Pachnidło - Patrick Suskind
- Szczegóły
- Kategoria: Pachnidło - Patrick Suskind
- Opublikowano: piątek, 24, sierpień 2007 02:06
Recenzja powstała na podstawie wypowiedzi klubowiczów
Czym w ogóle jest tytułowe Pachnidło? Według głównego bohatera zapach tak absolutny i doskonały, że pozwala rządzić, zawładnąć ludźmi. Czy udaje się stworzyć tak perfekcyjny zapach, nie jestem do końca o tym przekonany. Ale od początku, głównym bohaterem książki jest Jan Baptysta Grenouille, człowiek od urodzenia skazany na życie w wyobcowaniu, wyrzucony poza nawias społeczeństwa, jego całym światem są zapachy, zmysł węchu jest u niego absolutny. Jest geniuszem zapachu, ale co ciekawe, sam nie pachnie. Grenouille oprowadza nas po XVIII wiecznej Francji, a przede wszystkim po Paryżu, nie drogą zabytków, pięknych miejsc, lecz drogą zapachów, tych miłych, przyjemnych jak i tych najgorszych. Każdy nowo poznany zapach jest wręcz kodowany i rozkładany na czynniki pierwsze w umyśle Jana Baptysty. Jego pasja, obsesja stworzenia najdoskonalszego z zapachów doprowadza go do najgorszych czynów – morderstw. Zabija, by „odebrać” zapach swej ofierze. Geniusz o psychopatycznych skłonnościach traktujący ludzi przedmiotowo, instrumentalnie liczy się dla niego tyko zapach, doskonały zapach.
Dla jednych mocną stroną „Pachnidła” są opisy zapachów poznawanych i wytwarzanych przez bohatera, zaś dla drugich to zbędna „dłużyzna”. Ale na pewno warto zwrócić uwagę na przedstawiony szczegółowy proces wytwarzania perfum i opisy zapachów, to właśnie czyni tę książkę wyjątkową, tym bardziej że Suskind jest z wykształcenia historykiem. Zapach jest czymś niedotykalnym, ulotnym, nie sposób go w pełni odtworzyć. Czasami bywa tak, że czytający jest w stanie poczuć „nosem” wyobraźni zapach opisywany przez autora. Kolejny aspekt ciekawie opisany w książce to Francja, a dokładnie Paryż z ówczesnej epoki, nie piękny, pachnący i cudowny, ale właśnie brudny i śmierdzący, jakim wtedy był. W ogóle pomysł, aby opisać zapachy i postrzeganie świata właściwie tyko jednym zmysłem - węchem jest fenomenalny. Niestety Suskind nie wykorzystał tego pomysłu całkowicie, koncentrując się na wyżej wymienionych rzeczach stworzył bohatera bez osobowości, wręcz nudnego. Grenouille oprócz genialnego węchu nie ma w sobie nic, brak tu złożoności postaci, bądź co bądź seryjnego mordercy.
Czy warto sięgnąć po „Pachnidło” Paricka Suskinda? Jak powiedziała jedna z klubowiczek - „są takie książki, które każdy powinien przeczytać”, do nich zalicza się właśnie „Pachnidło”.
Zbigniew Pacho
Opiekun Dyskusyjnego Klubu Książkowego
Czym w ogóle jest tytułowe Pachnidło? Według głównego bohatera zapach tak absolutny i doskonały, że pozwala rządzić, zawładnąć ludźmi. Czy udaje się stworzyć tak perfekcyjny zapach, nie jestem do końca o tym przekonany. Ale od początku, głównym bohaterem książki jest Jan Baptysta Grenouille, człowiek od urodzenia skazany na życie w wyobcowaniu, wyrzucony poza nawias społeczeństwa, jego całym światem są zapachy, zmysł węchu jest u niego absolutny. Jest geniuszem zapachu, ale co ciekawe, sam nie pachnie. Grenouille oprowadza nas po XVIII wiecznej Francji, a przede wszystkim po Paryżu, nie drogą zabytków, pięknych miejsc, lecz drogą zapachów, tych miłych, przyjemnych jak i tych najgorszych. Każdy nowo poznany zapach jest wręcz kodowany i rozkładany na czynniki pierwsze w umyśle Jana Baptysty. Jego pasja, obsesja stworzenia najdoskonalszego z zapachów doprowadza go do najgorszych czynów – morderstw. Zabija, by „odebrać” zapach swej ofierze. Geniusz o psychopatycznych skłonnościach traktujący ludzi przedmiotowo, instrumentalnie liczy się dla niego tyko zapach, doskonały zapach.
Dla jednych mocną stroną „Pachnidła” są opisy zapachów poznawanych i wytwarzanych przez bohatera, zaś dla drugich to zbędna „dłużyzna”. Ale na pewno warto zwrócić uwagę na przedstawiony szczegółowy proces wytwarzania perfum i opisy zapachów, to właśnie czyni tę książkę wyjątkową, tym bardziej że Suskind jest z wykształcenia historykiem. Zapach jest czymś niedotykalnym, ulotnym, nie sposób go w pełni odtworzyć. Czasami bywa tak, że czytający jest w stanie poczuć „nosem” wyobraźni zapach opisywany przez autora. Kolejny aspekt ciekawie opisany w książce to Francja, a dokładnie Paryż z ówczesnej epoki, nie piękny, pachnący i cudowny, ale właśnie brudny i śmierdzący, jakim wtedy był. W ogóle pomysł, aby opisać zapachy i postrzeganie świata właściwie tyko jednym zmysłem - węchem jest fenomenalny. Niestety Suskind nie wykorzystał tego pomysłu całkowicie, koncentrując się na wyżej wymienionych rzeczach stworzył bohatera bez osobowości, wręcz nudnego. Grenouille oprócz genialnego węchu nie ma w sobie nic, brak tu złożoności postaci, bądź co bądź seryjnego mordercy.
Czy warto sięgnąć po „Pachnidło” Paricka Suskinda? Jak powiedziała jedna z klubowiczek - „są takie książki, które każdy powinien przeczytać”, do nich zalicza się właśnie „Pachnidło”.
Zbigniew Pacho
Opiekun Dyskusyjnego Klubu Książkowego
przy MBP w Rawie Mazowieckiej