Dzwon śmierci GBP Strzelce Wielkie
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy GBP w Strzelcach Wielkich
- Utworzono: wtorek, 22, maj 2018 13:39
- Daniela Duchowska
„Dzwon śmierci”
Relacja ze spotkania DKK przy GBP Strzelce Wielkie
Daniela Duchowska
W dniu 27. kwietnia odbyło się spotkanie klubowiczek. Przybyło siedem pań. Omawiano książkę „Dzwon śmierci” Kerstin Ekman.
„Dzwon śmierci” to powieść psychologiczna z wątkiem kryminalnym, której akcja rozgrywa się w niewielkiej, zagubionej pośród lasów szwedzkiej osadzie, w czasie rozpoczynającego się sezonu polowań na łosie. Okres polowań na te zwierzęta stanowi jedyną rozrywkę bohaterów – grupy kilku mężczyzn, której oddają się rok w rok. Tytułowy „dzwon śmierci” zaś oznacza w żargonie myśliwych charakterystyczny szczek psa wystawiającego swojemu panu zwierzynę.
Postaci z powieści Kertin Ekman to różniący się od siebie wiekiem i statusem społecznym mężczyźni, których łączy jedno - pasja do polowań, zwłaszcza na łosie. Po zakrapianym alkoholem wieczorze wybierają się oni na wycieczkę autobusem na stację kolejową (skrótem wiodącym przez las), by odebrać kolegę przywożącego nowego psa na polowanie i powodują wypadek. Ginie potrącona przez nich kobieta. Postanawiają, że sprawa pozostanie między nimi. Są pijani, więc nie udaje im się zatrzeć wszystkich śladów. Ofiara zostaje znaleziona następnego dnia nad ranem a już w popołudniowym wydaniu lokalnej gazety opisane zostają szczegóły dotyczące jej śmierci.
Cała akcja książki to oczekiwanie na ujawnienie zbrodni, obserwujemy ogromne napięcie między wspólnikami przestępstwa. Sprawa komplikuje się, gdy mężczyzna, którego mieli odebrać ze stacji feralnego wieczoru, zaczyna ich szantażować, był bowiem świadkiem zdarzenia. W trakcie lektury wychodzą na jaw trudne i niezałatwione sprawy z przeszłości. Kłamstwo rodzi kolejne kłamstwa. Najciekawsze są zachowania bohaterów. Ujawniają się w nich najgorsze instynkty, bo z jednej strony najłatwiej byłoby pozbyć się szantażysty, ale z drugiej jak żyć ze świadomością popełnienia kolejnego złego uczynku, czy sumienie im na to pozwoli?
Niewątpliwie powieść „Dzwon śmierci” skłania do refleksji. Niepozorna książka o odpychającej okładce okazała się, jak mówiły klubowiczki, dość przyjemną lekturą. Historia w założeniu jest prosta i brak w niej elementu zaskoczenia (przecież sprawców znamy od początku), niemniej jednak czyta się ją szybko, a narracja wciąga. Autorka opisuje męski świat, ale naprawdę robi to świetnie, wręcz doskonale.
Na majowe spotkanie zaplanowano powieść Andrzeja Kwietniewskiego pt. „Blondynka z miasta Łodzi”.