"Poza horyzonty" Jasia Meli
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP Łódź-Widzew - Oddział dla dzieci
- Utworzono: piątek, 28, grudzień 2012 14:53
- Natalia Mrowicka
Kolejne spotkanie DKK w naszej bibliotece odbyło się 21 grudnia. Żeby podkreślić przedświąteczny nastrój, ozdabiałyśmy lukrem pierniczki. Nie obyło się też bez prezentów. Chciałyśmy podziękować naszym dziewczętom za prawie całoroczną współpracę i podarowałyśmy im samodzielnie upieczone piernikowe choinki. My same zostałyśmy obdarowane ślicznymi kubeczkami.
Kiedy przebrnęłyśmy przez oficjalną część spotkania, próbowałyśmy porozmawiać o książce, pt."Poza horyzonty" Jasia Meli. Tylko próbowałyśmy,ponieważ całkowicie pochłonęło nas ozdabianie pierników. Opowieść Jasia Meli o pokonywaniu przez niego kolejnych barier, podobała się czytelniczkom. Jest to relacja napisana prostym językiem. Bardzo ciepła. Pozbawiona patosu i bezpretensjonalna. Kalectwo nie jest przeszkodą w prowadzeniu pełnego, satysfakcjonującego życia. Zwróciłyśmy jednak uwagę na to, że Jaś Mela nie został ze swoim problemem sam. Wspierali go rodzice, których los też nie oszczędzał. Uwierzył w niego polarnik Marek Kamiński. Zaufała mu Anna Dymna. Między innymi, dzięki nim stał się postacią rozpoznawaną. To otwierało kolejne drzwi. Nie każdy ma taką szansę. Inna sprawa, że Jaś umiał z tej szansy skorzystać. Nie było łatwo. Uczciwie trzeba powiedzieć, że kosztowało go to sporo wysiłku, nie tylko fizycznego. Teraz, jak sam mówi, spłaca dług. Założył fundacje i stara się pomagać innym.
Zastanawiałyśmy się jak potoczyłoby się jego życie, gdyby nie uległ temu strasznemu w skutkach wypadkowi. Ale czy na pewno był on taki straszny? Czy taka zmiana w życiu młodego człowieka może to życie wzbogacić? Czy można powiedzieć, że nieszczęście uszlachetnia? Nie wiemy. Nie znalazłyśmy na te pytania odpowiedzi.
A dalej rozmowa potoczyła się w siną dal..... ku innym książkom, filmom i szkolnym wspomnieniom. Chyba nas tak nastroiła świąteczna atmosfera i koniec mijającego roku.