Recenzje czytelników klubów DKK
Zaklinanie czasu
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: czwartek, 11, luty 2016 10:45
- Agnieszka Wojciechowska
W deszczowe środowe popołudnie 10. lutego tomaszowski Dyskusyjny Klub Książki dla dorosłych spotkał się, by porozmawiać o książce Mitcha Alboma Zaklinacz czasu.
Powieść amerykańskiego autora bestsellerowych tytułów takich jak: Pięć osób, które spotykamy w niebie, Wtorki z Morriem czy Jeszcze jeden dzień wywołała wiele skrajnych emocji.
Niektóre uczestniczki spotkania przyznały się do chwilowego zauroczenia powieścią Alboma. Podobało im się przede wszystkim przesłanie autora, który zachęca do smakowania życia bez pośpiechu. Trzy opowiedziane przez autora historie życia Dora, Sarah i Victora pokazały jak istotny jest plan dotyczący naszego życia. I nie warto podejmować prób jego zmiany, ponieważ traci ono wówczas nadany mu sens i znaczenie.
Część czytelniczek była znudzona książką Zaklinacz czasu. Jedna z Pań określiła ją jako ckliwą, banalną bajkę bez polotu, pełną oczywistości, żerującą na najprostszych emocjach. Na pewno nie pomogło jej banalne zakończenie i pseudofilozoficzne rozmyślania.
Biorący udział w dyskusji zgodzili się natomiast, że jest to książka niewymagająca, którą szybko się czyta. Jeśli oczekujemy od literatury przemyśleń podanych na tacy, moralizatorskich wskazówek i prostych wzruszeń to powieść Mitcha Alboma jest właśnie dla nas.
Wyjście z cienia...
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: środa, 13, styczeń 2016 09:31
- Agnieszka Wojciechowska
Pierwsze spotkanie w 2016 roku w tomaszowskim DKK dla dorosłych dotyczyło książki Hanny Kowalewskiej, autorki znanej przede wszystkim z cyklu o Zawrociu.
„Tam, gdzie nie sięga już cień” wzbudziła bardzo skrajne emocje. Niektóre Panie były zachwycone tajemnicą rodzinną Inki, opowiadały o ogromnym wzruszeniu podczas lektury. Innym książka nie przypadła do gustu. Wydała się schematyczna, przewidywalna i sztuczna.
Wszyscy obecni na spotkaniu zwrócili uwagę na postać Weroniki miejscowej zielarki, kochającej zwierzęta, unikającej za to kontaktu z ludźmi. Jej osoba stała się pretekstem do dyskusji na temat izolowania ludzi odmiennych, odrzucanych przez małe społeczności z powodu swej inności.
Ożywiona dyskusja dotyczyła również relacji damsko-męskich i związków opisanych w książce Kowalewskiej. Jedna z czytelniczek zauważyła, że w powieści „Tam, gdzie nie sięga już cień” postaci kobiece są stworzone z perspektywy męskiej, ich oceny są krzywdzące i trochę niesprawiedliwe. Natomiast mężczyzn w powieści jest niewielu. O ile postać Tomasza jest bardzo ciepła i wzbudza sympatię, o tyle bezwzględny uwodziciel Zbyszek spotkał się z dużą krytyką klubowiczek.
Mimo, że autorka próbowała równoważyć strefę cienia i światła, jej powieść wydała się uczestnikom dyskusji bardzo smutna. Jedna z Pań słusznie zauważyła, że dla niej, książka Hanny Kowalewskiej jest przede wszystkim opowieścią o przemijaniu, śmierci i odchodzeniu. Być może osobiste doświadczenia autorki spowodowały, że fragmenty dotyczące choroby Berty, zwidy spowodowane morfiną, ostatnie rozmowy z rodziną zdominowały opowieść z Jantarni. Pozostałe wątki dotyczące innych postaci wydają się mniej prawdziwe, wręcz zbędne.
Jak w bajce? – rozmowy o książce Wendy Leigh pt. „Grace Kelly” w Tomaszowie Mazowieckim
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: poniedziałek, 14, grudzień 2015 14:37
- Monika Grzelka
1 grudnia 2015 r. tomaszowski klub DKK omawiał biografię legendarnej aktorki Grace Kelly. Książka wzbudziła w nas mieszane uczucia. Z jednej strony trzeba przyznać, że jest to rzecz dobrze napisana, wciągająca, czyta się ją szybko i lekko. Jednak z drugiej strony… No cóż, trudno się oprzeć wrażeniu, że czytamy bulwarowe plotki lub jesteśmy w trakcie lektury jednego z portali internetowych, które karmią się skandalami. Zamiast rzetelnej wiedzy o dokonaniach Kelly, jej warsztacie aktorskim, dostajemy listę jej kochanków, prawdziwych, jak i rzekomych. Lista ta jest nader długa, a informacje, jakie pozyskała autorka książki rzadko pochodzą z wiarygodnego źródła. Pomimo tego, że Leigh zbierała informacje do książki przez trzy lata, trudno im zaufać. Są to głównie „rewelacje” oparte na domniemaniach, spekulacjach, obserwacjach i wypowiedziach osób, które nie miały bliskiego kontaktu z Grace, takich jak dziennikarze, biografowie innych gwiazd, dzieci, czy żony rzekomych kochanków.
Wszystkie klubowiczki były rozczarowane lekturą. Niektóre nawet nie doczytały książki do końca. Trudno zrozumieć jaki cel przyświecał autorce, szkalującej zmarłą osobę, która już nie może się bronić.
Hiszpańskie świętowanie – sprawozdanie z październikowego spotkania DKK w Tomaszowie Mazowieckim
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: poniedziałek, 02, listopad 2015 10:11
- Monika Grzelka
Dnia 20 października 2015 r. odbyło się spotkanie DKK, poświęcone książce Katarzyny Kobylarczyk pt. „Pył z landrynek. Hiszpańskie fiesty”. Pani Kobylarczyk jest reportażystką i dziennikarką. Publikowała m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Tygodniku Powszechnego” i „Polityce”.
