Wyszukiwanie:

Logowanie:

Realizatorzy:

Hermańce - wioska jakich mało, czy jakich wiele?

Pod koniec sierpnia spotkałyśmy się, aby porozmawiać o nowej książce Barbary Kosmowskiej "Hermańce".

Autorka przenosi czytelników do wsi położonej gdzieś w Polsce, chętnie odwiedzanej przez wczasowiczki z Warszawy, miejsca, gdzie w zasadzie nic specjalnego się nie dzieje.
Wieś ma swoje charakterystyczne tereny (Dolina Majtek, "Malczik", Dzika Góra, Suche Bagna itp.) zapełnione galerią ciekawych osobowości. Przewodnikiem po tym, trochę nierealnym świecie jest M. Złotowski, który zdaje się wybijać na tle innych bohaterów książki chociażby tym, że zamierza napisać powieść.

Nasze Panie lubią tę autorkę. Większość czytała sporo Jej książek. I przyznały, że ta ostatnia je nie rozczarowała. Doceniły pewnego rodzaju poczucie humoru, zabawny i żywy język jakim pozycja została napisana. Niektóre stwierdziły, że w klimacie i realiach powieść przypomina trochę serial "Ranczo". Zazdrościły mieszkańcom Hermańców możliwości pozbycia się codziennych stresów i uzależnień w klinice odwykowej dr.Rocha.

Tak naprawdę ciężko, nam mieszkańcom miasta, powiedzieć na ile realny jest przedstawiony w książce obraz wsi. Czy postacie opisane w powieści mają swoje rzeczywiste odpowiedniki ? I dlaczego, akurat tematyka wiejska tak zainteresowała p.Kosmowską, że postanowiła poświęcić jej swoją ostatnią pozycję? Te i wiele innych pytań przyszło do głowy naszym paniom w trakcie czytania "Hermańców". Być może, będą mogły uzyskać odpowiedzi na nie z usta samej autorki, chcemy bowiem zaprosić p.Basię na spotkanie do naszej biblioteki.

Zobacz zdjęcia ze spotkania:
  • 1a
  • 2a
  • 3a
  • 4a


W imprezie uczestniczyło 5 osób. Wszystkim książka raczej się podobała.
Tematem następnej dyskusji będzie książka O.Tokarczuk "Anna In w grobowcach świata".

 

Mariola Parzęczewska
Moderator DKK przy MBP Łódź-Polesie FB nr 9

Piękna osoba, mądra książka

 

Zobacz zdjęcia ze spotkania:
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4

18 lipca spotkałyśmy się, aby porozmawiać o książce Anny Dymnej i Wojciecha Szczawińskiego "Warto mimo wszystko". Książka jest obszernym wywiadem-rzeką. Poznajemy główną bohaterkę z kilku stron. Odsłania nam się jako aktorka, działaczka na rzecz ludzi niepełnosprawnych, mądra i ciepła kobieta, która przyjmuje życie z całym jego bogactwem.
Nasze Panie uznały, że to dobra i ciekawa książka. Świetnie się ją czyta, pytania są interesujące. Ich autor nie pada przed rozmówczynią na kolana. Rozmowa jest niełatwa, ale konstruktywna. A scenki umieszczone na początku każdego z 6 podrozdziałów odzwierciedlają zachowanie aktorki, jej stosunek do świata i relacje z innymi ludźmi. Obrazują to, czego nie da się przekazać podczas wywiadu, albo to, co rozmówczyni mogłaby próbować ukryć.

 


Dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy, nie wkraczając w obszary zbyt prywatne. Jedynym zarzutem, który został postawiony to uczucie przesłodzenia przy dłuższym czytaniu książki.
Uczestniczki dyskusji stwierdziły, że Anna Dymna to osoba w całości godna podziwu i dobrze, że taka książka powstała.

