Tragiczna historia rodu Beksińskich w MBP w Tomaszowie Mazowieckim

Szczegóły

Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Tomaszowie Maz. - Młodzież

Utworzono: wtorek, 09, czerwiec 2015 11:59

Izabela Migowska

           23 kwietnia 2015 r. odbyło się kolejne spotkanie DKK – koła dla młodzieży. Tym razem grupa klubowiczów była dość liczna, bo na spotkanie przyszło 16 osób. Na spotkaniu rozmawialiśmy o  książce Magdaleny Grzebałkowskiej pt. „Beksińscy. Portret podwójny”. Podobnie jak dorośli klubowicze (a raczej „klubowiczki”), młodzi czytelnicy byli poruszeni historią rodziny Beksińskich. W trakcie dyskusji staraliśmy się zrozumieć relacje panujące między ojcem- modnym wówczas malarzem, a synem - tłumaczem, dziennikarzem muzycznym, zafascynowanym nie tylko muzyką i filmem, ale też (a może przede wszystkim) śmiercią. Wydawałoby się, że obydwaj artyści byli ludźmi sukcesu, ale ich skrajne osobowości nie pozwoliły im się zbliżyć. Obydwaj byli niezaradni, nieprzystosowani do rzeczywistości, żyli we własnych światach. Można powiedzieć, że to cechy wielu artystów, ale to właśnie one nie pozwoliły nawiązać dobrej relacji między ojcem a synem. Łączy ich fakt, że obydwaj zginęli w tragicznych okolicznościach chociaż w innym czasie i z innego powodu.

           Książka Grzebałkowskiej nie daje nam odpowiedzi dlaczego życie obydwu Beksińskich było takie skomplikowane. A może wcale takie nie było? Przecież młodszy – Tomasz, był rozpieszczany przez matkę i babcię, które na wszystko mu pozwalały i opiekowały się nim ponad miarę. Zdzisław Beksiński wydawał się człowiekiem spełnionym, docenionym artystą co pozwoliło mu zgromadzić spory majątek. Czy za to, że nie umieli się porozumieć winę ponosi Zofia Beksińska, która była nadopiekuńcza wobec syna, ale też wyręczała męża – artystę, w wielu zwykłych sprawach?
              Trzeba przyznać, że „Beksińscy” to przykład książki, która zapada w pamięć i zmusza do refleksji o życiu, uczuciach i pasjach.