"Sługa Boży"
- Szczegóły
- Kategoria: Sługa Boży - Jacek Piekara
- Utworzono: czwartek, 18, wrzesień 2008 01:00
- Patryk Lenartowicz
W ostatnich latach w Polsce rośnie rzesza miłośników, coraz bardziej popularnej literatury fantastycznej, a dzieje się to miedzy innymi za sprawą rodzimych autorów, i całkiem niezłych ich dzieł, które są w stanie konkurować nawet z uznanymi światowymi bestsellerami. Wydawać by się mogło, że poza Kossakowska i Sapkowskim (dzieła tego drugiego, zresztą mają już swoje lata) w Polsce nikt nic sensownego nie pisze. Nic bardziej mylnego.
"Sługa boży " Jacka Piekary jest niewątpliwie godną uwagi na polskim rynku fantastyki pozycją dla miłośników gatunku. Powieść pisana lekkim i przystępnym językiem, właściwie momentami potocznym, jest bardzo przyjemna w odbiorze, i bardzo miło się ją czyta, zaś narracja pierwszoosobowa jest świetnym posunięciem Piekary. Książka ta może jednak wzbudzać pewne kontrowersje. "Sługa boży " momentami balansuje na granicy dobrego smaku, autor nie patyczkuje i z wielkim realizmem opisuje odrażające sceny tortur, oraz nawet erotyczne "przygody" bohaterów powieści. Autor podjął ryzykowną decyzję zaaranżowania książki na historię alternatywną, w tworzeniu której niejako "skrzywił" i "wygiął" o sto osiemdziesiąt stopni wiarę chrześcijańską. Jednak fakt ten nie godzi właściwie w żaden sposób w uczucia religijne, a zabieg stworzenia świata pełnego czarownic, umarlaków i czarnoksiężników dla których nie ma litości, ludzie nie okazują nikomu miłosierdzia zgodnie z naukami Pana, bardzo opłacił się Piekarze i zdobył mu całe zastępy oddanych fanów. W tym świecie Jezus nie jest wzorem miłosierdzia, nie umiera na krzyżu za grzechy ludzkości, lecz zstępuje z niego by pokarać i wymordować grzeszników. Dla czytelników którzy nigdy wcześniej nie zetknęli się w żadnej z czytanych przez siebie książek z wszechobecnym okrucieństwem oraz śmiercią wydzierającą się niemalże z kart książki w stronę czytelnika, może przeżyć lekki szok. Wszystko to opisane jest przez autora z największym pietyzmem, ze wszystkimi szczegółami, przez co dodaje wydarzeniom plastyczności i obrazuje je wręcz po mistrzowsku. Jednakże, nie jest to w stanie zniechęcić do lektury powieści, ponieważ cała książka nie jest tylko opisem jakiejś bezmyślnej krwawej jatki dobra ze złem, w której w powietrzu przelatują ścięte głowy i kończyny (choć momentami na brak tego typu "rozrywek" nie możemy narzekać), lecz ciekawą wędrówką pełną przygód przez pełen mroku i herezji świat wraz z wzbudzającym lekki uśmiech, ale również sympatię inkwizytorem Świętego Officjum Mordimerem Madderdinem, który stara się wprowadzić w życie ludzi nieco światła wiary. Mordimer jest postacią nieco przewrotną, jego fałszywa skromność momentami może niektórych nieco irytować, jednak jego cynizm i czarny humor, oraz inteligencja, rekompensują to z nawiązką. Nie jest on jednak specjalnie złożoną postacią, jest bezgranicznie lojalny i oddany swym zasadą, bez żadnych zastrzeżeń ufa nakazom wiary i wykonuje swoją inkwizytorską powinność, wszędzie tam gdzie wymaga tego sytuacja. Jednak nie jest on postacią kryształową, jak każdy inkwizytor korzysta, gdzie się da z uciech życia, nie stroniąc od pijaństwa i ładnych prostytutek, wydaje się również, że jest on momentami pozbawiony ludzkich uczuć, które mogłyby przecież zmącić jego umysł. Mimo swej specyficzności ten "nasz uniżony sługa" jest postacią jak najbardziej pozytywną, która przysłużyła się niemało niejednym szczęściarzom, których wybawił z opresji. Przygody młodego inkwizytora ubarwiają dodatkowo jego wierni kompani: bracia bliźniacy o niezwykle oryginalnych imionach: Pierwszy i Drugi, oraz przerażający swym wyglądem Kostuch. Pewne zastrzeżenia może budzić fabuła, która momentami jest wręcz banalna, Mordimer każdą zagadkę i każdy problem rozwiązuje, niemal bez trudności (kiedy Mordimer podczas kolejnego zadania nie mogąc znaleźć tajnych ksiąg człowieka podejrzewanego o studiowanie czarnej magii, wykorzystuje modlitwę to tego, aby "zlustrować" jego posiadłość, może to lekko frustrować i dziwić). Poza tym jednym zarzutem, całość jest dość zgrabnie i porządnie napisaną powieścią, którą można polecić każdemu entuzjaście fantastyki, a nawet dać jako prezent na początek przygody z gatunkiem. Co do innych czytelników, kwestia czy książka się spodoba czy też nie jest indywidualną sprawą każdej jednostki, jednak myślę, że i wśród tych "pozostałych"