Mariola Parzęczewska
Moderator DKK przy MBP Łódź-Polesie FB nr 9

Dobra jak mleczna czekolada

Zobacz zdjęcia ze spotkania:
  • 1
  • 2
  • plakat

Monika Szwaja, robiąc ukłon w stronę pisarki Jane Austen, napisała książkę "Stateczna i postrzelona". O pozycji tej dyskutowałyśmy na naszym kolejnym spotkaniu 20.06.2008 r. roku.
Akcja książki rozgrywa się w starym dworku zwanym "Rotmistrzówka", w jednej z podgórskich miejscowości. Głównymi bohaterkami są stateczna Lula i postrzelona Emilka, które wraz z przyjaciółmi  rozpoczynają nowe życie - daleko od rodzinnego miasta. Podupadający ośrodek jeździecki przekształcają w kwitnące gospodarstwo agroturystyczne.
W drodze do szczęśliwego, jak zwykle u Szwaji, zakończenia dużo i dobrze się dzieje. Jest miłość, sensacja, trochę dydaktyki i wreszcie prostych, ludzkich, nie zawsze łatwych problemów.
W zasadzie nie ma o czym dyskutować. Tymczasem nasze panie zaskoczyły nie tylko mnie, ale również siebie. Jeden obóz zarzucił pisarce, że jest słodka jak lukier, że wykreowała  postacie zupełnie bajkowe, że język powieści jest nie do przełknięcia, trącając typową dla dziennikarstwa płytkością (autorka była przez wiele lat dziennikarką telewizyjną).
Strona przeciwna odpowiedziała, że styl jest faktycznie prosty w czytaniu, ale jest to tylko zaleta, a nie wada książki. Sytuacje i postacie wcale nie są tak do końca słodkie. Bohaterowie tworzą tzw. "rodzinę z wyboru", nie są zatem połączeni więzami krwi, ale serca. Czy czasem takie związki nie są lepsze? Ci ludzie zostali w różny sposób pokiereszowani przez los.
Odnajdują swoją nową, życiową przestrzeń wśród osób i w miejscu, do którego przywiodła ich potrzeba serca.
W książce jest sporo humoru i zabawnych sytuacji. Trochę w niej również goryczy np. problem  niepełnosprawnych dzieci leczonych metodą hippoterapii.
Wszystko to składa się na pozycję, którą warto przeczytać kiedy człowiekowi jest źle.
"Stateczna i postrzelona" mimo pewnych braków, jest jak mleczna czekolada. Po przeczytaniu szybko o niej zapominamy, ale chętnie, gdy trzeba sobie poprawić humor, do niej wracamy.
Na następnym spotkaniu podyskutujemy o Annie Dymnej, której postać poznamy dzięki napisanej wspólnie z Wojciechem Szczawińskim  książce "Warto mimo wszystko".


Mariola Parzęczewska
Moderator DKK przy MBP Łódź-Polesie FB nr 9

Szwedzkie klimaty w książce Majgull Axelsson "Dom Augusty"

Zobacz zdjęcia ze spotkania:
* - kliknij na zdjęcie aby zobaczyć je w powiększeniu

  • 1
   Ciężko dyskutowało nam się o książce szwedzkiej autorki M. Axelsson "Dom Augusty". Lubimy książki z psychologicznym bagażem, ale tutaj było chyba za wiele różnych problemów. Tytułowa pozycja to pewnego rodzaju saga rodzinna. Augusta, Alice i Angelica to przedstawicielki różnych pokoleń tej samej rodziny. Łączą ich wspólne losy - dwie z nich to matki nieślubnych dzieci, trzecia jest niechcianą córką. Nieświadomie wszystkie popełniają błędy swoich poprzedniczek. Jedyną przystanią, w której mogą się schronić, wyrzucić z siebie ból, czy trochę odreagować życiowe porażki, jest właśnie dom Augusty. Staje się on świadkiem rozpaczy, radości, poszukiwania prawdziwego uczucia oraz walki o niezależność i samodzielność.

Smutne postacie, smutne losy. Zdaniem naszych pań powieść przytłacza od pierwszego zdania. Nastrój smutku i pewnego rodzaju strachu budowany jest w niej perfekcyjnie. Czy tak naprawdę chcemy zagłębiać się jednak w życiowe dylematy bohaterek nie mając nawet podobnych ?

Panie stwierdziły, że nie zatem szybko odeszłyśmy od omawiania książki na rzecz wspomnień jednej z pań z jej pobytu w Szwecji. Opowiedziała nam o swoich wrażeniach, o ludziach, z którymi się zetknęła. Były to miłe wrażenia, dzięki którym mogłyśmy zapomnieć o mrocznych klimatach pozycji M. Axelsson.

