"Niezwykłe wakacje" Beaty Ostrowickiej
- Szczegóły
- Kategoria: Niezwykłe wakacje - Beata Ostrowicka
- Utworzono: piątek, 18, luty 2011 18:04
- Katarzyna Kuchler
Książka, pt. „Niezwykłe wakacje” niezbyt nam się podobała, jeżeli chodzi o pierwszy rozdział, bo był troszeczkę nudny i ciężkostrawny. Książka p. Ostrowickiej nie przypadła nam do gustu, bo zbyt dużo ekscytujących przygód tam nie było, a najgorzej było z historycznymi zwrotami.
My zaczęlibyśmy pisać książkę od czasów współczesnych, tak jak to napisała p. Maria Kruger w swojej powieści „Godzina pąsowej róży”, ponieważ nawet, gdy dziewczynka została przeniesiona 80 lat „w tył”, to tam było więcej przygód, które ona przeżyła. Ta książka miała rzecz porównywalną do książki „Karolcia”, gdyż tam był błękitny koralik, a w tym opowiadaniu znowu niebieski kamyk, który spełniał życzenia, zupełnie jak koralik. Był też rozdział, który nam się podobał, czyli to, że w pewnym sklepie była bardzo niemiła pani. Dzieciaki ukarały sklepikarkę, tak że zaczęła ją świerzbić pięta. W jednym z kolejnych rozdziałów dzieci dzięki magicznemu kamieniowi przeniosły się nad morze, gdzie spotkała je fatalna przygoda – zgubiły kamień. Wtedy dzieci zawarły nieciekawą znajomość z grupką „miłośników piwa”. Mimo wszystko przygoda ta skończyła się szczęśliwie, a dzieci wróciły do domu. W dalszych rozdziałach piątka „ziomów” przeżywa jeszcze wiele przygód.
Książka była fajna i „spoko”, ale dla nas była za nudna i cieszymy się, że my będziemy mieli wakacje, oraz że wreszcie spotkamy się z naszymi „ziomami”, a oni są na pewno lepsi niż piątka kumpli z książki p. Ostrowickiej.
Recenzja zbiorowa dzieci z DKK
przy Filii nr 2 MBP w Pabianicach
Recenzja książki B. Ostrowickiej "Niezwykłe wakacje"
- Szczegóły
- Kategoria: Niezwykłe wakacje - Beata Ostrowicka
- Utworzono: środa, 03, czerwiec 2009 01:00
- Redakcja WBP w Łodzi
Książka, pt. "Niezwykłe wakacje" niezbyt nam się podobała, jeżeli chodzi o pierwszy rozdział, bo był troszeczkę nudny i ciężkostrawny. Książka p. Ostrowickiej nie przypadła nam do gustu, bo zbyt dużo ekscytujących przygód tam nie było, a najgorzej było z historycznymi zwrotami.
My zaczęlibyśmy pisać książkę od czasów współczesnych, tak jak to napisała p. Maria Kruger w swojej powieści "Godzina pąsowej róży", ponieważ nawet, gdy dziewczynka została przeniesiona 80 lat "w tył", to tam było więcej przygód, które ona przeżyła. Ta książka miała rzecz porównywalną do książki "Karolcia", gdyż tam był błękitny koralik, a w tym opowiadaniu znowu niebieski kamyk, który spełniał życzenia, zupełnie jak koralik. Był też rozdział, który nam się podobał, czyli to, że w pewnym sklepie była bardzo niemiła pani. Dzieciaki ukarały sklepikarkę, tak że zaczęła ją świerzbić pięta. W jednym z kolejnych rozdziałów dzieci dzięki magicznemu kamieniowi przeniosły się nad morze, gdzie spotkała je fatalna przygoda - zgubiły kamień. Wtedy dzieci zawarły nieciekawą znajomość z grupką "miłośników piwa". Mimo wszystko przygoda ta skończyła się szczęśliwie, a dzieci wróciły do domu. W dalszych rozdziałach piątka "ziomów" przeżywa jeszcze wiele przygód.
Książka była fajna i "spoko", ale dla nas była za nudna i cieszymy się, że my będziemy mieli wakacje, oraz że wreszcie spotkamy się z naszymi "ziomami", a oni są na pewno lepsi niż piątka kumpli z książki p. Ostrowickiej.
Uczestnik DKK przy MBP w Pabianicach FB nr 2