Wyszukiwanie:

Logowanie:

Realizatorzy:

"Brzemię rzeczy utraconych" na wrześniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

„Brzemię rzeczy utraconych” Kiran Desai była tematem dyskusji na wrześniowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki w Piotrkowie Tryb. W spotkaniu udział wzięło 9 osób.

Jest to powieść wielowarstwowa ukazująca  Indie z lat osiemdziesiątych, targane kataklizmami natury i napięciami o podłożu narodowościowymi. Porusza problemy emigracji i skutki kolonizacji. Podczas lektury odnieśliśmy wrażenie, że bohaterowie to w większości ludzie nieszczęśliwi, niepotrafiący znaleźć swojego miejsca na świecie. Nawet we własnym kraju czuli się emigrantami. Dyskutujący uznali, że  chwilami irytująca była bezradność postaci, pogodzenie z własnym losem, brak możliwości kierowania własnym życiem. Kiran Desai ukazała w jaskrawy sposób wszechobecną,  niezrozumiałą nienawiść panującą między ludźmi,  brak porozumienia  między kulturami i religiami.  Powieść ma ponury wydźwięk,  na każdym kroku czai się samotność i ludzkie cierpienie.  Przejmujący był dla nas obraz olbrzymich różnic majątkowych, w tym niewyobrażalnej biedy. Z drugiej strony Indie to kraj wielkiego piękna, wspaniałej ale i agresywnej przyrody (świetnie opisana pora monsunowa), zachwycały nas opisy tego egzotycznego, mieniącego się barwami i cudownymi smakami miejsca.

"Brzemię rzeczy utraconych" to książka o sprawach niezwykle trudnych i bez szczęśliwego zakończenia. Mimo to gorąco polecamy jej lekturę . Po odłożeniu długo się jeszcze o niej myśli, zapewne  dlatego, że jest „pisana sercem” jak to określiła  jedna z pań biorących udział w dyskusji.

 

                                                                            Katarzyna Choja

                                                      Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

 

"Wtedy..."na lipcowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

Książka pt.” Wtedy. O powojennym Krakowie” Joanny Olczak-Ronikiel była tematem dyskusji na lipcowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki w Piotrkowie Tryb. W spotkaniu udział wzięło 10 osób.

„ Wtedy…” to opowieść o powojennych losach rodziny Joanny Olczak-Ronikiel. Babcią pisarki była żona znanego przed wojną wydawcy Jakuba Mortkowicza. Pani  Janina zaraz po wojnie wraz z córką Hanną (matką autorki) wznowiła działalność wydawnictwa Mortkowiczów. Kobiety przez cały okres okupacji zmuszone były ukrywać swoje żydowskie pochodzenie. Po upadku powstania warszawskiego dotarły do Krakowa i tam otrzymały  pokój w kamienicy Związku Literatów Polskich przy ulicy Krupniczej 22.

Było to szczególne miejsce ponieważ po wojnie znaleźli tam schronienie najbardziej znani i cenieni pisarze.  Joanna Olczak-Ronikiel była wówczas kilkunastoletnim dzieckiem ale doskonale pamięta relacje jakie panowały między mieszkańcami kamienicy. Na stronach swojej książki opowiada o L. Staffie, o nienajlepszych relacjach A. Słonimskiego z wydawnictwem Mortkowiczów, o początkach twórczości młodziutkiego T. Różewicza,  o K. I. Gałczyńskim poprzez pryzmat swojej przyjaźni z Kirą Gałczyńską.  Przypomina jak duży wkład w odkrywanie twórczości Norwida miał  Z. Przesmycki.

Z  przyjemnością czytaliśmy  wspomnienia i anegdoty o ludziach, którzy złotymi zgłoskami zapisali się w historii literatury polskiej.

