Wyszukiwanie:

Logowanie:

Realizatorzy:

Styczniowy DKK czyli "Will Grayson, Will Grayson" w Odziale dla Dzieci

Styczniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, odbyło się w okrojonym składzie, ale i Ci spóźnieni, jak i Ci nieobecni w jakiś sposób postarali się przekazać nam swoją opinię o książce. 
"Will Grayson, Will Grayson" John'a Green'a i David'a Levithan'a omawiana przez nas na spotkaniu to książka, która budzi kontrowersje i sprzeczne wrażenia.
Utwór na pozór opowiada o dwóch Willach Graysonach, którzy poznali się w dziwnych okolicznościach, jednak wiele wątków poruszanych na kartach książki jest wartych uwagi. 

Jak wspominałam wcześniej, każda z uczestniczek miała swój pogląd na poruszane w publikacji problemy. 

Niechęć do książki i swoje stanowisko, jedna z członkiń przekazała nam mimo, że nie mogła uczestniczyć w spotkaniu :) Obecna część grona DKK, zagłębiła się natomiast w dyskusji na temat pracy panów Green'a i Levithan'a. 

Co rzuciło się nam- jako pedantkom- na samym początku, był styl pisania jednego z autorów, brak dużych liter sprawiał trudności w rozpoznaniu czy dane słowo jest imieniem, nazwą czy choćby emocją. Wszystkie doszłyśmy do wniosku, że ten zabieg stylistyczny był zbędny i wprowadzał zamęt podczas czytania.

Kolejną poruszaną przez nas sprawą był wątek homoseksualizmu, który nie porażał, a wręcz wydał nam się poboczny, ważniejsze od niego było zagadnienie depresji poruszone, szczególnie w przypadku "drugiego" Willa. Gdy rozmawiałyśmy na ten temat doszłyśmy do wniosku. że obaj bohaterowie, mimo że różni, czuli się samotni i wyobcowani w swoim otoczeniu. 

W dalszych dywagacjach zadałyśmy sobie pytanie jakbyśmy postąpiły na miejscu bohaterów, w sytuacjach w, których oni zostali postawieni. 

To kilka kwestii, które rozważałyśmy:
-Jak zareagowalibyśmy gdybyśmy spotkały osobę o tym samym imieniu i nazwisku, Czy zaczepilibyśmy ją ? Jaka byłaby nasza reakcja w zależności od jej wieku ?(sprawdziłyśmy też ile osób nosi nasze nazwisko :)

-Co byśmy zrobiły gdyby poznana przez nas w internecie osoba, chciała się spotkać? Jaka byśmy postąpiły gdyby miejsce spotkania okazało się podejrzane? 

-Jakie dane byśmy wybrały wyrabiając sobie fałszywy dowód ?

-Gdybyśmy wybierali się na koncert/przedstawienie/ do kina i my lub jedna z osób, z naszej grupy zapomniała biletu co byśmy wykombinowali ? 

Po niekiedy zabawnych odpowiedziach, i wielu historiach z nimi związanymi podsumowałyśmy nasze wrażenia o książce.

"Will'ów" czyta się szybko, jak to w przypadku książek Jonh'a Green'a, ale także przyjemnie. Mimo, że książka miała poruszać wątek homoseksualizmu i depresji oraz relacji jakie panują między nastolatkami "na poważnie", nie zdołała udźwignąć tematu i była po prostu przyjemną i zabawną lekturą na zimowe dni.

 

 

Na kolejny spotkaniu DKK omówimy książkę Gregg'a Olsen'a "Siewcy strachu" - kryminał skupiający się na dwóch kobietach, które mają obsesję na punkcie seryjnego mordercy- każda na swój sposób.

--

....Paulina

 

 

„Siódmy sekret szczęścia” czyli grudniowy DKK w Oddziale dla Dzieci MBP Łódź - Widzew

W grudniowe popołudnie  w ciepłej przedświątecznej atmosferze spotkałyśmy się aby porozmawiać o książce Sharon Owens „Siódmy sekret szczęścia” .

Okazało się że trafiłyśmy w samo sedno ponieważ jest to powieść którą najlepiej przeczytać przed Świętami Bożego Narodzenia , aby właśnie na Święta przypomnieć sobie co w życiu jest tak naprawdę istotne . „Siódmy sekret szczęścia” opowiada o przyjaźni , miłości ale nie brakuje też rodzinnych dramatów i tragedii.

