Intrygujaca "Kobieta pułkownika"
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: środa, 27, październik 2010 16:08
- Marieta Kaźmierczak
Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4
Nareszcie odbyło się nasze powakacyjne dyskutowanie! Spotkanie oczekiwane z niecierpliwością, bo przecież wszyscy zżyliśmy się ze sobą i bardzo lubimy rozmawiać o książkach (i nie tylko...). Choć nasz Klub, to często zażarte dyskusje i niekiedy tylko łagodne rozmowy.
Nie inaczej było i we wrześniu. Książką, która tym razem skupiła nas wokół jesiennie przystrojonego stołu, była powieść fińskiego pisarza Daniela Katza pt. „Kobieta pułkownika”. W czasie wakacji słychać było tu i ówdzie opinie: „nie podoba mi się...”, „denerwuje mnie...”. Podobne głosy rozlegały się i na początku spotkania, ale chyba po to, by na dwie godziny całkowicie zapomnieć się w dyskusji i cały czas szukać właściwej interpretacji. Bezskutecznie. Wszyscy doszliśmy do wniosku, że ta intrygująca powieść jest zamkniętą całością, nic nie można dodać ani nic ująć. Można tylko odkrywać jej kolejne warstwy i zgadywać, oczywiście często nie zgadzając się ze sobą. I to wszystko, co na początku w powieści się nie podobało ( np. beznamiętny sposób narracji), uznać później za jej walor, a to, co zdawało się być jasne ( kwestia wzroku pułkownika), trochę sobie zagmatwać.
W Ozorkowie życzymy sobie więcej takich rozemocjonowanych, ale wiele wnoszących spotkań i takich powieści.
Szare "Bambino".
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: środa, 27, październik 2010 15:37
- Marieta Kaźmierczak
Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4
Naszą kwietniową dyskusję trudno nazwać bardzo ożywioną. Nie zdarza się to często a jednak…
Kilka klubowiczek nie dało się wciągnąć w wir powieści Ingi Iwasiów i po krótkiej lekturze poddało się. "Bambino" nie zachwyciło także i wytrwalszych czytelniczek. Losy czworga bohaterów próbujących w powojennej, obcej rzeczywistości Szczecina ułożyć sobie życie, wzbudziły bardzo letnie emocje. Dyskutantki doceniły wiarygodny opis zmian obyczajowych i społecznych zachodzących w komunistycznej rzeczywistości, i dlatego książkę uznały za …ponurą i szarą. I tylko części klubowiczek podobał się sposób prowadzenia przez autorkę narracji - ciąg krótkich, pojawiających się naprzemiennie epizodów z przeszłości bohaterów. Rozmawiając o walorach książki, za jej wadę i zaletę jednocześnie, czytelniczki uznały brak opisu motywów postępowania i emocji bohaterów.
Dyskusja o powieści była trudna, i co do ozorkowskich klubowiczek zupełnie niepodobne, była też bardzo, bardzo spokojna. A jej podsumowaniem mogą być słowa jednej z klubowiczek : no, cóż „Bambino” jest... intrygujące?!
Awers "Rewersu"
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: środa, 09, czerwiec 2010 10:18
- Marieta Kaźmierczak
Za nami kolejne ciekawe spotkanie i kolejna inspirująca rozmowa. Może trochę spokojniejsza i zdystansowana, niż zwykle, ale także wielotorowa. Tak jak i powieść, o której przyszło nam rozmawiać. „Rewers” Andrzeja Barta – wielowątkowy i wieloznaczny, odczytany przez klubowiczki, jako dobra powieść obyczajowa z zaskakującym wątkiem kryminalnym. Ale też, jako powieść o nieprzewidywalnych i jednak nietuzinkowych kobietach. Wszystkim dyskutantkom podobały się bohaterki: babcia pełna wewnętrznej energii i w finale powieści - najrozsądniejsza, córka – najpierw przewidywalna a potem zaskakująca i wnuczka -zakochana w poezji, subtelna a jednocześnie dokonująca prozaicznego czynu. O tych bohaterkach, które każda na swój sposób, pragnąc szczęścia, radziły sobie szarą rzeczywistością komunizmu żywo dyskutowano w Klubie. I o mężczyznach, i o kontrowersyjnych decyzjach i zdarzeniach zmieniających całe życie i o wielu innych problemach…
Zapach cedru uzależnia !
