DKK dla dzieci (spotk. 24)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 13, październik 2011 15:06
- Katarzyna Kuchler
Dnia 5 października br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 24 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „odliczyło się” pięcioro klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr14.
Rozmawialiśmy o książce „dwa w jednym” - „Kiedy byłem mały/Kiedy byłam mała”, p. Grzegorza Kasdepke i p. Anny Onichimowskiej. Ta podwójna opowieść, dwojga autorów o ich dzieciństwie, różni się bardzo od książek do tej pory „przerabianych” na spotkaniach naszego młodego klubu. Wszystkie poprzednie lektury, bowiem zaliczały się do literatury pięknej, ten tytuł natomiast z beletrystyką nie ma właściwie nic wspólnego.
Trochę się obawiałam, jak wobec tego nasze klubowe dzieciaki poradzą sobie z tym, niby prostym, zadaniem i okazało się, że moje obawy, po części przynajmniej, były niestety słuszne. Nie chodzi, bynajmniej o to, że książka dwojga znanych i lubianych autorów nie podobała się naszej klubowej dzieciarni, ale o to właśnie, że była tak bardzo inna od dotychczas omawianych na klubowych spotkaniach, co z kolei sprawiło, że nasi klubowicze odebrali wspomnieniowe opowieści p. Kasdepke i p. Onichimowskiej z lekko mieszanymi uczuciami. Najbardziej powszechne zastrzeżenia pod adresem klubowej lektury dotyczyły, zdaniem klubowej młodzieży, jej zbyt nostalgicznej atmosfery. Dla osób dorosłych jest to jak najbardziej zrozumiałe (w końcu chodzi o wspomnienia z dzieciństwa, czasu, który na ogół kojarzy się z beztroską i miłymi przeżyciami, a który, niestety, z całą pewnością już nie wróci), ale dzieciakom niespecjalnie mieściło się w głowach, nad czym się tu roztkliwiać. Stwierdzili, że: „książka jest zbyt smutna, chociaż niektóre wspomnienia, zwłaszcza w części napisanej przez p. Kasdepke, są całkiem zabawne”.
Średnio również podobała się szata graficzna, z tym, że nie chodziło o sympatyczne, urocze rysunki, wykonane przez, znaną większości naszych klubowiczów, p. Joannę Olech, której książkę „Pompon w rodzinie Fisiów” omawialiśmy podczas marcowego spotkania DKK dla „małych ludzi” w ubiegłym roku, a ją samą mieliśmy zaszczyt i przyjemność gościć w naszej placówce w maju tego roku. Zastrzeżenia dotyczyły dziwnej, zdaniem dzieciaków, kolorystyki książki i: „nieprzyjemnego, w dotyku, papieru”.
Krótko mówiąc okazało się, że czytelniczy eksperyment średnio przypadł do gustu naszym młodym gościom (mimo, że bardzo lubią książki obojga pisarzy), choć nie można powiedzieć, by klubowa lektura kompletnie im się nie podobała. Zaliczyli ją jednak do tych mniej lubianych i stwierdzili, że ponownie raczej po nią nie sięgną.
No cóż, bywa i tak. Mam tylko nadzieję, że może kolejny tytuł, a będzie to powieść p. Marcina Pałasza „Bardzo dzikie historie”, nieco bardziej przypadnie im do gustu. Przekonamy się o tym na następnym spotkaniu młodego DKK, które odbędzie się 9 listopada o zmienionej, na prośbę klubowiczów, godz. 14.30.
DKK dla dzieci (spotk. 23)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: poniedziałek, 19, wrzesień 2011 18:48
- Katarzyna Kuchler
Dnia 7 września br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 23 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, w którym udział wzięło pięcioro naszych młodych klubowiczów i bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Na tym pierwszym po wakacjach, klubowym „spędzie” rozmawialiśmy o książce p. Marcina Pałasza, pt. „Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika”, kontynuacji przygód grupki przyjaciół, opisanych przez autora w omawianej na majowym spotkaniu naszego młodego DKK, powieści „Licencja na zakochanie”. Ponieważ tamten tytuł bardzo się naszym klubowym dzieciakom podobał, więc wszystkim nam wydało się całkiem dobrym pomysłem zapoznanie się z dalszymi losami Gucia, Lutki, Bąbla i, oczywiście, przesympatycznego, choć mocno niesfornego 10-latka Ferdynanda, zwanego przez rodzinę i przyjaciół Szkodnikiem. To właśnie jego uczynił autor tytułowym bohaterem książki omawianej przez nas na wrześniowym spotkaniu młodego DKK. Wprawdzie okazało się, że niestety ta powakacyjna lektura, o przygodach Szkodnika i jego przyjaciół, podobała się naszej klubowej młodzieży zdecydowanie mniej niż wcześniejsze perypetie sympatycznej gromadki, opisane w „Licencji na zakochanie”, ale mimo braku zachwytu przeczytali ją, oczywiście, i całkiem fachowo krytykowali poszczególne książkowe sytuacje i bohaterów.