Omawiany zbiór reportaży był owocem trzyletniej podróży po Hiszpanii. Reporterka w swej książce postanowiła przybliżyć czytelnikom fenomen fiest hiszpańskich. Opisała zarówno fiesty lokalne w mniejszych miejscowościach, jak i te najbardziej znane, odbywające się w Walencji, czy Pampelunie.
Wrażenia lekturowe wśród klubowiczek były bardzo zróżnicowane. Niektórym paniom książka bardzo się podobała i przeczytały ją jednym tchem. Innym z kolei reportaże nie przypadły do gustu i nie doczytały zbiorku do końca. Wszystkie zwróciłyśmy uwagę na to, że bardzo często podczas fiest dochodzi do bestialskiego i okrutnego traktowania zwierząt. Pomijając byki i corridy, trzeba wspomnieć o gęsiach wieszanych nad rzeką, by „pobawić się” w skręcenie im karku, czy o kogutach zakopywanych po szyję w ziemi. Ze wszystkich hiszpańskich fiest najbardziej podobała nam się ta, podczas której świętujący obrzucają się landrynkami. Ta była chyba najbardziej radosna i bezkrwawa.
Choć autorka przedstawiła w książce sporą dawkę ciekawostek, to jednak były to informacje raczej powierzchowne, a przede wszystkim podane w chaotyczny sposób. Większość z nas książka rozczarowała. Pozostawiła po sobie chaos i niedosyt.
Cromwell i inni – sprawozdanie z wrześniowego spotkania DKK w Tomaszowie Mazowieckim
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: wtorek, 06, październik 2015 09:55
- Monika Grzelka
W dniu 15 września 2015 r. na pierwszym powakacyjnym spotkaniu DKK omawiałyśmy książkę Hilary Mantel pt. „W komnatach Wolf Hall”. Przyznać trzeba, że była to jedna z najbardziej wymagających lektur, jakie czytałyśmy.
Według serwisu BBC powieść Mantel jest jedną z 20 najlepszych książek XXI wieku. Autorka otrzymała za nią Nagrodę Bookera.
Publikacja traktuje o dynastii Tudorów, dworze Henryka VIII, zawiłościach politycznych XVI-wiecznej Anglii, intrygach dworskich, a wszystko to czytelnik poznaje z perspektywy Tomasza Cromwella. Postać Cromwella często występuje na kartach powieści i dzieł naukowych, najczęściej w niekorzystnym świetle. Nie cieszył się on szacunkiem i dobrą opinią u współczesnych sobie, ani u potomnych. Tym ciekawiej było móc go poznać z perspektywy Hilary Mantel, jako człowieka niebywale inteligentnego, znającego kilka języków, troskliwego ojca i kochającego męża.
Jak już wspominałam książka nie należy do lekkich, łatwych i przyjemnych. Już na początku lektury czytelnik natrafia na problem ze zrozumieniem specyficznej formy narracji, w której to poznajemy wydarzenia z punktu widzenia Cromwella, który mówi o sobie w trzeciej osobie liczby pojedynczej. Dodatkową trudnością jest czas teraźniejszy używany w narracji. Niezależnie, czy akcja dzieje się w roku 1500, czy w 1536, czy jest to wydarzenie bieżące, czy też scena z przeszłości, która przypomniała się Cromwellowi, wszystko opisywane jest w czasie teraźniejszym.
Powieść Mantel skrzy się szczegółami i drobiazgowością, bohaterowie to postaci z krwi i kości. Trudno wyobrazić sobie nakład pracy, jaki autorka musiała wykonać, aby z takim pietyzmem przedstawić opisywane czasy, wydarzenia i bohaterów.
Nie wszystkie klubowiczki przeczytały książkę do końca, niektóre zrezygnowały z lektury już na początku przygody z twórczością Mantel. Niewątpliwe jednak warto spróbować zmierzyć się z początkowymi trudnościami w lekturze, by móc poznać bliżej Tomasza Cromwella i dwór Henryka VIII .
O Halinie Poświatowskiej w Tomaszowie
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: wtorek, 14, lipiec 2015 10:57
- Monika Grzelka
Dnia 7 lipca 2015 r. członkinie tomaszowskiego DKK spotkały się, by porozmawiać o książce Kaliny Błażejowskiej pt. „Uparte serce. Biografia Poświatowskiej”. Na spotkanie stawiły się 4 osoby, którym niestraszny był żar lejący się z nieba i spora ilość schodów do pokonania. 
Książka wywołała mieszane uczucia wśród czytelniczek. Z jednej strony podziw wzbudzał nakład pracy, wykonany przez autorkę oraz ogrom zebranych przez nią informacji, ale z drugiej strony konsternację budził sposób narracji, przedstawianie nie konkretnych wydarzeń z życia Poświatowskiej, a jedynie prawdopodobnych. Poza tym rażące były zwroty i fragmenty, w których Kalina Błażejewska opisywała bardzo intymne uczucia Poświatowskiej, o których raczej nie mogła mieć pojęcia.
Ponadto zgodnie stwierdziłyśmy, że osoba literatki, jaką Błażejowska wykreowała w swej książce nie dawała się polubić. Książkowa Halina jest niewdzięczna, egoistyczna, nieempatyczna, humorzasta i pozbawiona poczucia własnej wartości.
Niedawno omawiałyśmy biografię Beksińskich, napisaną przez Magdalenę Grzebałkowską. Nie udało nam się uniknąć porównań i w tym „książkowym starciu na lepszą biografię” pani Błażejowska poniosła klęskę.
Stwierdziłyśmy jednak, że mimo wszystko warto przeczytać „Uparte serce”, chociażby z tego powodu, by lepiej poznać koleje losu częstochowskiej poetki, a tym samym móc lepiej i pełniej zrozumieć jej twórczość.
Tomaszowskie rozmowy o wyspie Pitcairn
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: środa, 03, czerwiec 2015 15:23
- Monika Grzelka
Dnia 19 maja odbyło się spotkanie tomaszowskiego koła DKK, w którym udział wzięło 6 osób. Przedmiotem rozmów była tym razem książka Macieja Wasielewskiego, zatytułowana „Jutro przypłynie królowa”.