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: piątek, 26, luty 2010 00:00
- Marieta Kaźmierczak
26 lutego 2010 roku członkowie (a właściwie: członkinie) ozorkowskiego DKK spotkali się po raz kolejny, by porozmawiać o książce. I nie tylko. Tym razem tematem naszej dyskusji była powieść pt.: „Zapach cedru” Ann - Marie MacDonald. Pozycja niezwykła, gdyż podejmująca niezwykle trudne tematy (niestety, ciągle aktualne), tj. brak ciepła rodzinnego w domu, brak porozumienia wśród najbliższych, a przede wszystkim – molestowanie seksualne dzieci.
Książka wywołała wiele emocji, zarówno w trakcie czytania jak i w czasie klubowej, burzliwej dyskusji. Nietypowo w Ozorkowie, bo bardzo zgodnie, panie przyznały się do uzależnienia od tej powieści, do tego, że nie mogły oderwać się od lektury. Aż do ostatniej kropki czytelniczki prześladowało pytanie: co jeszcze może się wydarzyć? „Zapach cedru” dyskutantki jednocześnie szokował, porażał, ale i zachwycał, budził niesmak, ale i rozczulał. I przede wszystkim zachęcał do wnikliwej dyskusji. Więc, żywo i długo rozmawiano o tym, jak głęboko tkwią w nas wcześniejsze decyzje i o tym jak, bardzo wpływają one na nasze życie, budując je lub rujnując.
Jednomyślnie: wspaniała lektura od pierwszej do ostatniej strony.
"Barbara Radziwiłłówna..." M. Witkowskiego w ozorkowskim DKK
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: piątek, 02, październik 2009 01:00
- Marieta Kaźmierczak
Powieść Michała Witkowskiego wywołała wśród uczestników ozorkowskiego DKK skrajne emocje: od zainteresowania i próby poszukiwania ukrytych sensów po całkowitą niechęć, a wręcz zniesmaczenie. Zwolennicy wskazywali na przemycone w treści tytuły bądź fragmenty znanych dzieł kultury (literatura, sztuka) oraz nietypowy humor powieści, przeciwnicy natomiast podkreślali przede wszystkim na wulgarny język bohatera (którym – wbrew tytułowi – był mężczyzna). Wyrażali dezaprobatę wobec stosowania bluźnierstw w literaturze, która – jako dzieło kultury – powinna się odżegnywać od szarej codzienności i wywoływać jedynie pozytywne przeżycia estetyczne. Skutkiem tego nie potrafili (bądź nie chcieli) zajrzeć w głąb powieści i poszukać ukrytych w niej sensów. Barierą w odbiorze „Barbary Radziwiłłówny…” okazało się także miejsce akcji, czyli rejon Śląska. Szara i ponura okolica, w której nigdy nie spadł prawdziwy deszcz, tylko mokry pył węglowy.
Przygnębiające tło wydarzeń dla niektórych czytelników powieści Michała Witkowskiego także nie pozwoliło skupić się na treści właściwej – losach głównego bohatera (właściciela lombardu), który po ujrzeniu Matki Boskiej wyrusza na niezwykłą pielgrzymkę do Lichenia (???). Dyskusja wokół języka głównego bohatera zdominowała spotkanie ozorkowskiego DKK. Część klubowiczów uznała taki zabieg za jak najbardziej uzasadniony, nadający rysu realizmu bohatera, który wywodzi się ze świata przestępczego i otacza „chłopcami” wykonującymi „czarną robotę” , np. ściągającymi długi. Pozostali uczestnicy dyskusji stali na straży opinii, że przynależność do tzw. marginesu społecznego bohatera pisarz mógł zaakcentować w inny sposób, bez użycia wulgaryzmów. Przekonywali, że obcują z literaturą między innymi ze względu na język wolny od bluźnierstw i nie chcą czytać tekstów, które się do tej reguły nie stosują.