Choć przyznać trzeba, że nie wszystko spotkało się z niechętną oceną wystawioną przez klubowiczów. Podobali im się, o dziwo, zwłaszcza dorośli bohaterowie opowieści, m. in. sympatyczny konstruktor – amator p. Marian, chora po poważnym wypadku, ale miła i zabawna p. Bożenka oraz imiennik autora, p. Marcin, którego początkowo wprawdzie, zarówno książkowe, jak i klubowe dzieciaki, wzięły za przestępcę, a który, podobnie jak znakomita większość postaci występujących w książce, okazał się fajnym i pozytywnym bohaterem, w związku z czym nasze klubowe dzieci stwierdziły, że „jest naprawdę super i chciałyby się z nim zakumplować”.
Zarzuty z ich strony objęły także język książki, który został przez nich skrytykowany, jako zbyt literacki i sztuczny, za bardzo odbiegający od używanego na co dzień, przez co trochę trudno było im czytać książkę i utożsamić się z jej bohaterami.
Tak, więc „Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika” wprawdzie nie urzekły naszej klubowej młodzieży, ale też nie sprawiły im żadnych trudności, ani w czytaniu, ani w omawianiu, co samo w sobie jest zjawiskiem całkiem optymistycznym, zważywszy na nagminnie obecnie występujący fakt raczej mało entuzjastycznego podejścia dzieciaków do czytania. Ma się rozumieć, na szczęście, przynajmniej jak do tej pory, nasi młodzi klubowicze czytają chętnie i bez przymusu, więc to ostatnie ich nie dotyczy, ale przecież wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w „epoce” komputerów czytelnictwo dzieci nie przedstawia się zbyt różowo.
Dlatego, żeby nie zniechęcić naszych klubowych dzieciaków, zdecydowaliśmy wspólnie, że zmienimy nieco tematykę i na następnym spotkaniu DKK dla „małych ludzi”, które umówiliśmy sobie na 5 października, jak zwykle o godz. 15.00, porozmawiamy o nieco nietypowej książce, a właściwie nawet o dwóch, bowiem wydawnictwo „Literatura” umieściło dwie książki, dwóch autorów w jednym woluminie. Będą to „Kiedy byłam mała” p. Anny Onichimowskiej oraz „Kiedy byłem mały” p. Grzegorza Kasdepke.
Miejmy tylko nadzieję, że przypadną naszej klubowej młodzieży do gustu bardziej, niż ta omawiana na wrześniowym spotkaniu ich książkowego klubu.
DKK dla dzieci (spotk. 22)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: piątek, 24, czerwiec 2011 15:20
- Katarzyna Kuchler
Dnia 8 czerwca br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 22 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, w którym uczestniczył „aż” jeden młody klubowicz oraz, na szczęście, niezawodna pani z biblioteki Szkoły Podstawowej nr 14. Po raz pierwszy, i mam nadzieję ostatni, na spotkaniu naszego DKK dla „małych ludzi” mieliśmy taką byle jaką frekwencję. Wprawdzie w kolejnych dniach przychodzili klubowicze lub ich rodzice, tłumacząc dlaczego nie pojawili się na ostatnim przed wakacjami „zlocie” klubu, ale choć wszystko wskazywało na pechowy zbieg okoliczności, powody bowiem były rozmaite – dwie dziewczyny zachorowały, cztery osoby pojechały na szkolną wycieczkę, trzy zaś, razem ze swoją klasą, urządzały tego dnia w szkole, połączony Dzień Mamy i Taty, nie zmienia to faktu, że czerwcowe spotkanie DKK było nader oszczędne, jeśli idzie o liczebność obecnych na nim klubowiczów. Załatwiła nas siła wyższa, co nie przeszkadza, że „dzięki” tejże sile spotkanie książkowego klubu dla dzieci miało mało dyskusyjny charakter, ale nasz jedyny obecny na nim klubowicz bardzo chciał, żeby się odbyło, czekał na nie i nie wyobrażam sobie by to, że pozostali się nie pojawili miało sprawić mu zawód w postaci odwołania spotkania. Dlatego też trwało ono wprawdzie krócej, niż normalnie, kiedy proporcjonalnie do ilości osób obecnych na klubie każda chce choć krótko wyrazić swoje zdanie nt. omawianej na nim książki, ale jednak mimo tej nader szczątkowej ilości klubowiczów odbyło się, z czego bardzo się cieszę.