 Ruby – główna bohaterka , którą w Wigilijny wieczór spotyka olbrzymia tragedia – w wypadku samochodowym ginie jej mąż. Nie mogąc pogodzić się z tak wielką stratą, Ruby przechodzi kryzys który pomaga jej przetrwać przyjaciółka Jasmine . W obliczu samotności Ruby decyduje się na odważny krok. Sprzedaje ukochany dom i kupuje butik z mieszkaniem nad sklepem. Głównym elementem sklepowej witryny jest siedem kolorowych kopertówek, które bohaterka sama szyje, aby uporać się ze stratą Jonathana, a które stają się kolejnymi symbolami sekretów odzyskiwanego przez Ruby szczęścia.

  Każdy z przedstawionych sekretów szczęścia powoduje chwile refleksji, co bardzo wzbogaca tą pozycję. Na pierwszy rzut oka może ona wydawać się banalną historyjką, a w tak prosty sposób kryje w sobie małe przesłanie, przypomina co powinno być dla nas ważne,  i o co powinniśmy dbać.

  Ciepła, lekka książka , pełna  optymizmu , idealna na ponure zimowe wieczory z kocem  i kubkiem dobrej herbaty w dłoni.

  Na koniec spotkania podsumowałyśmy wspólnie spędzony kolejny rok . Wybrałyśmy najlepszą i najgorszą książkę omawianą przez nas w 2015 roku . Miłym akcentem było obdarowanie się świątecznymi upominkami.

 

"Droga do szczęścia" - listopadowy DKK w Oddziale dla Dzieci Mbp Łódź-Widzew

   27.11.2015 r. w bibliotece na Janowie spotkałyśmy się by w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki wymienić się  wrażeniami  na temat powieści  nominowanej do prestiżowej National Book Award czyli tematem naszej dyskusji była  „Droga do szczęścia” Richarda Yates  

 Naszym zdaniem książka powinna nosić tytuł "Droga do nieszczęścia".

 Małżeństwo z dwójką dzieci. Dwoje ludzi, którzy niegdyś byli w sobie szaleńczo zakochani. Teraz popadli w rutynę. Dla Franka każdy kolejny dzień spędzony w pracy takim samym dniem. Każdy powrót do domu jest też taki sam. Jego żona April jest niezadowolona  i nerwowa. Oboje wpadli w marazm.W końcu April wpada na pomysł aby wyrwać się z peryferi i wyjechać do  Paryża. Ich życie od tej chwili zaczynać przybierać nowych barw. Mają duże plany. Czy uda im się je zrealizować do końca? Czy los będzie dla nich łaskawy?

 Niestety , mimo wielu prób żadna  z  klubowiczek nie dała rady przeczytać książki do końca .

Wspólnie doszłyśmy do jednego wniosku „Droga do szczęścia” na pewno niesie w sobie wartościowe przesłanie lecz dla każdej z nas ksiązka była strasznie nużąca, ma ona ciężki klimat z którym ciężko się pogodzić. Powieść nas rozczarowała  

   W grudniu czeka na nas ciepła  opowieść o miłości utraconej o miłości odnalezionej czyli „Siódmy Sekret szczęścia” Sharon Owens .

"Slumdog – milioner z ulicy''- pażdziernikowe Dkk w Oddziale dla Dzieci MBP Łódź-Widzew

 

Slumdog. Milioner z ulicy -

 

Slumdog – milioner z ulicy to kolejna pozycja pisana prozą, którą zainteresował się nasz oddział Dyskusyjnego Klubu Książki w MBP Łódź-Widzew przy ulicy Ketlinga. W ostatni piątek października (30.10.2015 r.) spotkaliśmy się, by porozmawiać o tejże lekturze hinduskiego pisarza.