Spotkanie rozpoczęło się od przeczytania informacji o wyspie z książki „Atlas wysp odległych” J. Schalansky. Potem klubowiczki opowiadały o emocjach, które towarzyszyły im przy lekturze reportażu. A były to: uczucie niedowierzania, przerażenie, oburzenie, współczucie, gniew. Zgodne stwierdzono, że to trudna książka, że ciężko się czyta o brutalności wobec słabszych, o gwałtach na kilkunastoletnich dziewczynkach, o zmowie milczenia, o poczuciu bezsilności …
Sam autor powiedział: „Historia Pitcairn potwierdza tezę głoszoną w XVII wieku przez angielskiego filozofa Thomasa Hobbesa, że ludzie skazani na siebie w zamkniętej przestrzeni zawsze będą się niszczyć. Do podobnych wniosków doszedł współcześnie Philip Zimbardo, nazywając to efektem Lucyfera. Ja wolę myśleć, że napisałem książkę o mandarynkach. Carl, wyspiarz, który nigdy nie zgwałcił, tak mi streścił losy Pitcairneńczyków: ''Człowiek zastał sad mandarynkowy, zatruł go i zatęsknił''. W tym społeczeństwie jest jakaś dojmująca tęsknota za ładem. A może po prostu za spokojem, za czasami, kiedy mężczyźni czuli się jeszcze bezkarni?”
Lektura książki nie jest przyjemna, ani łatwa, wydaje się jednak konieczna.
Rozmowy o Soni, która pokochała Niemca w tomaszowskim DKK na podst. książki Ignacego Karpowicza pt. „Sońka”
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: środa, 22, kwiecień 2015 12:41
- Monika Grzelka
W dniu 21 kwietnia 6 członkiń DKK spotkało się, aby przy kawie porozmawiać o książce Ignacego Karpowicza pt. „Sońka”. Tomaszowskie klubowiczki już miały okazję poznać twórczość Karpowicza, omawiając książkę „Balladyny i romanse” w ramach DKK. Oględnie mówiąc…nie były zachwycone, ale „Sońka” spodobała się wszystkim. Panie zgodnie przyznały, że to zupełnie inna książka i dzięki niej przychylniejszym wzrokiem spojrzały na autora. Uwagę zwróciły na język, którym posługuje się autor, język ociekający ironią i sarkazmem, ale jednocześnie nie pozbawiony walorów artystycznych.
„Sońka” porusza wiele trudnych i ważnych tematów, jak opis pogranicza polsko-białoruskiego, wojna, holokaust, śmierć, miłość… Ignacy Karpowicz w jednym z wywiadów wyznał: „Urodziłem się po to, by napisać Sońkę”. Siedem lat pisał „historię spotkania, do którego nie doszło”. Książka opowiada historię przypadkowego spotkania starej szeptuchy z niewielkiej wsi na białostocczyźnie z młodym, kontrowersyjnym reżyserem teatralnym, robiącym karierę w Warszawie. Spotkanie to stało okazją do swoistej spowiedzi Soni, snucia wspomnień o ciężkim życiu, o wielkiej miłości i olbrzymim cierpieniu.
Czytelniczki były szczerze poruszone losami Soni, która pokochała Niemca. Wspólnie zastanawiałyśmy się, czy w czasie wojny podobne historie często się zdarzały. Książka niewątpliwie wzrusza i skłania do refleksji. Zostawia czytelnika z pytaniami, na które sam musi poszukać odpowiedzi.
Rozmowy o powieści „Sergiusz, Czesław, Jadwiga” Nurowskiej w tomaszowskim DKK
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: wtorek, 24, marzec 2015 12:47
- Monika Grzelka
W dniu 17 marca 7 członkiń dyskusyjnego klubu, spotkało się, by porozmawiać o książce Marii Nurowskiej pt. „Sergiusz, Czesław, Jadwiga”. Powieść poświęcona została Czesławowi Miłoszowi, Sergiuszowi Piaseckiemu i Jadwidze Waszkiewiczównie oraz łączącej ich więzi. Opisany trójkąt Miłosz-Jadwiga-Piasecki to historia młodzieńczej miłości, a może bardziej fascynacji, która została nagle zakończona przez młodego kochanka przerażonego wieścią o ciąży. To także historia o miłości (litości?), jaką bandyta obdarzył skrzywdzoną, a także odrzuconą przez najbliższych dziewczynę.
Pomysł na powieść, trzeba przyznać, niezły, niestety zupełnie zaprzepaszczony i niewykorzystany. Autorka nie podołała zamysłowi, który naprawdę wydawał się ciekawy. Tajemnica z młodości noblisty mogłaby zostać ukazana w bardziej interesujący sposób. Autorce można również zarzucić niezbyt dobre przygotowanie warsztatowe do podjętego wątku. Intryga jest szyta zbyt grubymi nićmi, nawet niewprawiony czytelnik z łatwością zauważy niedociągnięcia. Konflikt Miłosz – Piasecki wydaje się przejaskrawiony i wyolbrzymiony. Jadwidze autorka przypisuje chyba zbyt duże znaczenie w życiu obu pisarzy. Na potwierdzenie swych też Nurowska podaje fragmenty z twórczości Miłosza i Piaseckiego, jednak najczęściej, jak miałyśmy wrażenie, wyrwane z kontekstu i mało wiarygodne. Dodatkowo narratorka powieści nie wzbudzała sympatii. Jej rozmowy z pisarzami były mocno rozczarowujące, zaś rozmowa z Miłoszem była wręcz obcesowa. Anna Krzemińska traktowała noblistę z góry i była wręcz niegrzeczna. Nawet jeśli nie jest się wielbicielem twórczości poety, to jednak nie można zaprzeczyć, że był on twórcą światowego formatu i miał duże literackie osiągnięcia, skoro odebrał nagrodę z rąk szwedzkiego króla.
