Złoty pelikan Stefana Chwina, czyli upadek czy wyzwolenie
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP Łódź-Bałuty FB 21
- Utworzono: środa, 15, marzec 2017 15:46
- Czesława Muchowiecka
Przystojny profesor uniwersytetu nadbałtyckiej miejscowości o burzliwej historii, pełnej niedomówień i kłamstw historyków w służbie władzy, uczynił to miasto, obok dziś mieszkających tam ludzi, bohaterem swojej powieści.
Niestety, nie podążaliśmy śladami realnych i wyimaginowanych budynków, ulic i miejsc Gdańska, gdyż znamy go jedynie z dawno odbytych wycieczek i prospektów turystycznych. Ale mogliśmy zanurkować w słoneczno-wilgotnej i złowieszczo-bezbronnej aurze miasta wciąż przechowującej podmuchy odległych i bliższych wydarzeń, śledzić losy Jakuba i tropy jego myśli, rozpoznawać w powieściowych postaciach rysy znanych osób.
Klubowicze odkryli urodę powieści, ale mieli zastrzeżenia co do poprowadzenia losów Jakuba i prawdopodobieństwa psychologicznego motywacji jego czynów. Nie przychylili się bowiem do metaforycznej, moralitetowej interpretacji utworu.
Eseistyczne elementy powieści zaakceptowali i czuli się chyba bezpiecznie, gdy autor opowiadał się po stronie dobra, tak że nie musieli podejmować w tej kwestii żadnych decyzji.
Mieli żal do Stefana Chwina za tragiczne, ich zdaniem, zakończenie powieści. Oczekiwali happy endu. Bardzo są spragnieni gustownego, nieodmiennie szczęśliwego finału losów bohaterów powieściowych.