Whartona ciąg dalszy.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy BP w Łasku - Dorośli
- Utworzono: czwartek, 28, marzec 2013 17:03
- Magdalena Binkowska
Po żywiołowych dyskusjach na temat „Spóźnionych kochanków” Williama Whartona, postanowiliśmy sięgnąć po jeszcze jedną książkę tego wybitnego autora. W środę tuż przed świętami wielkanocnymi, spotkaliśmy się w bibliotece, by w ośmioosobowej grupie dyskutować na temat „Ptaśka”. Tytułowy bohater po ciężkich przeżyciach na wojnie cierpi na schizofrenię. Duchowo należy do innego świata, w którym jako ptak prowadzi normalne życie. Nikt, nawet przyjaciel z dzieciństwa, który jak on przeżył koszmar wojny, nie potrafi go zrozumieć. Akceptują się jednak nawzajem, a między nimi zawiązuje się silna męska przyjaźń, w której obaj są dla siebie nauczycielami. Obydwaj próbują znaleźć swoje miejsca w otaczającym ich świecie. Z czasem Ptasiek zrozumie, że aby pozostać samotnym i obcym dla świata, trzeba ukryć się w nienormalności.
Szukając powiązań pomiędzy „Spóźnionymi kochankami” a „Ptaśkiem”, doszliśmy do wniosku, że Wharton ma cechę lekko denerwującą czytelnika. O bardzo trudnych, intymnych i wstydliwych sprawach mówi z jednej strony wprost, ale z drugiej stosuje alegorie, żeby kurtynę podnieść jak najwyżej. W „Ptaśku” dotarł na wyżyny swojego pisarstwa, opisując na pierwszym planie to, co dotąd było zamknięte za drzwiami dziecięcych pokoi, trudne dzieje dojrzewania. Amerykański purytanizm? Szczątki angielskiego konserwatyzmu? Autor nie pozostawił swojemu bohaterowi nic do ukrycia. Obnażył go okrutnie. Zostawił na literackiej scenie nagiego, z jego snami wyświetlanymi na ogromnym ekranie. Ktoś spuszcza oczy ze wstydem? Ktoś przewraca kartki, żeby opuścić gorszące fragmenty? Ktoś odwraca głowę z oburzeniem? Ba! może z obrzydzeniem? Być może… Nam książka jak najbardziej przypadła do gustu i zgodnie możemy ją polecić, gdyż czytając „Ptaśka” człowiek nagle zaczyna zastanawiać się nad własnym życiem, nad swymi marzeniami i ich realizacją.
modelator
Magdalena Binkowska