Na następne spotkanie wybrałyśmy coś lżejszego - M. Szwaji "Stateczna i postrzelona"

Mariola Parzęczewska
Moderator DKK przy MBP Łódź-Polesie FB nr 9

Spotkanie z poezją p. Małgorzaty Skwarek-Gałęskiej

Zobacz zdjęcia ze spotkania:
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4

W ramach "Tygodnia bibliotek" odwiedziła nasz DKK poetka p. Małgorzata Skwarek - Gałęska. Choć osób było niewiele impreza była niezwykle udana. Na początku nasz gość opowiedział trochę o sobie. Dzięki przyniesionym materiałom mogliśmy zapoznać się z wcale niemałym dorobkiem literackim p. Małgosi. Później panie pytały o twórcze inspiracje, interpretację wierszy, spotkania z czytelnikami. Poetka chętnie odpowiadała na wszystkie pytania, często ubarwiając swoje wypowiedzi anegdotami. W końcu nadeszła chwila oczekiwana:  przedstawienie tomików poezji i utworów w nich zawartych. P. Małgosia sama czytała napisane przez siebie wiersze i nasze panie uznały, że czyni to wręcz doskonale. Tym sposobem ujawniła kolejny swój talent, tym razem aktorski.

Poezja p. Skwarek - Gałęskiej  nie jest  łatwa w odbiorze. Pobrzmiewają w niej echa osobistych przeżyć, empatyczne odczuwanie  spraw innych, reakcja na otaczający nas świat i problemy go nurtujące. I to wszystko wyrażone w dość ascetycznej formie.
Część pań uznała, że tego typu poezja lepiej do nich dociera w formie czytanej, niż napisanej.
Zaletą spotkania była również możność spytania poetki o interpretację swoich utworów.
Czas minął nam zadziwiająco szybko, w przemiłej atmosferze. Dzięki niezwykłej osobowości naszego gościa nawet współczesna poezja stała się bardziej zrozumiała.

Na następnym spotkaniu, za sprawą książki "Dom Augusty" Majgull Axellson, przeniesiemy się do Szwecji.

Mariola Parzęczewska
Opiekun DKK przy MBP Łódź-Polesie FB nr 9

W kręgu rodzinnych spraw

Tematem naszego kolejnego spotkania były dwie pozycje : M.Nurowskiej "Niemiecki taniec" i G. Laurenta - "Słońce Scortów". Obie to jakby sagi rodzinne. Pierwsza opowiada o losach rodziny von Saarow, bohaterami drugiej są tytułowi Scortowie. Z jednej strony arystokracja, z drugiej prości ludzie. Oba rody wydały jednak ludzi tak samo twardych, umiejących walczyć z przeciwnościami losu, dbających o dobro własnych bliskich.

Ciekawe wypadło zestawienie obu książek. Panie uznały jednak, że lepiej czytało się im dzieło G. Laurenta. Autor dopasował język utworu do ludzi, których losy przedstawił. Tak jak oni jest prosty i wyrazisty. Bardziej uniwersalne są również życiowe prawdy zawarte w tej powieści.

Natomiast M.Nurowska umieszczając akcję na dwóch kontynentach (Afryka i Europa) trochę gmatwa akcję i losy bohaterów. Przy dłuższym czytaniu czytelnik gubi się w treści książki.

Mariola Parzęczewska
Opiekun DKK przy MBP Łódź-Polesie FB nr 9

Relacja ze spotkania DKK przy Filii nr 9 MBP Łódź-Polesie

Tym razem odwiedziliśmy starą  gotycko-renesansową Barcelonę, dzięki pełnej tajemnic książce Ruiza Zafona "Cień wiatru". Jej bohater  dziesięcioletni Daniel Sempere zostaje zaprowadzony przez ojca do niezwykłego miejsca,  które znane jest jako Cmentarz Zapomnianych Książek .Jako książkę swego życia intuicyjnie wybiera nieznaną sobie powieść "Cień wiatru" niejakiego Juliana Caraxa. Dzięki tej decyzji zaczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia, która da również początek niezwykłym opowieściom, wielkim namiętnościom, przeklętym i tragicznym miłościom rozgrywającym się w cudownej scenerii Barcelony.
Oczywiście wszystkie osoby, które przyszły na spotkanie już wcześniej zetknęły się z tą pozycją. Był to przecież głośny debiut i jak nasi dyskutańci przyznali całkiem niezły.

