Spotkanie z Witoldem Pyrkoszem w Łęczycy
- Szczegóły
- Kategoria: Spotkania autorskie DKK przy MiPBP w Łęczycy
- Utworzono: czwartek, 18, sierpień 2011 10:02
- Marek Kamiński
W poniedziałek 27 października 2010 r. o godzinie 19.00 w Sali widowiskowej Domu Kultury w Łęczycy odbyło się spotkanie ze znanym aktorem Panem Witoldem Pyrkoszem, autorem książki: „Witold Pyrkosz. Podwójnie urodzony”. Organizatorem spotkania był Dyskusyjny Klub Książki przy Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Łęczycy. Na spotkanie przybyło ok. 140 osób.
Rozpoczynając spotkanie prowadzący powitał gościa i przybyłych czytelników. Od początku zarówno prowadzący jak też czytelnicy, nie szczędzili znanemu aktorowi pytań, które dotyczyły one głównie pracy aktorskiej oraz najpopularniejszych postaci wykreowanych przez Pana Witolda: Wichury, Pyzdry, Bacerka, Duńczyka i Lucjana Mostowiaka. Pana Pyrkosza jak zawsze z poczuciem humoru opowiadał o swoim życiu, nie zabrakło ciekawych historii z planu filmowego i śmiesznych anegdot wziętych z życia, których wiele zawartych jest w autobiograficznej książce która została wydana w ubiegłym roku. Opowiadania naszego gościa spotkały się z aplauzem publiczności. Największy wzbudziły fragment dialogu z filmu Alternatywy 4 zacytowany oryginalnym głosem Balcerka oraz anegdota o powstaniu scenki z serialu „Czterej pancerni i pies” - „Pyrkosz, pyrkosz a nie jedziesz”? Można było również dowiedzieć się czemu w „M jak Miłość” na stole we wszystkich odcinkach pojawiają się jabłka… oraz jak aktor radzi sobie z zapamiętanie wszystkich kwestii, które musi wypowiedzieć jako Lucjan Mostowiak. Nawiązując do filmowego Lucjana który zawsze ma w domu jakiś dobry trunek jedna z wielbicielek podarowała Panu Witoldowi domową nalewkę.
Pod koniec spotkania Dyrektor Biblioteki p. Aneta Pucek wręczyła gościowi tradycyjną pamiątkę z Łęczycy – rzeźbę Diabła Boruty. Pan Witold był bardzo zadowolony z prezentów.
Na miejscu można było również zakupić książkę pt. „Witold Pyrkosz. Podwójnie urodzony”.
Spotkanie przebiegło w bardzo miłej i ciepłej atmosferze. Pod koniec Pan Witold Pyrkosz składał autografy swym wielbicielom.
Marek Kamiński