Mam tylko nadzieję, że może przynajmniej pierwsze powakacyjne, które umówiliśmy sobie na 7 września, jak zwykle o godz. 15.00, odbędzie się bez przeszkód, w postaci niemal kompletnego braku klubowiczów. Mamy zamiar omówić na nim powieść p. Marcina Pałasza, pt. „Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika”, która jest niejako kontynuacją „Licencji na zakochanie” tegoż autora, przerabianej na majowym spotkaniu DKK dla dzieci, a ponieważ bardzo im się ona podobała, więc chcieli przeczytać jeszcze jakąś książkę jego autorstwa.
DKK dla dzieci (spotk. 21)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: środa, 11, maj 2011 20:08
- Katarzyna Kuchler
Dnia 4 maja br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 21 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „odliczyło się” pięcioro młodych klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem „zadaną” na książkowy klub lekturą była powieść p. Marcina Pałasza, pt. „Licencja na zakochanie”. Miłą niespodzianką okazało się to, że książka o sercowych perypetiach sympatycznego Gucia, bardzo podobała się naszym klubowym dzieciakom. Głównie ze względu na fajnych bohaterów, naprawdę świetnie, barwnie i żywo opisanych przez autora. Największą sympatią klubowiczów cieszył się wspomniany wcześniej Gucio, zakochany pierwszą miłością w swojej koleżance z klasy, Lutce. Dzieciom bardzo się podobały romantyczne „zabiegi”, które sympatyczny Gucio podejmuje, by zdobyć serce swojej najlepszej przyjaciółki. Sprawa nie jest łatwa, bowiem Gucio ma poważnego rywala, którym jest niesamowicie przystojny, pochodzący z bardzo bogatej rodziny, Piotrek. Lutka jest rozdarta uczuciowo i nie wie, którego z dwóch chłopaków, zabiegających o jej względy, ma wybrać, zwłaszcza że Gucio, to wprawdzie bardzo fajny kolega, ale poza tym raczej mało atrakcyjny grubasek w okularach, zaś świetnie, modnie ubranego, super przystojnego Piotrka zazdroszczą jej wszystkie koleżanki.
Nasze klubowe dzieciaki z przyjemnością dały się wciągnąć w tę romantyczną historię i bardzo kibicowały Guciowi, być może z uwagi na, zbliżone do książkowych, sercowe perturbacje, które zapewne (przynajmniej wnioskując z różnych uwag rzucanych przez nich na spotkaniu klubu) nie są im obce. Cieszyli się, że Lutka wybrała Gucia, bowiem ten wydawałoby się idealny Piotrek, tak naprawdę okazuje się mało sympatycznym, niezadowolonym właściwie ze wszystkiego, rozpieszczonym chłopakiem, choć uczciwie przyznać trzeba, że pod koniec opowieści, przynajmniej próbuje zmienić się na lepsze. Niemniej nasza klubowa młódź wolała takie właśnie zakończenie historii, jakie zaproponował autor.
Ponieważ, to czy spotkanie DKK jest udane czy nie, zależy w niemal 100% od tego, czy klubowiczom podoba się klubowa lektura, cieszę się więc, że przynajmniej tym razem jej wybór okazał się trafiony. Mam nadzieję, że w dalszym ciągu tak będzie i kolejne spotkania klubu książki dla „małych ludzi” też będą udane. Wobec czego, na bazie tej nadziei, następne spotkanie ich DKK, które zarazem będzie ostatnim przed wakacjami, umówiliśmy sobie na 8 czerwca, jak zwykle o godz. 15.00, a porozmawiamy na nim o książce Martiny Sahler - „Czatowanie na chłopaka”.
