobała się naszym klubowiczom, mimo iż opisane w niej realia mizernie przystają do współczesnych i w związku z tym miałam lekkie obawy, czy będą z wyboru klubowej lektury zadowoleni. Może nie wszystko w książce p. Ożogowskiej przypadło im do gustu, ale na szczęście były to raczej drobiazgi, a znakomita większość tej zabawnej historii rodzeństwa, które wskutek niefortunnego zbiegu okoliczności zamienia się miejscami, udając siebie nawzajem, sprawiła że w czasie jej czytania naprawdę dobrze się bawili.
Ulubioną książkową postacią, która natychmiast skradła serca, zwłaszcza naszych klubowych dziewczyn, okazał się Tomek, przesympatyczny, uroczy, obdarzony przez autorkę błyskotliwym poczuciem humoru oraz... kontrastowymi cechami charakteru, ale tak opisanymi w książce, że nie sposób go nie lubić. Ten, jak określiły go klubowe dziewczyny, „fantastyczny, świetny chłopak” jest bowiem, nie ma co ukrywać, „mistrzem” wagarów, leserem, obibokiem i w ogóle takim trochę „niebieskim ptakiem”, ale ma też w sobie tyle uroku, no i oczywiście pozytywnych, wartościowych cech, że czytelnik po prostu nie może obdarować go, najmniejszą nawet „porcją” niechęci, o co prawdopodobnie p. Ożogowskiej chodziło. Nasi klubowicze doszli zresztą do wniosku, że w porównaniu z nim, jego książkowa siostra Tosia wypada nader mdło i blado i „nawet niezbyt można ją polubić, chociaż pisarka dała jej bardzo dużo, bardzo pozytywnych cech charakteru, ale i tak Tomek jest od niej dużo fajniejszy”.
Jak z tego wynika naszym klubowym dzieciakom zwariowane przygody sympatycznego rodzeństwa, wymyślone przez p. Ożogowską ponad 50 lat temu, a jak się okazało aktualne do dzisiaj, przypadły do gustu. Nawet zdecydowali się zilustrować powieść i uwiecznić jej bohaterów, aby zachować sobie te rysunki na pamiątkę omawiania książki, która pewnie wg dzisiejszych kryteriów w ogóle nie powinna ich zainteresować, jest bowiem starsza od ich rodziców, więc to chyba niezły komplement dla nieżyjącej już autorki. Najmniej zauroczony klubową lekturą okazał się jedyny obecny na spotkaniu DKK przedstawiciel „męskiego świata”, ale naszym klubowym „kobietom” przygody Tosi i Tomka „trafiły w kolor”.
Mam wobec tego błogą nadzieję, że kolejna klubowa propozycja, tym razem bardziej współczesna, choć nie ze względu na tematykę, książka Isabel Abedi - „Whisper. Nawiedzony dom”, także spotka się z przychylną oceną naszych klubowych dzieci i na następnym spotkaniu ich DKK, a wyznaczyliśmy je sobie 6 kwietnia, jak zawsze o godz. 15.00, wydadzą jej opinię równie pochlebną, co powieści p. Hanny Ożogowskiej.
DKK dla dzieci (spotk. 18)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 17, luty 2011 14:28
- Katarzyna Kuchler
Dnia 2 lutego br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 18 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, w którym udział wzięło sześcioro naszych młodych klubowiczów oraz pani bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem na klubowy „warsztat” wzięliśmy„Tajemniczego opiekuna” Jean Webster, powieść z klasyki literatury dla dzieci i młodzieży, która wzbudziła u naszych klubowych dzieciaków lekko mieszane uczucia. Nie byli, bowiem specjalnie zauroczeni perypetiami Agaty Abbott, głównej bohaterki książki, ale też jej lektura nie sprawiła im zbytnich trudności, ani nie była dla nich szczególnie przykra. Co do braku zachwytu, to można go chyba wytłumaczyć nieco archaicznym językiem książki, co w dobie wściekle galopującej nowoczesności, która nie daje dzieciom czasu, nawet na względnie poprawne wysławianie się i pisanie w języku, choćby nieco zbliżonym do literackiego, zastępując np. zwykłe „Cześć” - „Sie ma ziomal”, od biedy można zrozumieć. Martwi mnie wprawdzie trochę, że nawet nasze, naprawdę fajne, mądre i czytające, klubowe dzieciaki nie przebrnęły przez lekturę „Tajemniczego opiekuna” kurcgalopkiem i z niczym nieskalaną przyjemnością, ale pocieszające jest to, że przynajmniej próbowali. Wprawdzie efekt końcowy był raczej średni, co nas z