Książka rozczarowała niemal wszystkie czytelniczki. Tylko jedna z pań, przyznała, że podobała jej się powieść. Trudno zrozumieć zamysł autorki, jakim było wybielanie Sergiusza Piaseckiego przy jednoczesnym oczernianiu Miłosza. Żadna z nas nie była w stanie odpowiedzieć na pytanie dlaczego Maria Nurowska napisała tę książkę.
Niemniej jednak można znaleźć i mały plusik. Nurowska rozbudziła w naszym klubie zainteresowanie osobą i twórczością Sergiusza Piaseckiego. Jedna z pań już nawet chwyciła za „Kochanka wielkiej niedźwiedzicy”.
O Beksińskich – relacja z lutowego spotkania DKK w Tomaszowie Maz.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: poniedziałek, 02, marzec 2015 14:17
- Monika Grzelka
W dniu 24 lutego 2015 r. odbyło się spotkanie tomaszowskiego DKK – koła dorosłych, w którym uczestniczyło 8 osób. Warto wspomnieć, że książkowe pogaduchy odbyły się w nowej, specjalnie przygotowanej w tym celu przytulnej (mamy nadzieję ;)) sali.
Wtorkowe spotkanie poświęcone było książce Magdaleny Grzebałkowskiej pt. „Beksińscy. Portret podwójny”. Wyjątkowym zbiegiem okoliczności, był fakt, że dokładnie tego dnia obchodziliśmy 86 rocznicę urodzin Zdzisława Beksińskiego, a kilka dni wcześniej 10 rocznicę jego śmierci.
Wszystkie klubowiczki przeczytały lekturę, a mało tego, jedna z pań wyraziła chęć ponownego przeczytania dzieła, aby wychwycić wszystkie niuanse i detale, które mogły umknąć przy pierwszym czytaniu. Książka poruszyła cały nasz klub. Nie można odmówić autorce doskonałego warsztatu i przygotowania w niełatwym przecież zadaniu przedstawienia jednego z najbardziej kontrowersyjnych malarzy polskich XX wieku oraz jego syna, znanego dziennikarza radiowego i tłumacza. Biografia została napisana w przemyślany i bardzo interesujący sposób. Losy obu Beksińskich przeplatają się ze sobą, odsłaniając ich indywidualności i wzajemne relacje.
Rozmawiając o książce i życiu artystów z Sanoka, próbowałyśmy odpowiedzieć sobie na następujące pytania: Czy artysta może być człowiekiem szczęśliwym? Czy twórca musi być jednostką wyalienowaną i skrajnie indywidualną? Gdzie swoje źródło miały problemy Tomasza? Czy możemy winę za nie przypisywać ojcu lub matce? Czy Zofia Beksińska była kobietą szczęśliwą i spełnioną? Jakim człowiekiem był Zdzisław? A jakim Tomasz?
Nie na wszystkie pytania znalazłyśmy jednoznaczne odpowiedzi, ale książka Magdaleny Grzybałkowskiej niewątpliwe przybliżyła nam postaci Beksińskich, czyniąc z nich ludzi z krwi i kości.
Potyczki z pamięcią – sprawozdanie ze spotkania tomaszowskiego DKK, poświęconego książce Juliana Barnesa „Poczucie kresu”
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: czwartek, 29, styczeń 2015 12:57
- Monika Grzelka
W dniu 20 stycznia miało miejsce pierwsze w tym roku spotkanie klubowiczów. „Obrady” rozpoczęto od przegryzienia chińskiego ciastka, zawierającego wytyczne i wskazówki na rok 2015. (To już drugi kulinarny popis prowadzącej i nadal brak informacji o ofiarach śmiertelnych
).
Po degustacji nadszedł moment na odrobinę teorii. Prowadząca przedstawiła definicje takich terminów jak: pamięć, pamięć autobiograficzna, czy teoria tzw. wyparcia. Słowa te często pojawiały się przy omawianiu książki Barnesa.
Sama książka wzbudziła sprzeczne emocje. Nie wszyscy klubowicze przeczytali powieść do końca, niektórzy mieli trudności w lekturze, ale byli też i tacy, którzy przeczytali z wielkim zainteresowaniem.
Klubowiczki zgodziły się, że bohater powieści (Antony) jest przeciętniakiem, niczym szczególnym się nie wyróżnia, nic szczególnego nie osiągnął. Będąc emerytem, musi zmierzyć się ze swoją przeszłością i z wydarzeniami sprzed 40 lat. Niespodziewany spadek jest bodźcem do podjęcia rozmyślań o przeszłości, o motywach i konsekwencjach swoich czynów oraz do odkrycia, że „ to, co pozostaje w pamięci, nie zawsze jest równoznaczne z tym, czego człowiek był świadkiem.” Czytelnik musi wykazać się detektywistycznym zacięciem, by poskładać w całość strzępki wspomnień Antony’ego. Generalnie możemy powieść odbierać jako zapis śledztwa, w którym główny podejrzany jest równocześnie swoim oskarżycielem. „Poczucie kresu” to literackie dochodzenie, które doskonale ukazuje w jaki sposób człowiek sam kreuje samego siebie i konstruuje swoją biografię oraz stwarza swoją przeszłość w taki sposób, aby dawało się z nią współistnieć.
Uczestniczki spotkania zgodnie stwierdziły, że trudno było im poruszać się w fabule pełnej niedomówień, sprzeczności, przypuszczeń i zgadywanek. Trudno znaleźć odpowiedzi na następujące pytania: czy przyjaciel Tony’ego, Adrian popełnił samobójstwo tylko z powodów filozoficznych? Czy po liście Tony’ego, Adrian i Veronica mogli zbudować związek? Jaką rolę w tej historii odegrała matka Veroniki?
Historia Antony’ego jest doskonałym pretekstem do rozmyślań nad istotą i funkcjonowaniem pamięci, odpowiedzialnością, a także historią i czasem. „Jak często opowiadamy własną historię życia? Jak często dopasowujemy, upiększamy, dokonujemy chytrych skrótów? Im dłużej trwa życie, tym mniej jest tych, którzy mogliby zakwestionować naszą relację, przypomnieć nam, że nasze życie nie jest naszym zżyciem, lecz jedynie historią, którą o swoim życiu opowiadamy. Opowiadamy innym, ale – głównie – samemu sobie.”