Bardzo ciekawe były również  wspomnienia dotyczące wyjazdu Hanny Mortkiewicz-Olczak   na zaproszenie krewnych do Ameryki. Listy, które stamtąd pisała do matki to kronika oszałamiającej wrażeniami podróży. W "czarodziejski" sposób autorka przeniosła nas do lat swojego dzieciństwa, niemal czuliśmy niepowtarzalny  smak cytrynowych lodów Luigiego Olivo, i słodkich, waflowych misiów z kremem. Słyszeliśmy dźwięki wracającego do życia Krakowa i zapach powojennych kamienic. Książka zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie,  polecamy jej lekturę  wszystkim, którzy lubią pozycje wspomnieniowe. 

                                                                                                    Katarzyna Choja

                                                                                     Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

 

"Ostatnie rozdanie" na czerwcowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

„Ostatnie rozdanie” W. Myśliwskiego było tematem dyskusji na czerwcowym spotkaniu DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

Punktem wyjścia w tej powieści jest stary notes z adresami. Jego właściciel i jednocześnie narrator próbuje dopasować znajdujące się w nim  nazwiska  do zachowanych w  pamięci osób i wydarzeń. Stara się przeanalizować i rozliczyć swoje relacje z ludźmi. Zastanawia się czy był dla nich dobrym przyjacielem, czy może kogoś krzywdził. Oprócz rozważań nad notatnikiem w powieści pojawiają się  listy, które bohater otrzymywał od Marii, którą poznał gdy byli jeszcze dziećmi. Uczucie, które narodziło się między nimi, trwało zawieszone między dwoma światami, kobiety i mężczyzny. W jednym z listów Maria napisała, że nawet jeśli miłość trwa tylko chwilę, to jej istnienie nadaje życiu sens. Autor próbuje znaleźć odpowiedź na pytania: czym jest miłość?, jaki sens w ogóle ma życie? i czy istnienie może pozostawić po sobie jakikolwiek ślad? Klubowicze uznali, że W. Myśliwski to pisarz, który posiada umiejętności zadawania niezwykle ważnych pytań, w jego powieściach czytelnik znajduje wiele pięknych stwierdzeń i złotych myśli.

Na spotkaniu zrodziła się ciekawa dyskusja na temat mechanizmu ludzkiej pamięci. Jest to niewątpliwie bardzo skomplikowany i nieprzewidywalny proces. Trudno  zrozumieć jakimi rządzi się prawami. We wspomnieniach modyfikujemy prawdę, często tworzymy kolejną jej wersję. Zastanawialiśmy się wspólnie jak to jest, że jedne wydarzenia mimo upływu lat jawią się wyraźnie, podczas gdy inne to zaledwie  niewyraźne szkice, jednych ludzi pamiętamy dokładnie, innych niemal wcale.

W „Ostatnim rozdaniu” każdy może  znaleźć coś o sobie i dla siebie. Oczywiście w głębszy sposób  odbierają tę powieść osoby dojrzałe, z większym bagażem doświadczeń i przeżyć. Nie mniej książkę polecamy zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom, uważamy, że jest to literatura godna polecenia.

Na spotkaniu obecnych było 10 osób. 

 

 

                                                                                Katarzyna Choja

                                                             Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

"Król" Sz.Twardocha na kwietniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

Na kwietniowym spotkaniu DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb. omawialiśmy książkę pt. "Król” Szczepana Twardocha. To już druga pozycja tego autora, którą czytaliśmy w ramach DKK.

 „Drach” bardzo nam się podobał więc z ogromną przyjemnością zabraliśmy się do czytania i tej lektury.

Akcja powieści  rozgrywa się w przedwojennej Warszawie. Autor doskonale oddał realia życia  mieszkańców stolicy, a przede wszystkim jej półświatka, ukazał je z całą brutalnością i realizmem. W tym czasie  stolicą rządził gang Jana Kaplicy, zwanego Kumem. Najważniejszym  członkiem organizacji był silny, przystojny i zamożny bokser(pochodzenia żydowskiego) Jakub Szapiro. Jego zadaniem było zbieranie haraczu od okolicznych kupców i ochranianie domów publicznych, był w swym działaniu bezlitosny i wyjątkowo skuteczny.

