„Kim jesteś i gdzie jesteś mamo?!”
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP Łódź-Widzew FB nr 5 Młodzież
- Utworzono: sobota, 17, sierpień 2013 22:28
- Małgorzata Kowalska
Niedługo wakacje, czas wypoczynku, słońca, zabawy, wspaniałych przygód. W letnim nastroju nasz młodzieżowy DKK spotkał się 19 czerwca 2013 r., by porozmawiać o książce Grażyny Bąkiewicz „Syn złodziejki”. Wprawdzie na wakacyjne wojaże wybieramy się w góry, nad morze lub jeziora, jednak za sprawą Hieronima Wróbelka pozostaniemy jeszcze przez chwilkę w Łodzi. Bohater powieści, wspomniany już Hieronim to 15-letni chłopak, którego życie koncentruje się wokół sierocińca, wielu rodzin zastępczych, w których czuje się obco, pozbawiony poczucia bezpieczeństwa, miłości. Jest samotny i opuszczony, od czasu do czasu widuje się z matką, w której życiu nie ma miejsca dla syna. Co kryje się za tajemniczą profesją matki?.. O tym Hirek chce się przekonać uciekając od kolejnej rodziny zastępczej i przyjeżdżając z Anglii do Łodzi, by zamieszkać w krzakach na Widzewie…
Autorka doskonale połączyła kryminalną fabułę z psychologicznym portretem nastoletniego chłopca, który próbuje poukładać swój świat, odpowiedzieć sobie na wiele pytań, a przede w wszystkim uzyskać odpowiedzi od tych, którzy są jego prawdziwą rodziną. W sposób niezwykle ciekawy Pani Grażyna maluje obraz dorosłych ze świata przestępczego, wprowadza czytelnika w tajemnice z minionych lat, w których rozwiązanie wplątuje się młody Hieronim.
Książkę czytało się nam szybko, jednak dla większości uczestniczek okazała się ona niezbyt ciekawa. Z doświadczenia wiem, że aby wciągnąć w gorącą dyskusję moje dziewczyny trzeba powieści problemowej, takiej, w której konieczne jest opowiedzenie się po jednej czy po drugiej stronie, odwołanie do własnych doświadczeń lub przeżyć znajomych. No cóż być może, przygody, Hieronima nie znalazły uznania w oczach młodych dam, z uwagi na sytuację, w której się znajdował, jako syn liderki łódzkich złodziei. To chyba zbyt dużo jak na wyobrażenie sobie takich koneksji rodzinnych. Być może uczestniczki, oczami wyobraźni widziały się już na słonecznych plażach, morskich kąpielach czy górskich trasach, stąd nie dostrzegły tajemnicy, przygody, odrobiny adrenaliny i tajemniczego, niewidzialnego przyjaciela naszego bohatera. Niewidzialnego dla innych nie dla Hirka. Ja osobiście zapraszam do przeczytania „Syna złodziejki” i przeżywania wraz z nim przygód, odkrywania uroków naszego miasta, podróżowania łódzkimi uliczkami, podwórkami, gdzie czas się zatrzymał.
Na kolejne spotkanie zapraszamy, po wakacjach. Życzę wszystkim przygody, odrobiny tajemnicy i wielu ciekawych doznań.