 

Nieprzypadkowe przypadki

 

Zgodnie stwiedziliśmy, że pomysł na budowę utworu podobał nam się, choć niektóre osoby uważały, że męczące były przeskoki w czasie między jednym, a drugim rozdziałem. Mimo to uznaliśmy, że taka koncepcja może przemawiać do czytelnika, ponieważ pokazuje przypadkowość zdarzeń w życiu bohatera (nie ułożonych chronologicznie) oraz ich użyteczność w teletrunieju "Kto wygra miliard", w którym Ram Mohammad Thomas ma w przyszłości (z perspektywy pierwszoosobowego narratora) wziąć udział. Utwór skonstruowany jest według logicznej i przemyślanej całości, a składają się na nią: Prolog (poznajemy sytuację postaci i zarys współczesnych Indii), 12 rozdziałów równających się dwunastu pytaniom na drodze do miliarda oraz epilogu pokazującego wydarzenia po zakończeniu programu "Kto wygra miliard". To ciekawa konstrukcja, choć niektórym z nas wydała się monotonna i na dłuższą metę męcząca, zwłaszcza przy końcowych rozdziałach. Opowiedziana historia jednak jest wiarygodna.

 

Wśród ciekawszych pytań, które zadaliśmy sobie tamtego wieczora warto wymienić trzy:

 

  1. Czy darzymy sympatią głównego bohatera?
  2. Czym jest dobro i zło w świecie powieści? Jak postrzega je Ram?
  3. Jaki wizerunek współczesnych mediów kreuje autor powieści?

 

Z(a)baw nas, o Ramie Mohammadzie Thomasie!

 

Odpowiedź na pytanie nr 1 nie jest do końca oczywista. Bohaterem jest bardzo doświadczony przez los młody chłopak. Poznajemy jego historię na przestrzeni kilkunastu lat życia w Indiach – zaś każdy rozdział to niejako osobna opowieść o czymś traumatycznym, interesującym lub w jakiś inny sposób powiązanym z życiem Rama oraz kolejnym pytaniem konkursowym. Ram nie jest zbyt rozgarnięty, brakuje mu też odwagi i stąd płynie nasza relatywna ocena jego postaci. Najdoskonalszym tego przykładem są sceny, gdy popełnia jakąś zbrodnię (spycha ze schodów astronoma, zabija złodzieja) lub dzięki swojej naiwności i chęci dorównania innnym wyjawia miejsce, w którym ukrył swoje 50.000 rupii (w wyniku czego później zostaje ich pozbawiony). Poniekąd jest to śmieszne. Za każdym razem, gdy wydarzy się coś złego, ucieka z miasta do miasta. Nie potrafi również stanąć w obronie swojej dziewczyny-prostytutki ani pomóc tym, którzy tego naprawdę potrzebują. Jedyne co nam się w jego postawie podobało, to determinacja i chęć uratowania życia przyjaciela chorego na wściekliznę.

 

Okraść złodzieja, czyli uczynki miłosierdzia wobec biednych

 

Drugie pytanie odwołuje się do wszystkich doświadczeń głównego bohatera i każe sądzić, że zło jest bogactwem, bieda zaś czyni z ludzi dobrych. To nie do końca prawda, jednak Ram ma takie ogólne, wynikające ze znajomości z wieloma bogatymi (co za tym idzie złymi) ludźmi, przekonanie. W świetle tego pojawia się jeszcze jeden problem – czy moralnie jest okraść złego człowieka? Ram kieruje się swoim światem wartości, w którym najważniejsze jest przetrwanie.

 

Nie można jednak nie powiedzieć wprost, że to autor przy pomocy narratora odpowiedzialny jest za kreowanie takiego, a nie innego obrazu współczesnych Indii – kraju, w którym jest wszystko, czego tylko dusza zapragnie, ale to wszystko dostępne jest tylko dla bogaczy. W wielu wypadkach nie sposób nie przyznać mu racji – chociażby dlatego, że dzięki tej powieści możemy oglądać rynsztoki, brudne ulice, głodujące, niekiedy okaleczone i umierające dzieci. To nie jest ten świat, który próbuje się przebić do Europy wraz z produkcjami rodem z Bollywood. Dlatego właśnie ten utwór staje się ważnym głosem w kwestii prawdziwego obrazu Indii, potocznie postrzeganych jako kraj dobrobytu i luksusowych, jedwabnych szat i wspaniałaego grobowca Tadż-Mahal.

 

Istotny jest też wizerunek indyjskich mediów. Myślę, że spokojnie można go uogólnić i rozszerzyć na cały świat – w mediach liczy się efektywność i wielki show. Podobnie jest w powieści, w której narrator pozwala nam zajrzeć za kulisy popularnego teleturnieju i przekonać się, że to, czy ktoś wygra może zależeć niekoniecznie od jego wiedzy, ale dobrej lub złej woli właścicieli stacji telewizyjnej.

