"Grochów" na spotkaniu DKK w Piotrkowie Tryb.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.
- Utworzono: wtorek, 23, kwiecień 2019 14:05
- Katarzyna Choja
„ Grochów” Andrzeja Stasiuka był tematem dyskusji na drugim już w tym roku spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Piotrkowie Tryb. W spotkaniu uczestniczyło 9 osób.
Lektura składa się z czterech krótkich opowiadań, w których autor opisał uczucia jakie towarzyszą człowiekowi w chwili straty bliskiej mu istoty. Mianownikiem wspólnym dla wszystkich opisanych w książce historii jest śmierć.
W pierwszym opowiadaniu autor wspomina swoją babcię z Podlasia, która nie tylko wierzyła w duchy ale również bez większych emocji akceptowała ich obecność w codziennym życiu. Jej „odejście” było pierwszym nieuświadomionym spotkaniem ze śmiercią małego wówczas Andrzeja.
Druga historia opowiada o chorobie i powolnym odchodzeniu Augustyna Barana, pisarza z Izdebek, który zawsze był „rogatą duszą”. Po rozległym wylewie był niemal całkowicie sparaliżowany. Najpierw leżał w szpitalu a później w domach opieki społecznej. Podczas wizyt, Stasiuk próbował odnaleźć w nim dawną nietuzinkową postać. Z ulgą rejestrował pojedyncze słowa i gesty, które wskazywały na to, że jest on dalej obecny w swoim ułomnym ciele.
Trzecia historia poświęcona została starej suce, która od szczeniaka żyła w rodzinie Stasiuków i traktowana była jak jej prawowity członek. Pies w wyniku starości zaczął niedołężnieć i umierać. Powolne odchodzenie suczki rozłożył się w czasie, przez co bywało dla jej właścicieli uciążliwe a nawet momentami wręcz nieestetyczne. Chcąc nie chcąc człowiek musiał uczestniczyć w tym procesie. Autor analizuje uczucie złości i zniecierpliwienia jakie temu towarzyszyło. Zaistniała sytuacja budziła w nim skrajne emocje. Z jednej strony targało nim niezależne okrucieństwo a z drugiej czuł, że uśpienie suki i skrócenie jej męki, byłoby nie w porządku, zarówno wobec pas jak i własnego sumienia.
Ostatnie opowiadanie poświęcone jest przyjacielowi z dzieciństwa. Stasiuk wspomina jak wspólnie włóczyli się najpierw po Warszawie później po Polsce i wreszcie po Europie. Wydawało im się, że zawsze będą młodzi i nieśmiertelni. W chwili kiedy okazało się, że kolega jest nieuleczalnie chory, oddalili się od siebie. I choć Stasiuk chciał w jakiś sposób do końca mu towarzyszyć, to tak naprawdę niewiele mógł zrobić, ponieważ niemożliwym jest dzielić z kimś jego powolną śmierć. Tą ostatnią podróż jego przyjaciel chciał odbyć już tylko sam. Po jego śmierci została ogromna pustka i żal.
Dyskutujący uznali „ Grochów” Andrzeja Stasiuka za powieść piękną i refleksyjną, której tematem jest szeroko pojęte przemijanie. My również zastanawialiśmy się wspólnie nad zadanym sobie przez autora pytaniem „Co się dzieje z czasem, który minął?”.
„Grochów” porusza bardzo ważną dla nas współcześnie żyjących kwestię, a mianowicie opisuje śmierć w opuszczeniu. Najczęściej nie potrafimy naszym bliskim towarzyszyć w ich ostatnich chwilach życia, przerasta nas proces ich agonii i naszej własnej bezsilności więc umieszczamy ich w zakładach opieki paliatywnej. Długo na ten temat dyskutowaliśmy. Bo czasy się tak bardzo zmieniły, a nam przyszło żyć w tym współczesnym świecie gdzie śmierć i przemijanie jest negowane i odsuwane na plan dalszy. Młode pokolenia wyrastają w przekonaniu, że życie jest „fajną imprezką” i liczy się tylko to co tu i teraz. Ta niewielkich rozmiarów książka na długo pozostaje w pamięci, dlatego gorąco polecamy jej lekturę.
Katarzyna Choja
Moderator DKK przy MBP w Piotrkowie Tryb.