znajdzie się, albo i już się znalazło całkiem sporo usatysfakcjonowanych lekturą "Sługi bożego
Uczestnik DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim-Klub dla młodzieży
"Sługa Boży" - Jacek Piekara
- Szczegóły
- Kategoria: Sługa Boży - Jacek Piekara
- Utworzono: sobota, 12, kwiecień 2008 02:00
- Pacho Zbigniew
Recenzja powstała na podstawie wypowiedzi klubowiczów
Książka Jacka Piekary "Sługa Boży" to zbiór sześciu opowiadań. Wszystkie te opowiadania łączy postać głównego bohatera Mordimera Madderdina, który jest licencjonowanym inkwizytorem. Jest tropicielem wszelkich herezji i odstępstw świętej wiary, nie gardzi jednak możliwością dodatkowego zarobku, podejmując się rozwiązania kilku nietypowych zagadek. W pierwszym z opowiadań "Czarne płaszcze tańczą" nasz bohater przyjmuje propozycję bogatego kupca Klingbeila, któremu ma pomóc w oswobodzeniu syna. Zachariasz jest oskarżony o morderstwo ukochanej - Pauliny. W trakcie prowadzenia sprawy wychodzą na światło dzienne nieznane fakty, okazuje się, że ukochana była opętana. Syn kupca zabił ją, gdy w momencie miłosnych uniesień zaczęła się zmieniać w demona. Brat Pauliny nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanej siostry. Wtrącił Zachariasza do lochu i zakazał mu mówienia o tym co się stało, w przeciwnym razie zabije jego ojca, zaś sam studiując czarną magię zamierza przywrócić siostrze życie. Warto dodać, że nazywał się Griff Ffragenstein. Czy mu się to uda, czy Mordimer odkryje mroczną tajemnicę i w końcu co łączy Zachariasza z Kostuchem, towarzyszem naszego bohatera z kolejnych opowiadań. Na te i inne pytania odpowiedź znajdziecie w książce... a to dopiero przedsmak do pozostałych opowieści Jacka Piekary.
Jak się okazuje książki fantasy stają się coraz bardziej lubiane przez klubowiczów, choć najwięcej obaw było właśnie przed czytaniem tego gatunku. Po raz kolejny zostaliśmy mile zaskoczeni, tym razem przez Jacka Piekarę. Akcja "Sługi Bożego" toczy się w mrocznych czasach Świętej Inkwizycji. Główny bohater Mordimer jest "przedłużeniem" ramienia sprawiedliwości Jezusa, który zszedł z krzyża z mieczem i ogniem sprawiedliwości, by objąć władzę nad ludzkością. Piekara we wszystkich opowiadaniach "zagaduje" do nas ustami Mordimera, inkwizytor zwraca się do czytelników : "wasz sługa uniżony", co sprawia wrażenie bezpośredniego kontaktu z bohaterem. Pozornie skromny, ale bezwzględnie wykorzystujący swoją pozycję Madderdin jest postacią arcyciekawą, nadającą tej powieści kolorytu. Ponadto autor w fenomenalny sposób przedstawia jak religia i jej interpretowanie może być wykorzystywane do własnych celów i korzyści. Mało tego, Mordimer jest "święcie" przekonany co do słuszności swoich działań. W jego misji towarzyszą mu Kostuch i Bliźniacy, postaci równie interesujące co tajemnicze. Książka może "ocieka" brutalnością, ale czyż nie takie były czasy. Wszystkie opowiadania napisane są bardzo ciekawym językiem, bez zbędnych archaizmów i łaciny co czyni je bardziej przystępnymi dla czytelnika. Intrygi godne mistrza no i ten wspaniały czarny humor. "Sługa Boży" to książka naprawdę godna polecenia nie tylko dla miłośników fantasy , świadczy o tym fakt, że przypadła ona do gustu nawet naszej siedemdziesięcioletniej klubowicze.
Gorąco polecamy !!!
Moderator DKK przy MBP w Rawie Mazowieckiej