(Przed)Świąteczne rozmowy o „Ostatnim Czytelniku” czyli relacja ze spotkania DKK Koła Dorosłych w Tomaszowie Mazowieckim
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: wtorek, 23, grudzień 2014 14:33
- Monika Grzelka
16 grudnia spotkałyśmy się, by porozmawiać o książce Davida Toscany pt. „Ostatni czytelnik”. Dyskusja przebiegała w bardzo świątecznej atmosferze, którą tworzyły m.in. świąteczne dekoracje, świece oraz pyszne pierniczki (kulinarne dzieła jednej z klubowiczek oraz prowadzącej
).
Książkę, którą omawiałyśmy, określić można mianem książki o książkach. Nie należała do najłatwiejszych lektur, dyskutantkom do gustu nie przypadły styl prozy strumienia świadomości, brak dialogów i wyraźnej konstrukcji. Prozę Toscany uznały za trudną w odbiorze i przeznaczoną dla odbiorcy o wyrafinowanym guście czytelniczym. Jednak pomimo krytycznych uwag, twórczość Meksykanina również poruszała, zachwycała i zaskakiwała (przynajmniej prowadzącą
).
Przede wszystkim utwór Toscany to erudycyjna i kunsztownie utkana opowieść z niesamowitych scen i wymyślonych książek. W świecie stworzonym przez meksykańskiego pisarza literatura w zaskakujący sposób przenika się z rzeczywistością. Niezwykle ciekawą postacią jest bibliotekarz Lucio, a jeszcze ciekawszy jest warsztat jego pracy. Tytułowy bohater książki „kataloguje” nie według autorów, tytułów, roku wydania, narodowości autora, ale według własnej subiektywnej opinii. Książki dzieli na dobre i złe, dobre trafiają na półki, a złe do piekła, czyli do magazynu, gdzie zostaną pożarte przez karaluchy. W książkach szuka odpowiedzi na życiowe problemy, na podstawie literatury interpretuje otaczającą go rzeczywistość. Wierzy, że to co nam się przytrafia, zostało już kiedyś opisane w książkach, także zagadkową sprawę zamordowanej Anymari odnajduje w książkowych historiach. Lucia możemy zatem uznać za łącznika między realnym światem wioski, a fikcyjnym światem literatury.
Opowieść o wiosce Icamole i jej dziwnych mieszkańcach jest doskonałym pretekstem do snucia refleksji o książkach, realiach rynku wydawniczego, jak również o sposobach odbioru książek przez czytelników. W książce odnaleźć można wiele pięknych myśli i cytatów, jednym z nich jest następujący: „Podobnie jak woda najbardziej potrzebna jest na pustyni, a lekarstwo w czasie choroby, książki są niezbędne tam, gdzie nikt nie czyta”.
Po omówieniu grudniowej lektury, podsumowałyśmy mijający rok czytelniczy. Każda z uczestniczek wskazała książkę, omawianą w ramach spotkań klubowych, która najbardziej jej się spodobała. Typy były bardzo różne, chyba żaden tytuł nie został powtórzony, co świadczy o zróżnicowanych gustach literackich w naszej grupie. Na zakończenie spotkania przewidziana była mała niespodzianka – loteria fantowa (w puli nagród były: kalendarz, torba na książki i zakładki). W bardzo dobrych humorach umówiłyśmy się na kolejne książkowo-kawowe pogaduszki już w nowym, 2015 roku.
O „tacierzyństwie” po czesku w tomaszowskim DKK
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: środa, 19, listopad 2014 13:18
- Monika Grzelka
W dniu 18 listopada 2014 roku 7 członkiń tomaszowskiego Dyskusyjnego Klubu Książki spotkało się, by porozmawiać o książce Petra Sabacha, pt. „Podróże konika morskiego”.
Sabach to popularny czeski pisarz, znany ze swych humorystycznych powieści i opowiadań. Na polskim rynku wydawniczym ukazały się 3 jego książki.
„Podróże konika morskiego” to pisane w formie dziennika wspomnienia 25-letniego ojca, który poświęca się wychowywaniu dziecka, aby umożliwić żonie karierę naukową. Autor sięga zarówno po własne doświadczenia, jak i obserwacje otoczenia i subiektywne spostrzeżenia, aby przedstawić plac boju, jakim jest opieka nad dzieckiem. Dzięki lekturze dziennika zostajemy wtajemniczeni w wahania nastroju autora, trudności z opanowywaniem agresji, gdy dziecko sprawiało kłopoty, a także poznaliśmy specyfikę placu zabaw i kategorie mam tam uczęszczających, co było dla nas ciekawe, a niekiedy zaskakujące. Kiedy Sabach poszedł na urlop ojcowski, był w swojej ojczyźnie pionierem i wyróżniającym się dziwakiem. W latach 70-tych w krajach bloku wschodniego charakterystyczny i powszechnie obowiązujący model rodziny składał się z pracującego mężczyzny i kobiety, opiekującej się dziećmi i zajmującej się domem. W książce czeskiego pisarza te tradycyjne role zostały odwrócone.
Choć książka jest satyryczna i humorystyczna, to jak zauważyły klubowiczki, porusza ważne problemy i dotyka głębszych wartości, takich jak: miłość, odpowiedzialność, cierpliwość, poświęcenie, przebaczenie.
Czytelniczkom przypadła do gustu twórczość Czecha i kilka z pań przyznało, że chętnie sięgną po inne jego książki. Dawno nie zdarzyło się, aby książka wzbudziła tak pozytywne wrażenia niemal u wszystkich dyskutantów.
Szołbiznesowy światek w Tomaszowie Mazowieckim
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: piątek, 07, listopad 2014 10:29
- Monika Grzelka
W dniu 16 września 2014 spotkanie tomaszowskiego DKK poświęcone zostało książce Karoliny Korwin Piotrowskiej, pt. „Bomba czyli alfabet polskiego szołbiznesu”. Pani Karolina jest dziennikarką, znaną z audycji radiowych i programów telewizyjnych. Cechuje ją cięty język i bezkompromisowa ocena celebrytów i gwiazd.