 

Wielka przegrana

 

Nie sposób nie wspomnieć o zakończeniu. Dla mnie było ono bezbarwne. Niektórzy nasi czytelnicy jednak okazali się zdecydowanie bardziej surowi w swoich ocenach i stwierdzili, że bardziej dennego zakończenia powieści nie można było wymyślić. Finał utworu był przesłodzony, ostatecznie wszystko dobrze się układa i nie do końca rozgarnięty bohater nagle wszystkich i wszystko ratuje dzięki zdobytej w teletrunieju wielkiej wygranej. Choć część losów mogłaby się potoczyć inaczej. Bohater na końcu sam stwierdza, że marzenia mają władzę nad nami, ale pieniądze dają władzę również nad innymi – może więc w tym szczęśliwym zakończeniu jest nuta goryczy? Mimo podzielonych zdań, nie ukrywamy, że czytanie tej książki było dla nas niemałą frajdą i polecamy zapoznanie się z nią innym uczestnikom innych oddziałów DKK.

 

Dodatkową atrakcją spotkania była ciekawa gra pobudzająca kreatywność uczestników. Każdy musiał wylosować sobie kartkę z pytaniem rodem z teleturnieju i do postawionego pytania napisać krótką historię, która miałaby ujawniać, dlaczego znamy odpowiedź. W ten sposób zabawiliśmy się w dalsze tworzenie historii o Milionerze z ulicy.

 

Marcin Kurcbuch

 

 

Gwiazd naszych wina - wrzesniowe Dkk w Oddziale dla Dzieci

„Gwiazd naszych wina” to powieść dla młodzieży, po której spodziewałem się naprawdę
wiele, jednak po jej zakończeniu czułem spory niedosyt – zacznijmy jednak od początku... 25
września 2015 roku w MBP Łódź-Widzew przy ulicy Ketlinga 21 odbyło się comiesięczne
spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, skupione wokół powyższego utworu literackiego.
W bibliotece spotkaliśmy się jako stali czytelnicy Oddziału dla Dzieci i Młodzieży Różnica wieku
między nami (najmłodsza uczestniczka – 15; najstarszy uczestnik – 25 lat) wcale nie stanowiła
przeszkody w dyskusji, sądzę nawet, że pozwoliła dostrzec różne strony omawianych zagadnień.
Tytułowa bohaterka spotkania – powieść „Gwiazd naszych wina” – przez większą część z nas
została odebrana pozytywnie – jako historia o nastolatkach, którzy mimo chorób nowotworowych
są w stanie normalnie żyć i chcą to życie chłonąć pełną piersią. W szczególności zaś zwróciliśmy
uwagę na elementy, które w tekście tworzą bardzo przyjacielską atmosferę. Wymienię kilka spośród
nich.
Główni bohaterowie – Hazel i Augustus – są nastolatkami chorującymi na raka. Nie chcą być
jednak postrzegani jako „ofiary choroby”, nie zgadzają się z określaniem nowotworu jako czegoś, z
czym się „walczy” - to są kluczowe słowa tej powieści. Nie próbują niczego demonizować, nie
starają się o uznanie czy tytuł bohatera. W ten sposób autor daje czytelnikom dostęp do umysłu
chorych nastolatków i pokazuje, że w świecie bardzo skomercjalizowanym i szczęśliwym dla
większości ludzi nie ma miejsca na świadomość umierania. Przy pomocy bohaterów powieści
udowadnia, że śmierć jest czymś naturalnym, co należy zaakceptować. Nam, jako czytelnikom
podobał się fakt, że młodzi ludzi zostali ukazani jako gotowi cieszyć się sobą mimo świadomości
wiszącego nad nimi miecza Damoklesa.
Za kolejny, bardzo poetycki zabieg uznaliśmy symbolikę papierosa, który Augustus często
wkładał do ust, jednak nigdy go nie zapalał. Bohater tłumaczył, że w ten sposób śmiercionośny
trunek pozbawia mocy uśmiercania. Cenne były też zabiegi językowe pokazujące mikrokosmos
chorujących na raka (stworzona na potrzeby utworu oryginalna odmiana socjolingwistyczna – język
młodzieży chorującej na raka, np. określenie przed Cudem, przez cały dzień byłam zajęta
chorowaniem na raka, wąsy tlenowe, bonusy rakowe, BiPAP i inne).
Poruszyliśmy również kwestię pisarza, autora powieści Cios udręki, która dla obojga
głównych bohaterów stała się bardzo ważnym utworem literackim. Specjalnie, aby poznać
zakończenie swojej ulubionej książki wybrali się do Holandii, w której miał mieszkać
gloryfikowany przez nich Peter van Houten. Pisarz jednak okazał się wrakiem człowieka, tonącym
w oparach alkoholu. Jak dowiedzieliśmy się z powieści – kilka lat wcześniej stracił on córkę,
również chorującą na nowotwór. Przy tej okazji wywiązała się dyskusja – czy popadanie w nałóg
jest jedynym rozwiązaniem (przywołaliśmy rodziców Hazel, którzy nigdy nie okazali tego rodzaju
słabości mimo wieloletnich zmagań z chorobą córki).
Istotne wydało nam się również to, że większość obecnie pisanych dla młodzieży utworów
literackich opowiada o światach z pogranicza fantasy, mało jest zaś realnych i trudnych historii –
acz z wielką radością wspomnieliśmy tu również naprawdę doskonałą trylogię Igrzyska Śmierci.
Żałuję zaś, że praktycznie nic nie zostało powiedziane o samym tytule, który wiele mi
obiecywał. Odniesienie do niego pojawia się w utworze jeden jedyny raz, gdy główni bohaterowie
cytują Williama Shakespeara: Drogi Brutusie, są w życiu tym chwile, W których przeznaczeń swych
panem jest człowiek. Jeśliśmy zeszli do nędznej sług roli, To nasza tylko, nie gwiazd naszych wina.
Tytuł powieści stoi jednak w sprzeczności z wypowiedzą Kasjusza skierowaną do Brutusa, który
nie rozumie, dlaczego jest on mniej poważany w świecie od Cezara (człowiek jest/nie jest
odpowiedzialny za pewne zdarzenia w życiu).
Choć damskiej części grupy powieść podobała się ze względu na łagodny przebieg akcji,
romantyczne i wzruszające sceny, to jednak muszę włączyć do tej recenzji również i mój – męski
głos. Ogólnie rzecz ujmując utwór ma w sobie kilka naprawdę dobrych elementów (które również
starałem się tu wymienić), jednak do mnie nie przemówił z podobną siłą. Podejrzewam, że było to
spowodowane zbyt powolnym rozwojem akcji, bardzo luźno poprowadzoną narracją i mało
soczystym (pomijając niektóre miejsca) językiem.

