"Bezdomna" Katarzyna Michalak
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP Łodź-Śródmieście FB nr 11
- Utworzono: piątek, 29, styczeń 2016 11:30
- Barbus Beata
W czwartek, 28 stycznia 2016 r. w Miejskiej Bibliotece Publicznej Łódź –Śródmieście Filia Nr 11 przy ul. Próchnika 7, odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki poświęcone książce Katarzyny Michalak „Bezdomna”.
Autorka kilkudziesięciu powieści i opowiadań, między innymi „Poczekajka”, „Rok w Poziomce”, „Sklepik z Niespodzianką”, „Mistrz”.
Należy do najbardziej wszechstronnych polskich pisarek, swobodnie poruszając się między tak odmiennymi gatunkami jak powieść obyczajowa, sensacja, erotyk i fantasy. W planach ma również powieść historyczną i sagę rodzinną, jak również scenariusz serialu oraz komedii romantycznej.
Na co dzień Katarzyna Michalak mieszka w wymarzonym domku gdzieś na mazowieckiej wsi, jest mamą dwóch chłopców, cieszy się spokojnym życiem, śpiewem ptaków, pięknem przyrody i… pisze nową powieść.
Opis na okładce "Bezdomnej" zapowiadał banalną historię: żona spotyka kochankę męża w dramatycznych okolicznościach. W wigilijną noc bezdomna Kinga zaszywa się osiedlowym śmietniku, by przy pomocy tabletek i wódki popełnić samobójstwo. Przeszkodził jej bury kot i Aśka, która postanowiła o północy wyrzucić śmieci. Kinga miała dom, pracę i męża. Aśka jest dziennikarką, samotną kobieta, która uwikłała się w romans z żonatym facetem. Właśnie tej magicznej nocy los zetknął obie kobiety ze sobą. Aśka wyciągnęła do Kingi pomocną dłoń, ofiarując pracę i mieszkanie. Powoli dowiadywała się o tragedii Kingi.
Historia napisana bez zbędnych banałów, stopniowo odsłaniana jest okrutna, przerażająca prawda o tym, co spotkało Kingę i doprowadziło do jej obecnego stanu. Książka porusza szokujący problem dzieciobójstwa. Każe zastanowić się także nad bezwzględnością prasy, mechanizmami przekazywania informacji i braku empatii wśród dziennikarzy. Dodatkowo dramaturgię podkreśla prosty przekaz.
Nie analizowałyśmy, czy opisana historia jest prawdziwa, czy nie, po prostu czytało z zapartym tchem i sercem w gardle. Pod koniec lektury byłyśmy w szoku.