To nic, że Autor nawiązał w charakterze do gotyckich powieści XIX w., a chwyty, które zastosował spotkaliśmy już w niejednym dziele (szczególnie wychodzi to kiedy książkę czyta się drugi raz). Nam tego typu literatura nadal, tak samo się podoba. Dwie osoby przyznały, że zarówno poprzednio, jak i teraz książka wydaje im się nudna i bez polotu.
Dzięki jednej z uczestniczek poznaliśmy również  swoistego rodzaju przewodnik po Barcelonie opracowany przy współudziale samego autora.

Dobrze oceniliśmy "Cień wiatru" i z niecierpliwością czekamy na następne powieści hiszpańskiego twórcy.


Mariola Parzęczewska
Moderator DKK przy MBP Łódź-Polesie FB nr 9

Relacja ze spotkania DKK przy Filii nr 9 MBP Łódź-Polesie

 

Zobacz zdjęcia ze spotkania:
  • 1

Ucieszyłby się bardzo mistrz Kapuściński gdyby zobaczył ilu czytelników przyszło do biblioteki, by podyskutować o Jego "Podróżach z Herodotem". Na spotkaniu DKK, które odbyło się 22.02 zjawiło się aż 14 osób. Młodzi, starsi i najstarsi członkowie naszego klubu chętnie podzielili się wrażeniami z przeczytanego dzieła.

 

W swojej książce sławny reporter opowiada o wielu fascynujących wydarzeniach politycznych i historycznych, których był naocznym świadkiem, zestawiając je z faktami opisywanymi przez Herodota. To publikacja poniekąd biograficzna, pokazująca zawodową  i intelektualną ewolucję R.Kapuścińskiego.
Książka jest napisana w tak ciekawy sposób, że nie było głosów na nie. Dyskusja była interesująca, a sami uczestnicy również zauważyli u siebie pewną przemianę intelektualną.
Wszyscy postanowili zapoznać się z innymi pozycjami tego autora ! Śmiech

Mariola Parzęczewska
Moderator DKK przy Łódź-Polesie FB nr 9

Spotkanie DKK przy Filii nr 9 MBP Łódź-Polesie S.Chwin "Dolina Radości"

Zobacz zdjęcia ze spotkania:
  • dkk 3
  • dkk 7
  • dkk 8
  • dkk

Książka S. Chwina "Dolina Radości" była tematem naszego kolejnego, 9 już spotkania DKK.
Odbyło się ono 18.01. Treścią książki jest niezwykła historia życia Eryka Stamelmanna, tajemniczego makijażysty gwiazd filmowych i polityków. Zaczyna się na początku XX wieku w starym Gdańsku, biegnie dalej przez Monachium, Berlin, wojenną Warszawę, Moskwę i zataczając wielki krąg na mapie Europy, powraca znowu do Gdańska.
W pierwszej warstwie jest to niewątpliwie powieść przygodowa (wracają tutaj echa pierwszych publikacji autora napisanych pod pseudonimem Max Lars).
Nasze panie szybko jednak doszły do wniosku, że bardziej interesują je głębiej ukryte problemy.
Kilka osób zainteresowało opisanie roli artysty i jego wpływu na losy ludzi. Padły nawet przykłady z własnego życia naszych klubowiczek.
Zainteresowanie wzbudził również wątek historyczny. Autor opisał w bardzo umiejętny sposób historię XX w. Zdziwienie wywołała informacja (wzięta z Internetu), że najważniejszym dla S. Chwina jest rozdział dotyczący grudnia 1970 r. Panie ten właśnie, prawie kończący książkę, wątek uznały za najmniej udany i nie przystający do treści całego utworu.
Jedną z pań zafascynował temat nieustającego dążenia do doskonałości cielesnej i zatrzymania efektów starzenia. To bardzo aktualne zagadnienie w dobie operacji kosmetycznych, nadmiaru kosmetyków, diet i inny atrybutów utrzymania młodości.
Wielowątkowość i wieloproblemowość to zalety i wady tej pozycji. Dużo problemów zmusza do głębszego ich przemyślenia, ale jednocześnie na dłuższą metę męczy.
Wszystkim paniom bardzo podobał się język, którego użył autor do przekazania swoich przemyśleń. S. Chwin posługuje się przepiękną polszczyzną tak rzadko teraz spotykaną w prozie polskiej.
Atutem książki jest również napisanie jej w formie krótkich rozdziałów.
Ogólnie "Dolina Radości" podobała się. Panie stwierdziły, że chętnie jeszcze do niej kiedyś wrócą, aby dokładnie przeanalizować niektóre jej aspekty.
Następne spotkanie zaplanowałyśmy na 22 lutego, a omawiać będziemy wtedy  "Podróże z Herodotem" R. Kapuścińskiego.

