Krajewski wieczorową porą
- Szczegóły
- Kategoria: Spotkania autorskie DKK przy BP w Łasku - Dorośli
- Utworzono: piątek, 22, listopad 2013 11:28
- Magdalena Binkowska
Ani późna godzina, ani chłód na dworze nie przeszkodził miłośnikom powieści Marka Krajewskiego w spotkaniu ze swoim mistrzem. 20 listopada sala czytelni w Bibliotece w Łasku zapełniła się nie tylko miejscowymi czytelnikami, ale również gośćmi ze Zduńskiej Woli czy z Piotrkowa Trybunalskiego. Początkowo spotkanie miało charakter wywiadu. Autor precyzyjnie i wyczerpująco odpowiadał na pytania zadawane mu przez prowadzącą. Mogliśmy poznać szczegóły z zawodowego życia pisarza, m.in. dlaczego wybrał filologię klasyczną na kierunek swoich studiów i jak to się stało, że wykładowca gramatyki łacińskiej zajął się pisaniem czarnych kryminałów. Wiemy już skąd zainteresowanie pisarza międzywojennym Wrocławiem i Lwowem – miastami, w których umieścił akcję swoich powieści. Niesamowite jest to, że z dokładnością historyka, ze wszystkimi detalami opisuje miejsca i ludzi z tamtego okresu. Krajewski pisze w sposób bardzo obrazowy i ekspresyjny, dlatego też czytelnik niemalże przenosi się w czasie i staje się świadkiem opisywanych wydarzeń. Świat kreowany przez autora, to świat pełen okrucieństw, bezwzględności i szeroko pojętego zła. W związku z tym wydawałoby się, iż jest to literatura typowo męska, lecz nasze czytelniczki obaliły ten schematyczny sposób myślenia, zaszczycając nas swoją liczną obecnością. Zapewne mają słabość do gburowatych dżentelmenów, którzy za wszelką cenę chcą by „sprawiedliwości stała się zadość”. Po krótkim wywiadzie, rolę współprowadzących przejęli sami czytelnicy. Krajewski wyjaśnił m.in. dlaczego przeniósł akcję swoich kryminałów z Wrocławia do Lwowa, zastępując przy tym bohatera swoich pierwszych powieści - niemieckiego policjanta Eberharda Mocka, polskim stróżem prawa – Edwardem Popielskim. Miłośnikom Ebiego z Breslau obiecał, że ta postać jeszcze powróci… Padały również niełatwe pytania, odnoszące się do krytyki, która raz bywa nieprzychylna, by za chwilę stawiać pisarza na piedestale. Mogliśmy również poznać plany zawodowe pisarza – ma zamiar wydać jeszcze 13 powieści, których już nie możemy się doczekać.
Zaproszony gość wywarł na czytelnikach niebywałe wrażenie. Jest to człowiek inteligentny, otwarty, błyskotliwy, z dużym poczuciem humoru, a przede wszystkim bardzo sympatyczny. Jestem przekonana, że warto było odwiedzić naszą książnicę i na dwie godziny przenieść się w świat mrocznego, czarnego kryminału stworzonego przez Marka Krajewskiego.