„Bolek i Lolek : wspaniałe wakacje” Ludwik Cichy
- Szczegóły
- Kategoria: Bolek i Lolek: wspaniałe wakacje - Ludwik Cichy
- Utworzono: piątek, 29, październik 2010 13:39
- Piotr Brzeziński
Ludwik Cichy "Bolek i Lolek: wspaniałer wakacje"
Książka pt.„Bolek i Lolek: wspaniałe wakacje” Ludwika Cichego to zbiór opowiadań
o wakacyjnych przygodach dwójki chłopców . Dwa z sześciu opowiadań noszą tytuł „Najmniejsi ludzie świata” i „Fatamorgana”.
„Najmniejsi ludzie świata” Pigmeje mieszkają w Afryce. Ciekawi świata nasi mali bohaterowie tam właśnie przybyli, by przeżyć wakacyjne przygody. Przedzierając się przez dżunglę Bolek i Lolek poznają Pigmeja Sambo, który w ich obronie zabija jadowitego węża. Afrykański myśliwy sięga Bolkowi do czubka nosa. Przestrzega chłopców, że w dżungli może być bardzo niebezpiecznie i pokazuje baraszkującą nieopodal rodzinę goryli, nazywając ich leśnymi ludźmi. Obecność ludzi zaciekawiła małego goryla, odłączył się od rodziców i podszedł do chłopców. Piski malca zainteresowały jego tatę, olbrzymiego goryla z groźną miną i groźnie uderzającego się w piersi. Z niebezpieczeństwa wybawił wszystkich Lolek dając małemu sympatycznemu gorylątku zabawkę. Jego tata uznał chłopców za przyjaciół i uściskiem wielkiej dłoni podziękował za zabawkę. Sambo zaprosił podróżników do swojej wioski, która wyglądała jak obozowisko małych chłopców.
Bolek i Lolek spędzili wśród Pigmejów prawie całe wakacje. Udało im się nawet zobaczyć okapi, zwierzę spokrewnione z żyrafą i mające futro w paski jak zebra.
W opowiadaniu pt. „Fatamorgana” nasi bohaterowie zmęczeni po długim marszu w słońcu odpoczywają pod rozłożystą lipą. Znudzeni wspominają swoje afrykańskie przygody, gdy nagle Lolek dostrzega afrykańskiego strusia. Bolek też widzi strusia, ale nie może uwierzyć w to co widzi i uważa, że to fatamorgana. Chłopcy sprzeczają się i Bolek postanowił udowodnić, że ma rację. Pobiegł w stronę stojącego ptaka i uderzył głową w długie nogi strusia przekonując się, że to nie była fatamorgana. Mali bohaterowie dostrzegają całe stado, okazuje się, że jest to ferma strusia. Nagle struś wrzuca sobie na grzbiet obu chłopców i pędzi po łące. Gdy chłopcy obejrzeli się za siebie, zobaczyli goniącą ich trąbę powietrzną, porywającą wszystko, co stanęło na jej drodze. Zrozumieli zachowanie ptaka, który właśnie wyratował ich z niebezpieczeństwa. Struś gwałtownie zahamował u brzegu przecinającej drogę rzeki i chłopcy wpadli do wody. Gdy wyszli na drugi brzeg świeciło słońce, a po trąbie nie było śladu, myśleli, że przygoda była tylko wytworem ich wyobraźni. O tym, że przygoda wydarzyła się naprawdę świadczyło mokre ubranie. Chłopcy byli pewni, że czeka ich wiele przygód, i że wakacje rozpoczęły się naprawdę.