"Młot na czarownice" - Jacek Piekara - Recenzja powstała na podstawie wypowiedzi klubowiczów
- Szczegóły
- Kategoria: Młot na czarownice - Jacek Piekara
- Utworzono: sobota, 19, wrzesień 2009 01:00
- Pacho Zbigniew
Recenzja powstała na podstawie wypowiedzi klubowiczów
"I daj nam siłę, byśmy nie przebaczyli naszym winowajcom";.
Mordimer siedzi w swoim pokoju w karczmie "Pod Bykiem i Ogierem". Za oknami widać pierwsze oznaki nadchodzącej jesieni. Rozlega się ciche pukanie. Do pokoju wchodzi skromnie ubrana kobieta. Jest to wdowa po kupcu zbożowym Verma Riksdorf. Przychodzi by prosić o pomoc. Sprawa dotyczy jej siostrzeńca, chłopiec ma szczególny dar . W dni święte pojawiają mu się stygmaty. Oczywiście nasz uniżony sługa za odpowiednią opłatą zobowiązuje się przyjrzeć całej sprawie z bliska. Załatwia wszystkie niezbędne formalności u zwierzchnika Inkwizytorium a zarazem Biskupa He-hezronu i wyrusza. Sprawą zajęli się lokali inkwizytorzy, lecz brak jakichkolwiek sprawozdań z prowadzonego śledztwa. W Cloppenburgu Mordimer rozmawia z dzieckiem, ten opowiada mu o swoich stygmatach. Okazuje się że Karl ma cztery stygmaty, a mogły pojawić się trzy. Dlaczego, już wyjaśniam. Korona cierniowa na głowie naszego Pana, ponad to przebito mu przeguby dłoni oraz przebito stopy - drugi i trzeci stygmat.
Ale kiedy żołnierz zamierzył się by przebić mu bok, Pan zatrzymał ostrze i zszedł z krzyża zaś wrogom wiary poniósł miecz i ogień ...
Jaki będzie finał tej sprawy, oraz czy pozostałe opowieści są równie pasjonujące, dowiecie się czytając "Młot na czarownice" Jacka Piekary.
"Młot na czarownice" to kontynuacja przygód inkwizytora i Sługi Bożego Mordimera Medderdina. Podobnie jak część pierwsza, książka składa się z kilku opowiadań, które są dość luźno ze sobą powiązane. Motywem łączącym jest oczywiście główny bohater Mordimer Madderdin i mroczne zagadki. Ponownie kroczy on z miejsca do miejsca gdzie podejmuje się tropienia bluźnierstw i herezji. W swoich działaniach jest bezwzględny - ostatecznie jest inkwizytorem. Jednak jest w nim coś, co powoduje, że nie sposób tej postaci nie polubić. Ponadto Jacek Piekara jeżeli chodzi o fabułę powieści nie zanudza nas zbędnymi opisami, każda kolejna strona nas zaskakuje. Ciekawe historie i intrygi zapewniają nam znakomitą rozrywkę do ostatniej strony. W książce nie brakuje też humoru, ale oczywiście jak przystało na taką tematykę i umieszczenie akcji powieści, jest on czarny by momentami nie powiedzieć wisielczy. Piekara łącząc te wszystkie elementy stworzył książkę którą polecamy naprawdę wszystkim nie tylko miłośnikom fantasy.
Zbigniew Pacho
Moderator DKK przy MBP w Rawie Mazowieckiej