DKK dla dzieci (spotk. 20)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 21, kwiecień 2011 11:35
- Katarzyna Kuchler
Dnia 6 kwietnia br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się dwudzieste spotkanie DKK dla dzieci, na którym ”odmeldowało się” siedmioro naszych młodych klubowiczów oraz bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem rozmawialiśmy o książce Isabel Abedi - „Whisper. Nawiedzony dom”, która podzieliła nasz książkowy klub dla „małych ludzi” na dwa obozy – zachwyconych nią niemal bezkrytycznie i zupełnie z klubowej lektury niezadowolonych. Pewnie należałoby się cieszyć, że powieść niemieckiej autorki wzbudziła tak zróżnicowane opinie naszych klubowych dzieciaków, ale trochę trudno podejść do tego w ten sposób, choćby dlatego, że ta część klubu, której książka zdecydowanie się nie podobała, bardzo niechętnie brała udział w dyskusji, w związku z czym nasza klubowa rozmowa, po pierwszych starciach kontrastowych opinii wygłaszanych przez dzieci, mocno okulała i straciła na intensywności, wobec czego zaczęliśmy ciągnąć ją trochę na siłę, jako że nikt z klubowiczów nie zamierzał zmienić zdania na temat książki Isabel Abedi. Krótko mówiąc obie strony sporu w „bojach” o ten tytuł, tak się zapiekły w swoich opiniach, że w rezultacie obraziły się na siebie wzajemnie i w ogóle nie chciały już o nim rozmawiać.
Jak, więc można się domyśleć do łatwych, to kwietniowe spotkanie DKK nie należało, ale mimo wszystko można je zaliczyć do w miarę udanych, bo przynajmniej niektórym naszym klubowiczom książka bardzo się podobała, a z uwagi na tak różne zdania na jej temat mieliśmy jednak o czym na spotkaniu rozmawiać (przynajmniej na początku). Oby tylko na klubowych „zlotach” nie bywało gorzej, to naprawdę nie ma o co się czepiać.
Mam jednak cichą nadzieję, że na fali choćby takiego podejścia do omawiania klubowych lektur, następna propozycja, którą będzie książka Marcina Pałasza, pt. „Licencja na zakochanie” spotka się z bardziej entuzjastycznym przyjęciem przez nieco większą grupę naszej klubowej młodzieży. Porozmawiamy o niej na kolejnym spotkaniu DKK dla dzieci, które umówiliśmy sobie na 4 maja, jak zwykle o godz. 15.00.
DKK dla dzieci (spotk. 19)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: poniedziałek, 07, marzec 2011 17:57
- Katarzyna Kuchler
Dnia 2 marca br, w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się dziewiętnaste spotkanie Dyskusyjnego klubu Książki dla dzieci, na którym „odliczyło się” pięcioro naszej klubowej młodzieży oraz pani z biblioteki Szkoły Podstawowej nr 14.
Rozmawialiśmy o książce p. Hanny Ożogowskiej, pt. „Dziewczyna i chłopak czyli heca na 14 fajerek'”. Ta, wydana po raz pierwszy w 1961 r., przygodowa opowieść, napisana przez jedną z najbardziej znanych i lubianych po dziś dzień autorek, piszących dla dzieci i młodzieży, szczęśliwym trafem, podobała się naszym klubowiczom, mimo iż opisane w niej realia mizernie przystają do współczesnych i w związku z tym miałam lekkie obawy, czy będą z wyboru klubowej lektury zadowoleni. Może nie wszystko w książce p. Ożogowskiej przypadło im do gustu, ale na szczęście były to raczej drobiazgi, a znakomita większość tej zabawnej historii rodzeństwa, które wskutek niefortunnego zbiegu okoliczności zamienia się miejscami, udając siebie nawzajem, sprawiła że w czasie jej czytania naprawdę dobrze się bawili.
