"Prowadź swój pług przez kości umarłych" - za, a nawet przeciw.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Ozorkowie
- Utworzono: wtorek, 14, kwiecień 2015 13:05
- Marieta Kaźmierczak
Kwietniową dyskusję zdominowało niezrozumiane do końca uczucie rozczarowania. Zagorzałe wielbicielki prozy Olgi Tokarczuk nie kryły go ani przez chwilę, podobnie jak klubowiczki, które dopiero prozę tą odkrywają. Oczekiwały wrażeń podobnych do tych jakie towarzyszyły czytaniu „Prawieku” czy „Biegunów”, a otrzymały, jak się wyraziły „lżejsze i niedoskonałe wydanie Olgi Tokarczuk”. „Prowadź swój pług przez kości umarłych” to kryminał, a raczej pastisz kryminału. Sprawnie napisany, wciągający, ale z jakiegoś powodu rozczarowujący klubowiczki. W czasie dyskusji przerzucano się argumentami „za”: czytelniczki czuły do pewnego momentu napięcie i oczekiwanie na rozwiązanie zagadki, doceniły protest przeciwko postawie bezmyślnego krzywdzenia i obojętności, wywołanie tematu stosunku ludzi, a zwłaszcza katolików do zwierząt, podziwiały też kunszt pisarki przejawiający się chociażby w nie cukierkowatym opisaniu piękna Kotliny Kłodzkiej. Ale żadna z czytających powieść nie potrafiła „zanurzyć się w niej”, czuły pewien dyskomfort czytając o wszechobecnym wpływie astrologii, a postać Janiny Duszejko wydała się klubowiczkom jednowymiarowa i nie przekonująca. Nie chciały też być pouczane i bezwarunkowo opowiadać się po jedynie słusznej stronie.
W Ozorkowie po przeczytaniu powieści "Prowadź swój pług przez kości umarłych" wszystkie klubowiczki są „za, a nawet przeciw”.