Książka, jak sam tytuł wskazuje, jest omówieniem (nieco wybiórczym) postaci i zjawisk, związanych z szołbiznesem w Polsce. W porządku alfabetycznym autorka przedstawiła i oceniła aktorów, aktorki, piosenkarzy, piosenkarki, szafiarki oraz nieodłączne składniki światka celebrytów, takie jak: botoks, agenci, czy też faszyzm modowy.
Żadna z klubowiczek nie miała pozytywnych wrażeń po lekturze książki. Nie bardzo wiadomo po co i dla kogo powstała ta publikacja. Korwin Piotrowska nie napisała o niczym, czego by bardziej rozgarnięty obserwator
naszego szołbiznesu nie wiedział. Poza tym dziennikarka raczej nie jest obiektywna w swych ocenach, od razu można spostrzec, kogo lubi, a za kim nieprzepada.
Uczestniczki spotkania zgodnie stwierdziły, że książka rozczarowuje. Zamiast błyskotliwej analizy świata gwiazd dostałyśmy, co najwyżej czytadło do autobusu, a tytułowa „bomba” to raczej „niewypał”.
Narkotyczna wizja Warszawy wg Twardocha w tomaszowskiej książnicy
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: piątek, 07, listopad 2014 10:28
- Monika Grzelka
24 czerwca członkinie DKK w Tomaszowie Mazowieckim spotkały się, aby porozmawiać o książce Szczepana Twardocha pt. „Morfina”.
Powieść w 2013 r. została nominowana do nagrody literackiej NIKE oraz otrzymała Paszport Polityki. Autor z wykształcenia jest socjologiem i filozofem. Niezwykle bliska jest mu problematyka tożsamości narodowej: polskiej, niemieckiej i śląskiej. Łatwo to zauważyć przy lekturze rzeczonej „Morfiny”, czy „Wiecznego Grunwaldu”.
Książka Twardocha wzbudziła wiele emocji zarówno wśród opinii publicznej, krytyków literackich, jak i uczestników spotkania DKK. Opinie czytelnicze były skrajne, od zachwytu po oburzenie. Jednak zarówno klubowi entuzjaści twórczości pana Twardocha, jak i ich antagoniści docenili walory powieści, jakimi niewątpliwie są: staranne odtworzenie Warszawy z września 1939, jej kamienic, życia ulic, dialogi z rikszarzami i przekupkami... Akcja powieści umieszczona została w czasie II wojny światowej, ale nie możemy określić jej mianem powieści wojennej, czy historycznej. „Morfina” z całą stanowczością wpisuje się w nurt psychologiczny literatury. Na stronach książki śledzimy zmaganie się ze sobą i ze swoją tożsamością Konstantego Wilemanna, pół Polaka, pół Niemca, syna Ślązaczki i niemieckiego oficera.
Bohater powieści, a właściwie anty - bohater jest kobieciarzem, bon vivantem, morfinistą, bywalcem Adrii i Ziemiańskiej. Jednak nie sposób go nie lubić. Czytelnicy natychmiast zauważają kontrast między słabym, chwiejnym i nieokreślonym Konstantym, a silnymi, zdecydowanymi kobietami, które go otaczają (matka – szalona Katarzyna, żona Hela, kochanka Sala, czy Dzidzia). Enigmatyczny głos wewnętrzny, który towarzyszy bohaterowi również ma naturę kobiecą, być może jest to matka, być może śmierć, a może Polska?
W „Morfinie” przeplatają się wątki tożsamości narodowej, zestawienie ze sobą pierwiastków męskiego i żeńskiego oraz fatalizmu. Te wszystkie wątki wzajemnie się zazębiają i przeplatają, tworząc duszną i niepokojącą atmosferę, co jeszcze bardziej podkreśla wspomniany już tajemniczy głos, jeszcze bardziej tajemniczej narratorki. Powtórzenia i zapętlenia tekstu wprowadzają niemal narkotyczny trans.
Zdaniem większości Pań obecnych na spotkaniu warto czytać Twardocha. „Morfina w pierwszym kontakcie oszałamia, ale jednocześnie wciąga i uzależnia. Niewątpliwie jest to wymagająca lektura, ale warta poznania.
Październikowe spotkanie z twórczością Johna Updike’a w Tomaszowie Mazowieckim
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: piątek, 07, listopad 2014 10:20
- Monika Grzelka
21 października 2014 r. klubowiczki tomaszowskiego Dyskusyjnego Klubu Książki spotkały się, by porozmawiać o książce Johna Updike’a, uznawanego za jednego z najwybitniejszych współczesnych amerykańskich pisarzy, pt. „Łzy mojego ojca i inne opowiadania”.
Omawiany zbiór opowiadań był ostatnią, pożegnalną publikacją autora, a 17 opowiadań, które zawiera, powstawały przez ostatnie dwie dekady życia pisarza, tylko jedno pochodzi z 1979 r.
Updike w opowiadaniach powraca do swoich ukochanych motywów: wiary, miłości, namiętności i śmierci. Często opisuje zwykłe, codzienne wydarzenia, z których potrafi wysnuć zaskakującą puentę, pobudzając czytelnika do refleksji. Ton opowiadań jest refleksyjny, można powiedzieć, że to książka o spojrzeniu na młodość z punktu widzenia starszego człowieka, to także w dużej mierze, rozliczenie z przeszłością i teraźniejszością. Starość dla Updike’a nie jest kwestią świadomości, a subiektywnego doświadczenia. Jego bohaterowie to ludzie starsi, którzy ciągle pragną żyć, jeżdżą więc na klasowe spotkania, wracają do dawnych miłości, odwiedzają rodzinne strony z nadzieją odnalezienia siebie sprzed lat. Bohater opowiadania zatytułowane „Wolność” mówi: „Starość (…) nadchodzi w przypływach niepewności. Nie można już ufać znakom drogowym, lusterkom wstecznym a ni własnym zdolnościom improwizowania.”
