Wojciech Albiński, Antylopa szuka myśliwego
- Szczegóły
- Kategoria: Antylopa szuka myśliwego - Wojciech Albiński
- Opublikowano: środa, 13, październik 2010 18:00
Wojciech Albiński, Antylopa szuka myśliwego
Wojciech Albiński zadebiutował w wieku 68 lat, dobrze przyjętym przez czytelników i krytykę, tomem opowiadań „Kalahari” w 2003 roku. Od lat mieszkając w RPA, poświęcił pierwszy tomik tematyce Czarnego Lądu. Nie odszedł od tej problematyki także w kolejnych swoich książkach. Bohaterem trzeciego tomu opowiadań Antylopa szuka myśliwego, wydanego w 2006 roku, jest również ta część świata.
Ale Afryka Albińskiego to nie jest kontynent chat murzyńskich rodem z „W pustyni i w puszczy”. To świat konfliktów rasowych, krwawych wojen plemiennych, zbrodni ludobójstwa i sądowych rozpraw w sprawie ruchów rewolucyjnych. To świat bankowych oszustw, których uczestnicy stają się równocześnie ich ofiarami, i dżungla finansowa. To też świat kariery aktorskiej w wytwórni filmowej Luluwood i przypadkowej pracy, w której wiedzę inżyniera trzeba zamienić na wiedzę o sztuce Zulusów. O rodzinnej wiosce można już tylko nucić pieśni, rzeźbiąc w wysokościowcu przepisowe dwie plemienne maski dziennie, albo starać się przeżyć, czerpiąc pełnymi garściami ze starych tradycji.
Wszystkie te tematy dotyczą osobiście bohaterów opowiadań, którzy niezależnie od koloru skóry, muszą zmagać się z realiami kontynentu po upadku apartheidu. Choć można ich umieścić w innych realiach, Albiński bowiem nasyca opowiadaniami treściami uniwersalnymi, jak choćby ta, że „dla każdego z tych ludzi ludobójstwo oznacza tylko domaganie się własnych praw” [str. 51]. Czarny Ląd niepostrzeżenie stał się bardzo podobny do Europy, z jej wszystkimi wadami, niestety.
Albiński osiągnął to, co według mnie najważniejsze w opowiadaniu – umie snuć ciekawą opowieść, ale robi to z pewnej perspektywy, „z daleka”. Nie wchodzi z butami w życie swoich bohaterów, zachowuje dystans, nawet, jeśli decyduje się na opis pełen szczegółów. Jedynie obserwuje i opisuje. Patrzy i opowiada.
Krótkie opowieści zawarte w tomiku laureata Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza z 2004 roku, są jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiadomo, na jaki temat trafimy… I dobrze. Afryka nie jest nam znana, więc można ją poznać poprzez opowiadania Albińskiego. Warto.
Sylwia Krieger