panią z biblioteki SP 14 trochę zaskoczyło, bo obie byłyśmy przekonane, jako że „odpracowałyśmy” ten tytuł w naszych czasach nastoletnich, iż przynajmniej dziewczynkom nieco bardziej przypadnie do gustu. Opierałyśmy swój literacki entuzjazm, dotyczący tej powieści, na jej podobieństwie, przynajmniej w ujęciu tematu, do nadal czytanej, i to bez szczególnej przykrości i przymusu, a poza tym znanej chyba wszystkim, książki Lucy Maud Montgomery „Ania z Zielonego Wzgórza”, ale widocznie proza Jean Webster na tyle różni się od książek autorstwa Maud z Wyspy Księcia Edwarda, opisujących przygody rudowłosej dziewczynki, że nasi klubowicze owszem zapoznali się z nią, ale jak to określili : „Nie ma takiej opcji, żebyśmy jeszcze kiedyś chcieli to przeczytać”. Dobrze chociaż, że coś z lektury tego tytułu wynieśli, tyle że były to raczej mało radosne, melancholijne refleksje, ponieważ to co zapadło im w pamięć najbardziej, to opis domu dla sierot, w którym na początku powieści Webster przebywa główna bohaterka, Agata. Naszym klubowym dzieciom natychmiast skojarzył się z twórczością Janusza Korczaka i w związku z tym zaczęły wspominać swoje wrażenia z lektury jego książek, m. in. „Króla Maciusia Pierwszego”, a dwie z naszych młodych „klubowiczek” nawet opowiedziały pokrótce o jego życiu, poświęconym takim właśnie niechcianym, odrzuconym dzieciom.
Mimo że, dostosowując się do zainteresowań dzieciaków, poruszaliśmy na klubie takie smutne tematy, to na spotkaniu, bynajmniej, nie było łzawo, bo dzieci mają tak zmienne nastroje, że poza kilkunastominutowymi wspomnieniami o Januszu Korczaku, omawianie klubowej lektury przebiegło nam, na szczęście, jak zwykle, w lekkiej, wesołej formie. Dzieci żartowały nawet z siebie samych, że „Tajemniczy opiekun”, choć : „Taki chudy, jak i sama książka cienka”, to musieli poświęcić mu więcej czasu, niż np. powieści „Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi” p. Rafała Kosika, którą omawialiśmy na DKK we wrześniu, więc chyba się starzeją i nie mają takiego dobrego tempa w czytaniu, jak kiedyś. Nie było jednak, aż tak źle – książkę omówiliśmy, a dwie dziewczynki dodatkowo (i całkowicie dobrowolnie!) wykonały portret Agaty Abbott, który prezentują na zdjęciach ze spotkania.
Może więc, mimo że zachwytu powieścią Webster nie stwierdziliśmy, nasze klubowe dzieciaki nie zniechęcą się i na następne „spotkanie z książką”, które umówiliśmy sobie na 2 marca, oczywiście o godz. 15.00, przyjdą bez szczególnej przykrości. Pogadamy na nim o książce p. Hanny Ożogowskiej „Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek”.
DKK dla dzieci (spotk. 16)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 17, luty 2011 14:24
- Katarzyna Kuchler
Dnia 3 listopada br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się szesnaste spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na które udało się przyjść czworgu naszym klubowiczom oraz pani bibliotekarce ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem „przerabialiśmy” książkę p. Grzegorza Kasdepke pt. „Detektyw Pozytywka”. Nie ukrywam, że wybór klubowej lektury nie był „puszczony na żywioł”, a wręcz odwrotnie – decyzja o tym, co będziemy omawiać na ostatnim w tym roku, spotkaniu DKK, zapadła wspólnie z naszymi klubowymi dzieciakami. Na wcześniejszych „spędach” młodego „klubu książki” rozmawialiśmy bowiem o tym, co dzieci chciałyby przeczytać i omówić, oni zaś zdecydowali, że powinien to być któryś z tytułów ich ulubionego autora. Jednym słowem „padło” na p. Kasdepke, bo wszyscy zdecydowanie chcieli, żeby to właśnie jego książka była naszą klubową lekturą. „Mówisz – masz”, stało się wg ich życzenia, a oni z kolei odwdzięczyli się naprawdę fajną dyskusją o przygodach przesympatycznej fajtłapy, czyli właścicielu agencji detektywistycznej „Różowe okulary”, detektywie Pozytywce. Obecni na spotkaniu młodzi ludzie zgodnie stwierdzili, że ten przyjaciel dzieci, to tak fajny kumpel, że oni także chcieliby żeby ktoś taki został ich przyjacielem.