Czytelniczki za najbardziej poruszające uznały opowiadanie pt. „Różne odmiany doświadczenia religijnego”, traktujące o wydarzeniach z 11 września. Tragiczne wydarzenia tego dnia autor przedstawił z różnych perspektyw, bohaterami są: starszy mężczyzna obserwujący z balkonu płonące wieże Word Trade Center i w niepewności oczekujący powrotu córki, którą obowiązki służbowe niekiedy zmuszają do odwiedzania tych budynków; kobieta znajdująca się na pokładzie samolotu, przejętego przez terrorystów; mężczyzna pracujący na jednym z najwyższych pięter WTC oraz sami terroryści.
Tytułowe opowiadanie także przykuło uwagę dyskutantów. Bardzo wymowna i symboliczna jest scena pożegnania ojca z synem wyjeżdżającym na studia do innego miasta. „Mój ojciec przewidział jednak (…), że pochłania nas czas – że chłopiec, którym kiedyś byłem, umiera, jeśli już nie umarł, a my będziemy mieć ze sobą coraz mniej wspólnego.”
Czytelniczki uczestniczące w spotkaniu, uznały omawiane opowiadania Johna Updike’a za ciekawą i wartą uwagi lekturę. Pomimo poruszonych przezeń trudnych tematów, jak starość, przemijanie i śmierć, końcowy wydźwięk nie jest pesymistyczny. Jak przekonuje autor, nie należy niczego żałować, trzeba żyć i cieszyć się chwilą, bo z perspektywy końca wszystko okazuje się śmiesznie małe i nieistotne.
Artystyczny świat Patti Smith i Roberta Mapplethorpe’a w Tomaszowie
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: poniedziałek, 16, czerwiec 2014 11:26
- Monika Grzelka
W środę 28 maja na spotkaniu DKK toczyła się rozmowa, poświęcona publikacji Patti Smith „Poniedziałkowe dzieci”. Książka jest kroniką przyjaźni autorki ze słynnym fotografem Robertem Mapplethorpe’em. Opisuje wspólny świat dwojga aspirujących artystów, wchodzących razem w dorosłe życie i w krąg nowojorskiej bohemy końca lat 60. Smith opisała trudności początkujących twórców, takie jak problemy finansowe i głód oraz drogę na upragniony szczyt. W książce Smith odnajdujemy galerię znanych postaci, które pojawiają się w życiu bohaterów, takie jak: Janis Joplin, Jimmy Hendrix, Gregory Corso, William Burroughs, czy Salvador Dali. Rzecz dzieje się w świecie dziś legendarnym – w orbicie wpływów Andy’ego Warhola, modnych nowojorskich klubach i barach (Max’s Kansas City, CBGB) i oczywiście w hotelu Chelsea (pełnego artystów i ekscentryków).
Klubowiczki przyznały, że książkę Patti Smith czyta się bardzo dobrze. Opisywany przez nią świat nowojorskiej bohemy artystycznej lat 60 i 70 okazał się bardzo interesujący, choć czasami szokujący. Narkotyki, wolne związki i homoseksualizm zraziły niektóre czytelniczki i uniemożliwiły dokończenie lektury. Pogawędkę o książce uzupełniłyśmy zarysem wiedzy o życiu i twórczości Patti Smith oraz wysłuchałyśmy jej muzyki, która, jak się okazało, była nam już wcześniej znana (jak chociażby hit „Because the Night”). Na zagłębienie się w twórczość przyjaciela Smith – Roberta Mapplethorpe’a uczestniczkom spotkania brakło odwagi. Wystarczające okazały się książkowe opisy jego fotografii, w których dominującym motywem był homoseksualizm i sadomasochistyczne upodobania.
Wszystkie dyskutantki zwróciły uwagę, że Patti Smith w swojej książce stara się wybielić kontrowersyjnego przyjaciela. Pisze głównie o jego zaletach, pomijając wady, a ponadto stara się znaleźć czysto artystyczne inspiracje w fotografii Roberta, choć sama przyznała, że jego twórczość nie podobała jej się i nie rozumiała jej. Niektórzy krytycy stwierdzali wręcz, że „Poniedziałkowe dzieci” to hagiografia Mapplethorpe’a i trudno się z tą oceną nie zgodzić.
Pomimo kontrowersyjnych i szokujących treści, książkę uznano za ciekawy obraz pokolenia lat 60. i 70. XX wieku, który warto poznać.
Turpistyczne popołudnie z Krajewskim w Tomaszowie
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: środa, 30, kwiecień 2014 11:04
- Agnieszka Wojciechowska
29 kwietnia 2014 roku Klubowicze DKK dyskutowali o książce Marka Krajewskiego, zatytułowanej „Rzeki Hadesu”. Kameralne grono Pań uczestniczących w spotkaniu stwierdziło zgodnie, iż powyższy kryminał nie przypadł im do gustu.
Panie zarzuciły autorowi nikłą i słabo zarysowaną intrygę. Powieść nie przeraża, nie zmusza do myślenia, zakończenie rozczarowuje z powodu błyskawicznie rozwiązanej zagadki. Ponadto Panie uwagę zwróciły na wszechobecną brzydotę w utworze Krajewskiego: powojenny Wrocław jest miastem zniszczonym, brudnym, jego przestrzeń cuchnie zgnilizną, padliną, trupami, kanałami, a smród ten dopełniają szarości i mroki podziemi, piwnic oraz zanieczyszczonych kamienic. Sami bohaterowie wpisują się w ten krajobraz brzydoty, ich ciała są okaleczone, a oni sami cierpią na wstydliwe dolegliwości. Zbrodnia również należy do jednych z najbardziej odrażających, gdyż dotyczy skrzywdzenia bezbronnego dziecka.