Kolejnym wątkiem dyskusji (choć już nie tak emocjonującym) było zupełnie zaskakujące zakończenie powieści sugerujące, że towarzysz tytułowego Barbary, do którego nieustannie się zwracał, niejaki Saszka, był postacią fikcyjną, istniejącą jedynie w wyobraźni narratora. Czy Saszka istniał naprawdę? Czy rzeczywiście był kompanem głównego bohatera, jego prawą ręką? Jeśli tak, to co miało oznaczać ostatnie zdanie powieści? Jeśli nie, to co jeszcze w opowiedzianej przez narratora historii jest kłamstwem? Niestety ozorkowskim klubowiczom nie udało się odpowiedzieć na te pytania. Temat dyskusji pozostaje nadal otwarty.
Trzeba przyznać, że chyba żadna powieść nie wywołała w naszym klubie aż tak intensywnej wymiany poglądów. Powieść Michała Witkowskiego jest kontrowersyjna na wielu płaszczyznach, niektórych wątków (jak choćby wspomnianej pielgrzymki, która niejako przenosi plan wydarzeń z realnego w oniryczny, naznaczony pewną dozą baśniowości lub nieustannie pojawiające się odniesienia do wybitnych dzieł kultury, m. in. utworów Adama Mickiewicza i fresków Michała Anioła) niestety nie udało nam się przedyskutować w czasie spotkania Klubu. Jesteśmy jednak przekonane, że powieść jeszcze niejednokrotnie po zakończeniu spotkania DKK pojawiła się w rozmowach prywatnych, nieustannie wywołując gorące dyskusje.
Marieta Kaźmierczak Moderator DKK przy MBP w Ozorkowie
Czy miłość to gra?
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: środa, 10, czerwiec 2009 01:00
- Marieta Kaźmierczak
Niewielkich rozmiarów książka Erica-Emmanuela Schmidta pt. "Tektonika uczuć" wzbudziła wśród ozorkowskich klubowiczek wiele emocji. Stała się punktem wyjściowym do dyskusji o miłości, o umiejętności prowadzenia szczerej rozmowy i grach prowadzonych przez ludzi. Omawiana na ostatnim przed wakacjami spotkaniu książka to historia pokazująca, jak niewielka granica dzieli miłość i nienawiść, jak zranione uczucie (a może własna duma?) potrafi zamienić się w chęć zemsty. Lawinę zdarzeń wywołuje z pozoru niewinna prowokacja Diane, głównej bohaterki dzieła, która oświadcza swojemu partnerowi, że czuje, iż jej miłość słabnie. Richard nie zareagował tak, jak się tego spodziewała, więc postanowiła się zemścić...
Postępowanie Diane i jej motywy oraz konsekwencje wzbudziły najwięcej kontrowersji. Część klubowiczek uznała, że jest to kobieta do gruntu zła, przebiegła i wyrachowana (nie dość, że sama zniszczyła swój związek, to jeszcze bez skrupułów wykorzystała uliczne prostytutki do przeprowadzenia zemsty na "ukochanym"). Pozostałe próbowały bronić jej zachowanie tłumacząc, że wynika ono z faktu, iż kobieta robiąca karierę się w męskim świecie, musi przejąć męskie reguły zachowania. Poza tym wszystkie działania Diane obróciły się przeciwko niej. Wskazywały też, że nie bez winy jest Richard, który głośno zaprzeczył własnym uczuciom. Bo, czy szczerze zakochany mężczyzna udaje, że nie kocha?
