"Przegrane życie Ewy Braun" - Angela Lambert
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy WBP w Łodzi
- Utworzono: wtorek, 04, listopad 2008 00:00
- Danuta Kapela
W dniu 4 listopada 2008 r. dyskutowaliśmy (10 osób) o książce Angeli Lambert. Zapał do przeczytania książki mieliśmy początkowo duży, z czasem jednak zdecydowanie osłabł. Nie tylko dlatego, że "Przegrane życie Ewy Braun" liczy ponad 500 stron, również dlatego, że autorka, choć sięgnęła po wszystkie dostępne źródła wiedzy, by przedstawić swoją bohaterkę na tle rzetelnego obrazu Niemiec lat trzydziestych i czterdziestych, to jednak zrobiła to w dość szczególnym klimacie zrozumienia dla jej osobowości, sposobu myślenia i motywów postępowania. Już początek dedykacji umieszczonej przed tekstem: "Dla moich ukochanych niemieckich przodków..." sygnalizuje, że w miarę obiektywna relacja historyczna zakłócona może zostać wątkiem osobistych wspomnień autorki. We "Wprowadzeniu" Angela Lambert otwarcie wyjawia, że jej matka, Niemka z pochodzenia, była równolatką Ewy Braun i ten "zbieg okoliczności" bardzo dopomógł autorce w napisaniu biografii Ewy. Czy nam również dopomógł w sensownym odczytaniu głównego przesłania książki, ukrytego za słowami "przegrane życie"?
Mieliśmy wrażenie, że czytamy nie tylko o długoletniej kochance, a potem żonie Adolfa Hitlera - że czytamy o wszystkich niemieckich kobietach z tamtego czasu. Bardzo zwykłych, przeciętnych, stereotypowo myślących, bez szczególnych zainteresowań i wydumanych ambicji, o wspólnym dla siebie, ogólnie przyjętym, stylu życia.
Czy wystarczy o Ewie Braun tylko tyle powiedzieć: że była przeciętną niemiecką kobietą, zapatrzoną w mężczyznę, którego szaleńczo kochała? Czy rzeczywiście "jedynym nieszczęściem tej przyzwoitej, dobrze wychowanej dziewczyny z klasy średniej, która nie była antysemitką i która nigdy nie należała do partii nazistowskiej, był fakt, że zakochała się w potworze"?
Moderator DKK przy WiMBP Łódź