Wyszukiwanie:

Logowanie:

Realizatorzy:

Recenzje czytelników klubów DKK

„Good night, Dżerzi” Janusz Głowacki

  Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4

„Good night, Dżerzi”

Janusz Głowacki

 

Recenzja powstała na podstawie wypowiedzi klubowiczów

           

            Scena pierwsza. Małe mieszkanie na Manhattanie jednego z pięciu okręgów Nowego Jorku, przy partii szachów siedzi ojciec Dżerziego. On sam zaś po powrocie do domu zdejmuje płaszcz,  wita się z żoną, sprawdza wiadomości na automatycznej sekretarce, szykuje się by wejść do wanny. Ojca w ogóle nie zauważa. W tle słychać muzykę. Światła się zmieniają i po chwili z łazienki wychodzi mały chłopczyk. Scenografia ulega zmianie, niemiecka okupacja, przenosimy się w rok 1940. Dżerzi przysiada się do ojca, pada rozkaz – przeżegnaj się, chłopiec kreśli znak krzyża. Ojciec każe zrobić mu to szybciej, wykonuje polecenie. Ojciec po chwili pyta go jak się nazywa, ten odpowiada, że Jurek. Ojciec pyta o nazwisko, ten odpowiada Lewinkopf. Dostaje w twarz. Ojciec ponawia pytanie, chłopiec odpowiada Jurek Lewinkopf. Ojciec wyciąga pas. Zapłakany chłopiec szybko odpowiada kilkakrotnie Jurek, Jurek, Jurek ……….. Kosiński.

Tak miał by się zaczynać scenariusz do filmu o Józefie Lewinkopfie vel Jerzym Kosińskim. Zlecenie na napisanie takiego scenariusza dostaje od swojego agenta Dżanus Głowacki. Pisarz zaczyna zbierać informacje i tworzyć a co z tego powstanie dowiecie się czytając „Good night, Dżerzi” Janusza Głowackiego.

            Postać Jerzego Kosińskiego jest na pewno niezwykła. Wielki mistyfikator jak zwykło się o nim mawiać. Człowiek który swoje życie uczynił fikcją a właściwie „matrixem” funkcjonując poniekąd w dwóch wymiarach. Człowiek który odniósł pewien sukces w Ameryce jako pisarz choć nie do końca wiadomo czy to on był twórcą swoich książek. Jedno wiemy na pewno podpisywał się pod nimi. Niewątpliwie był człowiekiem który znalazł sposób by wypromować siebie w Stanach, jak by się teraz powiedziało miał pomysł na siebie. Ale przejdźmy do książki „Good night, Dżerzi” Janusza Głowackiego. Gdy skończyłem ją czytać to pomyślałem – no tak ale co z tego wynika. Do kogo jest dedykowana ta książka, dla jakiego czytelnika. Dla fanów Kosińskiego, zbyt mało szczegółów. Dla osób które chcą poznać Kosińskiego, zbyt mało szczegółów. Koło się zamyka. Pewnych wątków czytelnicy którzy nie czytali Kosińskiego po prosu nie zrozumieją. Nawiedziła mnie jeszcze jedna refleksja po przeczytaniu „Good night, Dżerzi” i skwitować można byłoby ja jednym słowem – CHAOS. Nie wiem czy zamiarem autora było tak chaotyczne opisywanie kolejnych scen, być może miało to obrazować chaotyczne życie głównego bohatera. W każdym razie w czytaniu to nie pomaga. Ponadto brak pewnej spójności powoduje to, iż książkę tę momentami czyta się jednym tchem by po chwili męczyć z kolejna kartką, stroną czy nawet zdaniem. Czym się broni „Good night, Dżerzi”, znakomitymi opisami życia w Ameryce, jeszcze lepszymi dialogami, które są mocne, dosadne i dodają smaku tej powieści. Wspaniale także podróżuje się z bohaterami książki ulicami Nowego Yorku, ale temu akurat nie ma co się dziwić ponieważ emigrant Dżanus ma to w jednym palcu.

Reasumując jest to książka inspirowana Kosińskim oraz odsłaniająca trochę samego Głowackiego ale tak jak wspominałem nie odkryłem chyba przewrotności i dwuznaczności o której słyszałem przed wyborem tej historii. Książka dla zainteresowanych, ponieważ miłośnicy prozy Głowackiego mogą poczuć się trochę zawiedzeni.

 

Zbigniew Pacho

DKK Rawa Mazowiecka

woj. łódzkie

 

Statystyki działalności

Wykaz zakupionych ksiażek

Jak założyć lub dołączyć?

KONTAKT

Koordynatorkami wojewódzkimi DKK są:
Danuta Wachulak i Dorota Jankowska
(Dział Metodyki, Analiz i Szkoleń WBP w Łodzi).

tel. 42 663 03 53
42 63 768 35

adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Deklaracja dostępności

2011 WiMBP w Łodzi