Podobało im się, że tytułowy bohater książki p. Kasdepke, mimo że właściwie jest dorosły, to nie stracił umiejętności „bycia dzieckiem”, a poza tym, z pozoru nieporadny i gapowaty, jest geniuszem w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek. W związku z tą ostatnią opinią nasze klubowe dzieciaki zaczęły go porównywać z innymi znanymi z filmów, książek i programów telewizyjnych, detektywami, a były to niemal same sławy świata kryminologii, jak np. porucznik Colombo, Sherlock Holmes czy Kojak, a z nieco bardziej współczesnych detektywi z programów TV, takich jak : „Malanowski i partnerzy”, „W-11. Wydział śledczy”, „Detektywi” czy „997”. Wprawdzie w „zestawieniu” z ww. dobra, poczciwa ciapa, którą w gruncie rzeczy jest Pozytywka, nie wypadł, w ocenie dzieci, porównywalnie do nich przebojowo, operatywnie czy groźnie, ale z całą pewnością skutecznie. Poza tym stwierdzili, że „fajne u niego jest to, że zajmuje się sprawami drobnymi, niby mało istotnymi, ale przecież bardzo ważnymi dla tych, którzy z nimi przychodzą do niego po pomoc”. Jednym słowem niepozorny Pozytywka, okazał się świetnym materiałem na bohatera, bo autor tak przedstawił go w książce, że dzieci uwierzyły, iż nawet ktoś z pozoru nie mający w sobie zadatków na supermena, może tym supermenem być i pomagać innym.
Cieszę się, że klubowa lektura zyskała uznanie w oczach naszych dzieciaków, bo dzięki temu listopadowe spotkanie, mimo sennego, pochmurnego dnia przebiegło nam fajnie, żwawo, bez dłużyzn i zastojów. Mam nadzieję, że kolejne, na które umówiliśmy się już w nowym roku, a konkretnie 5 stycznia 2011, jak zwykle o 15.00, okaże się równie udane, bo mamy zamiar pogadać wtedy o jednej z cyklu „nieśmiertelnych” książek Rene Goscinnego, o uroczym, choć nieco uciążliwym 10-latku, pt. „Nieznane przygody Mikołajka”.
DKK dla dzieci (spotk. 15)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 17, luty 2011 14:21
- Katarzyna Kuchler
Dnia 6 października br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się piętnaste spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „odmeldowało się” sześcioro klubowych dzieciaków oraz p. bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Rozmawialiśmy o książce p. Anny Onichimowskiej „Duch starej kamienicy”, której głównym bohaterem jest tytułowy duch, imieniem Maciek, uroczy i sympatyczny, okropna ciapa o złotym sercu, jeśli oczywiście uznamy, że duchy, jakby nie było, istoty już nieżyjące, mają serca.
Maciuś, wymyślony przez p. Onichimowską, jest duchem wyjątkowym – nie ma predyspozycji (już choćby dlatego, że nie dorównuje wzrostem reszcie swojej „duszej” rodziny i jest bardzo malutki) ani, co dużo ważniejsze, chęci żeby straszyć, lubi za to pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują. Właściwie cała książka wypełniona jest opisami działań Maćka, spieszącego na ratunek w sprawach wymagających interwencji, którymi nikt inny nie ma ochoty się zająć. I to od spraw błahych po całkiem poważne, ale przedstawione przez autorkę w sposób lekki i dowcipny. I właśnie to, zapewne, zdecydowało, że ta sympatyczna „opowieść o duchu” p. Onichimowskiej, tak bardzo się podobała naszym młodym klubowiczom, co mnie osobiście sprawiło nie tylko dużą radość, ale i ulgę, bo zawsze bardzo się boję o ich wrażenia po lekturze klubowych książek.
Na szczęście w przypadku opowieści o przesympatycznej ofermie – duszku Maćku, moje obawy okazały się nieuzasadnione, bo dzieciaki książkę przeczytały z ochotą i entuzjastycznie opowiadały, na naszym klubowym spotkaniu, o jego przygodach i o tym, która z nich najbardziej im się podobała. Zadeklarowali nawet chęć zaprzyjaźnienia się z tym zdecydowanie nietypowym przedstawicielem „świata duchów”. Stwierdzili także, że z ich strony istnieje potężne zapotrzebowanie na książki opisujące dalsze losy gapowatego Maciusia, mieszkańca starej kamienicy, którego tak bardzo polubili.