 Klubowicze byli pełni uznania dla sposobu w jaki Twardoch tchnął życie w swoje postacie. Niektóre z nich miały swój odpowiednik w rzeczywistości, np. Ryfka Kij( luksusowa burdelmama)  i wspomniany już Jakub Szapiro (gangster Łukasz Siemiątkowski).Niesamowite wrażenie zrobiła na dyskutujących  postać  Pantaleona Karpińskiego i młodego Mojsza  Bernsztajna, a szczególnie proces jego moralnej degradacji. Doskonale ukazane zostały relacje międzyludzkie, szczególnie te na linii polsko-żydowskiej, jak również spory na tle narodowościowym, religijnym i politycznym, barwna mieszanka językowa i światopoglądowa. „Król” jest zarówno porywającą historią gangstersko- przygodowa, jak i thrillerem politycznym,  w którym autor porusza  bardzo ważne sprawy. Jest mowa o spiskach,  zorganizowanej przestępczości  i motywach ludzkiego  postępowania. To powieść o pożądaniu, nienawiści, zemście i przebaczaniu (a raczej jego braku).

Klubowiczom bardzo podobały się pisarskie triki i zabawa chronologią jaką pisarz zastosował w tej książce, ciekawie prowadzona jest również narracja, która na koniec zaskakuje i karze ponownie przemyśleć pewne wydarzenia i zachowania bohaterów.

Dyskutujący stwierdzili, że jest to jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytaliśmy, na pewno doskonały materiał na film, który podobno ma być nakręcony. Lekturę polecamy wszystkim,  którzy lubią tempo, rozmach oraz wyrafinowane zwroty akcji. My po raz kolejny nie zawiedliśmy się na Szczepanie Twardochu. Na spotkaniu obecnych było7 osób.  

 

                                                                                   Katarzyna Choja 

                                                                       Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

"Portret młodej Wenecjanki" na spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

„ Portret młodej Wenecjanki”  Jerzego Pilcha był tematem dyskusji na marcowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

Tematami przewodnimi w tej powieści  są starość i seks. Autor, który jednocześnie jest bohaterem, w dość melancholijny sposób wspomina kobiety, które przewinęły się przez jego życie. Od pewnego czasu związki z coraz młodszymi kobietami stały się ucieczką i antidotum na nieubłaganie nadchodzącą starość. Bohater udowadnia sobie samemu, iż mimo podeszłego wieku wciąż może mieć atrakcyjne partnerki. Zdobywanie ich to gra, która z upływem czasu powoli zaczyna go nudzić.

Tylko jeden z przeżytych romansów wydaje się być wyjątkowo znaczący. Obiektem westchnień narratora stała się niejaka Pralina Pralinowicz, kobieta o nietuzinkowej urodzie i sposobie bycia. Bardzo tajemnicza, pełna wdzięku i elegancji, do złudzenia przypominająca kobietę z obrazu Albrechta Dürera.

Pilch opowiada w  szyderczy i ironiczny sposób o swoich licznych podbojach, jedynie związek z  Praliną Pralinowicz wydaje się być tym prawdziwym uczuciem, które zdarza się  jeden, a może dwa razy w życiu. Pozostaje tylko pytanie czy ta kobieta faktycznie istniała? Może była tylko tworem jego wyobraźni, majakiem drążonego chorobą umysłu?

„Portret młodej Wenecjanki” to zbiór różnego kalibru felietonów i esejów. Jest rozdział o sposobach popełniania samobójstwa i  złożoności relacji damsko-męskich.  Z poszarpanych, urywanych opowieści wyziera samotność i bolesna świadomość przemijania.