Mariola Parzęczewska
Moderator DKK przy Filii nr 9 MBP
Łódź-Polesie

Dyskusja nad książką Wiesława Myśliwskiego "Traktat o łuskaniu fasoli"

Zobacz zdjęcia ze spotkania:
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4

* - kliknij na zdjęcie aby zobaczyć je w powiększeniu
Dużo się działo na ostatnim w 2007 r. spotkaniu DKK. Odbyło się ono tuż przed Świętami, a przedmiotem dyskusji była książka Wiesława Myśliwskiego „Traktat o łuskaniu fasoli” uhonorowana tegoroczną nagrodą „Nike”. Treść utworu jest prosta. Narrator w monologu skierowanym do tajemniczego przybysza dokonuje bilansu całego życia. Autor zaprasza nas w podróż w przeszłość i to przeszłość subiektywną, bo opowiedzianą z punktu widzenia jednego człowieka.
Dyskusję rozpoczęła Pani, której książka bardzo się podobała. Przez awarię komputera miała czas na spokojne i długie „łuskanie” tej opowieści. Dzięki temu był czas na przemyślenie tych fragmentów, które wywołały w Niej osobiste wspomnienia. Podkreślała, że autor w swojej prosto opowiedzianej historii zawarł wiele ludzkich mądrości. Podobał się Jej również styl w jakim powieść została napisana.
Część Pań podzieliła tę opinię. Książkę czytało im się dobrze i bez problemu wciągnęły się w życiowe dylematy głównego bohatera. Nie uważały go za postać antypatyczną, a podejście do ludzi i zdarzeń wynika z traumy dzieciństwa.
Sporo jednak osób wypowiedziało się negatywnie zarówno o treści,  jak  i formie omawianej pozycji. Uważały One, że książka jest nudna. Właściwie losy głównego bohatera są mocno surrealistyczne. Jego powrót w rodzinne strony, przejęcie opieki nad domkami, terroryzowanie przebywających tam ludzi sprawia wrażenie państwa z dyktaturą jednostki.  Tajemniczy mężczyzna, który spokojnie wysłuchuje zwierzeń bohatera, kojarzył się tym Paniom  ze Śmiercią, przed którą rozliczamy się z życia. Ogólnie stwierdziły, że pozycja ta nic więcej niż nudę i przygnębienie nie wniosła do Ich życia. Same jednak przyznały, że być może czytały ją w złym okresie życia, w innym przypadłaby Im do gustu.
Panie uczestniczące w dyskusji właściwie równo podzieliły się w swoich opiniach, choć tych niechętnych było ciut więcej.
Na zakończenie dyskusji zaczęłyśmy zastanawiać się nad rolą przeznaczenia i przypadku w ludzkich losach i o wpływie przeżyć z dzieciństwa na późniejsze życie.
Aby uczcić nadchodzące Święta i trochę odreagować burzliwą dyskusję, dzięki inicjatywie jednej z pań, pośpiewałyśmy sobie przy dźwiękach gitary kolędy.
Rozstałyśmy się w pogodnym, przedświątecznym nastroju umawiając się na następne spotkanie, które zaplanowałyśmy na 18.01.2008 r. godz. 17. Omówimy wtedy książkę Stefana Chwina ”Dolina Radości”

Mariona Parzęczewska
Moderator DKK przy MBP Łódź-Polesie FB nr 9

Statystyki działalności

Wykaz zakupionych ksiażek

Jak założyć lub dołączyć?

KONTAKT

Koordynatorkami wojewódzkimi DKK są:
Danuta Wachulak i Dorota Jankowska
(Dział Metodyki, Analiz i Szkoleń WBP w Łodzi).

tel. 42 663 03 53
42 63 768 35

adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Deklaracja dostępności

2011 WiMBP w Łodzi