Wyszukiwanie:

Logowanie:

Realizatorzy:

Recenzje czytelników klubów DKK

Jonathan Littell "Łaskawe"

Czesław Płusa

Recenzja. Jonathan Littell, Łaskawe

Heroicznym wyzwaniem trzeba nazwać powieść Łaskawe, w której to Jonathan Littell pragnie spojrzeć prawdzie w oczy. Jak pisze sam autor: człowiek potrzebuje do życia powietrza, jedzenia, picia, no i poszukiwania prawdy. Porażający młyn śmierci, jaki przygniatał i osaczał narody Europy w okresie II wojny światowej zapada w pamięć głównego bohatera powieści, Maximiliana Aue, bezpośredniego uczestnika irrealnej realności wojennej. Barbarzyństwo opisywanych wydarzeń nabiera siły tajemniczego i nieodwołalnego niepokoju, który można przyrównać do nie zagojonej rany. Łaskawe jest pamięcią otwartej „rany historii”, którą za Miłoszem można określić jako pamięć „jądra ciemności XX wieku”. Na pewno nie ja jeden zanotowałem w pamięci akapit: Jeżeli w ogóle zdecydowałem się pisać, to po to, by rzucić  światło na jedną lub dwie sprawy, niejasne dla was, a być może i dla mnie samego. Ta „rana historii” odzywa się zatem w rozważaniach i opisach pozornie dalekich od współczesności, w których Littell zaprasza czytelnika do potępienia barbarzyńskich doświadczeń XX wieku, pogrążonych w nocy nienawiści.

Pierwsza rzecz, która uderza podczas lektury, to filozoficzne spojrzenie na wojnę. Aue twierdzi, że wojna jest logicznym wynikiem Weltanschauung (światopoglądu). Idąc śladem refleksji Hegla i Jüngera  wyraża przekonanie, że jednostka może osiągnąć stan idealnej wspólnoty z Państwem wyłącznie w warunkach wojny. Aue czerpie przyjemność z własnego posłuszeństwa wobec radykalizmu,  nawet jeśli  jest radykalizmem piekielnym. Mocne poczucie odpowiedzialności za Państwo i ufność wobec niego pozwalają mu zabijać, choć – jak sam powiada – zabijanie nie sprawia mi żadnej przyjemności. Świadomy szaleństwa zabijania, które ogarnęło nieludzką istotę  katów, Aue nie utożsamia się z postacią Watteau z obrazu Obojętny, lecz określa siebie jako jej kontrapunkt: Obojętny? Nie, nie byłem obojętny.

               Powieść Łaskawe to zapis cierpienia, fizycznego i psychicznego, dramatycznego zmagania się z nieprzejrzystością losu i okrucieństwem świata wielkiej historii – przywołanej w imieniu Hitlera – jak i przebudzenia, przynajmniej w świadomości nielicznych osób. Siostra Maxa Aue, Una,  pyta: Czy należy zabijać niewinne dzieci, kobiety, cywilów? Najbardziej zastanawia autora istota zła. Pociąga go obserwacja barbarzyńskich ekstremizmów, dając w powieści przegląd zwyrodniałych dewiacji nazistów dokonywanych na niewinnych ofiarach, ogarniętych rozpaczą, którym nie dane było osłonić się, oswobodzić i  uciec od śmierci.Littlleopisuje rzeczy bardzo oddziałujące na wyobraźnię zła, prowokując czytelnika w ten sposób i, oprócz wstrząsającej lektury, daje czytelnikowi dobrą okazję do psychologicznych i etycznych rozważań. Maximilian Aue dostrzega grę ludzkich słabości, kiedy stawia fundamentalne pytania: W jaki sposób z prawnika, wykładowcy uniwersyteckiego, piekarza, człowieka wrażliwego na sztukę wyrasta pozbawiony skrupułów morderca? Jak to się dzieje, że potrafi całkowicie wymazać swoją moralność i humanizm w imię paranoicznej idei?W rozważaniach o kategorii zła Little via Max upatruje liczne przyczyny warunkujące jego istnienie. Jedną z nich jest dehumanizacja jednostki. Niszczenie Ja jednostki staje się stałą zasadą społeczną już od chwili objęcia przez Hitlera władzy, a obozy koncentracyjne były tylko ostatnim otwartym wybuchem tego wirusa zbrodni. Owe Ja wyparte zostaje przez zasadę narodowosocjalistycznego  posłuszeństwa, ślepego, które kazało potwierdzać, przyznawać rację, w końcu zgadzać się z tylko jednym wielkim narodowosocjalistycznym fałszem. „Tamto zło”, którego obecności autor jest świadomy, wynika również z depersonalizacji sprawców. Jednakowe mundury i anonimowość działania afirmują jej istotę. O anonimowości sprawców świadczy chociażby wyraźnie przemyślana struktura językowa przemówień,  dominacja strony biernej: „zostało postanowione”, „Żydzi zostali poddani specjalnemu traktowaniu….” „ etc. W ten sposób ograniczona zostaje odpowiedzialność sprawców - przychodzi rozkaz i trzeba go wykonać. Egzekutor, który przystawia lufę do skroni więźnia, nie musi bać się odpowiedzialności. Albowiem ofiarę doprowadzili do niego inni ludzie, o jej śmierci zdecydowali jeszcze jacyś inni, a ten, który strzela, wie, że jest tylko ostatnim ogniwem długiego łańcucha.