 Według biorących udział w dyskusji klubowiczów ta książka to opowieści podstarzałego don juana. Jedynie niepasujące do całości opowiadanie o Boriszy i jego narożnym pokoju na tyłach domu czytało się z przyjemnością. Pozostała część nie ma jasnej fabuły i przypomina literacki bełkot. Na szczęście nie jest zbyt obszerna więc dało się przez nią przebrnąć, ale nie polecamy tej lektury, szkoda na nią czasu.

Na spotkaniu obecnych było 10 osób.

 

                                                                                     Katarzyna Choja

                                                                            Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

"Grochów" na spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

„ Grochów” Andrzeja Stasiuka był tematem dyskusji na drugim już w tym roku spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Piotrkowie Tryb. W spotkaniu uczestniczyło 9 osób.

Lektura składa się z czterech krótkich opowiadań, w których autor opisał uczucia jakie towarzyszą człowiekowi w chwili straty bliskiej mu istoty. Mianownikiem wspólnym dla wszystkich opisanych w książce historii jest śmierć.

W pierwszym opowiadaniu autor wspomina swoją babcię z Podlasia, która nie tylko wierzyła w duchy ale również bez większych emocji akceptowała ich obecność w codziennym życiu. Jej „odejście” było pierwszym nieuświadomionym spotkaniem ze śmiercią małego wówczas  Andrzeja.

Druga historia opowiada o chorobie i powolnym odchodzeniu Augustyna Barana, pisarza z Izdebek, który zawsze był „rogatą duszą”. Po rozległym wylewie był niemal całkowicie sparaliżowany. Najpierw leżał w szpitalu a później w domach opieki społecznej. Podczas wizyt, Stasiuk próbował odnaleźć w nim dawną nietuzinkową postać. Z ulgą rejestrował pojedyncze słowa i gesty, które wskazywały na to, że jest on dalej obecny  w swoim  ułomnym ciele.

Trzecia historia poświęcona została starej suce, która od szczeniaka żyła w rodzinie Stasiuków i traktowana była jak jej prawowity członek. Pies w wyniku starości zaczął niedołężnieć i umierać. Powolne odchodzenie suczki rozłożył się w czasie, przez co bywało dla jej właścicieli uciążliwe a nawet momentami wręcz nieestetyczne. Chcąc nie chcąc człowiek musiał uczestniczyć w tym procesie. Autor analizuje uczucie  złości i zniecierpliwienia jakie temu towarzyszyło. Zaistniała sytuacja budziła w nim skrajne emocje. Z jednej strony targało nim niezależne okrucieństwo a z drugiej czuł, że uśpienie suki i skrócenie jej męki, byłoby nie w porządku, zarówno wobec pas jak i własnego sumienia.

Ostatnie opowiadanie poświęcone jest przyjacielowi z dzieciństwa. Stasiuk wspomina jak wspólnie włóczyli się najpierw po Warszawie później po Polsce i wreszcie po Europie. Wydawało im się, że zawsze będą młodzi i nieśmiertelni. W chwili kiedy  okazało się, że kolega jest nieuleczalnie chory, oddalili się od siebie. I choć Stasiuk chciał w jakiś sposób do końca mu towarzyszyć, to tak naprawdę niewiele mógł zrobić, ponieważ niemożliwym jest dzielić z kimś jego powolną śmierć. Tą ostatnią podróż jego przyjaciel chciał odbyć już tylko sam.  Po jego śmierci została ogromna pustka i żal.

Dyskutujący uznali „ Grochów” Andrzeja Stasiuka za powieść piękną i refleksyjną, której tematem jest szeroko pojęte przemijanie. My również zastanawialiśmy się wspólnie nad zadanym sobie przez autora pytaniem „Co się dzieje z czasem, który minął?”.

