Recenzje czytelników klubów DKK
Na dobry początek(cyklu). Recenzja książki Jacka Piekary pt. Sługa Boży.
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: piątek, 24, listopad 2017 12:56
- Piotr Wójciak
Będzie to nietypowa recenzja, bowiem napisana z punktu widzenia osoby, która ma za sobą cały cykl inkwizytorski, a zatem nie będzie wolna od przemyśleń, powstałych w efekcie patrzenia na tom pierwszy cyklu przez pryzmat całości. Sługa Boży składa się aż z sześciu opowiadań (co przy niektórych z późniejszych tomów jest swoistym rekordem). Wszystkie opowiadania mają w zasadzie tą samą konstrukcję: jest zlecenie, realizacja, nieprzewidziane przeszkody, zwrot akcji i wyjście z kłopotów z twarzą, pełną sakiewką i głową nadal na karku.
Zdecydowanie najciekawszym aspektem cyklu jest postać samego bohatera, Mordimera Madderdina, którego oczami obserwujemy świat alternatywnego późnego średniowiecza i alternatywną wersją chrześcijaństwa. Notabene mało w tym tomie, tak jak i w całym cyklu bliższego spojrzenia na całość tego alternatywnego uniwersum. Są tylko smaczki, jak nazwy kościołów czy modlitwy. W zasadzie tylko nazwa miasta ,gdzie mieści się siedziba inkwyzytorium, Hez-Hezron; jest najbardziej „alternatywna”, reszta to stara dobra Europa, a dokładnie Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, co widać w nazwiskach pojawiających się postaci, nazwach miast jak i toponimach. Niestety, takim jaki jawi się bohater w tym tomie, takim pozostaje, bowiem historia i rozwój wewnętrzny bohatera zostały zatrzymane przez kolejne prequele. Przez co Mordi (że się tak o nim wyrażę pieszczotliwie) staje się takim wymądrzającym się na każdym kroku nerdem, któremu trafiło się trochę władzy. Mógłbym napisać co nie co o tym, że inkwizytor Mordimer jest bohaterem skomplikowanym, głównie przez swój pokrętny system wartości i to, że nie zna własnej przeszłości, ale nie chcę spoilerować.
Sługa Boży to świetne rozpoczęcie cyklu, godne polecenia każdemu.