               Powieć Łaskawe naznaczona jest także posłaniem walki z presją społeczeństwa, czyli konformizmem, który zawsze postrzegany jest jako słabość generująca zło. Głos Maximiliana Aue nie jest wołaniem „z wysoka”, ze szczytu, na którym urzędują niezłomni. W imię służby dla swojej Ojczyzny, dla swojego Narodu dokonuje czynów przerażających, w niezgodzie ze sobą samym; I oto wygnano mnie ze mnie samego, z mojego życia. Aue jest to wszak portret osoby, która posłusznie poddaje się  duchowej wizji zaangażowania w narodowy socjalizm, w której nie ma miejsca na indywidualne pragnienia. Uzupełniając ten wywód należy dodać, że ważnym elementem generującym zło, było danie ludziom władzy nad innymi, nad więźniami. Władza dawała zwyrodnialcom satysfakcję artykułowania skrajnych pragnień, zgodnie z zasadą agonia pożeranego zwierzęcia jest największą przyjemnością pożerającego. (23)

Kolejnym frapującym tematem poruszanym przez Littlle’a i szereg innych  wielkich umysłowości jest wrażliwość jednostki na sztukę połączona z brakiem wrażliwości na przemoc wobec człowieka. Jakiś Hauptmann słuchał w pomieszczeniu muzyki (Rachmaninow, Bach, Chopin), w którym to leżał martwy Rosjanin. Hans Frank popisuje się na przyjęciach organizowanych na zamku Wawel umiejętnością gry nokturnów Chopina. Adolf Eichmann nie stronił także od popisów gry na skrzypcach w obecności zaproszonych „dostojnych” gości. Należy podkreślić: Muzyka nie dzieje się wyłącznie w przestrzeni technokratycznej. Pozbawiona charakteru mistycznego, zdolności łączenia się z absolutem, doskonałą ideą boską, staje się zajęciem wyłącznie sprawnym technicznie, dlatego chłodnym, bezdusznym, bez wzniosłości ludzkiego ducha. Nie może zatem dziwić fakt, że Frank i Eichmann jednocześnie miłowali swoją muzykę i przemoc zarazem.

Powieść Łaskawe utkana jest z wielu wątków. Krajobraz wspomnień Maxililiana Aue z  własnych wojennych przeżyć nasycony jest tragicznymi losami ludzkimi. Losami mas pozbawionych godności człowieka, z uwagi na pochodzenie (Żydzi, Cyganie, Słowianie i wiele innych ras), a co więcej, nawet wiek, kondycja fizyczna i psychiczna człowieka miały decydujące znaczenie w zmaganiach o przetrwanie. Podczas lektury widać szczególnie wyraziście trudność głównego bohatera z odcięciem się od bolesnej przeszłości. W rozmowie z oficerami SS wyraża swój niepokój: Wyciągnęliśmy wnioski z tej lekcji, to się więcej nie powtórzy. Jesteście pewni, że wyciągnęliśmy wnioski? Jesteście pewni, że się nie powtórzy?  Pytanie to jest  kluczem kulturowego, ale i życiowego credo w  powojennych Niemczech, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i instytucjonalnym. Powieść wydaje się kierować do czytelnika przesłanie, że wyrządzane przez człowieka zło, pociągnie za sobą  zemstę bogiń Erynii („Łaskawych” – epitet bogiń zemsty), co budzi u sprawców zła strach przed karą za popełnione zbrodnie. Tak dzieje się w przypadku Maximiliana Aue, kiedy zauważa:  "Łaskawe wpadły na mój trop”. Można tu mówić również o wyrzutach sumienia, które wywołują  cierpienia sprawiedliwe. Niestety, konkluduje Max: Trzeba wypić ten kielich do dna. Tylko w ten sposób będzie można zacząć od nowa.

               Czytając powieść Littelle’a musimy być niezwykle odporni psychicznie, by dotrwać do końca i przebić się przez gąszcz obrazów przedstawiających wyzwolenie się najgorszych nieludzkich, barbarzyńskich instynktów, które przemieniają zło w czyste cierpienie fizyczne i psychiczne ofiar. W tym miejscu przypominają się słowa Franza Kafki, które mogą usprawiedliwić zwyrodniałą tonację wydarzeń powieści Łaskawe. Na pytanie, dlaczego pisze tak okrutne książki, Kafka odpowiedział: „Bo rzeczywistość jest tak okrutna”.

 

Statystyki działalności

Wykaz zakupionych ksiażek

Jak założyć lub dołączyć?

KONTAKT

Koordynatorkami wojewódzkimi DKK są:
Danuta Wachulak i Dorota Jankowska
(Dział Metodyki, Analiz i Szkoleń WBP w Łodzi).

tel. 42 663 03 53
42 63 768 35

adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Deklaracja dostępności

2011 WiMBP w Łodzi