„Grochów” porusza bardzo ważną dla nas współcześnie żyjących  kwestię, a mianowicie opisuje śmierć w opuszczeniu. Najczęściej nie potrafimy naszym bliskim towarzyszyć w ich ostatnich chwilach życia, przerasta nas proces ich agonii  i naszej własnej bezsilności więc umieszczamy ich w zakładach opieki paliatywnej. Długo na ten temat dyskutowaliśmy. Bo czasy się tak bardzo zmieniły, a nam przyszło żyć w tym współczesnym świecie gdzie śmierć i przemijanie jest negowane i odsuwane na plan dalszy. Młode pokolenia wyrastają w przekonaniu, że życie jest „fajną imprezką” i liczy się tylko to co tu i teraz. Ta niewielkich rozmiarów książka na długo pozostaje w pamięci, dlatego gorąco polecamy jej lekturę. 

 

                                                                                   Katarzyna Choja

                                                               Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

"Miłosna kareta Anny J." na spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

„Miłosna kareta Anny J.’’„ Janiny Lesiak była tematem dyskusji na styczniowym spotkaniu DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb. Na spotkaniu obecnych było 9 osób.

Autorka w swej książce przedstawiła bardzo sugestywny  portret królowej Anny Jagiellonki, która uznawana była przez współcześnie jej żyjących za najbrzydszą z trzech córek królowej Bony i Zygmunta Starego. Wyróżniała się za to  nieprzeciętną inteligencją i wieloma talentami (pięknie haftowała) posługiwała się kilkoma językami obcymi, a o liturgii mogła rozmawiać nawet z biskupami.

 Anna Jagiellonka nie zaznała w życiu miłości i ciepła, cała matczyna miłość Królowej Bony skupiła się na jej bracie Zygmuncie Auguście. Anna również darzyła go skomplikowanym uczuciem, skrytym i nieodwzajemnionym, za to August tylko ją lekceważył i upokarzał, nie interesował się jej losem. Nie miała także szczęścia do potencjalnych mężów. Zakochała się w prawie 30 lat młodszym od siebie – Henryku Walezym, który mógłby być jej synem. Kiedy ją zobaczył skorzystał z pierwszej nadarzającej się okazji by uciec. Kolejny kandydat na męża: Stefan Batory co prawda się z nią ożenił, ale jej nie kochał, unikał w każdy możliwy sposób jej towarzystwa. Ona uważała go za szlachetnego i mądrego władcę, wciąż za nim biegała narażając się na pośmiewisko i kpiny. Kiedy okazało się, że ze względu na wiek Anna nie może począć i urodzić następcy tronu, widziała w jego oczach już tylko obojętność. Ostatnim królem w tej miłosnej karecie był jej siostrzeniec Zygmunt III Waza, którego darzyła prawdziwie matczynym uczuciem i na jego rzecz  zrzekła się korony.

 

Klubowiczom obecnym na spotkaniu książka bardzo się podobała. Docenili przede wszystkim fakt, że autorka przedstawiła Annę Jagiellonkę nie tylko jako mądrą i zasłużoną władczynię, ale również delikatną kobietę, która marzyła o bliskości mężczyzny, pragnęła dziecka, zmagała się z różnymi przypadłościami i chorobami. Sposób w jaki Janina Lesiak ukazała postać królowej w wielu osobach wywołał sympatię a nawet współczucie dla tej postaci. Dyskutujący docenili dokładność z jaką autorka opisuje zarówno stroje królowej, jak i liczne ciekawostki z dziedziny medycyny, higieny i obyczajów panujących na królewskich dworach. Uważamy, że lektura w ciekawy i przystępny sposób pomaga poszerzyć wiedzę historyczną.

                                                                    Katarzyna Choja

                                                    Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

"Dzieci stamtąd" A.Cousture na spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

 

Powieść „Dzieci stamtąd” kanadyjskiej pisarki Arlette Cousture , była tematem dyskusji na ostatnim w tym roku grudniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

 

„Dzieci stamtąd” to saga rodzinna opowiadająca o  losach inteligenckiej rodziny Pawulskich wywodzących się z Krakowa. Książka podzielona jest na dwie części.

