"Powolny człowiek" - wciągająca gra z czytelnikiem czy nużąca powieść?
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: czwartek, 30, sierpień 2007 04:00
- Agnieszka Wojciechowska
Na to pytanie próbowali odpowiedzieć w sierpniu członkowie tomaszowskiego klubu dyskusyjnego. Na spotkanie poświęcone książce południowoafrykańskiego noblisty przybyło 9 osób. Dyskusja rozpoczęła się od przedstawienia sylwetki pisarza. Zwrócono uwagę na polskie korzenie oraz wątki autobiograficzne, które pojawiły się w „Powolnym człowieku”.
Uczestnicy spotkania przedstawili różne możliwości interpretacyjne powieści. Dla większości czytelników książka Coetzee’go to przede wszystkim nieco nudna psychologiczna opowieść o przemianie głównego bohatera.
Uczestnicy spotkania przedstawili różne możliwości interpretacyjne powieści. Dla większości czytelników książka Coetzee’go to przede wszystkim nieco nudna psychologiczna opowieść o przemianie głównego bohatera.
Kiedy Paul Rayment uległ wypadkowi i stracił nogę, popadł w marazm i przygnębienie. Kalectwo stało się przyczyną „spowolnienia” ale doprowadziło jednocześnie do prób rozliczenia się z przeszłością. Niestety, bilans okazał się ujemny. Dopiero kiedy w życie 60-letniego Australijczyka wkroczyła młoda pielęgniarka, jego życie uległo zmianie. Pojawiły się nieznane dotąd uczucia jak: miłość, pożądanie, chęć pomagania innym.
Klubowicze uznali jednak, że odczytanie powieści Coetzee’go jedynie jako romansu byłoby niewłaściwe. Jedna z uczestniczek dyskusji zwróciła uwagę na motyw poszukiwania własnej tożsamości. Zarówno Paul Rayment, Elizabeth Costello jak i Marijanna Jokić są postaciami, które próbują odnaleźć się we współczesnej wielonarodowościowej rzeczywistości, określić swoją przynależność kulturową i językową.
Kolejnym wątkiem rozmowy była celowość umieszczenia w „Powolnym człowieku” postaci starszej pisarki. Część osób zinterpretowała Elizabeth Costello jako postać rzeczywistą, która wkraczając tak bezpardonowo w życie głównego bohatera, próbuje mu pomóc. Jest przede wszystkim kobietą poszukującą miłości, troski, czułości. Inni upatrywali się w niej pewnego symbolu twórcy, pisarza, który dąży do stworzenia interesującej powieści i dlatego pragnie „ożywić” swojego bohatera.
Wprowadzenie do świata przedstawionego Elizabeth Costello dla większości uczestników dyskusji wydało się być zabiegiem sztucznym i zbędnym. Pojawiły się jednak także zupełnie odmienne opinie, że właśnie dzięki temu wątkowi powieść zyskała na oryginalności i stworzyła wiele możliwości interpretacyjnych.
Wszyscy zgodnie uznali, że autor „Powolnego człowieka” prowadzi pewnego rodzaju grę z czytelnikiem, ale jest to raczej gra nużąca i zniechęcająca do lektury.
W sierpniowym spotkaniu uczestniczyło dziewięć osób. Na następne zapraszamy 27 września, dyskutować będziemy o książce Zadie Smith „O pięknie”
Agnieszka Szamburska
opiekun Dyskusyjnego Klubu Książkowego
przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
opiekun Dyskusyjnego Klubu Książkowego
przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim