"Narrenturum" "Boży bojownicy" "Lux perpetua" - Andrzej Sapkowski
- Szczegóły
- Kategoria: Trylogia Husycka - Andrzej Sapkowski
- Opublikowano: poniedziałek, 24, grudzień 2007 10:23
"Narrenturum" "Boży bojownicy" "Lux perpetua" - Andrzej Sapkowski
Recenzja powstała na podstawie wypowiedzi klubowiczów
„Koniec świata w Roku Pańskim 1420 nie nastąpił” - tymi słowami zaczyna się trylogia husycka Andrzeja Sapkowskiego. Akcja książki toczy się więc w XV w.. Głównym bohaterem jest Reinmar z Bielawy zwany również Reynewanem. Poznajemy go jako naiwnego, kierującego się bardziej sercem, niż rozumem młodego człowieka. Reynewan jest medykiem, alchemikiem i rycerzem w jednej osobie, z jedną słabością - ze słabością do płci pięknej. Na początku pierwszego tomu trylogii zostaje zabity brat Reinmara Peterlin przez tajemniczego pomurnika. Te dwa aspekty, czyli kobiety i chęć pomszczenia brata mają najważniejszy wpływ na dalsze losy naszego bohatera. Podążając przez ziemie śląskie, czeskie i polskie, owładnięte przez wojny husyckie, w poszukiwaniu zemsty popada w coraz większe opresje i odbywa kolejne miłosne przygody, a jego samego los wplątuje w wielkie rozgrywki polityczne. Obowiązkowo trzeba wspomnieć o towarzyszach przygód głównego bohatera, mianowicie o Szareleju, który jest jakby „aniołem stróżem” Reynewana i o Samsonie Miodku postaci nie z tego świata, istocie astralnej uwięzionej w ciele nierozgarniętego mnicha. Uwięzionej przypadkowo podczas przezabawnej przygody związanej z egzorcyzmami. Nie byłaby to powieść Sapkowskiego, gdybyśmy nie odnaleźli w niej fantastyki, tak więc pojawiają się czarownice i magia oraz postacie fantastyczne, np. wspomniany pomurnik i Samson.
Po przeczytaniu „Wiedźmina” można było się spodziewać kolejnych powieści fantasy, a tu niespodzianka, ponieważ trylogię Sapkowskiego można bardziej zakwalifikować jako powieść awanturniczo - historyczną z elementami fantastyki. Losy Reynevana wplecione są w autentyczne miejsca i wydarzenia, także postaci historyczne pojawiające się w tle istniały naprawdę. Na początku lektury jesteśmy zachęcani do sięgnięcia po mapę średniowiecznego Śląska i wcale mnie to nie dziwi, ponieważ Sapkowski zadbał o najmniejsze szczegóły z tamtejszych realiów. Książki są napisane „fantastycznym” językiem, pojawia się tam dużo archaizmów i łaciny, ale są tak wprowadzone, że współczesnemu czytelnikowi czytanie nie sprawia kłopotów. Warto wspomnieć o obrazie rycerstwa z tamtych czasów, zostaliśmy przyzwyczajeni do rycerstwa z powieści Sienkiewicza, zaś Sapkowski przedstawia je moim zdaniem, w sposób autentyczny z ich wszelkimi wadami: chamstwem, złodziejstwem, wulgaryzmem itd. No i oczywiście motyw ówczesnych wojen husyckich. Postawa Czechów i autonomia Śląska. Wspaniałe książki, przepełnione humorem i mega ciekawymi przygodami, klimatem średniowiecza. Jeżeli chcecie poznać Reinmara de Bielau i jego losy, to bardzo, bardzo polecamy.
Zbigniew Pacho