Klubowiczki jak i prowadząca nie są w stanie zrozumieć fenomenu kryminałów Marka Krajewskiego, ich olbrzymiej poczytności oraz czołowych miejsc, które zajmują na listach bestselerów. Oczywiście doceniony został olbrzymi wkład pracy autora i jego warsztat, przygotowanie historyczne, kulturowe, konsultacje z historykami, lekarzami, chemikami, czy też prawnikami. Niewątpliwe autor sumiennie przygotowuje się do pisania swych powieści, pozostaje wierny prawdzie historycznej i naukowym ustaleniom. Mimo to, nie przekonał Pań do swojej mrocznej twórczości.
Wyprawa do Złotego Serca Rosji z Jackiem Hugo-Baderem
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: czwartek, 20, marzec 2014 15:29
- Agnieszka Wojciechowska
W dniu 18 marca 2014 r. Klubowicze DKK dyskutowali o książce Jacka Hugo-Badera pt. „Dzienniki kołymskie”. Publikacja ta była owocem samotnej podróży autostopem po Trakcie Kołymskim, o którym autor powiedział: „ta licząca ponad dwa tysiące kilometrów droga wybrukowana jest ludzkimi żywotami. Położona na kościach. I to nie jest żadna metafora.”
Podróż Hugo-Badera po ‘”Złotym Sercu Rosji” odbywa się śladem Warłama Szałamowa, rosyjskiego pisarza, poety i więźnia Gułagu. Polak próbuje poznać warunki w jakich przyszło żyć Szałamowi, nocuje w szpitalu, w którym poeta pracował, a także spotyka się z jego ostatnią miłością.
Biegun okrucieństwa fascynował dziennikarza, dlatego pojechał na Kołymę aby „zobaczyć jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości?”
Uwagę uczestniczek spotkania zwróciła niezwykła galeria osób, które spotyka na swej drodze reporter: poszukiwacze złota, Jurij, komandos sił powietrznych ZSSR, niewidomy biegacz jakucki, który pokonał dwanaście tysięcy kilometrów, córka okrutnego Jeżowa (szefa NKWD), czy oligarcha Basanski. Fascynujące są także syberyjska przyroda i ziemia oferująca niezmierzone bogactwa rud, minerałów i cennych pierwiastków.
Wszyscy uczestnicy określili książkę jako bardzo interesującą, poruszającą, a także skłaniającą do refleksji nad naturą człowieka i jego kondycją w XX wieku i teraz.
Alice Munro i jej historie w Tomaszowie Maz.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: środa, 19, luty 2014 12:15
- Monika Grzelka
18 lutego 2014 r. Klubowicze DKK dyskutowali o zbiorze opowiadań ubiegłorocznej noblistki Alice Munro pt. „Za kogo Ty się uważasz?”. Książka ta składa się z dziesięciu miniatur, których tematem są pojedyncze epizody z różnych okresów życia Rose – dziewczyny wywodzącej się z nizin społecznych, pnącej się dzięki ambicjom i przyjaznym okolicznościom po klasowej drabinie.
Bohaterka naszej lektury zmaga się przez całe życie z kompleksem pochodzenia, ten nieznośny defekt w życiorysie ( na który trudno mieć wpływ) stanie się niechcianym towarzyszem, a jego obecność zdeterminuje wiele ważnych wyborów Rose i ukształtuje jej losy. Dorastająca na prowincji dziewczyna za wszelką cenę chce się wyrwać z rodzimego środowiska. Dzięki inteligencji, pracowitości i zaparciu dostaje się na studia, a dzięki małżeństwu z zamożnym mężczyzną udaje jej się trafić do wyższej warstwy społecznej. Jednak ucieczka od swojego pochodzenia okazuje się karkołomnym zadaniem. Rose nigdy nie udaje się zerwać z przeszłością. Poczucie niższości, niedowartościowanie i wstyd będą się w niej mieszać z poczuciem wyższości, przez co nasza bohaterka utknie w martwym punkcie – nieukształtowana i zagubiona, choć z drugiej strony przecież silna i zdeterminowana.
Uwagę czytelników zwróciły wyraziście nakreślone postaci oraz doskonałe, obfitujące w szczegóły opisy, które nadają epicki oddech opowiadaniom noblistki. Tematem snutych przez autorkę opowieści są historie zwykłych ludzi, mieszkających na prowincji. Autorka często wplata do nich wątki autobiograficzne, wzbogacając życie bohaterów elementami doświadczeń swoich i bliskich sobie osób.
Uczestnicy spotkania w pełni rozumieją pochlebne opinii krytyki literackiej na temat twórczości Alice Munro i nie dziwią ich liczne nagrody, które otrzymała (najważniejsze to Nagroda Bookera i wspomniana już literacka nagroda Nobla w 2013 r. oraz liczne kanadyjskie wyróżnienia).
Klubowicze zwrócili również uwagę na inne cechy twórczości Kanadyjki, takie jak: rzeczowy, jasny styl, nielinearna narracja, zmiany czasu i przestrzeni oraz ironiczny i nieco zdystansowany sposób przedstawiania bohaterów.
W opinii czytelników utwory Munro opowiadają o zwyczajnych historiach zwyczajnych ludzi. Nie wyklucza to jednak podejmowania tematów trudnych, jak np. temat molestowanego seksualnie dziecka, wykluczenia społecznego czy biedy. Jak twierdzi sama autorka każde środowisko jest dostatecznie interesujące, aby powstawały interesujące historie.
Więcej artykułów…
- "Ławka" Katarzyny Rosickiej-Jaczyńskiej
- "Rzęsy na opak" - D. Kornaga - Relacja ze spotkania DKK dla dorosłych w MBP w Tomaszowie Maz.
- relacja ze spotkania DKK dla dorosłych
- DKK dla dorosłych - Tomaszów Mazowiecki
- DKK dla dorosłych w Tomaszowie Mazowieckim
- Relacja ze spotkania klubu DKK - dla dorosłych w MBP w Tomaszowie Maz.
- Relacja ze spotkania DKK dla dorosłych - MBP w Tomaszowie Maz.
- Relacja ze spotkania DKK - dorośli. MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Relacja ze spotkania DKK dla dorosłychw Tomaszowie Mazowieckim
- Relacja ze spotkania DKK dla dorosłych w Tomaszowie Maz.