                                                                                           Marcin Kurcbuch

"Bez mojej zgody" w Oddziale dla Dzieci MBP Łódź-Widzew

    Książka naszym zdaniem nieprzeciętna czyli "Bez mojej zgody" Jodi Picoult była tematem dyskusji na czerwcowym spotkaniu DKK w Oddziale dla Dzieci MBP Łódź-Widzew. 

   Wzruszająca powieść o życiu trzynastoletniej Anny -  rozdartej między miłością do siostry chorej na białaczkę a własnym sumieniem i pragnieniem decydowania o własnym życiu.     

   Dziewczyna właściwie żyje po to by być dawcą krwi, szpiku kostnego i narządów dla swej chorej siostry. Wyraża na to zgodę do osiągnięciu wieku 13 lat, potem jednak stanowczo się temu sprzeciwia. Pozywa więc rodziców do sądu, aby usamodzielnić się w kwestii zabiegów medycznych. A co z tego wyniknie musicie przeczytać sami.

   Naszym zdaniem "Bez mojej zgody"  to przepiękna książka, zapadająca głęboko w pamięć i zmuszająca do głębokiej refleksji.  

   Książka stała się inspiracją do nakręcenia filmu o tym samym tytule.

   Wspólnie doszłyśmy do wniosku że w filmie fabuła jest skrócona, nie ma tak dużo emocji jak w powieści. Kolejny raz okazuje się ze nie ma to jak ksiązka….

   Przed nami wakacyjna przerwa a wrześniu spotkanie poświęcone będzie „Gwiazd naszych wina „ Johna Grena – według „The New York Times” najlepszej ksiązki dla młodzieży 2012 r.

 

Majowe Dkk w Oddziale dla Dzieci MBP Łódź-Widzew

Na koniec maja klubowiczki Dyskusyjnego Klubu Książki w bibliotece na janowie spotkały się, by porównaćwrażenia, jakie odniosły czytając książkę Anny Juszczyk pt ,, Nadzieja".

