DKK dla dzieci (spotk. 14)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Opublikowano: środa, 08, wrzesień 2010 16:00
- Katarzyna Kuchler
Dnia 8 września br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się czternaste spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci. Rozmawialiśmy na nim o „zadanej” do przeczytania w wakacje, książce p. Rafała Kosika - „Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi”, która na szczęście bardzo się naszym młodym klubowiczom podobała, wobec czego dyskusja potoczyła się wartko i żywiołowo. To ostatnie zaś dlatego, że niemal każdej osobie, obecnej na spotkaniu, podobała się inna przygoda, z tych które w książce p. Kosika przeżywa trójka
tytułowych bohaterów. Większość klubowych dzieciaków od września rozpoczęła naukę w gimnazjum, tak jak Felix i jego przyjaciele, z czego byli nawet zadowoleni (poczuli się nader dorośle), chociaż stwierdzili że szkoła, do której uczęszczają nastoletni bohaterowie powieści, bardziej im się podoba, niż ta w której uczą się oni sami. W związku z powyższym, część naszej klubowej „nasiadówki” poświęciliśmy opowieściom o tej nowej szkole, do której teraz będą chodzić. Okazało się zresztą że, przynajmniej na razie, nasze klubowe dzieci wcale nie są nią zauroczone – nowe przedmioty, nowi i wymagający nauczyciele, nowi koledzy - jednym słowem wszystko nowe... i, jak się okazało, nieco przerażające. Nasi klubowicze postanowili jednak znaleźć w tej niezbyt komfortowej, dla nich, sytuacji choćby niewielką pociechę dla siebie i uznali, że właściwie całkiem podobne niedogodności życia w nowej szkole przeżywali Felix, Net i Nika, którym udało się wyjść z tych „opresji” całkiem dobrze, więc i oni, z całą pewnością jakoś sobie poradzą. Z czego wynika, że lektura książki p. Kosika chyba przypadła do gustu klubowym dzieciom, skoro porównują swoje życie z tym fikcyjnym, opisanym przez autora i próbują znaleźć jakieś podobieństwa, bo to książkowe im się podobało.
Oprócz omawiania losów Felixa i spółki, rozmawialiśmy też oczywiście o tym, gdzie nasi klubowicze spędzili wakacje, a że to zawsze miły sercu temat, więc i rozmowa była sympatyczna. Spotkanie, w którym wzięło udział ośmioro klubowiczów i pani z biblioteki Szkoły Podstawowej nr 14, trwało nieco krócej niż na ogół trwają nasze klubowe „nasiadówki”, bo ok. półtorej godziny, ale można to chyba tłumaczyć tym, że nowa szkoła od początku „wzięła do galopu” nasze klubowe dzieciaki i nałożyła na nie tak wiele zajęć, że niestety dłużej nie mogli zostać w bibliotece, a za ich przykładem poszli pozostali uczestnicy klubu. Rozumiem to doskonale i cieszę się, że mimo tak wielu obowiązków jednak znaleźli czas, by na spotkanie DKK przyjść. Może uda im się pogodzić tę nową, tak dla nich trudną, szkołę ze spotkaniami „klubu książki” i pojawią się także na następnym, które wyznaczyliśmy sobie 6 października zachowując, przynajmniej na razie, taką jak do tej pory godz. 15.00. Mamy zamiar porozmawiać wtedy o książce p Anny Onichimowskiej, pt. „Duch starej kamienicy”.
DKK dla dzieci (spotk. 15)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Opublikowano: środa, 06, październik 2010 16:00
- Katarzyna Kuchler
Dnia 6 października br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się piętnaste spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na którym „odmeldowało się” sześcioro klubowych dzieciaków oraz p. bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Rozmawialiśmy o książce p. Anny Onichimowskiej „Duch starej kamienicy”, której głównym bohaterem jest tytułowy duch, imieniem Maciek, uroczy i sympatyczny, okropna ciapa o złotym sercu, jeśli oczywiście uznamy, że duchy, jakby nie było, istoty już nieżyjące, mają serca.
Maciuś, wymyślony przez p. Onichimowską, jest duchem wyjątkowym – nie ma predyspozycji (już choćby dlatego, że nie dorównuje wzrostem reszcie swojej „duszej” rodziny i jest bardzo malutki) ani, co dużo ważniejsze, chęci żeby straszyć, lubi za to pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują. Właściwie cała książka wypełniona jest opisami działań Maćka, spieszącego na ratunek w sprawach wymagających interwencji, którymi nikt inny nie ma ochoty się zająć. I to od spraw błahych po całkiem poważne, ale przedstawione przez autorkę w sposób lekki i dowcipny. I właśnie to, zapewne, zdecydowało, że ta sympatyczna „opowieść o duchu” p. Onichimowskiej, tak bardzo się podobała naszym młodym klubowiczom, co mnie osobiście sprawiło nie tylko dużą radość, ale i ulgę, bo zawsze bardzo się boję o ich wrażenia po lekturze klubowych książek.