Ulubioną książkową postacią, która natychmiast skradła serca, zwłaszcza naszych klubowych dziewczyn, okazał się Tomek, przesympatyczny, uroczy, obdarzony przez autorkę błyskotliwym poczuciem humoru oraz... kontrastowymi cechami charakteru, ale tak opisanymi w książce, że nie sposób go nie lubić. Ten, jak określiły go klubowe dziewczyny, „fantastyczny, świetny chłopak” jest bowiem, nie ma co ukrywać, „mistrzem” wagarów, leserem, obibokiem i w ogóle takim trochę „niebieskim ptakiem”, ale ma też w sobie tyle uroku, no i oczywiście pozytywnych, wartościowych cech, że czytelnik po prostu nie może obdarować go, najmniejszą nawet „porcją” niechęci, o co prawdopodobnie p. Ożogowskiej chodziło. Nasi klubowicze doszli zresztą do wniosku, że w porównaniu z nim, jego książkowa siostra Tosia wypada nader mdło i blado i „nawet niezbyt można ją polubić, chociaż pisarka dała jej bardzo dużo, bardzo pozytywnych cech charakteru, ale i tak Tomek jest od niej dużo fajniejszy”.
Jak z tego wynika naszym klubowym dzieciakom zwariowane przygody sympatycznego rodzeństwa, wymyślone przez p. Ożogowską ponad 50 lat temu, a jak się okazało aktualne do dzisiaj, przypadły do gustu. Nawet zdecydowali się zilustrować powieść i uwiecznić jej bohaterów, aby zachować sobie te rysunki na pamiątkę omawiania książki, która pewnie wg dzisiejszych kryteriów w ogóle nie powinna ich zainteresować, jest bowiem starsza od ich rodziców, więc to chyba niezły komplement dla nieżyjącej już autorki. Najmniej zauroczony klubową lekturą okazał się jedyny obecny na spotkaniu DKK przedstawiciel „męskiego świata”, ale naszym klubowym „kobietom” przygody Tosi i Tomka „trafiły w kolor”.
Mam wobec tego błogą nadzieję, że kolejna klubowa propozycja, tym razem bardziej współczesna, choć nie ze względu na tematykę, książka Isabel Abedi - „Whisper. Nawiedzony dom”, także spotka się z przychylną oceną naszych klubowych dzieci i na następnym spotkaniu ich DKK, a wyznaczyliśmy je sobie 6 kwietnia, jak zawsze o godz. 15.00, wydadzą jej opinię równie pochlebną, co powieści p. Hanny Ożogowskiej.
DKK dla dzieci (spotk. 18)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 17, luty 2011 14:28
- Katarzyna Kuchler
Dnia 2 lutego br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 18 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, w którym udział wzięło sześcioro naszych młodych klubowiczów oraz pani bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem na klubowy „warsztat” wzięliśmy„Tajemniczego opiekuna” Jean Webster, powieść z klasyki literatury dla dzieci i młodzieży, która wzbudziła u naszych klubowych dzieciaków lekko mieszane uczucia. Nie byli, bowiem specjalnie zauroczeni perypetiami Agaty Abbott, głównej bohaterki książki, ale też jej lektura nie sprawiła im zbytnich trudności, ani nie była dla nich szczególnie przykra. Co do braku zachwytu, to można go chyba wytłumaczyć nieco archaicznym językiem książki, co w dobie wściekle galopującej nowoczesności, która nie daje dzieciom czasu, nawet na względnie poprawne wysławianie się i pisanie w języku, choćby nieco zbliżonym do literackiego, zastępując np. zwykłe „Cześć” - „Sie ma ziomal”, od biedy można zrozumieć. Martwi mnie wprawdzie trochę, że nawet nasze, naprawdę fajne, mądre i czytające, klubowe dzieciaki nie przebrnęły przez lekturę „Tajemniczego opiekuna” kurcgalopkiem i z niczym nieskalaną przyjemnością, ale pocieszające jest to, że przynajmniej próbowali. Wprawdzie efekt końcowy był raczej średni, co nas z panią z biblioteki SP 14 trochę zaskoczyło, bo obie byłyśmy przekonane, jako że „odpracowałyśmy” ten tytuł w naszych czasach nastoletnich, iż przynajmniej dziewczynkom nieco bardziej przypadnie do gustu. Opierałyśmy swój literacki entuzjazm, dotyczący tej powieści, na jej podobieństwie, przynajmniej w ujęciu tematu, do nadal czytanej, i to bez szczególnej przykrości i przymusu, a poza tym znanej chyba wszystkim, książki Lucy Maud Montgomery „Ania z Zielonego Wzgórza”, ale widocznie proza Jean Webster na tyle różni się od książek autorstwa Maud z Wyspy Księcia Edwarda, opisujących przygody rudowłosej dziewczynki, że nasi klubowicze owszem zapoznali się z nią, ale jak to określili : „Nie ma takiej opcji, żebyśmy jeszcze kiedyś chcieli to przeczytać”. Dobrze chociaż, że coś z lektury tego tytułu wynieśli, tyle że były to raczej mało radosne, melancholijne refleksje, ponieważ to co zapadło im w pamięć najbardziej, to opis domu dla sierot, w którym na początku powieści Webster przebywa główna bohaterka, Agata. Naszym klubowym dzieciom natychmiast skojarzył się z twórczością Janusza Korczaka i w związku z tym zaczęły wspominać swoje wrażenia z lektury jego książek, m. in. „Króla Maciusia Pierwszego”, a dwie z naszych młodych „klubowiczek” nawet opowiedziały pokrótce o jego życiu, poświęconym takim właśnie niechcianym, odrzuconym dzieciom.
