Rani Manicka, Japońska parasolka

Rani Manicka, Japońska parasolka

Rani Manicka proponuje czytelnikowi wyprawę w świat egzotycznej przyrody, pachnący indyjskimi przyprawami, pełen nieznanych w Europie tradycji i wierzeń.

Urodzonej na Cejlonie Parvathi, kapłan przepowiedział ogromne bogactwo i urodę. Szesnastolatka marzy o wielkiej szczęśliwej miłości i mężczyźnie, który zrobiłby dla niej wszystko, ale jej chciwy ojciec wydaje ją za mąż za starszego Kasu Marimuthu. Wspólne życie nie przypomina sielanki, mąż próbuje upodobnić ją do swojej pierwszej żony. Niespodziewanie wsparciem dla młodej mężatki okazuje się Maja, cejlońska kucharka, uzdrowicielka i szamanka. Jej mądre rady pozwalają znaleźć rozwiązania problemów. Parvathi odnajduje uczucie w czasie wojny w ramionach japońskiego generała Hattori San...

Nie przepadam za powieściami, nazwijmy je umownie „o Indiach”. Nie pociągają mnie egzotyczne krajobrazy ani bohaterowie. Dla wielu ta „inność” jest niezaprzeczalną zaletą, dla mnie – niestety wadą. Zbyt daleko mi do tego świata, za bardzo egzotycznie. Pomimo to opowieść o losach Parvathi zaciekawiła mnie, choć chwilami miałam poczucie nadmiaru słów i stron w książce.

Dobre czytadło, na dwa -trzy wieczory. Chyba nie tylko dla miłośników „Wyznań gejszy”, do których porównał „Japońską parasolkę” Wydawca.

Sylwia Krieger