Coraz mniej milczenia
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy GBP w Stróży
- Utworzono: piątek, 20, wrzesień 2013 13:42
- Magdalena
W związku ze spotkaniem autorskim z Martą Fox, w marcu i kwietniu 2013 omawialiśmy książki tej właśnie pisarki. Tym razem zrobiliśmy trochę inaczej, bo czasu do spotkania było coraz mniej, więc każda z nas wzięła inną pozycję do przeczytania. Czytaliśmy Magdę doc., Karolinę XL, Coraz mniej milczenia, Kobieta zaklęta w kamień. Spotkałyśmy się dosłownie na chwilę przed spotkaniem, aby nasze spostrzeżenia wymienić z gościem i zastanowić się o co chcemy zapytać Panią Martę. Szybko wymienione opinie na temat jej książek były bardzo pozytywne, a potwierdzeniem tych słów niech będą komentarze młodych bezpośrednio po spotkaniu:
- Spotkanie z panią Martą Fox było fantastyczne. Autorka książek młodzieżowych nie tylko odpowiadała na nasze pytania, ale również zachęcała do poezji i własnej jej interpretacji. Spotkanie to uświadomiło mi jedną z najważniejszych rzeczy, a mianowicie, że trzeba rozmawiać o naszych problemach, gdyż sami ich nie rozwiążemy. Mam też zamiar posłuchać rady pani Marty Fox i od spotkania szukam swojego wiersza, który będzie opowiadał o moich uczuciach- taki który do mnie przemówi – gimnazjalistka i członek DKK, Kamila Kozioł.
-
Spotkanie z Martą Fox jak najbardziej na tak! Było ciekawie i bardzo śmiesznie. Każdy dowiedział się czegoś na temat swoich ulubionych bohaterów. Najbardziej utkwiła mi w pamięci rada Pani Marty dotycząca czytania utworów lirycznych. Oby więcej takich spotkań! - gimnazjalistka i członek DKK Klaudia Pawełoszek.
Pani Marta również była zadowolona ze spotkania z nami , o czym poinformowała nie tylko nas, ale również swoich rozmówców na portalu granice.pl
(...) 4. Co czuje autorka bestsellerów?
Teraz? Teraz czuję zmęczenie. Byłam 2 dni poza domem. Wczoraj miałam spotkanie w Łodzi, w księgarni PWN. Dziś spotkanie w Stróży, blisko kopalni odkrywkowej koło Bełchatowa. Spotkanie wielce satysfakcjonujące. Jestem uciorana jak 100 bandziorów i zmęczona, ale zadowolona. W dodatku – czekał na mnie wprost z drukarni przysłany „Autoportret z Lisiczką” Mogłam pogłaskać okładkę, wypukłość liter i kuszące ciałko lisiczki. Jeszcze boję się zajrzeć do środka. Tam 7 lat mojego myślenia.
Popijam herbatkę z dużego kubka. świeci słońce, pies leży pod moim biurkiem, bo się stęsknił. Pawcio zatelefonował, by zapytać, czy wróciłam.
Jeszcze słońce nie zaszło, więc nie pochwalę tego dnia w czasie przeszłym.
Dzisiaj w Stróży poczułam się jak pisarka. 40 osób i każda czytała jakąś moją książkę.
Źródło :http://www.granice.pl/forum.php?content=post&id_p=588&id_k=588
odpowiedź Pani Marty (2013-04-16 18:21:32)