Recenzje czytelników klubów DKK
Każda książka ma swojego odbiorcę. - "Nielegalne związki".
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: piątek, 26, kwiecień 2013 14:00
- Beata Waniek
Każda książka ma swojego odbiorcę.
Książkę przeczytałam wartko. Nie szybko, a wartko. "Wartko" to pospolite słowo i taka wydaje mi się książka "Nielegalne związki" Grażyny Plebanek.
Amos Oz w jednym z wywiadów opowiadał, że między czytelnikiem a książką, w trakcie czytania, wytwarza się intymna więź, tak intymna jak intymny jest seks między dwojgiem ludzi. Muszę stwierdzić, że między mną a książką tak więź nie powstała. Owszem, przeczytałam książkę, ale bez zaangażowania. Jaka jest tego przyczyna? Tego typu literatura nie trafi w mój typ wrażliwości. Książka naładowana jest opisami aktów seksualnych. Ich dokładność, niemal anatomiczna dosłowność, spowodowały wrażenie, że książka ociera się o pornografię.
Nie. To zdecydowanie nie mój typ opisywania miłości. Również tej fizycznej.
Osadzenie akcji w brukselskiej rzeczywistości, jako celowy zabieg, miało dodać nowoczesności, a dla mnie było tylko miałkim tłem. Brak chronologii, mało wyraźne rozróżnienie jej w akcji, powodowało, że miałam problem z odnalezieniem się w jakim czasie jestem: teraźniejszości czy przeszłości.
Autorka posługuje się w książce dziwnymi, niezrozumiałymi słowami (i nie są to zapożyczenia z angielskiego). Może to słowotwórstwo.Tylko szkoda, że Plebanek nie skupiła się na tworzeniu słów opisujących fizyczną miłość, tak by nie były to wulgaryzmy czy określenia medyczne. Bo tych słów zdecydowanie brakuje w polskim języku.
No cóż. Każda książka ma swojego odbiorcę, jednak ja nie zaliczę siebie do czytelników twórczości Grażyny Plebanek.
Pozdrawiam
Anna Kowalczyk
DKK Sokolniki