Mimo że, dostosowując się do zainteresowań dzieciaków, poruszaliśmy na klubie takie smutne tematy, to na spotkaniu, bynajmniej, nie było łzawo, bo dzieci mają tak zmienne nastroje, że poza kilkunastominutowymi wspomnieniami o Januszu Korczaku, omawianie klubowej lektury przebiegło nam, na szczęście, jak zwykle, w lekkiej, wesołej formie. Dzieci żartowały nawet z siebie samych, że „Tajemniczy opiekun”, choć : „Taki chudy, jak i sama książka cienka”, to musieli poświęcić mu więcej czasu, niż np. powieści „Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi” p. Rafała Kosika, którą omawialiśmy na DKK we wrześniu, więc chyba się starzeją i nie mają takiego dobrego tempa w czytaniu, jak kiedyś. Nie było jednak, aż tak źle – książkę omówiliśmy, a dwie dziewczynki dodatkowo (i całkowicie dobrowolnie!) wykonały portret Agaty Abbott, który prezentują na zdjęciach ze spotkania.
Może więc, mimo że zachwytu powieścią Webster nie stwierdziliśmy, nasze klubowe dzieciaki nie zniechęcą się i na następne „spotkanie z książką”, które umówiliśmy sobie na 2 marca, oczywiście o godz. 15.00, przyjdą bez szczególnej przykrości. Pogadamy na nim o książce p. Hanny Ożogowskiej „Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek”.
DKK dla dzieci (spotk. 16)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 17, luty 2011 14:24
- Katarzyna Kuchler
Dnia 3 listopada br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się szesnaste spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na które udało się przyjść czworgu naszym klubowiczom oraz pani bibliotekarce ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem „przerabialiśmy” książkę p. Grzegorza Kasdepke pt. „Detektyw Pozytywka”. Nie ukrywam, że wybór klubowej lektury nie był „puszczony na żywioł”, a wręcz odwrotnie – decyzja o tym, co będziemy omawiać na ostatnim w tym roku, spotkaniu DKK, zapadła wspólnie z naszymi klubowymi dzieciakami. Na wcześniejszych „spędach” młodego „klubu książki” rozmawialiśmy bowiem o tym, co dzieci chciałyby przeczytać i omówić, oni zaś zdecydowali, że powinien to być któryś z tytułów ich ulubionego autora. Jednym słowem „padło” na p. Kasdepke, bo wszyscy zdecydowanie chcieli, żeby to właśnie jego książka była naszą klubową lekturą. „Mówisz – masz”, stało się wg ich życzenia, a oni z kolei odwdzięczyli się naprawdę fajną dyskusją o przygodach przesympatycznej fajtłapy, czyli właścicielu agencji detektywistycznej „Różowe okulary”, detektywie Pozytywce. Obecni na spotkaniu młodzi ludzie zgodnie stwierdzili, że ten przyjaciel dzieci, to tak fajny kumpel, że oni także chcieliby żeby ktoś taki został ich przyjacielem.