Losy bohaterów "Tektoniki uczuć" nasunęły także inne pytania: Jaka jest granica manipulacji w związku? Czy w ogóle kochający się ludzie mają prawo sobą manipulować? Czy można żyć w związku, który jest walką? Jaka jest siła miłości, skoro w tak krótkim czasie może zamienić się w nienawiść? Na te pytania (a także na wiele innych) każda z klubowiczek musi jednak odpowiedzieć sobie sama.
Moderator DKK przy MBP w Ozorkowie
"Ciotka Julia i skryba" M.V. Losa
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: piątek, 08, maj 2009 01:00
- Marieta Kaźmierczak
Majowe spotkanie ozorkowskiego DKK poświęcone było powieści Mario V. Losy pt.: "Ciotka Julia i skryba". Nie wszystkie klubowiczki uległy reklamowanemu urokowi powieści, prowadzonej w dwóch równoległych wątkach. Oponentki momentami nużył wątek młodzieńczej miłości głównego bohatera do dalekiej i dużo starszej ciotki, choć jednocześnie doceniły dowcip, język i zdyscyplinowany warsztat pisarza.
Druga, równoległa narracja ujęła już wszystkie dyskutantki. Czytelniczki zostały wchłonięte przez doskonale przedstawiony świat radiowych tasiemców, które nieodparcie nasuwały skojarzenia ze współczesnymi produkcjami telewizyjnymi.
Rozmowę w Klubie zdominowała burzliwa wymiana opinii na temat "pomieszania" wątków, losów niektórych postaci książki oraz ... kondycji współczesnej serialowej telewizji. W ferworze rozmowy za duży atut książki uznano nieszablonowość bohaterów i opis niezwykłego klimatu Limy oraz to, że w barwny sposób ukazuje świat, którego już nie ma.
Pomimo nie dających się pogodzić różnic w odbiorze książki,w Ozorkowie przychylono się do opinii, że "Ciotka Julia i skryba" naprawdę wciąga i zmusza do dyskusji.
Moderator DKK przy MBP w Ozorkowie
"Tajemniczy płomień Królowej Loany" Umberto Eco
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: piątek, 03, kwiecień 2009 01:00
- Marieta Kaźmierczak
Kwietniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki poświęcone było powieści Umberto Eco pt.: Tajemniczy płomień Królowej Loany. Książka, mimo obiecującego początku, niestety nie uwiodła wszystkich klubowiczów. Części mocno przeszkadzał natłok informacji dotyczących książek, czasopism, muzyki , które zostały zawarte w dziele. Rozpraszały także liczne cytaty w obcych językach. Wszystko to sprawiało, że dla nich fabuła powieści momentami rozpływała się i tracili orientację w treści. Reszta klubowiczów jednak z przyjemnością poddała się meandrom tej powieści i z zapartym tchem śledziła losy bohatera, mając nadzieję na szczęśliwe zakończenie.
Zgodnie stwierdzono , że książki nie można nazwać złą. Jest to literatura skierowana do czytelnika lubiącego wyzwania, posiadającego dużą wiedzę literacką, dzięki której będzie mógł podjąć dialog z tekstem, odczytać to, co zostało zawarte "między wierszami". Natłok tytułów i cytatów (wskazujących na ogromną wiedzę autora) budzi respekt, a język, jakim jest napisana (i przetłumaczona) sprawia, że mimo wszystko lektura powieści należała do przyjemności.
Klubowicze potwierdzili także swoją wcześniejszą opinię, że utworu Umberto Eco nie można porównywać z Cieniem wiatru C. R. Zafona. Mimo iż obaj autorzy podejmują w swych dziełach temat książek, to sposób, w jaki ów temat realizują, jest zupełnie odmienny. Pierwszy pisarz pokazuje bogactwo dorobku literackiego, drugi czyni z motywu książki pretekst do napisania powieści sensacyjno - przygodowej.