Anna Juszczyk urodziła się w roku 1989 w Jaśle. Od małego interesowała się muzyką i tańcem, a teraz jej pasją jest także literatura. Gdy miała czternaście lat pojechała do szpitala na operację kręgosłupa. To przeżycie stało się dla niej inspiracją do napisania książki, która została wydana w roku 2012.

W książce poznajemy nastoletnią dziewczynę Vivianne, gdy ma 14 lat i ma przed sobą operację kręgosłupa.  Autorka opisuje przeżycia bohaterki zarówno przed, jak i po operacji.  Vivianna pomimo ciężkich doświadczeń potrafi nadal się cieszyć życiem i ulotnymi chwilami spędzonymi z przyjaciółmi w liceum. Zaskakująca była dla nas radość bohaterki z chodzenia do szkoły. Większość z nas bardziej wyczekiwała przerw od szkoły, niż czasu chodzenia do szkoły.  Bohaterka jest przykładem dla wielu ludzi. Pokazuje, że pomimo ciężkich chwil w życiu, należy zachować optymizm i nadzieję.

Mimo, że książka porusza ważne kwestie dla naszego życia i daje nam instrukcje jak powinniśmy żyć, nie uzyskała dużej aprobaty wśród klubowiczek. Doszłyśmy do wniosku, że powieść była trudna to przeczytania, ponieważ została napisana prostym językiem, bez opisu emocji, które towarzyszyły bohaterce.

Uważam, że książka jest przeznaczona dla osób, które chodzą do szkół podstawowych/gimnazjalnych/ średnich.  Bohaterka pokazuje nam, co naprawdę jest ważne w życiu. Idealnym wnioskiem, jaki płynie z tej książki jest piosenka zespołu Dżem ,,W życiu piękne są tylko chwile".

 

                                                                           relacja  Ela Dziomdziora

"Odmiana przez przypadki " - Dkk w Oddziale dla Dzieci

  W dniu 24 kwietnia spotkałyśmy się  przy naszej ulubionej karmelowej herbacie aby podzielić się wrażeniami na temat  powieści Hanny Cygler „Odmiana przez przypadki” .  

  Autorka ma już na koncie 11 tytułów my jednak po książki Hanny Cygler sięgnęłyśmy po raz pierwszy. Co za ty idzie niewiele wiedziałyśmy

o wcześniejszych losach rodziny Halmanów – czyli o bohaterach omawianej przez nas ksiązki. „Odmiana przez przypadki” jest czwartą częścią sagi rodzinnej, ale powieść można też przeczytać osobno i poczuć się usatysfakcjonowanym. I tak właśnie było w naszym przypadku.

  Gdańsk , Londyn, Warszawa, Sydney….rodzina Halmanów przemierza kraje i kontynenty poszukując swojego miejsca w życiu. W powieści możemy liczyć na dużą dawką optymizmu , szybką akcje oraz przeplatający się wątek miłosny , polityczny, mafijny i obyczajowy.

   Książkę czyta się lekko i przyjemnie i odłożyć się nie chce  . Idealna na leniwe sobotnie popołudnie z ksiązką J Polecamy serdecznie.

   W ostatni piątek maja zapraszamy na dyskusje o tym , że w życiu nie zawsze jest różowo i wiele pięknych momentów mija bezpowrotnie czyli będziemy rozmawiać o książce Anny Juszczak „ Nadzieja ”.   

  

Kwietniowe Dkk w Oddziale dla Dzieci

SPOILER ALERT ! – recenzja zawiera spoiler.

Dnia 10 kwietnia 2015r, klubowiczki DKK Janów spotkały się w Bibliotece na Ketlinga jak zwykle w wyśmienitych nastrojach , żeby porozmawiać o powieści sensacyjnej Harlana Cobena pt „Obiecaj mi”.

Dla niektórych z nich , był to pierwszy raz kiedy miały okazję zetknąć się z twórczością tego pisarza
i bardzo im się ona spodobała . Dziewczyny zachwalały prostotę jego stylu pisania , wartkość akcji , ciekawe opisy, a przede wszystkim pomysłowość autora objawiającą się między innymi w niespodziewanym zakończeniu. Chociaż „Obiecaj mi” to jedna z ostatnich części cyklu przygód głównego bohatera Myrona Bolitara, to jest to niemal nie odczuwalne . Wszystkie nawiązania do poprzednich części zostały wystarczająco opisane , tak aby czytelnik się nie pogubił.