Podobało im się, że tytułowy bohater książki p. Kasdepke, mimo że właściwie jest dorosły, to nie stracił umiejętności „bycia dzieckiem”, a poza tym, z pozoru nieporadny i gapowaty, jest geniuszem w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek. W związku z tą ostatnią opinią nasze klubowe dzieciaki zaczęły go porównywać z innymi znanymi z filmów, książek i programów telewizyjnych, detektywami, a były to niemal same sławy świata kryminologii, jak np. porucznik Colombo, Sherlock Holmes czy Kojak, a z nieco bardziej współczesnych detektywi z programów TV, takich jak : „Malanowski i partnerzy”, „W-11. Wydział śledczy”, „Detektywi” czy „997”. Wprawdzie w „zestawieniu” z ww. dobra, poczciwa ciapa, którą w gruncie rzeczy jest Pozytywka, nie wypadł, w ocenie dzieci, porównywalnie do nich przebojowo, operatywnie czy groźnie, ale z całą pewnością skutecznie. Poza tym stwierdzili, że „fajne u niego jest to, że zajmuje się sprawami drobnymi, niby mało istotnymi, ale przecież bardzo ważnymi dla tych, którzy z nimi przychodzą do niego po pomoc”. Jednym słowem niepozorny Pozytywka, okazał się świetnym materiałem na bohatera, bo autor tak przedstawił go w książce, że dzieci uwierzyły, iż nawet ktoś z pozoru nie mający w sobie zadatków na supermena, może tym supermenem być i pomagać innym.
Cieszę się, że klubowa lektura zyskała uznanie w oczach naszych dzieciaków, bo dzięki temu listopadowe spotkanie, mimo sennego, pochmurnego dnia przebiegło nam fajnie, żwawo, bez dłużyzn i zastojów. Mam nadzieję, że kolejne, na które umówiliśmy się już w nowym roku, a konkretnie 5 stycznia 2011, jak zwykle o 15.00, okaże się równie udane, bo mamy zamiar pogadać wtedy o jednej z cyklu „nieśmiertelnych” książek Rene Goscinnego, o uroczym, choć nieco uciążliwym 10-latku, pt. „Nieznane przygody Mikołajka”.
DKK dla dzieci (spotk. 15)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 17, luty 2011 14:21
- Katarzyna Kuchler
Dnia 6 października br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się piętnaste spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „odmeldowało się” sześcioro klubowych dzieciaków oraz p. bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Rozmawialiśmy o książce p. Anny Onichimowskiej „Duch starej kamienicy”, której głównym bohaterem jest tytułowy duch, imieniem Maciek, uroczy i sympatyczny, okropna ciapa o złotym sercu, jeśli oczywiście uznamy, że duchy, jakby nie było, istoty już nieżyjące, mają serca.
Maciuś, wymyślony przez p. Onichimowską, jest duchem wyjątkowym – nie ma predyspozycji (już choćby dlatego, że nie dorównuje wzrostem reszcie swojej „duszej” rodziny i jest bardzo malutki) ani, co dużo ważniejsze, chęci żeby straszyć, lubi za to pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują. Właściwie cała książka wypełniona jest opisami działań Maćka, spieszącego na ratunek w sprawach wymagających interwencji, którymi nikt inny nie ma ochoty się zająć. I to od spraw błahych po całkiem poważne, ale przedstawione przez autorkę w sposób lekki i dowcipny. I właśnie to, zapewne, zdecydowało, że ta sympatyczna „opowieść o duchu” p. Onichimowskiej, tak bardzo się podobała naszym młodym klubowiczom, co mnie osobiście sprawiło nie tylko dużą radość, ale i ulgę, bo zawsze bardzo się boję o ich wrażenia po lekturze klubowych książek.
Na szczęście w przypadku opowieści o przesympatycznej ofermie – duszku Maćku, moje obawy okazały się nieuzasadnione, bo dzieciaki książkę przeczytały z ochotą i entuzjastycznie opowiadały, na naszym klubowym spotkaniu, o jego przygodach i o tym, która z nich najbardziej im się podobała. Zadeklarowali nawet chęć zaprzyjaźnienia się z tym zdecydowanie nietypowym przedstawicielem „świata duchów”. Stwierdzili także, że z ich strony istnieje potężne zapotrzebowanie na książki opisujące dalsze losy gapowatego Maciusia, mieszkańca starej kamienicy, którego tak bardzo polubili.
