Spotkanie DKK 08.02.2011 r.
- Szczegóły
- Kategoria: Relacje DKK przy MBP Łódź FB nr 17
- Utworzono: czwartek, 24, luty 2011 11:22
- Beata Bogusławska
Sprawozdanie ze spotkania DKK.
Dnia 08.02.2011 roku w Filii nr 14 MBP Łódź-Bałuty przy ul. Powstańców Wielkopolskich 3 odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Wzięło w nim udział osiem osób. Rozmawiałyśmy o książce Davida Toscany pt.”Ostatni czytelnik”.
Ta cienka książeczka wywołała bardzo ożywioną i ciekawą dyskusję. Rozmawiałyśmy o postawie Lucia –bibliotekarza z przypadku, który zaistniałą w miasteczku Icamole sytuację porównuje do fabuły przeczytanych książek. Kiedy jego syn (Remigio) powiadamia go o znalezieniu w swojej studni martwej dziewczynki, Lucio kojarzy to z opisaną w powieści zbrodnią na tle seksualnym i radzi synowi zakopać zwłoki pod drzewem awokado, podobnie jak to zrobił bohater „Drzewa jabłoni”. Naszym zdaniem postępowanie Lucia wskazuje na to, że podświadomie zakładał winę syna, a przecież przyczyny śmierci dziewczynki mogły być zupełnie inne.
Rozważałyśmy zachowanie Remigia, który zamiast zgłosić policji znalezienie zwłok dziewczynki, idzie do ojca i słucha jego rad. Według nas wskazuje to na dużą nieufność mieszkańców miasteczka do skorumpowanej policji, która szuka kozła ofiarnego a nie rzeczywistego sprawcy. Lucio opowiadając żandarmom fabułę książki „Śmierć Babette” Laffite’a, wskazuje im winnego w osobie woziwody Melaquisdeca, który z racji swej pracy często bywał w Villa de Garcia - miejscu zaginięcia Anamarii, skąd przywoził wodę do Icamole.
Dyskutowałyśmy o dziwnej reakcji matki na zaginięcie córki – była dziwnie spokojna i w głębi serca przekonana o jej śmierci, chociaż według Czytelniczek w takiej sytuacji, każda matka ma nadzieję że dziecko odnajdzie się żywe. Dziwne wydała nam się jej aprobata wyjaśnienia Lucia, że Anamaria to w rzeczywistości Babette i tak jak bohaterka książki ginie w niewyjaśnionych okolicznościach.
Rozmawiałyśmy o braku reakcji mieszkańców Icamole na aresztowanie Melquisedca – przecież znali go, był ich sąsiadem, a jednak z całkowitą obojętnością przyjęli jego los, nikt się za nim nie wstawił. Naszym zdaniem, to dziwna postawa, przecież sąsiedzi zazwyczaj bronią „swojaka” przed „obcymi” . Wydając woziwodę policji jak kozła ofiarnego, mieszkańcy Icamole chcą zapewnić sobie spokój i nietykalność ze strony władz – zbrodnia wyjaśniona, winny złapany, sprawa zamknięta.
Zastanawiałyśmy się nad rolą przypadku w naszym życiu – w gruncie rzeczy Lucio został bibliotekarzem nie dlatego ,że kochał książki, ale dlatego że jako jedyny w Icamole miał piętrowy dom, a rola bibliotekarza została mu odgórnie narzucona. Według Czytelniczek brak odpowiedniego przygotowania do zawodu przyczynił się do braku czytelników - dobry bibliotekarz potrafi zachęcić do lektury, tymczasem Lucio był jedynym czytelnikiem i cenzorem dostarczonych mu książek.
Dyskutowałyśmy o uczuciu jakie łączyło Lucia ze zmarłą żoną. Według nas świadectwem miłości Lucia do Herlindy było dobudowanie po jej śmierci piętra, tak by na parterze mógł powstać magazyn pasz dla kozłów o hodowli których marzyła.
Mówiłyśmy o wpływie jaki miały na Lucia przeczytane książki – to wyciętymi z nich słowami napisze swój jedyny list do żony i dzięki nim zacznie z nią rozmawiać, tak jak nigdy tego nie robił za jej życia.
Naszym zadaniem „Ostatni czytelnik” to książka wielowarstwowa i bardzo interesująca.
Z żalem stwierdziłyśmy, że nasza niedostateczna znajomość literatury hiszpańskiej i meksykańskiej nie pozwala nam na pełne odczytanie wszystkich niuansów tej powieści, ale i tak warto ją przeczytać.
Następne spotkanie DKK odbędzie się 15.03.2011 r. Będziemy rozmawiały o książce Katarzyny Grocholi pt.”Zielone drzwi”.
Beata Bogusławska : moderator DKK przy Filii nr 14 MPB Łódź-Bałuty.