 

Akcja pierwszej rozgrywa się w Krakowie tuż przed wybuchem II Wojny Światowej i podczas pierwszych dni okupacji.  Wojenne dni bohaterów przepełnione są walką o byt, szmuglowaniem żywności i coraz bardziej wymyślnymi sposobami dorabiania. Żyją w ciągłym strachu przed łapankami, rozstrzelaniami i aresztowaniami gestapo. Mimo to rodzeństwo wychowane w duchu patriotyzmu prowadzi działalność konspiracyjną.

 

W wyniku tragicznego wydarzenia dwójka z rodzeństwa : Janek i Elżbieta wyruszają w wyniszczającą podróż  przez góry a celem ich podróży jest Kanada, tam spodziewają się otrzymać pomoc od starego przyjaciela rodziny. Okrucieństwo wojny sprawiło, że z niefrasobliwych dzieci, zanurzonych w swojej beztroskiej rzeczywistości, niemalże natychmiast wyrośli na małych dorosłych.

 

Druga część opowiada o stawianiu pierwszych kroków na „nowym lądzie”. Rodzeństwo buduje swój świat od nowa, jednak piętno wojennych przeżyć sprawiło, że wciąż walczą z własnymi lękami i demonami przeszłości. Bardzo trudno jest im ułożyć sobie szczęśliwe życie po tragediach, których doświadczyli. Nie są już tymi samymi ludźmi, którymi byli wcześniej, zmienił się ich sposób patrzenia na świat. Z jednej strony marzą o szczęśliwej przyszłości, miłości i założeniu rodziny, ale z drugiej strony uczuciowo są nieco otępiali, podchodzą do życia z większą dozą pragmatyzmu i rezygnacji. Rodzi się w nich przekonanie, że strata to nieodłączna część egzystencji.

 

 

 

Biorący udział w dyskusji klubowicze uznali, że jest to powieść bardzo refleksyjna, budząca silne emocje, zostawiająca czytelnika z wieloma pytaniami i rozterkami natury filozoficznej.

 

Dyskutującym podobało się to w jaki sposób autorka odmalowała  obraz tamtych dni, widać, że przygotowała się do podjętego zadania. Mimo drobnych nieścisłości ( można było odnieść mylne wrażenie,  że wojnę polsko-rosyjską w 1920 roku wygrali Francuzi a Syberię i łagry autorka nazwała obozami koncentracyjnymi), Arlette Cousture stworzyła ciekawą, pełną napięcia i dobrze napisaną historię o ludzkich przeżyciach i emocjach. Na spotkaniu obecnych było 8 osób.

 

                                                                               Katarzyna Choja

                                                                Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

"Chłopczyce z Kabulu" na spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

„ Chłopczyce z Kabulu” autorstwa Jenny Nordberg, były tematem dyskusji na listopadowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb. Autorka przedstawia współczesne oblicze starej afgańskiej tradycji, polegającej na przebieraniu małych dziewczynek za chłopców. Dziewczynki czasowo udające chłopców to ukrywane, ale społecznie akceptowane zjawisko w Afganistanie, w tym patriarchalnym społeczeństwie ta zmiana daje im szansę na lepsze życie. Bacz Pusz ( bo tak się je nazywa)  korzystają z wszystkich przywilejów przysługujących chłopcom. Gdy osiągną dojrzałość płciową powracają do roli kobiety i wychodzą  za mąż .

Reportaż Jenny Nordberg składa się z kilku portretów afgańskich kobiet, które zdecydowały się na przybranie męskiej tożsamości. Portretując historie indywidualne, Nordberg kreśli wielobarwny i przygnębiający obraz życia kobiet w tym górzystym kraju. Autorka zastrzega, że bohaterowie są fikcyjni, a opowiadane przez nią historie bazują na rzeczywistych wydarzeniach(w obawie o  bezpieczeństwo bohaterów). Nie mniej jest to bardzo wnikliwe i aktualne studium współczesnego Afganistanu.

