Pingpongista Józefa Hena
- Szczegóły
- Kategoria: Pingpongista - Józef Hen
- Utworzono: poniedziałek, 20, wrzesień 2010 13:37
- Alina Sobolewska
Zastanawiam się dlaczego Józef Hen napisał "Pingpongistę". Polska proza ma długie tradycje "rozdrapywania ran" i może Hen chciał wreszcie oczyszczenia, zwrócenia twarzy "do słońca"? Choć akcja powieści dzieje się w wymyślonym Cheremcu, a postacie są fikcyjne, to fabuła bardzo przypomina realne wydarzenia w Jedwabnem w 1941r. Do Cheremca po 60 latach przyjeżdża z Ameryki emerytowany sędzia, dawny mieszkaniec miasteczka, który jako dziecko był świadkiem mordu na Żydach dokonanego przez polskich sąsiadów. Teraz przybywa na mające się odbyć uroczystości ku czci zamordowanych. Jak sam mówi nie szuka zemsty, nie żywi nienawiści do zabójców. Chce jedynie aby pamięć o rzezi Żydów została uszanowana, a na pytanie "czego tu szukasz?" odpowiada- "zwyczajności". Hen wykorzystując fikcję literacką spełnia swoje życzenie, przedstawia sprawę Jedwabnego tak jak powinna być załatwiona: zło zostało potępione, a szlachetność triumfuje, negatywni bohaterowie są skompromitowani, a ci, którzy byli obojętni w 1941r. wciąż są dręczeni wyrzutami sumienia. Następne pokolenia żyją z piętnem hańby (syn jednego z morderców próbuje odkupić winy ojca), a najmłodsi (licealiści) stają się strażnikami pamięci. Dobro zwycięża. Hen poprzez swoich bohaterów odzwierciedla przekrój naszego społeczeństwa i różne postawy wobec zbrodni na Żydach, są tu antysemici, są obojętni, których teraz dręczy sumienie (ksiądz Ziemowit), są ci, którzy próbowali ratować. "Pingpongista" podejmuje temat bardzo trudny, wciąż wstydliwie spychany w otchłań niepamięci. Zagłada ludności żydowskiej przez polskich sąsiadów wciąż wywołuje gorące spory, a niejednoznaczna postawa Polaków wobec tych wydarzeń sprawia, że do "zabliźnienia rany" nie może dojść.
"Pingpongista" napisany jest językiem prostym, zrozumiałym, co dla jednych jest atutem tej książki, a dla innych wręcz przeciwnie. Padają zarzuty, że tak ważnego tematu nie można opisywać w tak banalny, niemalże szkolny sposób. Nie pozostaje zatem nic innego, jak przeczytać "Pingpongistę" i przekonać się kto ma rację, przeciwnicy czy zwolennicy.