Burgessowie
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Mazowieckim
- Utworzono: środa, 30, wrzesień 2020 09:48
- Agnieszka Wojciechowska
29. września dyskusją o książce „Bracia Burgess” DKK dla dorosłych wznowiło swoją działalność. Historia opowiedziana przez Elizabeth Strout, tak jak poprzednia omawiana kilka miesięcy temu „Olive Kitteradge”, zostawiła tomaszowskich Czytelników z wieloma zagadnieniami do przemyśleń.
Z pozoru nieskomplikowana, jak to bywa u Strout fabuła, stała się pretekstem do poważnych rozważań o relacjach rodzinnych, miłości, tolerancji.
Na wstępie moderator spotkania, odczytując fragmenty wywiadów, przypomniała sylwetkę pisarki oraz genezę powstania „Braci Burgess”. Okazało się bowiem, że wątek mężczyzny wrzucającego świński łeb do meczetu oparty jest na autentycznych wydarzeniach, o których pisarka przeczytała w „New Yorkerze”. Klubowiczki zastanawiały się nad motywacją Zacha. I w ten sposób płynnie przeszły do kolejnego istotnego w powieści wątku dotyczącego społeczności somalijskiej zamieszkującej Shirley Falls. A właściwie stosunku miejscowych Amerykanów do nich. Tym samym poruszono bardzo aktualny obecnie temat empatii, tolerancji i szacunku dla inności, dla „obcych” przybywających do „naszych miast”. Panie obecne na spotkaniu doszły do wniosku, że nasz uprzedzenia, stereotypowe krzywdzące oceny często wynikają z nieznajomości „innego” i strachu. Elizabeth Strout pokazuje zresztą doskonale te mechanizmy.
Duża część rozmowy dotyczyła relacji rodzinnych Burgessów. Klubowiczki podjęły próbę oceny zachowania Jima i Boba. Zastanawiały się nad tym, jaki wpływ na życie braci miały traumatyczne wydarzenia z dzieciństwa i w jaki sposób próbowali oni sobie z traumą poradzić. Olbrzymi ciężar winy, osamotnienie, odpowiedzialność za bliskich, kłamstwa i tajemnice to tylko niektóre elementy tej skomplikowanej układanki. Relacje rodzinne w książce Elizabeth są bardzo złożone, tak jak jej bohaterowie: wielowymiarowi i prawdziwi. To zresztą główny atut mistrzowskiej prozy Strout. Panie obecne na spotkaniu doszły do wniosku, że zakończenie powieści, choć niejasne daje pewne nadzieje na pozytywne rozstrzygnięcia, bo rodzina Burgessów, choć nie jest idealna, udziela wsparcia kiedy jest ono potrzebne.