Wyszukiwanie:

Logowanie:

Realizatorzy:

Styczniowe spotkanie Dkk - Oddział dla Dzieci MBP Łódź-Widzew

W styczniowej dyskusji na temat powieści Elizabeth Gilbert „Ludzie z wysp”, wzięło udział pięć osób.

Jak głosi opis z tyłu książki: “Wciągająca, iście szekspirowska opowieść o uczuciu, a zarazem ciekawy psychologiczny portret specyficznej wyspiarskiej społeczności.
Na dwóch sąsiadujących ze sobą wyspach u wybrzeży Maine lokalni poławiacze homarów od pokoleń zaciekle walczą o łowiska. Osiemnastoletnia Ruth Thomas, córka jednego z nich, jest zdeterminowana, by dołączyć do ich grona. Bystra, energiczna, kompletnie nieromantyczna dziewczyna zakochuje się w młodym, przystojnym poławiaczu, który niestety należy do najbardziej znienawidzonego klanu. Ten romans będzie miał nieprzewidziane skutki dla mieszkańców obu wysp...”
Książkę przeczytały dwie czytelniczki…I to z trudem, więc powieści tej do wciągających nie możemy zaliczyć. Jeśli myślałyśmy, że będzie to rzeczywiście “ iście szekspirowska opowieść o uczuciu” to z każdą przeczytaną stroną przekonywałyśmy się, że nie, jednak to zdecydowanie nie to. Postacie są proste i chyba miało to nam ukazać, jakie życie na wyspach jest surowe, a sprawiło tylko, że opisani ludzie stali się nijacy lub dziwni.  Akcji praktycznie nie doszukałyśmy się w tej książce, chyba że miały ją symbolizować “wojny homarowe” które były opisane niechronologicznie, zresztą nie tylko one. Zaciekła walka, o której mowa na okładce to w rzeczywistości wzajemne podkradanie sobie łowisk I rzucanie w siebie wyzwiskami. Homary w wypadku tej książki mogły by zastąpić choćby śledzie, małże czy co tylko jesteśmy sobie w stanie wymyślić I nie odgrywają tu zbytniej roli- przynajmniej dla nas jako czytelniczek. Ruth “główna” bohaterka jest w miarę dobrze opisana, ale “zakochanie” jakiemu to niby miała ulec jest po prostu pociągiem, który znów chyba miał ukazać, że ludzie z wysp nie kierują się miłością w doborze partnerów .

Podsumowując autorka, znana z książki “Jedz, módl się i kochaj” napisała książkę, która bardziej mogłaby przypominać kroniki wyspiarzy z wtrąconymi tu I ówdzie historyjkami o tym jakie to ich życie jest monotonne, smutne i trudne. Powieść w rzeczywistości czyta się trudno, a opis daje nam dodatkowych rozczarowań bo ma nas skłonić do przeczytania książki w nadziei na kolejnego “Romeo i Julię”, a dostajemy marną namiastkę powieści. Na pytania osób które nie przeczytały mogłyśmy odpowiedzieć jednogłośnie, że akcja rozwija się na ostatnich 60 stronach.  Tak więc jeżeli chcesz przeczytać tę książkę to radzimy uzbroić się w cierpliwość ;)

W lutym będziemy omawiać “Dzwon śmierci ” Kerstin Ekman, który zaciekawił nas okładką z łosiem. 

 

                                                                            relacja Paulina Skarżycka

Statystyki działalności

Wykaz zakupionych ksiażek

Jak założyć lub dołączyć?

KONTAKT

Koordynatorkami wojewódzkimi DKK są:
Danuta Wachulak i Magdalena Szymańska
(Dział Metodyki, Analiz i Szkoleń WBP w Łodzi).

tel. 42 663 03 53
42 63 768 35

adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Deklaracja dostępności

2011 WiMBP w Łodzi