„Czary, mary – historio kręć się”
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP Łódź-Widzew FB nr 5 Młodzież
- Utworzono: poniedziałek, 18, sierpień 2014 01:10
- Małgorzata Kowalska
Wakacje się zaczęły…, no prawie za parę dni oficjalnie przywitamy czas wolny od szkolnego
obowiązku. Dlatego też 23 czerwca 2014 r. to ostatni dzwonek, by spotkać się z
uczestniczkami DKK dla Młodzieży na dyskusji o książce Agnieszki Tyszki „Mejle na miotle”.
Słońce świeci mocno, cieplutko, pachnie już wolności powiew, więc trudno się skupić na
fabule. A, tymczasem tak jak i u nas, tak w powieści wakacje, choć może dla Amandy –
licealistki, miłośniczki flamenco niezupełnie, a to za sprawą poprawki z …. historii. W
rodzinie bohaterki rozpętało się piekło, surowy, despotyczny ojciec, wysyła ją do małej wsi
Julianów, gdzie mieszka ciotka Sydonia, by tam w zaciszu sielskim zgłębiać wiedzę o
minionych epokach i pracować nad referatem z oblanego przedmiotu. Tymczasem to z
pozoru spokojne miejsce kryje w sobie wiele tajemnic związany z historią i czarami, a sama
ciotka Sydonia okazuje się ciekawą postacią, która interesuje się ziołolecznictwem, a
wolnych chwilach spotyka się z przyjaciółkami na leśnej polanie. Do tego dochodzi jeszcze
kwestia uczuć do przystojnego Ernesta i udział w balu maskowym, na którym pojawia się
tajemnicza biała dama z niezwykłą historią (autentyczna postać historyczna Sydonia von
borck). A, gdzie w tym wszystkim poprawka z historii, no cóż Amanda ma wsparcie
przyjaciółki Korneli, tylko, dlaczego ona wybrała tak oryginalny sposób pomocy, a mianowicie
mejle stylizowane na średniowieczny język?. Sporo tego jak na nudne, karne wakacje, które
przerodzą się w przygodę życia, pozwolą zakwitnąć uczuciu, odkryć nie jedną zagadkę z
historii Pomorza, a i tajemnice ciotki Sydonii.
Powieść czyta się bardzo lekko, szybko a akcja jest wartka, tyle tylko, że uczestniczki DKK
dla Młodzieży większości też nie przepadają za historią, stąd ich entuzjazm do fabuły nie był
zbyt wielki. No cóż grono nasze nie ma w sobie smykałki do odkrywania tajemnic
historycznych, które wzbogacają naszą kulturę, tradycję o nowe, ciekawe odkrycia. Czy takie
przygody, odkrycia nie są dla Was wspaniałym sposobem na spędzanie wolnego czasu?,
czy tajemnice zaklęte w historie rodzinne, lokalne czy regionalne nie są fantastycznym
motorem na poznawanie własnej tożsamości narodowej?, czy wreszcie tak lubiana
młodzieży tematyka czarów, magii nie może być połączona z odkrywanie historii własnego
kraju?. Tyle ciekawych pytań, a odpowiedzi dość skromne i mało mówiące.
Więcej się z uczestniczek nie wyciągnie, może to słodkie lenistwo, a może ciepły wiaterek
spowodował, że myśli dziewczyny są już nad morzem, w górach czy na zagranicznych
wojażach. Pozostaje mieć nadzieję, że może jednak podczas wakacyjnych wycieczek,
wyjazdów odkryją coś, co warto nazwać magią historii, która wiąże, splata i czaruje.