W ogrodzie Mirandy Katarzyny Krenz
- Szczegóły
- Kategoria: W ogrodzie Mirandy - Katarzyna Krenz
- Utworzono: sobota, 27, listopad 2010 16:52
- Alina Sobolewska
Katarzyna Krenz, dziennikarka, poetka i tłumaczka, jako pisarka zadebiutowała powieścią "W ogrodzie Mirandy". Przyznać trzeba, że wywołuje ona ambiwalentne uczucia. Może dlatego, że wiele w niej wątków i odwołań co momentami pobudza do czytania, a momentami po prostu nudzi. Główna idea jest pociągająca. Młoda prawniczka, która zatraca się w "wyścigu szczurów", pochłonięta bez reszty pracą w prestiżowej warszawskiej kancelarii nagle traci wszystko przez jedną niedyspozycję wywołaną dolegliwościami ciążowymi. Postanawia zamieszkać w Londynie i biernie poddaje się temu, co przynosi życie. Diametralnie zmienia swój wizerunek i zachowanie. Z perfekcyjnej, noszącej markowe ubrania, zaangażowanej prawniczki staje się zaniedbaną, wyciszoną sprzątaczką. Szybko przejmuje od Anglików nieemocjonowanie się żadną sprawą, nawet ważną. Skupiona jest na sobie, swoim wewnętrznym świecie. Powoli zaprzyjaźnia się z dziewczynką, którą nosi pod sercem. Zamysł powieści ujmujący, aby ukazać co w życiu człowieka jest wartością, a co nie. Jak młoda kobieta zaczyna odkrywać samą siebie, łagodnie dojrzewa i buduje swój świat od podstaw. Ale jest w tej książce coś co uwiera. Jest bardzo nierówna. Obok miejsc ciekawych, które pociągają do czytania, znajdują się niepotrzebne dłużyzny jak wtrącenia filozoficzne czy pisanie książki przez jedną z bohaterek. Dużym rozczarowaniem jest wątek zaginięcia Macieja (ojca dziecka). Nagle przerwany właściwie nie wiadomo po co w ogóle został podjęty. Powieść kończy się happy endem. Nawet w obcym kraju, będąc w trudnej sytuacji, można spotkać ludzi dobrych, skorych do pomocy i ułożyć sobie życie. Bardzo to budujące, niestety tak napisane, że jest to zwyczajnie ckliwe. Odnoszę wrażenie, że autorka zbyt wiele spraw chciała umieścić w jednej książce i w efekcie fabuła nieco się rozjechała.
"W ogrodzie Mirandy"
- Szczegóły
- Kategoria: W ogrodzie Mirandy - Katarzyna Krenz
- Utworzono: środa, 25, luty 2009 00:00
- ANNA JANISZEWSKA
"W ogrodzie Mirandy" Katarzyny Krenz jest debiutem prozatorskim pisarki. Opowiada o paru miesiącach z życia głównej bohaterki - Mirandy. 28-letnia Miranda, a właściwie Mirosława, absolwentka prawa na toruńskim uniwersytecie, przybywa do stolicy, gdzie podejmuje pracę w renomowanej kancelarii adwokackiej. Szybko wciąga się w tryb pracy, a przede wszystkim w "wyścig szczurów ". Po drodze ma romans ze swoim szefem. Gdy dowiaduje się, że jest w ciąży, nagle okazuje się, że nie ma przy sobie nikogo. Zostaje wysłana w delegację do Londynu. Z powodu mdłości i złego samopoczucia nie dociera na umówione spotkanie, czym rozsierdza swojego zwierzchnika. Bohaterka traci wszystko: pracę, mieszkanie, przyjaciół, samochód, ubrania. W tym co ma na sobie zostaje na londyńskim bruku. Postanawia zostać w Anglii. Nie załamuje się, lecz zaczyna myśleć racjonalnie. Znajduje sobie pracę , jako sprzątaczka na uniwersytecie
Cambridge i tam zaczyna się jej drugi etap życia. Zamieszkuje u ekscentrycznej, starszej pani, wdowy po profesorze filozofii. Odnajduje tu spokój i przyjaciół. Poznaje ludzi, którym jest potrzebna, którzy otaczają ją swoją sympatią i opieką i z każdej strony przychodzą jej z pomocą. Miranda po części żyje ich życiem, co pozwala jej nie myśleć o sobie i swojej sytuacji. Po raz pierwszy stwierdza, że jest szczęśliwa i wolna w tym nowym dla siebie świecie. Odkrywa co jest w życiu ważne, a czego nigdy zapewne nie dowiedziałaby się uczestnicząc nadal w "wyścigu szczurów". Książka jest napisana pięknym, literackim językiem, co jest wielkim plusem. Autorka świetnie ukazała w powieści metamorfozę głównej bohaterki. Miranda stała się kobietą dojrzałą, świadomą swych czynów. Nie jest to książka dla tych, którzy szukają tylko miłej i łatwej rozrywki, ale przede wszystkim dla tych, którzy oczekują od literatury czegoś więcej.
Moderator DKK przy MBP Łódź-Górna