Na szczęście w przypadku opowieści o przesympatycznej ofermie – duszku Maćku, moje obawy okazały się nieuzasadnione, bo dzieciaki książkę przeczytały z ochotą i entuzjastycznie opowiadały, na naszym klubowym spotkaniu, o jego przygodach i o tym, która z nich najbardziej im się podobała. Zadeklarowali nawet chęć zaprzyjaźnienia się z tym zdecydowanie nietypowym przedstawicielem „świata duchów”. Stwierdzili także, że z ich strony istnieje potężne zapotrzebowanie na książki opisujące dalsze losy gapowatego Maciusia, mieszkańca starej kamienicy, którego tak bardzo polubili.
Miło mi, że tym razem klubowa lektura okazała się wyborem całkiem dobrze wcelowanym w gust naszych młodych klubowiczów. Poza wszystkim zaś cieszę się, że książka p. Onichimowskiej, aż tak im się podobała, a to dlatego, że pod koniec października autorka, jako prezent dla klubowiczów z DKK dla dzieci, przyjedzie do naszej biblioteki na spotkanie autorskie, w związku z czym mam nadzieję, że z zadawaniem pisarce pytań, nasze klubowe dzieciaki, (a także te spoza „klubu książkowego”, które na spotkanie przyjdą) nie będą miały żadnych problemów i wobec tego nie będzie ono ani drętwe ani nudne.
Na następny klubowy „spęd”, który będzie jednocześnie ostatnim w tym roku kalendarzowym, wyznaczyliśmy sobie dzień 3 listopada, o godz. 15.00, kiedy to „przerobimy” książkę p. Grzegorza Kasdepke „Detektyw Pozytywka”. Ja zaś mam nadzieję, że będzie to równie udany wybór klubowej lektury, jak historia o dobrym duszku Maciusiu, p. Onichimowskiej.
DKK dla dzieci (spotk. 18)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Opublikowano: środa, 02, luty 2011 15:00
- Katarzyna Kuchler
Dnia 2 lutego br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się 18 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, w którym udział wzięło sześcioro naszych młodych klubowiczów oraz pani bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem na klubowy „warsztat” wzięliśmy„Tajemniczego opiekuna” Jean Webster, powieść z klasyki literatury dla dzieci i młodzieży, która wzbudziła u naszych klubowych dzieciaków lekko mieszane uczucia. Nie byli, bowiem specjalnie zauroczeni perypetiami Agaty Abbott, głównej bohaterki książki, ale też jej lektura nie sprawiła im zbytnich trudności, ani nie była dla nich szczególnie przykra. Co do braku zachwytu, to można go chyba wytłumaczyć nieco archaicznym językiem książki, co w dobie wściekle galopującej nowoczesności, która nie daje dzieciom czasu, nawet na względnie poprawne wysławianie się i pisanie w języku, choćby nieco zbliżonym do literackiego, zastępując np. zwykłe „Cześć” - „Sie ma ziomal”, od biedy można zrozumieć. Martwi mnie wprawdzie trochę, że nawet nasze, naprawdę fajne, mądre i czytające, klubowe dzieciaki nie przebrnęły przez lekturę „Tajemniczego opiekuna” kurcgalopkiem i z niczym nieskalaną przyjemnością, ale pocieszające jest to, że przynajmniej próbowali. Wprawdzie efekt końcowy był raczej średni, co nas z panią z biblioteki SP 14 trochę zaskoczyło, bo obie byłyśmy przekonane, jako że „odpracowałyśmy” ten tytuł w naszych czasach nastoletnich, iż przynajmniej dziewczynkom nieco bardziej przypadnie do gustu. Opierałyśmy swój literacki entuzjazm, dotyczący tej powieści, na jej podobieństwie, przynajmniej w ujęciu tematu, do nadal czytanej, i to bez szczególnej przykrości i przymusu, a poza tym znanej chyba wszystkim, książki Lucy Maud Montgomery „Ania z Zielonego Wzgórza”, ale widocznie proza Jean Webster na tyle różni się od książek autorstwa Maud z Wyspy Księcia Edwarda, opisujących przygody rudowłosej dziewczynki, że nasi klubowicze owszem zapoznali się z nią, ale jak to określili : „Nie ma takiej opcji, żebyśmy jeszcze kiedyś chcieli to przeczytać”. Dobrze chociaż, że coś z lektury tego tytułu wynieśli, tyle że były to raczej mało radosne, melancholijne refleksje, ponieważ to co zapadło im w pamięć najbardziej, to opis domu dla sierot, w którym na początku powieści Webster przebywa główna bohaterka, Agata. Naszym klubowym dzieciom natychmiast skojarzył się z twórczością Janusza Korczaka i w związku z tym zaczęły wspominać swoje wrażenia z lektury jego książek, m. in. „Króla Maciusia Pierwszego”, a dwie z naszych młodych „klubowiczek” nawet opowiedziały pokrótce o jego życiu, poświęconym takim właśnie niechcianym, odrzuconym dzieciom.