Miło mi, że tym razem klubowa lektura okazała się wyborem całkiem dobrze wcelowanym w gust naszych młodych klubowiczów. Poza wszystkim zaś cieszę się, że książka p. Onichimowskiej, aż tak im się podobała, a to dlatego, że pod koniec października autorka, jako prezent dla klubowiczów z DKK dla dzieci, przyjedzie do naszej biblioteki na spotkanie autorskie, w związku z czym mam nadzieję, że z zadawaniem pisarce pytań, nasze klubowe dzieciaki, (a także te spoza „klubu książkowego”, które na spotkanie przyjdą) nie będą miały żadnych problemów i wobec tego nie będzie ono ani drętwe ani nudne.
Na następny klubowy „spęd”, który będzie jednocześnie ostatnim w tym roku kalendarzowym, wyznaczyliśmy sobie dzień 3 listopada, o godz. 15.00, kiedy to „przerobimy” książkę p. Grzegorza Kasdepke „Detektyw Pozytywka”. Ja zaś mam nadzieję, że będzie to równie udany wybór klubowej lektury, jak historia o dobrym duszku Maciusiu, p. Onichimowskiej.
DKK dla dzieci (spotk. 14)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Utworzono: czwartek, 17, luty 2011 14:13
- Katarzyna Kuchler
Dnia 8 września br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się czternaste spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci. Rozmawialiśmy na nim o „zadanej” do przeczytania w wakacje, książce p. Rafała Kosika - „Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi”, która na szczęście bardzo się naszym młodym klubowiczom podobała, wobec czego dyskusja potoczyła się wartko i żywiołowo. To ostatnie zaś dlatego, że niemal każdej osobie, obecnej na spotkaniu, podobała się inna przygoda, z tych które w książce p. Kosika przeżywa trójka
tytułowych bohaterów. Większość klubowych dzieciaków od września rozpoczęła naukę w gimnazjum, tak jak Felix i jego przyjaciele, z czego byli nawet zadowoleni (poczuli się nader dorośle), chociaż stwierdzili że szkoła, do której uczęszczają nastoletni bohaterowie powieści, bardziej im się podoba, niż ta w której uczą się oni sami. W związku z powyższym, część naszej klubowej „nasiadówki” poświęciliśmy opowieściom o tej nowej szkole, do której teraz będą chodzić. Okazało się zresztą że, przynajmniej na razie, nasze klubowe dzieci wcale nie są nią zauroczone – nowe przedmioty, nowi i wymagający nauczyciele, nowi koledzy - jednym słowem wszystko nowe... i, jak się okazało, nieco przerażające. Nasi klubowicze postanowili jednak znaleźć w tej niezbyt komfortowej, dla nich, sytuacji choćby niewielką pociechę dla siebie i uznali, że właściwie całkiem podobne niedogodności życia w nowej szkole przeżywali Felix, Net i Nika, którym udało się wyjść z tych „opresji” całkiem dobrze, więc i oni, z całą pewnością jakoś sobie poradzą. Z czego wynika, że lektura książki p. Kosika chyba przypadła do gustu klubowym dzieciom, skoro porównują swoje życie z tym fikcyjnym, opisanym przez autora i próbują znaleźć jakieś podobieństwa, bo to książkowe im się podobało.
Oprócz omawiania losów Felixa i spółki, rozmawialiśmy też oczywiście o tym, gdzie nasi klubowicze spędzili wakacje, a że to zawsze miły sercu temat, więc i rozmowa była sympatyczna. Spotkanie, w którym wzięło udział ośmioro klubowiczów i pani z biblioteki Szkoły Podstawowej nr 14, trwało nieco krócej niż na ogół trwają nasze klubowe „nasiadówki”, bo ok. półtorej godziny, ale można to chyba tłumaczyć tym, że nowa szkoła od początku „wzięła do galopu” nasze klubowe dzieciaki i nałożyła na nie tak wiele zajęć, że niestety dłużej nie mogli zostać w bibliotece, a za ich przykładem poszli pozostali uczestnicy klubu. Rozumiem to doskonale i cieszę się, że mimo tak wielu obowiązków jednak znaleźli czas, by na spotkanie DKK przyjść. Może uda im się pogodzić tę nową, tak dla nich trudną, szkołę ze spotkaniami „klubu książki” i pojawią się także na następnym, które wyznaczyliśmy sobie 6 października zachowując, przynajmniej na razie, taką jak do tej pory godz. 15.00. Mamy zamiar porozmawiać wtedy o książce p Anny Onichimowskiej, pt. „Duch starej kamienicy”.