"Hen" I. Wiśniewskiej na spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: wtorek, 27, luty 2018 11:22
- Katarzyna Choja
Reportaż pt.” Hen. Na północy Norwegii” Ilony Wiśniewskiej, był tematem dyskusji na styczniowym spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
Autorka ukazuje czytelnikowi surowy klimat północnej części Norwegii i trudy codziennego życia jej mieszkańców. W tej części świata czas mierzony jest ośmioma porami roku, występuje tu min. przedjesień i przedzima. Przez większą część roku panuje arktyczne zimno i brak słońca.
Finmark to miejsce, w którym nikt nie chce mieszkać, bo choć widoki są piękne, to surowy klimat, bieda, wegetacja, brak perspektyw decydują o tym, że region powoli się wyludnia.
Książka podzielona została na trzy części.
W pierwszej Ilona Wiśniewska opowiada historię rodziny Amundsenów, żyjącej za kręgiem polarnym od końca drugiej wojny światowej do czasów współczesnych.
Druga część poświęcona jest rdzennej ludności Północnej Norwegii- Saamom. Autorka cofa się do dziewiętnastego wieku by ukazać mechanizmy, które były podjęte przez rząd mające na celu znorwegizowanie tej społeczności. Dziś wielu saamów nie przyznaje się do swojego pochodzenia, bo przez dziesięciolecia kazano im się wstydzić własnego języka i tradycji. Włożono wiele wysiłku by zmienić ich tożsamość. Na szczęście nie udało się to w stu procentach, są i tacy, którzy walczą o przynależne im prawa i godność. Jedną z takich osób jest Mari Boine – najsłynniejsza na świecie saamska wokalistka, która joikując próbuje rozpowszechnić a tym samym zachować od zapomnienia ten piękny ale wymierający folklor.
Trzecia część jest o wyludniającym się mieście emerytów: Vardo. To tu w XVII wieku spalono na stosie prawie sto osób posądzonych o czary.
Dawniej znajdował się tu najważniejszy port tranzytowy, jak również najnowocześniejsza przetwórnia rybna. Niestety w latach dziewięćdziesiątych nastąpiła zapaść w przemyśle rybnym, ludzie zaczęli tracić pracę i wyjeżdżać.
Starsi mieszkańcy Finmarku jak np. Ibert Amundsen często mówili, że żałują, że ich dzieci wyjeżdżały by zdobyć wykształcenie w Oslo. Praktycznie nikt z nich już nie wrócił by przejąć interes rodzinny. Dziś straszą opuszczone domy i warsztaty, porzucone maszyny. Po bezludnych ulicach hula wiatr.
Obecnym na spotkaniu klubowiczom najciekawszy wydawał się rozdział o Saamach. Niewielu z nas wiedziało, że Norwegia ma również swoją ludność rdzenną, tak jak Ausralia i Ameryka. Saamowie tak jak Aborygeni czy Indianie próbują przetrwać ze swoim dziedzictwem, kulturą i językiem.
Dodatkowo książka zawiera wiele ciekawych zdjęć, wykonanych przez autorkę jak również pochodzących z rodzinnego archiwum Amundsenów. Na szczególną uwagę zasługuje także atmosfera i nastrój tej książki. Po jej lekturze rozumiemy skąd bierze się ta depresyjność Norwegów.
Polecamy wszystkim, którzy interesują się historią i kulturą Skandywawii.
Na spotkaniu obecnych było 12 osób.
Katarzyna Choja
Moderator DKK w Piotrkowie Tryb.