"Dziewczyny z Portofino" G. Plebanek
- Szczegóły
- Kategoria: Dziewczyny z Portofino - Grażyna Plebanek
- Utworzono: piątek, 14, październik 2011 11:00
- Małgorzata Nitecka
„Dziewczyny z Portofino” Grażyny Plebanek to historia dorastania czterech przyjaciółek rozpoczynająca się w latach 70. Poznajemy je w momencie, kiedy jako kilkuletnie dziewczynki wprowadzają się wraz ze swoimi rodzinami do jednego z nowych warszawskich blokowisk. Każda pochodzi z innego środowiska, każda wnosi do opowieści inną historię. Agnieszka wychowywana samotnie przez ojca, nigdy nie poznała swojej matki. Beata, córka opozycjonisty, widzi powolny rozpad małżeństwa swoich rodziców spowodowany zdradami jej ojca. Mania musi znosić libacje alkoholowe, a Hanka bicie i poniżanie swojej matki przez ojca. Wraz z nimi przeżywamy ich troski, problemy dorastania, pierwsze miłości, ale przede wszystkim przenosimy się w realia tamtej peerelowskiej codzienności – komitety kolejkowe, kartki żywnościowe, wyroby czekoladopodobne, fartuchy szkolne, sadzenie drzewek w czynie społecznym itd.
Przeszłość autorka przeplata fragmentami teraźniejszości (są to rozmowy dorosłych już przyjaciółek) i dla mnie to wprowadza pewien element chaosu, ponieważ ciężko jest się połapać kto jest kim i o co tak naprawdę chodzi. Chyba lepiej byłoby zachować chronologię wydarzeń. Poza tym książkę czyta się dobrze, a szczególnie bliska będzie osobom, które też dorastały w tamtych latach, ponieważ będzie to podróż w czasy ich dzieciństwa.
Małgorzata Nitecka
G. Plebanek - Dziewczyny z Portofino
- Szczegóły
- Kategoria: Dziewczyny z Portofino - Grażyna Plebanek
- Utworzono: wtorek, 01, wrzesień 2009 01:00
- Ryszarda Matysik
Powieść realistyczna przedstawiająca prozę życia w blokowisku na obrzeżach Warszawy w latach schyłkowego PRL-u. Środowisko średniozamożnych ludzi przedstawione jest w sposób opisowy, potoczystą prozą, jednak mało zajmującą dla dorosłego czytelnika. Smutne życie dzieci, następnie dorastającej młodzieży, wypaczony, jednostronny opis dorosłych. Ludzie zagubieni w nowym miejscu zamieszkania, nowej dla siebie rzeczywistości. Nikt nie rozumie dziewczynek – opiekunowie, rodzice, nauczyciele – po prostu koszmar! Jedynie zawiązująca się przyjaźń między czterema głównymi bohaterkami daje im względne poczucie bezpieczeństwa. W tej powieści znajdujemy zaledwie przebłyski radości, zachwytu dziecięcego, poznawania świata, czy marzeń o lepszym życiu. Najbardziej naturalna, budząca sympatię jest moim zdaniem Mania, jedna z głównych bohaterek, bowiem pomimo alkoholizmu rodziców, kochała brata, opiekowała się swoją zagubioną rodziną, a matka starała się okazywać jej miłość w miarę swoich sił i możliwości. Mania rodzi córeczkę, chociaż wie, że może liczyć tylko na siebie. Jest pracowita, uczynna i uczciwa. Inne dziewczyny zajęte są chłopakami, miotają nimi uczucia, ale tylko zazdrości i pogardy dla ich nieudolnych rodziców. Są nieczułe, obojętne, interesowne, nawet w stosunku do siebie, a usunięcie niechcianej ciąży jest dla niektórych normalną koniecznością. Tak chwalona przez autorkę twardość charakterów tych bliskich jej dziewcząt, nie zawsze jest godna podziwu i pochwały. Tu przykładem może być Hanka, która pragnie zdobyć pieniądze na wyższe studia. Pracę na straganie warzywnym matki uważa za zbyt męczącą i prozaiczną. Wyjeżdża więc do Niemiec oddając się prostytucji, wraca po 4 latach bogata, zadowolona, spełniona, bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Nikt dla niej nic nie znaczy, nawet własna matka. Rozpoczyna studia uniwersyteckie. Wydaje się, że tego rodzaju literatura pokazując bez skrupułów tylko twarde życie, może być bezkrytycznie przyjmowana przez niektórych młodych czytelników jako wzór do naśladowania. Czy ktoś kto nie miał normalnej, kochającej się rodziny musi być w swoim dorosłym życiu taki sam – twardy ? Surowa ocena rzeczywistości w tej powieści wynika z punktu widzenia dziewczynek, czy dorosłej kobiety wspominającej z sentymentem przeżycia z dzieciństwa, powracającej po latach w stare kąty ? Jednostronny obraz widzenia, zbyt feministyczne poglądy autorki budzą moje wątpliwości. Brutalizacja życia przykrywa tu liczne uroki i barwy życia, których zawsze szukamy. Czy taką literaturę możemy nazwać piękną ?
Ryszarda Matysik Uczestnik DKK przy BP w Aleksandrowie Łódzkim