Książka jak na dobry kryminał przystało, już od pierwszych stron trzyma w napięciu.
Bardzo interesująca jest też tematyka . Znika młoda dziewczyna – Aimee . Dopiero co ukończyła osiemnaście lat , więc policja niewiele może zrobić ,żeby jej szukać  - bo prawdopodobnie uciekła z domu tak samo ja inna dziewczyna z jej miasteczka parę lat temu. Czy aby na pewno ? Poszukiwania rozpoczyna nasz bohater Myron Bolitar, który widział ją jako ostatni, a co więcej przyjaźni się z jej rodzicami.  Mając za sobą przeszłość w podobnych sprawach i wsparcie w postaci przyjaciela Willa bez trudu odkrywa nowe wątki w sprawie . Czy Aimee była w ciąży ? Czy z tego powodu uciekła z domu ? A może zamieszany jest w to jej chłopak , który nie chciał mieć ciężaru ? Same najlepiej wiemy jak bardzo burzliwe bywa życia nastolatki i jak wiele może mieć ona problemów. Może przytłoczyły ją rodzinne kłótnie?  A może pragnęła ujawnić romans z nauczycielem i ten postanowił się jej pozbyć? Została zamordowana czy uciekła ?  Odpowiedzi na te i inne pytania w mistrzowski sposób podsuwa nam Coben wraz z każdą następną przeczytaną stroną. To wszystko sprawia , że od tej książki nie sposób się oderwać.

Uważam, że książka oprócz niezwykle wartkiej akcji i ciekawych dialogów , porusza też ważne problemy w życiu nastolatek , jakimi mogą być rozpoczęcie nowego etapu życia na studiach ,
przeżywanie sytuacji w rodzinnym domu czy problemy miłosne. I właśnie te przytoczone argumenty sprawiają , że powieść Cobena dostaje od naszego DKK mocny plus ! :)

 

                                                                               relacja Jula Buraczyńska

                                                           

      

 

Lutowy DKK w Oddziale dla Dzieci MBP Łódź-Widzew

      Na lutowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki omawiałyśmy kryminał Kerstin Ekman „Dzwon śmierci” . Do przeczytania zachęcił nas łoś spoglądający z okładki książki.

      Sezon polowań na łosie. Sześciu myśliwych z niedużego miasteczka jak co roku zbiera się aby wziąć udział w polowaniu. Na jednym ze spotkań przygotowawczych, po hojnie zakrapianej alkoholem kolacji cała grupa wybiera się autobusem po znajomego na dworzec kolejowy. Po drodze śmiertelnie potrącają kobietę. W szoku zacierają ślady zbrodni i umawiają się na milczenie. Czy aby wszyscy wytrzymają ?

      W większości czytanych przez nas kryminałów była podobna zasada : morderstwo - poszukiwanie zabójcy. „Dzwon śmierci” – to też morderstwo, ale zabójca jest nam znany. Nie przyciąga nas to kto dokonał zbrodni tylko co zrobi sprawca w obliczu popełnionego morderstwa. Sprawę komplikuje dodatkowo to, że sprawców jest więcej, a dodatkowo mamy świadka całego zdarzenia, który szantażuje pozostałych.. Trwa więc polowanie na łosi i … na ludzi. Jak się zakończy ?

     Wszystkie dziewczyny uczestniczące w spotkaniu są miłośniczkami kryminałów ale ta książka żadnej z nas nie przypadła do gustu .

    W marcu będziemy mieć gratkę dla fanów współczesnego thrillera , ponieważ będziemy omawiać „Obiecaj mi” Harlana Cobena . Wszystkich amatorów intrygi , napięcia i zagadki zapraszamy na spotkanie 27 marca o 16.30.

  

Statystyki działalności

Wykaz zakupionych ksiażek

Jak założyć lub dołączyć?

KONTAKT

Koordynatorkami wojewódzkimi DKK są:
Danuta Wachulak i Dorota Jankowska
(Dział Metodyki, Analiz i Szkoleń WBP w Łodzi).

tel. 42 663 03 53
42 63 768 35

adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Deklaracja dostępności

2011 WiMBP w Łodzi