Mimo że, dostosowując się do zainteresowań dzieciaków, poruszaliśmy na klubie takie smutne tematy, to na spotkaniu, bynajmniej, nie było łzawo, bo dzieci mają tak zmienne nastroje, że poza kilkunastominutowymi wspomnieniami o Januszu Korczaku, omawianie klubowej lektury przebiegło nam, na szczęście, jak zwykle, w lekkiej, wesołej formie. Dzieci żartowały nawet z siebie samych, że „Tajemniczy opiekun”, choć : „Taki chudy, jak i sama książka cienka”, to musieli poświęcić mu więcej czasu, niż np. powieści „Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi” p. Rafała Kosika, którą omawialiśmy na DKK we wrześniu, więc chyba się starzeją i nie mają takiego dobrego tempa w czytaniu, jak kiedyś. Nie było jednak, aż tak źle – książkę omówiliśmy, a dwie dziewczynki dodatkowo (i całkowicie dobrowolnie!) wykonały portret Agaty Abbott, który prezentują na zdjęciach ze spotkania.
Może więc, mimo że zachwytu powieścią Webster nie stwierdziliśmy, nasze klubowe dzieciaki nie zniechęcą się i na następne „spotkanie z książką”, które umówiliśmy sobie na 2 marca, oczywiście o godz. 15.00, przyjdą bez szczególnej przykrości. Pogadamy na nim o książce p. Hanny Ożogowskiej „Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek”.
DKK dla dzieci (spotk. 16)
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Pabianicach FB 2 - Dzieci
- Opublikowano: środa, 03, listopad 2010 15:00
- Katarzyna Kuchler
Dnia 3 listopada br. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach odbyło się szesnaste spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dzieci, na które udało się przyjść czworgu naszym klubowiczom oraz pani bibliotekarce ze Szkoły Podstawowej nr 14.
Tym razem „przerabialiśmy” książkę p. Grzegorza Kasdepke pt. „Detektyw Pozytywka”. Nie ukrywam, że wybór klubowej lektury nie był „puszczony na żywioł”, a wręcz odwrotnie – decyzja o tym, co będziemy omawiać na ostatnim w tym roku, spotkaniu DKK, zapadła wspólnie z naszymi klubowymi dzieciakami. Na wcześniejszych „spędach” młodego „klubu książki” rozmawialiśmy bowiem o tym, co dzieci chciałyby przeczytać i omówić, oni zaś zdecydowali, że powinien to być któryś z tytułów ich ulubionego autora. Jednym słowem „padło” na p. Kasdepke, bo wszyscy zdecydowanie chcieli, żeby to właśnie jego książka była naszą klubową lekturą. „Mówisz – masz”, stało się wg ich życzenia, a oni z kolei odwdzięczyli się naprawdę fajną dyskusją o przygodach przesympatycznej fajtłapy, czyli właścicielu agencji detektywistycznej „Różowe okulary”, detektywie Pozytywce. Obecni na spotkaniu młodzi ludzie zgodnie stwierdzili, że ten przyjaciel dzieci, to tak fajny kumpel, że oni także chcieliby żeby ktoś taki został ich przyjacielem.
Podobało im się, że tytułowy bohater książki p. Kasdepke, mimo że właściwie jest dorosły, to nie stracił umiejętności „bycia dzieckiem”, a poza tym, z pozoru nieporadny i gapowaty, jest geniuszem w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek. W związku z tą ostatnią opinią nasze klubowe dzieciaki zaczęły go porównywać z innymi znanymi z filmów, książek i programów telewizyjnych, detektywami, a były to niemal same sławy świata kryminologii, jak np. porucznik Colombo, Sherlock Holmes czy Kojak, a z nieco bardziej współczesnych detektywi z programów TV, takich jak : „Malanowski i partnerzy”, „W-11. Wydział śledczy”, „Detektywi” czy „997”. Wprawdzie w „zestawieniu” z ww. dobra, poczciwa ciapa, którą w gruncie rzeczy jest Pozytywka, nie wypadł, w ocenie dzieci, porównywalnie do nich przebojowo, operatywnie czy groźnie, ale z całą pewnością skutecznie. Poza tym stwierdzili, że „fajne u niego jest to, że zajmuje się sprawami drobnymi, niby mało istotnymi, ale przecież bardzo ważnymi dla tych, którzy z nimi przychodzą do niego po pomoc”. Jednym słowem niepozorny Pozytywka, okazał się świetnym materiałem na bohatera, bo autor tak przedstawił go w książce, że dzieci uwierzyły, iż nawet ktoś z pozoru nie mający w sobie zadatków na supermena, może tym supermenem być i pomagać innym.
Cieszę się, że klubowa lektura zyskała uznanie w oczach naszych dzieciaków, bo dzięki temu listopadowe spotkanie, mimo sennego, pochmurnego dnia przebiegło nam fajnie, żwawo, bez dłużyzn i zastojów. Mam nadzieję, że kolejne, na które umówiliśmy się już w nowym roku, a konkretnie 5 stycznia 2011, jak zwykle o 15.00, okaże się równie udane, bo mamy zamiar pogadać wtedy o jednej z cyklu „nieśmiertelnych” książek Rene Goscinnego, o uroczym, choć nieco uciążliwym 10-latku, pt. „Nieznane przygody Mikołajka”.