Spotkanie autorskie z Grzegorzem Kasdepke
- Szczegóły
- Kategoria: Spotkania autorskie MBP w Pabianicach FB4-Młodzież
- Utworzono: środa, 12, październik 2011 18:15
- Piotr Brzeziński
Bajkopisarz na Bugaju,
czyli spotkanie autorskie z Grzegorzem Kasdepke
3 października 2011 roku Filia nr 4 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pabianicach
gościła Grzegorza Kasdepke autora książek dla dzieci.
Mogliśmy gościć pisarza dzięki działalności Dyskusyjnego Klubu Książki dla najmłodszych
czytelników, który powstał przy naszej bibliotece w kwietniu zeszłego roku. Na spotkaniu naliczyliśmy 68 osób, wśród których niewielkie grono stanowili dorośli.
Niespodzianką dla pisarza były przedszkolaki, które wraz z uczniami szkoły podstawowej
tłumnie zapełniały hol biblioteki. Choć jest autorem książek dla dzieci, to jak stwierdził rosną one wraz z jego synem Kacprem, który ma już naście lat. Bajkopisarz podołał wyzwaniu. Panowała przemiła atmosfera, było dużo śmiechu, autor już od pierwszych chwil nawiązał świetny kontakt z małymi czytelnikami. Opowiadał o swoim życiu „Kiedy byłem mały ...” i o twórczości. Jako chłopiec uwielbiał czytać komiksy. Książką, którą pisarz lubi najbardziej jest „Kacperiada”, pierwowzorem bohaterów powieści był on i jego synek Kacper. Za Kacperiadę uhonorowany został Nagrodą im. Kornela Makuszyńskiego i choć jest laureatem wielu wyróżnień i nagród, tę ceni najbardziej. Pan Kasdepke jako znawca męskiego umysłu, i tego małego i dorosłego podjął się wyzwania i napisał książkę „Tylko bez całowania ! Czyli jak radzić sobie z niektórymi emocjami”, a inspiracją do niej była Rozalka, koleżanka z przedszkola, która ku rozpaczy małego wtedy pana Grzesia nie odstępowała go na krok.
Pisarz czytał fragmenty swoich książek i wciągał do dyskusji czytelników, były zagadki z książki o sympatycznym detektywie Pozytywce i wiele pytań o twórczość i sferę prywatną od małych fanów jego opowiadań. Na zakończenie spotkania można było kupić książkę i dostać autograf, i dedykację od autora. Pisarz zdobył serca dzieci, mamy nadzieję, że jeszcze nas kiedyś odwiedzi.
Ewa Pawlak