 

Biorącym udział w spotkaniu książka bardzo się podobała. Uznali, że jest to lektura ważna i potrzebna do lepszego zrozumienia współczesnego świata. Nie mniej po jej przeczytaniu widać jak wielka jest kulturowa przepaść pomiędzy szeroko pojętą cywilizacją Zachodu, a światem islamskiego fundamentalizmu. Szczególnie porusza nas obraz świata zdominowanego na każdym kroku przez mężczyzn i  szeroka tolerancja na zjawisko przemocy. Wciąż dziwi fakt, że są takie miejsca na ziemi, gdzie wolność, równość, szacunek, odrębność jednostki i prawa człowieka  pozostają niedoścignionym marzeniem.  Książka uświadamia  jak wielkie mamy szczęście, my kobiety, które urodziłyśmy się w Europie. Biorące udział w dyskusji panie uznały, że   nigdy nie będą w stanie zrozumieć i zaakceptować kultury i zwyczajów wynikających z tej religii. Jednogłośnie stwierdziły, że dzieli nas ogromna przepaść.    W spotkaniu udział wzięło 8 osób.

 

                                                                                 Katarzyna Choja

                                                             Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

"F27.Czy tu jeszcze rosną róże?" na październikowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.

Tematem dyskusji na październikowym spotkaniu DKK była książka pt.” F 27. Czy tu jeszcze rosną róże?„ autorstwa Ireny Kalpas i Marcina Ludwickiego.

Bohaterka i jednocześnie współautorka książki-Irena Kalpas, opowiada o swojej  romantycznej miłości,  bólu rozstania i śmierci najbliższych. Poznajemy historię jej życia na tle burzliwych wydarzeń politycznych. 

 Akcja  książki w głównej mierze rozgrywa się w Warszawie. Autorka przedstawia barwny świat przedwojennej stolicy i styl życia jej mieszkańców. Wraca wspomnieniami do lat swojego dzieciństwa i młodości. W domu przy ul. Filtrowej 27 na warszawskiej Ochocie, Pani Irena spędziła wiele szczęśliwych chwil wśród swych najbliższych. Z rozrzewnieniem wspomina piękne róże, które rosły w ogrodzie, czekoladki od Fruzińskiego kupowane na rogu Marszałkowskiej i Wilczej, cukiernię „Ziemiańską” i salon obuwniczy Leszczyńskiego. Tą sielankę przerywa niespodziewanie wybuch II Wojny Światowej. Po jej zakończeniu bohaterce nie udaje się wrócić i ponownie zamieszkać w rodzinnym domu.  Dopiero po pięćdziesięciu latach od tych strasznych wydarzeń, stanęła u drzwi willi na Filtrowej. Ze wzruszeniem odkryła, że w miejscu dawnej jadalni, tam gdzie kiedyś stał stół obecnie jest ołtarz. Dziś mieści się tam Ośrodek Akademicki, nad którym opiekę duchową sprawuje Opus Dei.

Książka bardzo podobała się biorącym udział w dyskusji klubowiczom, przede wszystkim za to, że ukazuje barwny świat przedwojennej stolicy, jakiej dzisiaj już nie ma. Jest to przejmująca historia o zwyczajnym życiu.

Polecamy lekturę tej książki przede wszystkim tym, którzy lubią czytać pozycje wspomnieniowe. 

W spotkaniu uczestniczyło 9 osób.

 

                                                                         Katarzyna Choja

                                                              Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.

Statystyki działalności

Wykaz zakupionych ksiażek

Jak założyć lub dołączyć?

KONTAKT

Koordynatorkami wojewódzkimi DKK są:
Danuta Wachulak i Dorota Jankowska
(Dział Metodyki, Analiz i Szkoleń WBP w Łodzi).

tel. 42 663 03 53
42 63 768 35

adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Deklaracja dostępności

2011 WiMBP w Łodzi