Moderator DKK przy MBP w Ozorkowie
Dobre ciało ?
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: piątek, 27, luty 2009 00:00
- Marieta Kaźmierczak
W lutym członkowie Dyskusyjnego Klubu Książki w Ozorkowie spotkali się, by porozmawiać o książce Evy Ensler pt.: Dobre ciało. Specjalnie na to spotkanie czytelnia biblioteki została wystylizowana na damski buduar. Dekoracja nieprzypadkowa, bo związana się z tematem omawianej książki, czyli kobiecym ciałem.
W dyskutowanej książce kobiety o różnym pochodzeniu i statusie życiowym opowiadają o swoich wstrętnych i wymęczonych ciałach. Większość marzy o tym samym - wiecznie pięknym wyglądzie, gładkiej skórze i płaskim brzuchu. Książka skłoniła klubowiczki do gorącej dyskusji o tym , jak nisko upadają kobiety myśląc o sobie, skąd w kobietach tyle próżności prowadzącej do chorób psychicznych, operacji plastycznych i katowania się drastycznymi dietami. Dlaczego, jak pisze autorka "tracimy z oczu cały świat" patrząc wyłącznie na ciało?
Choć "Dobre ciało" E. Ensler nie daje odpowiedzi na te pytania, to jednak pomaga zastanowić się nad nimi. Wg większości ozorkowskich rozmówczyń bohaterki powieści tak dużo czasu i energii poświęcają swojemu wyglądowi, gdyż& tak naprawdę wiodą życie w luksusie i wygląd jest ich jedynym "problemem". A na kobiece obsesje dotyczące własnej cielesności znalazły lekarstwo - pokochanie siebie, umiejętność dostrzeżenia zalet i wspaniałych cech charakteru, które (nie tylko kobiety) wyróżniają z tłumu.
Moderator DKK przy MBP w Ozorkowie
"Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafona w Ozorkowie
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: piątek, 30, styczeń 2009 00:00
- Marieta Kaźmierczak
Pierwsze w 2009 roku spotkanie DKK w Ozorkowie odbyło się w ostatni piątek stycznia. Klubowe rozmowy tym razem toczyły się w dziewięcioosobowym, trochę okrojonym przez niesprzyjające okoliczności składzie. Okrzyknięta powieść Carlosa Ruiza Zafona "Cień wiatru" nieco rozczarowała większość klubowiczów. Zdaniem większości uczestników spotkania fabuła powieści została nadmiernie rozbudowana, przez co straciła na swej atrakcyjności.
Klubowicze uznali także, że połączenie kilku gatunków literackich, a także sięganie do wyeksploatowanych motywów (jak choćby nieszczęśliwa miłość) nie wpłynęły pozytywnie na jakość książki, która - choć przez wielu została okrzyknięta jako najlepsza powieść ostatnich lat - mimo drobnych podobieństw nie powinna być porównywana z dziełami takich pisarzy, jak Eco czy Marquez.
Tym niemniej, mimo wspomnianych niedoskonałości, klubowicze zauważyli w "Cieniu wiatru" także pozytywne aspekty. Interesująca wydała się próba uchwycenia mało znanego w Polsce obrazu frankistowskiej Hiszpanii. Podobały się bogaty, zindywizdualizowany język i spora doza ironicznego humoru, ujęły też latynoskie dialogi oraz pomysł Cmentarza Zapomnianych Książek jako miejsca dla literatury zapomnianej. Jednak przede wszystkim zachwycił Fermin Romero de Torres - fantastyczna postać drugoplanowa. Momentami powieść przypominała klubowiczom iberyjski melodramat, wątki psychologiczne zostały zarysowane (destrukcyjna miłość, wpływ atmosfery domu rodzinnego na młodego człowieka, wpływ książek na ludzi) ale zdaniem rozmówców nie zostały pogłębione.
Moderator DKK przy MBP w Ozorkowie