Miło mi, że tym razem klubowa lektura okazała się wyborem całkiem dobrze wcelowanym w gust naszych młodych klubowiczów. Poza wszystkim zaś cieszę się, że książka p. Onichimowskiej, aż tak im się podobała, a to dlatego, że pod koniec października autorka, jako prezent dla klubowiczów z DKK dla dzieci, przyjedzie do naszej biblioteki na spotkanie autorskie, w związku z czym mam nadzieję, że z zadawaniem pisarce pytań, nasze klubowe dzieciaki, (a także te spoza „klubu książkowego”, które na spotkanie przyjdą) nie będą miały żadnych problemów i wobec tego nie będzie ono ani drętwe ani nudne.
Na następny klubowy „spęd”, który będzie jednocześnie ostatnim w tym roku kalendarzowym, wyznaczyliśmy sobie dzień 3 listopada, o godz. 15.00, kiedy to „przerobimy” książkę p. Grzegorza Kasdepke „Detektyw Pozytywka”. Ja zaś mam nadzieję, że będzie to równie udany wybór klubowej lektury, jak historia o dobrym duszku Maciusiu, p. Onichimowskiej.
DKK dla dzieci (spotk. 14)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 17, luty 2011 14:13
- Katarzyna Kuchler
Dnia 8 września br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się czternaste spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci. Rozmawialiśmy na nim o „zadanej” do przeczytania w wakacje, książce p. Rafała Kosika - „Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi”, która na szczęście bardzo się naszym młodym klubowiczom podobała, wobec czego dyskusja potoczyła się wartko i żywiołowo. To ostatnie zaś dlatego, że niemal każdej osobie, obecnej na spotkaniu, podobała się inna przygoda, z tych które w książce p. Kosika przeżywa trójka
tytułowych bohaterów. Większość klubowych dzieciaków od września rozpoczęła naukę w gimnazjum, tak jak Felix i jego przyjaciele, z czego byli nawet zadowoleni (poczuli się nader dorośle), chociaż stwierdzili że szkoła, do której uczęszczają nastoletni bohaterowie powieści, bardziej im się podoba, niż ta w której uczą się oni sami. W związku z powyższym, część naszej klubowej „nasiadówki” poświęciliśmy opowieściom o tej nowej szkole, do której teraz będą chodzić. Okazało się zresztą że, przynajmniej na razie, nasze klubowe dzieci wcale nie są nią zauroczone – nowe przedmioty, nowi i wymagający nauczyciele, nowi koledzy - jednym słowem wszystko nowe... i, jak się okazało, nieco przerażające. Nasi klubowicze postanowili jednak znaleźć w tej niezbyt komfortowej, dla nich, sytuacji choćby niewielką pociechę dla siebie i uznali, że właściwie całkiem podobne niedogodności życia w nowej szkole przeżywali Felix, Net i Nika, którym udało się wyjść z tych „opresji” całkiem dobrze, więc i oni, z całą pewnością jakoś sobie poradzą. Z czego wynika, że lektura książki p. Kosika chyba przypadła do gustu klubowym dzieciom, skoro porównują swoje życie z tym fikcyjnym, opisanym przez autora i próbują znaleźć jakieś podobieństwa, bo to książkowe im się podobało.
Oprócz omawiania losów Felixa i spółki, rozmawialiśmy też oczywiście o tym, gdzie nasi klubowicze spędzili wakacje, a że to zawsze miły sercu temat, więc i rozmowa była sympatyczna. Spotkanie, w którym wzięło udział ośmioro klubowiczów i pani z biblioteki Szkoły Podstawowej nr 14, trwało nieco krócej niż na ogół trwają nasze klubowe „nasiadówki”, bo ok. półtorej godziny, ale można to chyba tłumaczyć tym, że nowa szkoła od początku „wzięła do galopu” nasze klubowe dzieciaki i nałożyła na nie tak wiele zajęć, że niestety dłużej nie mogli zostać w bibliotece, a za ich przykładem poszli pozostali uczestnicy klubu. Rozumiem to doskonale i cieszę się, że mimo tak wielu obowiązków jednak znaleźli czas, by na spotkanie DKK przyjść. Może uda im się pogodzić tę nową, tak dla nich trudną, szkołę ze spotkaniami „klubu książki” i pojawią się także na następnym, które wyznaczyliśmy sobie 6 października zachowując, przynajmniej na razie, taką jak do tej pory godz. 15.00. Mamy zamiar porozmawiać wtedy o książce p Anny Onichimowskiej, pt. „Duch starej kamienicy”.